Też znalazłem możliwość zrobienia takiego kursu w pobliżu miejsca zamieszkania w Szczecinie. Cena w granicach 5000zł + badanie lekarskie ok. 700zł przed kursem.
Pytanie teraz które mi się nasuwa to czy warto się zdecydować. Główną rozterką jest to czy po zdaniu tego kursu i tym samym posiadaniu licencji i wcześniejszym zdaniu badań lekarskich zostałbym bez większych problemów przyjęty do PKP Intercity na darmowe szkolenie (w zamian za lojalkę) i w jakim to czasie by się odbyło. Wicie coś na ten temat? Jak ta sprawa wygląda w PKP Intercity? Drugie pytanie czy po zdaniu tych badań medycznych przed licencją liczą się one też później przychodząc do PKP IC czy trzeba od nowa je robić? Rozpytuję w tym temacie, bo nie chcę na darmo stracić tyle kasy i czasu. Ogólnie resztę wymagać, czyli wykształcenie średnie, nie karalność posiadam, mam 26 lat.
LoloPendolo -Usunięty- Gość
Wysłany: 17-04-2015, 18:19
Badania oczywiście robią po raz drugi. Lecz w tym przypadku finansuje je pracodawca
Egzamin na licencję jak rozumiem wcześniej czy później większość jednak zdaje? A jak wygląda zdawalność na świadectwo? Czy są jakieś różnice w zdawalności jeżeli chodzi o zakłady?
Egzamin na licencję jak rozumiem wcześniej czy później większość jednak zdaje? A jak wygląda zdawalność na świadectwo? Czy są jakieś różnice w zdawalności jeżeli chodzi o zakłady?
Zdarzają się ewenementy, którzy nie zdają egzaminu na licencję. Ale fakt - trzeba bardzo nie chcieć go zaliczyć chyba.
Na świadectwo różnie bywa, często ktoś odpada. Co do porównania między zakładami - nie wiem jakie są. Ot statystyka - w jednym więcej osób jest, w innym mniej.
A przed świadectwem jeszcze prawdopodobny jest egzamin na pomocnika, więc będziecie mieli co świętować
Tak jak napisał kolega wyżej, z tą zdawalnością różnie bywa jednak co by nie mówić dużo zależy od nas samych. Nauki w sumie jest całkiem dużo, jednak najważniejsze jest jakoś to sobie ułożyć i SYSTEMATYCZNIE co najważniejsze. Będę się w części powtarzał, bo już pisałem o tym, ale powtórzę jeśli komukolwiek ma to pomóc.
Egzamin teoretyczny (pisemny) - jest znacznie bardziej rozszerzony. Nawet pytania w teście są inaczej sformułowane niż na licencji. To dlatego jest tak ważne uważne przeczytanie pytania do końca i zaznaczenie właściwej odpowiedzi. Tu nikt nikogo nie goni, masz zdaje się 120 minut i nie będzie żadną ujmą jak nie wyjdziesz z sali jako pierwszy Swoją drogą nikt cię nie pochwali jak najlepiej napiszesz test a będziesz "na tapecie" jak go nie zdasz. I co ważne, nie zostawiać nauki na ostatnią chwilę, bo będą problemy. Na tym etapie istotna jest teoria z budowy taboru co wcale nie znaczy, że ruch, sygnalizację i hamulec można sobie odpuścić bo pamiętamy z licencji, to nie tak, trzeba się nastawić szczególnie na nie - tym bardziej że teraz jest wymagane całe 100% z tego zakresu. Nawet jak reszta będzie bezbłędna jedna nieprawidłowa odpowiedź z Ir1/Ie1 eliminuje cię.
Egzamin praktyczny (ustny) na taborze. Zaczyna się najczęściej tego samego dnia co teoretyczny (jest po nim, gdy komisja sprawdzi testy). Tu może być trochę niespodzianek, które mogą przygotować instruktorzy-egzaminatorzy. Panowie: praktyczna rada jak możecie idźcie do planisty, aby w wasze harmonogramy od czasu do czasu wstawił służby na "przetokach" pod szopą. To tam właśnie najbardziej się nauczysz tego co potrzebne do tego egzaminu. Masz kontakt z różnymi lokomotywami, po różnych modernizacjach (szczególnie EP09) i raczej nic cię nie zaskoczy gdy taka będzie na egzaminie. Bardzo ważne jest przyjęcie lokomotywy i jej przygotowanie do jazdy, przygotowanie pociągu to pewny temat - istotny dla tych którzy większość jazd szkoleniowych ze swoim maszynistą rozpoczynają w stacji i biorą lokomotywę "z drogi".
Egzamin z "techniki prowadzenia pociągu" (innego dnia). Co tu dużo mówić, nie masz już swojego maszynisty, który sprawuje nadzór nad twoją pracą. Po lewo siedzi maszynista który planowo prowadzi pociąg (czasem z pomocnikiem jeśli jedzie szybko), za nastawnikiem ty a za tobą stoi egzaminator, który patrzy co robisz. Możesz być pewien, że zawsze wie co i kiedy zrobić, aby sprawdzić jak sobie radzisz. Uruchomienie pociągu, szybkość, semafory, zwolnienia, uważna obserwacja szlaku, reakcja na nieprawidłowości, radiołączność. Do tego dochodzą różne pytania, czasem w momentach gdy musisz reagować kranem hamulcowym do semafora lub zwolnienia. Znajomość szlaku, rodzaju posterunków, blokad liniowych, miejsc zatrzymań handlowych, prędkości itd... Tu też może spotkać cię niespodzianka, gdzie będziesz miał okazję się wykazać jak dobrze znasz sterowanie lokomotywy i schematy, może zdarzyć się sytuacja że instruktor wywoła ci "usterkę" i będzie pytał co dokładnie zadziałało, jakie aparaty straciły zasilanie, gdzie powstała przerwa i jakie uzależnienie zadziałało Może tak być, ale nie musi. Tu chyba nie ma dobrych rad, każdy znosi to różnie. Najczęściej ludzie odpadają na praktycznym z taboru i na tym właśnie z jazdy. Może po prostu gdy usiądziesz za nastawnikiem po prostu zapomnij, że jest to egzamin i jedź tak jak cię wyszkolił opiekun: łagodnie uruchamiaj pociąg, kontroluj prędkość, oszczędzaj lokomotywę, prowadź bez szarpań, nie kręć bez sensu i łagodnie się zatrzymuj w peronach, niekoniecznie na jeden raz
Z centralnego licencje piszemy jutro dam znać jak poszło Jeśli chodzi o zdawalność to w starej kolejówce w Warszawie równolegle byla prywatna licencja i ok 40% nie zdało wiec naprawdę jest różnie! Pozdro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum