Ale kiedyś może dojdziemy. Trzeba patrzeć perspektywicznie, bo taboru nie kupuje się z dnia na dzień.
Zgadza się. Tylko trzeba też pamiętać, że dawniej za czasów tzw. jednej kolei standardem był zestaw 2xEN57 lub piętrowy czterosekcyjny skład Bhp okraszony jeszcze często dodatkowymi wagonami klasy drugiej. A dzisiaj albo mamy pojedynczego kibla, albo pojedynczego Impulsa 31WE o podobnej pojemności. Rozkład też jeszcze idealny nie jest, bo wciąż nawet w szczycie mamy dziury w rozkładzie większe niż 1 h. Docelowo najpierw trzeba się zająć rozkładem, by przez cały dzień był równy godzinny takt z dodatkowymi kursami w szczycie, potem w razie potrzeby zabieramy się za tabor. A najlepiej by ten był możliwie jednolity. Z wielu względów lepiej posiadać dużo jednakowych jednostek, które można łączyć w składy i wymieniać pomiędzy liniami, że o względach obsługi technicznej nie wspomnę. Na takiej E-30 już dzisiaj standardem na niektórych pociągach powinny się stać zestawy 2x31WE. Jeżeli KD posiadałyby wiele takich jednostek, mogłyby sobie dowolnie nimi dysponować na wszystkich liniach i w dowolnych układach. To wielka zaleta.
W nawiązaniu do wagonów piętrowych, to odpowiednikiem zestawu 2x31WE jest skład złożony z 3 wagonów Twindex. Nie wiem czy jest sens wydawać niemałe pieniądze na lokomotywy (Siemens Vectron kosztuje ok. 20 mln zł), by ciągnęły po 3 wagony. Można ewentualnie kupić piętrowe EZT-y, ale taki CityElephant w wersji trójczłonowej (pojemność ok. 300 osób) kosztuje gdzieś koło 35 mln zł, a za tyle można mieć 2 jednostki 31WE o pojemności 400 osób.
Niestety jednak jeśli się chce mieć taki jednolity elastyczny tabor, to trzeba go zamawiać w dużych ilościach, bo potem się okaże, że mamy po 5 sztuk różnych serii, których łączyć między sobą się nie da...
Drezno - Wrocław (10:04) ok. 80-90 proc. Podwójne Desiro.
Wrocław (18:08) - Drezno ok. 100 proc. Podwójne Desiro.
W Legnicy widziałam pociąg Lubań - Wrocław (20:03). Frekwencja ok. 100 proc. Dwa Impulsy 31 WE.
Widać w KD biorą sobie do serca nasze uwagi dot. ścisku w pociągach, bo ostatnio na najbardziej obłożonych kursach (które widuję) jeżdżą podwójne 4-członowe Impulsy.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Beatrycze, to pierwszy weekend kiedy podróżowało się nam jak w cywilizowanej Europie, a nie jak w przeludnionych Indiach. Brawo KD! Trzymać tak dalej. Spotkamy się w pociągach za dwa tygodnie...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Wczorajszy (01.02.2016) wieczorny kurs z Wrocławia do Drezna obsługiwało 1x desiro. Frekwencja do Legnicy 150%, od Legnicy 120%. Tłok zaczął się zmniejszać dopiero przed Bolesławcem.
Frekwencja do Zgorzelca Miasto w granicach 50%.
Do Legnicy przyjechał z paroma minutami opóźnienia, odjechał z dodatkowym kwadransem w plecy.
_________________ W ŚWIECIE IMITACJI DOSKONAŁYCH SZTUKA RODZI SIĘ Z PRZEKŁAMAŃ W KOPIOWANIU.
Gaspares, nasuwa się pytanie, gdzie w tym czasie było drugie Desiro?
Od nowego rozkładu jazdy część kursów, obsługiwanych wcześniej Impulsami, zastąpiono niemieckimi szynobusami. Przy czym zamiast podwójnych składów, jeżdżą pojedyncze jednostki, co spowodowało spadek pojemności składów na linii zgorzeleckiej. Paradoksalnie taboru nie brakuje, bo KD wynajmują od Niemców 6 jednostek i wszystkie 3 pary pociągów do/z Drezna powinny jeździć na podwójnym Desiro. Niestety część kursów obsługują pojedyncze jednostki. A to oznacza, że tabor, za który KD płacą Niemcom grube miliony, stoi w krzakach zamiast wozić ludzi.
Będę wdzięczna jeśli ktoś z KD odniesie się do moich uwag dot. pociągów do/z Drezna. Zbywanie tematu milczeniem na nic się nie zda!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Na filmie poniżej można zobaczyć jaka jest frekwencja w Dartach z Wrocławia (prawie zerowa, bo kto by jechał 4h do Łodzi gdy S8 jedzie się 2h, i kto by jechał 6h do Warszawy, kiedy IC Odra jedzie 4h) oraz jaka jest w podwójnych Desiro (spoiler: są pełne).
A to oznacza, że tabor, za który KD płacą Niemcom grube miliony, stoi w krzakach zamiast wozić ludzi.
Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić. To nie KD płacą Niemcom za tabor tylko my - podatnicy. KD nie mają swoich pieniędzy. KD mają tylko to (poza wpływami z biletów) co rząd zedrze z nas pod postacią rozmaitych haraczy. Część z tego trafia do KD poprzez UMWD. I zamiast wywiązywać się rzetelnie ze swoich zadań, na które UMWD przekazuje środki finansowe, KD tworzą oszczędności na paliwie i dostępie do infrastruktury, które przeznaczą na podwyżki, premie, socjal, itp. dla swoich pracowników. A frajerzy niech się tłoczą w krótkich pociągach. Tak to widzę... Dlatego trzeba na bieżąco monitorować pociągi do/z Drezna, w razie potrzeby temat nagłaśniać i interweniować, także w lokalnych mediach.
KD dzierżawią od Niemców 6 sztuk Desiro i na wszystkich trzech parach pociągów do/z Drezna powinny być dwie jednostki (z wyjątkiem sytuacji awaryjnych). I to nie podlega dyskusji! Za to KD płacą i z tego będą rozliczane przez pasażerów. Jeśli prezes Rachwalski uważa inaczej (tzn. że Desiro może sobie stać bezczynnie na bocznicy), niech wraca tam skąd przybył, czyli do Słupska.
Przypominam, że zgodnie z zawartą w ubiegłym roku umową KD muszą płacić Niemcom za 6 sztuk Desiro 21 860 000 PLN netto, za 3 lata. Jeśli KD nie wykorzystują tego taboru maksymalnie, działają na szkodę pasażerów i na szkodę finansów publicznych. Bo Niemcy dostaną kasę bez względu na to czy tabor jeździ regularnie, czy stoi na bocznicy przez widzimisię wierchuszki KD:
Pirat, racja, my to wszystko finansujemy z naszych podatków. KD formalnie są tylko płatnikiem.
voyager1231, pasażerów na jeden wagon, a ten pociąg ma ich chyba sześć. Choć 30 pasażerów to i tak sporo, biorąc pod uwagę kategorię pociągu i związane z tym kosmiczne ceny biletów. Frekwencję zapewne ratowała Biletowa Czwartkomania - akurat we wtorek były bilety po 79 zł z Warszawy do Węglińca.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum