To gdzie on się zatrzymał?
Pod wjazdowym czy pod W18?
Jeśli pod wjazdowym, to jak komisja stwierdziła błędne wskazania?
Przecież zajął odcinek za semaforem.
No chyba, że tam ciągle świeciło zielone.
W takim razie pytanie: co zbadała komisja po ostatnim wypadku, że tego nie wynaleźli?
Jak wyglądały sprawdzania urządzeń sbl prowadzone przez ISE i diagnostykę, przez ostatnie ponad pół roku?
Sprawdzenie sbl robi się przecież co 2 miesiące.
Tylko odpisywali w E-1758?
No to chyba maszynista z wypadku w Babach z zeszłego roku może zacząć spać spokojniej. Pewnie zostanie uniewiniony, skoro sytuacja z wadliwie działającą sygnalizacją się powtórzyła.
Nie rozumiem tylko jednego stwierdzenia, że "dwa semafory powinny pokazywać to samo".
Ostatni semafor sbl jest tarczą ostrzegawczą dla semafora wjazdowego więc na obu powinno być zielone. Pociąg jechał do Warszawy do Sochaczewa czyli wjeżdżał z drugiej strony od strony Piotrkowa. Do klimeu44 Baby to dwie różne sprawy ale związkowcy chcą je uprawdopodobnić aby w tamtym wypadku winę też zwalić na urządzenia.
Zarówno Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo, jak i Leszek Miętek, szef związku maszynistów, uważają, że maszynista, który zatrzymał pociąg na linii nr 1 i zażądał sprawdzenia sygnalizatorów, postąpił właściwie – zwłaszcza, że do zdarzenia doszło na szczególnym odcinku.
18 kwietnia o godzinie 9.15 maszynista pociągu PKP Cargo relacji Kamieniec Ząbkowicki - Sochaczew zatrzymał skład na torze nr 2 między Piotrkowem Trybunalskim a Babami, zgłaszając sygnał wątpliwy na semaforze wjazdowym i zażądał przybycia komisji. Ruch pociągów między Łodzią i Katowicami był wstrzymany do godziny 13. O sprawie pisaliśmy w tekście "Maszynista PKP Cargo wstrzymał ruch na trasie do Katowic".
Przejaw odpowiedzialności
Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo, zapytany przez nas o komentarz dotyczący zajścia na linii nr 1 pochwalił swojego pracownika. – Maszynista wykazał się czujnością, która była zaostrzona po niedawnym wypadku pod Szczekocinami. Jego zachowanie jest przejawem odpowiedzialności za bezpieczeństwo – komentuje Balczun.
Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, rozmawiał telefonicznie z maszynistą PKP Cargo, który zatrzymał ruch. Z jego relacji wynika, że maszynista miał zielone światło na ostatnim sygnalizatorze przy blokadzie samoczynnej i spodziewał sie jazdy z maksymalną dozwoloną prędkością. Jednak później otrzymał semafor S10 (zielono żółte światło), który zmuszał go do ograniczenia prędkości do 40 km.
Mogło dojść do tragedii
- Maszynista prawidłowo zareagował. Gdyby do tego zdarzenia doszło w nocy, przy mgle, mógłby przy maksymalnej prędkości zbyt późno zauważyć semafor z ograniczeniem prędkości i nie zdążyć wyhamować. Mogło by wówczas dojść do tragedii, gdyby z przeciwka jechał np. pociąg osobowy z prędkością 120 km/h – tłumaczy Miętek.
Według szefa związku, maszyniści często raportują o nieprawidłowych sygnalizatorach, ale PKP PLK nie przyznają, że jest problem ze sprzętem. Dlaczego do tej pory nikt nie zatrzymywał się i - co jest zgodne z przepisami - nie wzywał komisji?
– Bo zwykle maszyniści dzwonią do dyżurnego ruchu. Tym razem maszynista postanowił wezwać komisję, bo to szlak newralgiczny, w katastrofie w Babach zginęły w zeszłym roku dwie osoby – podkreśla Miętek.
Ostatni semafor sbl jest tarczą ostrzegawczą dla semafora wjazdowego więc na obu powinno być zielone.
Lub pomarańczowe (jedno) na wjazdowym.
Cytat:
Pociąg jechał do Warszawy do Sochaczewa czyli wjeżdżał z drugiej strony od strony Piotrkowa.
A to zmienia postać rzeczy, ale niekoniecznie tak zupełnie:
Cytat:
Do klimeu44 Baby to dwie różne sprawy ale związkowcy chcą je uprawdopodobnić aby w tamtym wypadku winę też zwalić na urządzenia.
I mogą mieć rację, bo np. jeśli zastosowany tam układ połączeń obwodów świateł semaforów wjazdowych lub uzależnienia urządzeń sbl od stacyjnych, jest wadliwy, to będzie "obowiązywać" na całej stacji, tj. również dla wszystkich ostatnich semaforów sbl z W18, bo te - jak zauwazyłeś - są tarczami i, jak tarcze, są sterowane ze stacji.
Na tej linii, zdaje się, sbl-ka była dobudowana w latach dziewięćdziesiątych, więc wówczas obwody świateł "wjazdów" na pewno były przerabiane. Może jest w nich jakiś feler?
Niczego nie zablokował, wykonywał tylko sumiennie swoje obowiązki.
Miejmy nadzieję że to zachowanie ośmieli zmuszonych do myślenia po ostatnich tragediach wszystkich maszynistów spotykających się na co dzień z podobnymi kwiatkami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum