ZUS dostanie składki od całego przychodu zleceniobiorcy. Mniejsze będą też zasiłki, i to już w tym roku.
Dla nowego ministra finansów propozycja, by zleceniobiorcy na kilku umowach płacili składki od minimalnego wynagrodzenia, to za mało. Proponuje więc, aby od 2016 r. składki odprowadzali już od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia (obecnie to 2247,60 zł), a docelowo od całego przychodu osiąganego na kilku umowach-zleceniach. Minister pracy i polityki społecznej przystał na tę propozycję. Teraz rząd ma zdecydować, od kiedy nastąpi pełne oskładkowanie zleceń.
Nie będzie żadnych emerytur - trzeba powiedzieć ludziom prawdę!
W ramach naszej działalności, analizowaliśmy sytuacje ZUS. Najdalej za osiem lat ZUS utraci zdolność obsługi systemu emerytalnego, tak jak on teraz wygląda. Są teraz dwie drogi. Albo wyjść z tego w sposób kontrolowany, powiedzieć ludziom: rozdawaliśmy emerytury zbyt chojnie i teraz mamy kłopot, albo stanie się to tak, jak upadał Związek Radziecki – pewnego dnia się to wszystko przewróci. My najprawdopodobniej będziemy to robić w sytuacji przymusu. Już teraz nieśmiało ZUS mówi, że emerytura to będzie 50% naszego wynagrodzenia, wkrótce będzie 30% – trzeba powiedzić ludziom prawdę – nie będzie żadnych emerytur. Z matematyką nie wygrał nawet Breżniew. I nie wygra nasze państwo. My postulujemy wprowadzenie powszechnej emerytury z cenzusem majątkowym. Otwiera to furtkę, aby za kilkadziesiąt lat emertura była formą pomocy socjalnej. Obecnie mówi się młodym ludziom: ucz się pracuj, my się tobą zajmiemy – prawda jest taka, że państwo nie zajmie się nimi. Teraz powinniśmy nauczyć młodych ludzi jak mają działać, aby sami mogli zatroszczyć się o swoją przyszłość.
Obecny system emerytalny zniszczył rodzinę. Kiedyś dzieci na starość odpłacały rodzicom za wychowanie w młodości. Teraz tego po prostu nie ma. Oni nie czują takiego zobowiazania. To jest cześć problemu demograficznego. Normalnie ludzie powinni chcieć mieć więcej dzieci, żeby one się po prostu nimi zajęły.
Docelowo zatem emerytura powinna być formą zapomogi. Oczywiście nie można tego zrobić ludziom, którzy mają teraz 40 – 50 lat. Ale młodszym rząd nie powinien zabierać części tych podatków – niech oni sami dbają o swoją przyszłość – niech inwestują w dzieci, ziemię, złoto, firmy, niech sami dobrowolnie się ubezpieczają.
ZUS zaczyna skąpić. Wyliczamy jak upada mit państwowej emerytury
Ciągle zastanawiasz się, czy bycie za pan brat z ZUS-em się opłaca? Spójrz w takim razie na te dane: za ubiegły rok ZUS pomnożył składki przyszłych emerytów zaledwie o... 2,7 procent. To niemal trzy razy słabszy wynik niż w latach poprzednich i mniej niż profity z lokat bankowych, obligacji i funduszy. Wniosek? Opłaca się przejść na umowę śmieciową i oszczędzać samodzielnie. Zobacz, ile wtedy zaoszczędzisz.
Z analizy budżetu ZUS-u wynika, że bez dotacji rządowych instytucja ta byłaby po prostu niewypłacalna. Tylko w 2014 roku państwo będzie musiało dopłacić do ZUS-u ponad 30 mld zł, nawet pomimo przejęcia aktywów OFE. Wiele wskazuje na to, że sytuacja będzie się jeszcze pogarszać na skutek niekorzystnych zmian demograficznych oraz obciążenia systemu emerytalnego kosztownymi przywilejami niektórych grup zawodowych.
"Niniejszym informuję ING OFE, że nie wyrażam zgody na przeniesienie części moich środków do ZUS. Przekazanie moich środków do ZUS będzie jednostronnym złamaniem umowy, bez wypowiedzenia jej warunków, i narazi mnie na znaczne straty. Zastrzegam sobie prawo wystąpienia na drogę sądową o zwrot środków i o odszkodowanie" - takie pismo napisał do swojego OFE jeden z klientów. Nie on jeden, sygnałów o podobnych listach mamy więcej. Czy klienci mieliby szansę w sądzie?
Relacja video z Debaty Publicznej ZPP o sytuacji ZUS z udziałem Ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, Prezesa ZUS Zbigniewa Derdziuka oraz przedstawicieli think-tanków.
Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę przygotowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do realizacji zadań wynikających z ustawy zmieniającej dotychczasowe zasady funkcjonowania systemu emerytalnego w Polsce. Głównym celem kontroli jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy ZUS będzie w ogóle w stanie wypłacać w przyszłości emerytury i renty.
Przestał wierzyć w ZUS, chce się całkiem wypisać. Precedensowa sprawa w sądzie
Eugeniusz Hnat, przedsiębiorca z Nowogardu, chce zabrać swoje składki emerytalne i wystąpić z ZUS. Sąd Okręgowy w Szczecinie po raz pierwszy rozpatruje taką sprawę.
Hnat to 56-letni inżynier budownictwa, konstruktor. W Nowogardzie prowadzi własną pracownię projektową. Ma też uprawnienia kierownika budowy. 31 lat płacił składki do ZUS. Teraz chce je zabrać.
- Chcę je wpłacić na swoje konto, by na starość rzeczywiście osiągnąć bezpieczeństwo - wyjaśniał w piątek sądowi. Mówił, że jego zdaniem obecny polski system emerytalny "jest absurdalny, chory". Ma więc obawy, czy w ogóle starczy pieniędzy na jego emeryturę. Dlatego wikła się w taki proces.
Oddajemy do kasy ZUS-u aż 26, 4 proc. naszej pensji. To jeden z najwyższych wskaźników w Europie!
Mimo, że minister finansów przekonuje, że w Polsce są jedne z najniższych podatków, to statystyki są nieubłagane. Jeżeli spojrzy się na minimalną płacę, to wyraźnie widać, że odprowadzamy do ZUS-u największą część swojej pensji - porównując do innych krajów europejskich.
Rozmowa z Agnieszką i Michałem, którzy przepracowali 17 lat w ZUS i państwowym koncernie. O tym jak wygląda praca szeregowych urzędników i o tym, że nawet oni wiedzą o zbliżającym się bankructwie tego systemu:
Rząd przeszacował wpływy do ZUS z tytułu przejęcia środków z OFE. To spowoduje, że na wypłatę bieżących emerytur znowu zabraknie pieniędzy.
Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" przyznał, że "Struktura przekazanych przez OFE aktywów do 3 lutego bieżącego roku wskazuje, że w bieżącym roku do funduszu emerytalnego zostanie przekazana kwota ponad 6,9 mld zł, tj. o blisko 4 mld zł mniej, niż pierwotnie szacowano.". Prezes ZUS ma już jednak środek zaradczy - mają nim być "pożyczki" z budżetu państwa. Zgodnie z prawem minister finansów może przekazać w ten sposób do ZUSu nawet 12 mld zł. Warto podkreślić, że ZUS (a właściwie - Fundusz Ubezpieczeń Społecznych) pożyczek otrzymanych z budżetu nie spłaca, a jak do tej pory otrzymał ich już łącznie 18,8 mld zł. Ważne dla rządu jest także to, że "pożyczki" tego typu nie są wliczane do deficytu budżetowego. Innymi słowy - mamy do czynienia z klasyczną kreatywną księgowością.
Wykład prof. Roberta Gwiazdowskiego, autora wydanej przez Wydawnictwo Prohibita książki "A nie mówiłem?", zatytułowany: "Dlaczego nie dostaniecie emerytur?"
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum