Nie wiem. Czy jeszcze jest Co ratować. Od miesiąca rozkradają tory kolejowe na odcinku Grodzisko Woźniki i nikogo to nie interesuje(policje ani PKP).http://linia103.pl/forum-i-linki/
Wniosek prosty PLK celowo zamknęła dla ruchu odcinek Wadowice - Spytkowice aby czasem nie przyszło komuś do głowy puszczanie tamtędy składów towarowych nie mówiąc o planach (prof. Nowakowskiego) o puszczeniu tam osobówek na Kraków. Potem się powie - ukradli tory, przywrócenie do przejezdności to 60~100 mln (prędkość do 60km/h na całej linii 103) więc linie fizycznie całkowicie się rozbierze i problem mają z głowy.
_________________ linia 103 Trzebinia-Wadowice
www.linia103.pl
A na folderach promujących Małopolskę, mapy uwzględniają zarówno linię 103, aż do stacji Skawce, a także z Chrzanowa do Szczakowej p. Jaworzno. Projekt SKA oczywiście stawia Kraków za pępek świata, więc nic nie pomoże liniom dalszym, niestety. A to błąd.
W Radoczy skradziono 40 metrów torów coraz smutniejszy koniec linii nr 103...
Wczoraj miałem okazje jechać do Regulic..... i miałem (nie)przyjemność zobaczyć linię w tamtych rejonach. Niestety wygląda to tragicznie, w niektórych miejscach to wygląda tak jakby ktoś słupy kolejowe ustawił w środku lasu
drezyną po linii 103
"Sporą sensację wywołał w Radoczy na nieczynnych torach linii kolejowej nr 103 ten pojazd: grupa drezyniarzy z Krakowa postanowiła nieco ożywić wymarły od 11 lat szlak kolejowy swoją maszyną. Kto wie, czy to nie ostatni przejazd pojazdem szynowym w tym miejscu..."
Drezyną po wymarłym szlaku
sobota, 07 grudnia 2013 17:30
Sporą sensację wywołał w Radoczy na nieczynnych torach linii kolejowej nr 103 ten pojazd: grupa drezyniarzy z Krakowa postanowiła nieco ożywić wymarły od 11 lat szlak kolejowy swoją maszyną. Kto wie, czy to nie ostatni przejazd pojazdem szynowym w tym miejscu...
Ludzie mają różne hobby, ale to należy do tych raczej nietypowych: grupa przyjaciół z Krakowa od 10 lat jeździ przerobioną drezyną motorową DL-2 po opuszczonych szlakach kolejowych. Pomysłów na trasy jest sporo: w Polsce niestety co roku przybywa takich torów, z tego powodu sympatyczni drezyniarze na koncie trochę takich wycieczek już mają, głównie w południowej Polsce ale "zahaczyli" również o północną część naszego kraju.
W sobotę (7.12) przy nieco niesprzyjającej pogodzie (wiatr i niska temperatura) grupa hobbystów ze swoją maszyną oraz przyjaciółmi i rodzinami postanowiła "rozruszać" trochę zardzewiałe i nie używane w ruchu pasażerskim od 11 lat tory w Radoczy.
Pomysł przejazdu nieczynną i zdewastowaną linią kolejową Wadowice-Spytkowice powstał już jakiś czas temu, teraz udało się go zrealizować i nie da się ukryć, że trochę mieliśmy w tym udziału Warto przypomnieć, że drezyniarze mają już na koncie przejazd tą linią: w październiku 2004 roku swoją maszyną zwiedzili odcinek Regulice-Alwernia-Okleśna. Teraz przejazd tamtędy byłby niemożliwy: w tym miejscu brakuje już kilku kilometrów torów...
Punktualnie o godzinie 12:00 za przystankiem Radocza w stronę Spytkowic, ważąca prawie 200 kg drezyna wyposażona w motocyklowy silnik i trzy siedzenia została postawiona na zardzewiałych i zarośniętych torach. Z Krakowa przyjechała do nas na przyczepce. Ponad godzinę zajęło odpalenie opornego silnika spalinowego: najpierw był problem z wężykiem doprowadzającym paliwo, potem z prawidłową pracą. W końcu jednak się udało. Pogoda i niepowodzenie z rozruchem nikogo jednak nie zrażały, bo w międzyczasie zorganizowano mały piknik z napojami i ciepłymi posiłkami: drezyniarze i ich rodziny traktują podobne wyjazdy bardzo rozrywkowo: tym razem z okazji Mikołaja przebrano się w mikołajowe stroje. Było wesoło i piknikowo.
Trasa wycieczki obejmowała kilka przejazdów "tam i z powrotem" odcinkiem liczącym kilkaset metrów. Dalszy wypad ograniczał ubytek w szlaku, tuż przed mostem na Skawie w Woźnikach: kilka tygodni temu grupa złodziei dokonała kradzieży torów w tym miejscu. Przez idiotów, bo inaczej takich ludzi trudno nazwać, odcinek Wadowice-Spytkowice nie jest już niestety przejezdny w całości ani dla drezyn ani tym bardziej dla pociągów...
Przejazdy wywołały sporą ciekawość: kilku mieszkańców tych okolic pojawiło się na miejscu i z sympatią odnosiło się do takiej formy spędzania wolnego czasu, z tęsknotą opowiadając przy okazji o czasach, kiedy jeździły tutaj pociągi z całej Polski. Frajdę miały też dzieci, poczęstowane słodyczami przez przebranych za św. Mikołajów kolejowych hobbystów.
Wycieczka uzmysławia, w jakiej fatalnej kondycji jest wadowicka kolej: linia nr 103 Wadowice-Spytkowice-Trzebinia jest w opłakanym stanie. Częściowo rozkradziony szlak, zdemolowane przystanki, brak trakcji i zdewastowana infrastruktura robią przygnębiające wrażenie. Niestety to, że po linii 117 Bielsko-Biała-Wadowice-Kalwaria Zebrzydowska jeżdżą jeszcze jakiekolwiek pociągi, jest tylko zasługa grupy zapaleńców, którzy zebrali podpisy, aby PKP PLK nie przeznaczyła póki co szlaku do wyłączenia z ruchu pasażerskiego.
Niestety wadowickie władze nie robią nic, aby tę sytuację poprawić. Ani linia nr 103 ani 117 nie są objęte w planach Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, która ma połączyć miasta regionu z Krakowem, ani nie będą jeździć u nas póki co pociągi nowej spółki Koleje Małopolskie. Scenariusz będzie najprawdopodobniej wyglądał tak, że za rok czy dwa PKP PLK tnąc koszty wyłącza linię nr 117 z eksploatacji. Skończy ona podobnie jak szlak do Spytkowic. Mająca ponad 125 lat pięknej historii kolej w Wadowicach tak właśnie zakończy swój żywot.
(Marcin Guzik)
(zdjęcia: Krzysztof Cabak, Marcin Guzik)
Bardzo mi się podobają komentarze pod artykułem. Widoczny jest bardzo dobry odbiór tej akcji przez ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z koleją. I to mnie najbardziej cieszy. Z drugiej strony - lokalne samorządy mają to gdzieś. Nie wspomnę o tych dziadach z krakowskiego ZLK, który bardzo chętnie zaorałby wszystkie objazdy krakówka.
roman_bukowno -Usunięty- Gość
Wysłany: 11-03-2014, 18:00
Orientuje się ktoś, jaka jest wielkość ubytków szyn od Trzebinii do Alwerni?
Przed jak i za stacja w Bolecinie rozebrane po części rozjazdy nie ma możliwości juz wjechania na stacje,czyli pewnie za jakiś czas odcinek Trzebinia -Alwernia będzie taki jak Płaza- Bolęcin ,pozostaną tylko słupy, nasyp i wspomnienia
z Trzebini do Bolęcina tory pozarastane krzakami i trawskiem - ledwo widoczne, z tymi rozjazdami chyba przygotowują szlak do rozbiórki, czekają tylko na zgodę,
natomiast w Radoczy wyburzyli budynek poczekalni, artykuł o tym
http://wadowiceonline.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=4050:coraz-mniej-sladow-po-kolei&catid=65:rozmaitoci&Itemid=35
koniec marzeń o kursach Wadowice-Kraków przez Spytkowice, trakcję zdjęli, tory rozkradają.
A w gazecie Przełom właśnie czytam artykuł jak to z Sierszy przez Trzebinię, Wadowice jechało się do Suchej, zamiast się rozwijać to się cofamy.
_________________ linia 103 Trzebinia-Wadowice
www.linia103.pl
Nie ma już szans na rewitalizację ten linii, to już koniec...
Tory są tak zarośnięte, a podkłady pod szyny tak spróchniałe, że o przejeździe pociągu nie ma mowy. Do tego w Radoczy szyny skradzione...tragedia.
Miedzy Trzebinia a Piłą Koscielecka tez już złodzieje zdemontowali szyny,dość dużą ilość .
Marne szanse na rewitalizacje chyba ze jak za Wadowicami jako ścieżka rowerowa
Nowa unijna perspektywa zakłada teoretycznie aż 40% środki dla kolei, ale już wiadomo że Małopolska (i nie tylko) tyle nie da i basta. Ludzie sobie w Krakowie rządzą jak chcą i nikt nie chce/potrafi ich za to rozliczyć. Bliższa ciału koszula, tak jak drogi przeciętnemu Kowalskiemu. Nowe "Koleje Małopolskie" nie sprzyjają reaktywacji linii, przynajmniej z tego co obecnie wiadomo. Może kiedyś coś zrobią spektakularnego, żeby się "pokazać" ale tu potrzeba podejścia kompleksowego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum