Od lipca dostawcy internetu muszą blokować dostęp do nielegalnych stron z hazardem. W praktyce wiele z nich nadal jest dostępnych.
Na początku lipca weszły w życie przepisy, które mają wyeliminować nielegalny hazard w internecie. Ministerstwo Finansów prowadzi rejestr domen hazardowych, zakładów bukmacherskich i kasyn online działających niezgodnie z nową ustawą. Dostawcy internetu muszą całkowicie zablokować do nich dostęp, a operatorzy płatności – uniemożliwiać przeprowadzanie transakcji na ich rzecz. W praktyce jednak dostęp do wielu takich stron nadal pozostaje otwarty.
W polskim internecie przybędzie cenzury. KNF szykuje własny rejestr domen zakazanych.
Wszystko wskazuje na to, że obok „rejestru domen zakazanych” dotyczącego branży hazardowej zacznie funkcjonować kolejny rejestr – odnoszący się do rynku finansowego. Jego prowadzeniem zajmie się Komisja Nadzoru Finansowego.
Krysztopa: Wiodące media jak zwykle kłamią. Pomysły regulacji internetu idą we właściwym kierunku.
Wielkie poruszenie w mediach wywołało ujawnienie przez Gazetę Wyborczą pomysłów ministerstwa cyfryzacji Anny Streżyńskiej na regulacje w zakresie mediów społecznościowych i walkę z tak zwanymi fake-newsami. Wydźwięk opinii jest taki, że jest to zamach na wolność w internecie. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie.
A taki był radykał.
Szkolny przykład, jak to punkt widzenia zależy od...
Płatnika.
W czasach, zanim się wraz z Frydrychem sprzedali, nawet regulację brwi uznawał za działanie cenzury.
No, ale teraz źródełko sałaty wskazuje, na co i kogo szczekać.
Może przez to tacy nudni?
Tak kończy się wolność internetu. Zamach na sieć w wykonaniu PiS.
Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad projektem zmian w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Portale nie będą mogły usuwać komentarzy, a kontrola powędruje w ręce użytkowników. To może oznaczać całkowitą samowolkę.
O sprawie piszą „Gazeta Wyborcza” i portal Money.pl. Projekt Ministerstwa Cyfryzacji dotyczy walki z fake newsami i został uzgodniony z minister Anną Streżyńską. Nowelizacja sprawi między innymi, że każdy kto świadczy usługi przez internet, będzie podlegał polskiemu prawu. Nie będzie miało znaczenia to, w jakim kraju ma siedzibę.
Na początek banał, ale spytam: czym różnią się wybory od castingu na miejsce pracy?
Liczebnością komisji kwalifikacyjnej, niczym więcej.
Robotnik ma pracować i pomnażać majątek pracodawcy, a nie regulować sferę jego wolności.
Tymczasem, na potrzeby walki o koryto, nasi robotnicy, po kolei zawłaszczają nam każdą dziedzinę życia i - mało tego - podstępnie w tę bijatykę wciągają, zmuszając do opowiedzenia się za lub przeciw któremuś z nich.
A my, nie zdając sobie sprawy z manipulacji, zamiast dyskutować o tym, jak ich - którychśmy najęli i opłacamy - zmusić do roboty, kłócimy się o durne sprawy, psując sobie przy tym atmosferę w pracy, podczas spotkań rodzinnych, czy ze znajomymi.
Paranoja trwa i się pogłębia.
Opanowała też internet.
Narzędzie - płatni trolle - fantastycznie pełnią swoją rolę. Jest pięknie - jak to w centryfudze.
I tylko jedno ale: każda banda ma swoją zgraję.
Niezależnie od szyldu, barwy i rodzaju miodu kapiącego z mordek, okazuje się, że wszyscy mają kacapskie metody - stworzyć problem, a potem go, nie rozwiązując, rozwiązywać.
I teraz, pod pozorem walki o wolność w internecie, będą nam nakazywać, żebyśmy na swoje, opłacane z własnych pieniędzy portale, wpuszczali każdego ich kundla, który bezkarnie będzie szczał po kątach.
Pytam: gdzie w tej zabawie wolność kształtowania przekazu na własnym portalu?
Zagraniczne strony podległe polskiemu prawu... Hmm, a jak nie zechcą?
Pani minister, mamy jakiś plan, poza ich blokowaniem?
Nie, ale nie można tego nazywać cenzurą?
Skoro pani tak mówi...
Dotąd była moja, twoja i g...no prawda, ale idziemy z postępem - będzie "prawda lajk-onika".
Paszczą? Wiadomo...
No i, skoro brudnopis jest zagmatwany, niczym wyjęty z pudła kabel od kosiarki (kurde, czemu to trawsko tak rośnie?), i widnieje w nim np. "usługobiorca społeczności gromadzących się", ciekawe ilu prawników pokroju Giertycha wylansuje się na wersji finalnej?
Dobra -do hymnu!
PiS szykuje się do odebrania nam wolności w sieci. To wiele gorsze niż ACTA.
Nieprawdą jest, że PiS planuje podporządkować sobie internet. To się już dzieje.
Już po wejściu w życie nowelizacji ustawy o nadzorze, która przyzna potężne uprawnienia KNF, zawędrujemy w ograniczaniu swobody w sieci znacznie dalej, niż przewidywała to ACTA. Ta, przeciwko której tysiące ludzi wyszły na ulice.
Wywiad z minister cyfryzacji Anną Streżyńską na temat zarzutów o chęć cenzury internetu.
O monopolistycznej pozycji Facebooka, łamaniu praw użytkowników i walce z fake newsami.
Komisja Europejska chce, by portale internetowe mocniej zwalczały mowę nienawiści w sieci i nie wykluczyła sankcji wobec firm internetowych, które tego nie będą robić.
Kojarzeni ze znanym spekulantem George'm Sorosem polskojęzyczni politycy z partii Nowoczesna, proponują wprowadzenie w naszym kraju "wolności słowa" w stylu niemieckim, czyli jej braku poprzez powszechne zaszczuwanie z wykorzystaniem policji i wymiaru sprawiedliwości, tych, którzy myślą inaczej niż ich zdaniem powinni.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Komisja Europejska rozpoczęła poważną debatę nad fake newsami. Tak, Komisja Europejska - ci, którzy coraz bardziej przyczyniają się do cenzury internetu. Co z tego wyniknie?
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Polscy urzędnicy będą mogli blokować internet. "To środek zbyt daleko idący".
Internet pod kontrolą urzędników. Już niebawem będą mogli usunąć stronę internetową z sieci albo nakazać zmianę prezentowanej treści. - Obecnie procedowane są kolejne ustawy ograniczające wolność słowa w sieci – alarmuje Karolina Iwańska prawniczka z Fundacji Panoptykon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum