A propos, w ostatni piątek KD odwołały pociąg relacji Jelenia Góra (15:40) - Wrocław (20:10) przez Zgorzelec (17:28). Na linii zgorzeleckiej sytuację ratował ostatni RE Drezno - Wrocław, którym jechałam.
Niezupełnie. Z ok. 30-40 minutowym opóźnieniem w stosunku do rozkładu wyjechał szynobus zastępczy KD Węgliniec - Wrocław Gł. Pasażerowie ze zdefektowanego szynobusu w Rybnicy dojechali KKZ do Węglińca.
Krkonos napisał/a:
autobus przystosowany do przewozu rowerów jest moim zdaniem wówczas najlepszym rozwiązaniem
Według warunków technicznych, jakie muszą spełniać pojazdy posiadające w Polsce homologację autobusu (jest dokument określający takowe), najbliżej Dolnego Śląska autobusy przystosowane do wożenia rowerów znajdują się w MPK Kraków.
Krkonos napisał/a:
wbrew temu, co twierdzi rzecznik KD, dałby radę dojechać do każdego przystanku
Przez betonową bramę obok zapory w Pilchowicach ledwo przejeżdża bus.
@Kamil26, morpheo: autobusy przystosowane do przewozu rowerów posiadają jeleniogórski PKS "Tour" oraz MZK w Jeleniej Górze. Swego czasu jeździły one lub nadal jeżdżą na wybranych liniach, np. na przełęcz Okraj, do Przesieki i Borowic. Kwestia dogadania się z przewoźnikami. Równie dobrze może jechać autobus z miejskim rozstawem siedzeń, gdzie kilka rowerów bez większych trudności da się upchać
Cytat:
Przez betonową bramę obok zapory w Pilchowicach ledwo przejeżdża bus.
Masz na myśli wąski odcinek pomiędzy barierką nad jeziorem z jednej strony i skalną ścianą z drugiej? W razie problemów pod sam przystanek kolejowy można dojechać gładkim asfaltem od strony Strzyżowca i przy przystanku nawrócić.
U mnie to wygląda tak:
http://www.transitchicago.com/bikeandride/
Niestety przełączenie jezyka strony na Polski nie działa w tej cześci.
Nawet krótkie autobusy mają takie uchwyty. Dzisiaj (3.07) akurat z tego korzystałem, bo w upale 45C i wilgotnosci 50% ciezko sie jedzie rowerem po poludniu do domu (10km).
Ale tak "na szybkiego" w praktyce, to co za problem byloby zamawiac busa, skoro sa "preferowane" z przyczepą na ewentualny większy bagaż. I tak zaoszczędzają krocie nie jadąc pociągiem.
Jeśli chodzi o przepełnienia, to przecież od tego miały być te słynne ryflaki... Chyba czekają aż przerdzewieją i znikną.
Może po prostu na stacjach końcowych zestawy dla majsterkowiczów - rower torowy (gdzieś to w sieci można znaleźć, jak "wkoleić" rower).
Podziwiam zaciętość i zamiłowanie do kolei tych pasażerów, oraz że gazety mają ochotę jeszcze o tym pisać. Dopóki byłem w PL do 2005 wydawało mi się czasem, że chyba nikt po za mną już na dany pociąg nie przyjdzie. Co dopiero teraz po 7 latach dalszego upadku.
krkonoš, nie żebym bronił KD-cji, ale te autobusy w Jeleniej przystoso(wy)wane do przewozu rowerów (przynajmniej przez MZK, ale podejrzewam że podobnie robi PKS) to stare Jelcze M11 (lub L11) z wstawionymi naprzeciwko tylnych drzwi czterema stojakami na rowery, które montuje się w zajezdni chwilę przed wypuszczeniem na trasę. A Jelcz M11 czy L11, jak wiadomo, to autobus z bardzo wysoką podłogą (prawie metr licząc od podwozia, co daje około półtora metra od ziemi)...
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Rozwiązań problemu jest wiele, a mały bus to chyba najgorsze (nie licząc braku jakiegokolwiek środka transportu), a na pewno najtańsze. Można na przykład zainwestować w przyczepkę na kilka rowerów, którą da się podczepić nawet do busa (chyba że KD udałoby się znaleźć przewoźnika z taką przyczepką). Kilka przykładów z sieci:
Sam jechałem takim cyklobusem w Czechach. Tam ludzie chętnie z nich korzystają, nawet na dużo krótszych dystansach, bo to jest zwyczajnie wygodne. Dolina Bobru jest bardzo popularna wśród rowerzystów i jestem pewien, że opisany przypadek nie jest jednostkowy. Słyszałem o przynajmniej kilku przypadkach, że ludziom nie udało się wyjechać na zaplanowaną wycieczkę, bo zamiast szynobusu nagle pojawiła się KKA. KD na tym oczywiście tracą (bezpośrednio, gdy sprzedadzą mniej biletów, jak i pośrednio - poprzez opinię, która idzie w świat), przypuszczam, że koszt takiej przyczepki szybko by się zwrócił.
Koleje Dolnośląskie promują jazdę bez biletu. Dzisiejszy kurs Wrocław-Żary (Kwisa 12.35) - konduktor sprawdzał bilety tylko tym którzy mieli kupione w kasie twierdząc "ja tylko sprawdzam" więc osoby które chciałby kupić w pociągu nie miały takiej możliwości i sporo osób dookoła miało darmowy przejazd do Legnicy. Tak więc osoby które miały kupiony bilet w kasie mogą czuć się oszukane (w tym ja). Spadek ilości pasażerów może zatem być wirtualny i być jedynie spadkiem ilości sprzedawanych biletów.
Dodam, że obsługa pociągu liczyła dwóch konduktorów, a frekwencja nie była rekordowa (1xSA134 i około 100%).
Jeśli wszystkie połączenia regionalne w dolnośląskim mają być obsługiwane przez KD z takim zaangażowaniem to zdaje się, że dolnośląskie będzie pierwszym regionem oferującym darmową komunikację kolejową w Polsce.
O tym, że klimatyzacja była sprawna jedynie w połowie pojazdu i sprawne były tylko jedne drzwi już nie wspominam bo to staje się już normą.
jozek, a ja głupia jeżdżę REGIOeskpresami dając zarobić PR-om. Od jutra korzystam z usług KD. Może też załapię się na darmowy kurs na trasie Legnica - Zgorzelec.
Skoro KD zaczynają preferować pasażerów bez biletów to nie powinny dziwić postulaty wierchuszki KD, która (jak doniosły wiewiórki) chce od UMWD dotacji w wysokości 100 mln zł.
Może KD, aby wyłudzić tak wysoką dotację, celowo zaniżają wpływy z biletów na najbardziej obleganej linii, którą obsługują?
Ale jest druga strona medalu: UMWD na podstawie zaniżonej liczby sprzedanych biletów może ograniczyć ilość połączeń z powodu "spadku" frekwencji, do której przyczynia się obsługa pociągów KD. I będzie powtórka z "rozrywki", gdy monopolistą były PR i cięły pociągi na oślep z powodu rzekomo niskiej frekwencji.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Beatrycze, no już nie przesadzajmy. Nie sądzę, żeby była to celowa działalność "góry" KD. Martwią tylko plany wprowadzania opłaty za wystawienie biletu dla ze względu na nieuczciwych pasażerów krótkich tras (np. Mrozów), podczas gdy niektórzy pracownicy celowo nie sprzedają biletów. Są to jednak przypadki naprawdę odosobnione. Pamiętam przypadki gdy drużyna przeciskała się przez skrajnie napakowane składy i wykonywała swoje obowiązki jak należy, pomimo wszechobecnego gniewu pasażerów (ze względu na warunki - sardynki).
A jak obserwuję już niewielu legniczan kupuje bilety w kasie (mimo, że mają je tak bardzo tanie), a robi to u konduktorów. Czy jedynym powodem są kolejki do kas we Wrocławiu? Oby... Ale obawiam się, że doświadczenia darmowych przejazdów wynikające z różnych względów (np. przeładowanie składów, czy zaniedbanie obsługi).
Jeszcze raz dodam, że i tak oceniam szeregowy personel KD statystycznie wysoko.
Ze względu na wiadomości prywatne od jednego z użytkowników dodam, że faktycznie może nie było to celowe zaniedbanie pracownika, a być może problem techniczny i niewystarczające wyposażenie drużyn konduktorskich.
A w ogóle to już nie chce mi się pisać nic na temat KD skoro jedyną reakcją jest agresja to niech sobie robią co chcą skoro żadne uwagi nie są przez nich analizowane. Wszystko robią idealnie to niech tak zostanie. Szkoda czasu skoro wniosków wyciągać nie zamierzają. Niech sobie wprowadzają audytorów i wydają na nich kolejne pieniądze, gdy wyniki spółki będą niezadowalające... Ich sprawa.
Kończę swoje wypowiedzi na temat tej spółki. Najlepiej zagłosować nogami jak większość pasażerów.
jozek, źle robisz, że rezygnujesz. Wszelkie nieprawidłowości w KD trzeba publicznie napiętnować! Wszak my za to wszystko płacimy z naszych podatków. Jak im popuścimy to jeszcze bardziej zrobią się bezczelni.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Pirat, Wiesz co... marzę tylko, żeby spółki samorządowe zaczęły podlegać prawom rynku. Żeby znaleźli się prawdziwi menagerowie chcący coś naprawić i korzystający do tego z wiedzy i informacji z różnych źródeł. Żeby analizy, programy naprawy, badania ect. były wykonywane po coś, a nie żeby mogła to zrobić firma ciotki Heli albo szwagra Janka...
Na szczęście nie płacę, póki co, podatków w woj. dolnośląskim więc KD dotyczy mnie tylko pośrednio. Chociaż niebawem może się to zmienić. Wiem natomiast, że większość spółek samorządowych, w różnych województwach, nie działa jak powinno i de facto nie ma na nich silnych.
A interesuje mnie świadczenie usług na akceptowalnym poziomie i tyle. Prezesi, zarządy, administracja, dyrekcja itd. nie obchodzi mnie zbytnio. Fakt - to co ujawniacie z "góry" spółki jest szokujące. Mało co jednak wypływa do wiadomości publicznej. Nie oszukujmy się ale to forum dociera do niewielkiej liczby miłkoli oraz pracowników kolei. Dolnośląski podatnik nie bardzo wie o tym co się dzieje. Zatem pytanie - czy nie macie wystarczających dowodów by oskarżenia puszczać na szeroką skalę? Czy może to media nie są zainteresowane z różnych powodów?
jozek, media mainstreamowe nie są zainteresowane przekrętami na kolei, które mogłyby zaszkodzić wizerunkowi Platformy Obywatelskiej. Upolityczniona prokuratura też często umywa ręce. Ba, prokuratura wręcz broni upolitycznione władze kolejowych spółek, czego już parokrotnie doświadczyliśmy jako forum na własnej skórze. Nawet hołubiony przez wielu prorządowy "Rynek Kolejowy" zbywa milczeniem tematy niewygodne dla kolejowego establishmentu.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Pirat, Stąd też moje przekonanie, że to walka z wiatrakami, skoro osoby odpowiedzialne bezpośrednio i pośrednio, za nadzór i kierowanie spółką nie są zainteresowane zwalczaniem patologii. A arogancja władzy jest znacząca. Osób walczących z nieprawidłowościami w spółkach samorządowych natomiast zbyt mało, by władza się przestraszyła i wycofywała (np. jak to było z ACTA, ogromny ruch społeczny, wręcz. chyba, nieproporcjonalny do problemu - są większe). Może ratunek transportu kolejowego, pasażerskiego, przyjdzie dopiero w konkurencji prywatnej, kierującej się rachunkiem ekonomicznym, a co za tym idzie zadowoleniem klientów.
Kolej pasażerska, regionalna musi istnieć "na papierze", gdyż obowiązkiem samorządów jest organizacja transportu publicznego. Nikt nie chce być prawdziwym reformatorem, a więc bylejakość będzie funkcjonowac pod dowolną nazwą. I tylko pytanie czy kiedyś, w przyszłości, naprawdę ktoś zatęskni za polskimi przewoźnikami, gdy w Polsce normą staną się np. DB albo nawet CD. Przypominam sobie ruch w obronie InterRegio - czy PR wykorzystał należycie ten kapitał? Czy zaangażowanie ludzi było opłacalne? kwestia rozważań na ile warto udzielać wsparcia którejkolwiek spółce samorządowej.
Prezes Kolei Dolnośląskich zrezygnował po inetrwencji CBA
Jak dowiedział się "Rynek Kolejowy" Zbigniew Szczypiński przestał być prezesem Kolei Dolnośląskich. Informację potwierdził Urząd Marszałkowski. Naruszenie prawa przez prezesa przewoźnika wykryło Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Jak poinformował nas Dariusz Kowalczyk, Sekretarz Województwa Dolnośląskiego, wrocławska delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego poinformowała Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego o wykryciu naruszenia prawa przez dwie osoby zatrudnione w spółkach podległych samorządowi województwa. Chodzi o Zbigniewa Szczypińskiego prezesa spółki Koleje Dolnośląskie SA w Legnicy, oraz Wojciecha Ryszarda Szeląga, dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Złotoryi. Obaj złożyli 2 kwietnia rezygnację ze stanowisk.
Co zarzuciła CBA byłemu prezesowi Kolei Dolnośląskich? W toku kontroli CBA stwierdzono, że Szczypiński, od 1 lipca 2012 do dnia zakończenia kontroli, pełniąc funkcję prezesa spółki Koleje Dolnośląskie jednocześnie był członkiem Rady Nadzorczej spółki prawa handlowego „Koelner” S.A. oraz prezesem spółki prawa handlowego Biuro Doradztwa i Konsultingu „Kamag” sp. Z o.o. i posiadał większość udziałów w tej spółce.
Tymczasem w myśl art. 4 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 o ograniczeniu prowadzenia działalności przez osoby pełniące funkcje publiczne w tym, (...) zarządzające i członkowie organów zarządzających wojewódzkimi osobami prawnymi oraz (...) inne osoby wydające decyzje administracyjne w imieniu marszałka województwa, w okresie zajmowania stanowisk lub pełnienia funkcji nie mogą (...) być członkami zarządów, rad nadzorczych lub komisji rewizyjnych spółek prawa handlowego, ani (...) posiadać w spółkach prawa handlowego więcej niż 10% akcji lub udziały przedstawiające więcej niż 10% kapitału zakładowego. Z tego względu CBA poinformowała o złamaniu przepisów ustawy.
Zbigniewa Szczypińskiego na stanowisko prezesa spółki powołano w lipcu ubiegłego roku. Piastująca wtedy to stanowisko Genowefa Ładniak została jego zastępcą. Szczypiński w latach 1995 – 2003 był prezesem wrocławskiego Polaru. Od maja 2005 do 30 grudnia 2008 był prezesem zarządu firmy Specjalistyczny Transport Kolejowy Wrocław. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie następcą Zbigniewa Szczypińskiego na stanowisku prezesa. Koleje Dolnośląskie są spółką samorządową należącą do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Zostały powołane w grudniu 2007r.
Informacja o dymisji prezesa KD trafiła do wątku "Nieudolne Koleje Dolnośląskie", choć w tym przypadku nieudolnością wykazała się rada nadzorcza KD (czyli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego), w skład której wchodzi m.in. zawodowa prawniczka. Marszałek Jurkowlaniec też strzelił gafę namaszczając Szczypińskiego nie prześwietliwszy go wcześniej, podobnie zresztą jak jego partyjny kolega były marszałek Matusiewicz skompromitował się w przypadku byłego prezesa Kolei Śląskich i jego zastępcy.
Swoją drogą to zastanawiające, że CBA nader często musi zaglądać do samorządowych spółeczek kolejowych, kontrolowanych przez lokalnych bossów PO, a zarządzanych przez spadochroniarzy z PKP, którzy tam się do niczego nie nadawali, więc poszli robić gnój gdzie indziej. Ludziom samodzielnie myślącym, potrafiącym wyciągać logiczne wnioski, powinno to dać do myślenia.
Szczypiński poleciał ze stołka w sumie za głupstwo i nawet mi go szkoda, choć nic do KD nie wniósł, z wyjątkiem nowego samochodu osobowego dla zarządu KD, który kosztował podatników 183 tys. zł. Nie najeździł się nim długo były już prezes.
Szkoda, że władze spółki opuszcza ktoś spoza pekapistowskiej sitwy. Beton PKP natomiast trzyma się w KD mocno i jedyne co mam do zarzucenia Szczypińskiemu, oprócz wspomnianego wypasionego samochodu, to właśnie to, że nie zrobił z tym betonem porządku, ba - nawet nie próbował nikogo pogonić, pomimo ewidentnych i opisanych w internecie przekrętów. Tak więc swoisty "układ zamknięty" w KD rodem z PKP niestety trwa niewzruszony...
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Sprawdzenie powiązań biznesowych pana Szczypińskiego, byłego prezesa KD, zajęło mi 3 (słownie: trzy) minuty. Tymczasem ani marszałek Jurkowlaniec, ani jego podwładni z UMWD, ani członkowie rady nadzorczej KD nie byli w stanie tego zrobić. Natomiast agentom CBA zajęło to kilka miesięcy?!
Przed nami decyzja dotycząca następcy zdymisjonowanego prezesa KD, więc władzom UMWD oraz radzie nadzorczej KD podpowiadam jak sprawdzić potencjalnych kandydatów na członka zarządu samorządowej spółki, aby uchronić się przed nalotem CBA i kolejną kompromitacją.
Wchodzimy na stronę www.kto-kogo.pl i w wyszukiwarkę wpisujemy stosowne imię i nazwisko. Na przykładzie byłego prezesa KD ukażą się nam następujące wyniki:
No i okazuje się, że pan Szczypiński jest m.in. prezesem i większościowym udziałowcem spółki KAMAG. To już wystarczy, ale z ciekawości można jeszcze sprawdzić inne spółki powiązane.
Trzy minuty roboty! Bez angażowania specsłużb! No, chyba że zaniechanie sprawdzenia pana Szczypińskiego było zamierzone, aby kolega mógł się trochę nachapać na państwowym, co w przypadku jaśnie panującej PO wcale mnie nie dziwi.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum