Coraz mniej kasy na rachunkach budżetowych kraju. W 5 miesięcy saldo obniżyło się o 32,4 proc. z 85 do 57,4 mld zł!
Ministerstwo Finansów opublikowało wczoraj comiesięczny odczyt stanu środków złotowych i walutowych ewidencjonowanych na rachunkach budżetowych naszego kraju. Okazało się, że na koniec listopada stan ten wynosił 57,4 mld zł i był najniższy w tym roku. Szczególnie niepokojące może się wydawać tempo spadku tego stanu. Jeszcze na koniec czerwca wynosił on bowiem 85 mld zł, a to oznacza spadek aż o 32,4 proc.! Czy Ministerstwo Finansów przeprowadza obecnie jakieś gigantyczne operacje finansowe?
ONR wystąpił do Ziobry o delegalizację Partii Razem. Jakby nie patrzeć, jak Kuba Bogu, tak Bóg komunistom. Za jawne propagowanie komunizmu. Zandberg podobno wściekł się na tyle, że mu XVII tom dzieł Lenina wypadł z rąk. Po czym wydusił, że oni nie są komunistami, tylko „lewicą demokratyczną”. W sumie ma rację. Istnieje przecież Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna. Z podobną dozą demokracji.
W Sejmie odbyła się komedia pod tytułem „votum nieufności”. W zasadzie część Sejmu na lewo od mównicy można oficjalnie nazywać oborą. Dno i metr mułu. Poza tym przemówił Schetyna. Obiecał, że Platforma przywróci normalność. Czyli ABW w redakcjach, pałowanie inaczej myślących, prewencyjne zatrzymania i haratanie w gałę. Tak, chyba o to chodziło. Reszta jego wystąpienia mogłaby być milczeniem... I byłoby to mądrzejsze niż to co mówił, ale nie ma najmniejszego znaczenia. Posłowie PiS znając treść jego przemówienia – w końcu od dwóch lat gada to samo – wyszli z sali plenarnej. Podobno opozycja poczuła się obrażona. Niestety nie zapowiedzieli, że są obrażeni na tyle, że przestaną się odzywać.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Rekonstrukcja, wotum, sądownictwo, a tymczasem przez Sejm przeszła ustawa podwyższająca opłaty za prąd!
W naszym Sejmie ostatnio mnóstwo przykuwających uwagę spraw i emocji - wczoraj ostro dyskutowano na temat rekonstrukcji rządu, wotum zaufania dla premier Szydło, czy też spraw związanych z ustawami o polskim sądownictwie (KRS i SN). Te tematy nie schodziły z medialnych czołówek. W takim tłoku mało kto zauważył, że nasi posłowie uchwalili jeszcze jedną, acz bardzo ważną regulację. Mowa tu o ustawie o rynku mocy, która w sposób istotny dotknie 18 mln odbiorców energii elektrycznej i wpłynie na płacone przez nas rachunki za prąd!
W czasach Tuska bilans handlowy Polski był skrajnie ujemny (-67 mld €). Od kiedy nie ma go w kraju jest ciągle na plusie (już +8,3 mld €).
Jednym z fenomenów okresu rządów Donalda Tuska była skrajnie ujemna wartość handlu zagranicznego naszego kraju. Import towarów z zagranicy w sposób znaczący przewyższał wówczas polski eksport. Wystarczyło jednak, że Tusk opuścił nasz kraj i saldo obrotów handlowych nagle wystrzeliło na plus. W ciągu dwóch pierwszych lat nieobecności lidera PO w naszym kraju skumulowany bilans handlowy wyniósł +5,1 mld euro. Uwzględniając szacunkowe dane za 2017 r. powiększył się do +8,3 mld euro. Oby Tusk jak najdłużej pozostawał na emigracji.
Koniec pierwszego etapu ogólnego chaosu w rządzie i partii PiS. Kiedy następny?
Właśnie się zakończyła surrealistyczna uroczystość zaprzysiężenia nowego starego gabinetu. Cała operacja sprowadziła się do jednej zasadniczej zmiany, Mateusz Morawiecki i Beata Szydło wymienili się stanowiskami. Wicepremier Morawiecki został premierem, a była premier Beata Szydło wicepremierem. Stało się to po wielotygodniowym serialu, tysiącu plotek i setkach przecieków. Nad tym wszystkim ani przez chwilę nie panował żaden sztab prasowy, czy to partyjny, czy rządowy. Politycy PiS byli tak pochłonięci własnymi karierami i układami towarzyskimi, że na taki „drobiazg”, jak komunikacja z własnym elektoratem nie mieli czasu i głowy.
Tego jeszcze nie było: Senat przyjął ustawę mimo braku kworum! To bardzo niebezpieczny precedens!
7 grudnia 2017 roku przejdzie do historii polskiego parlamentaryzmu, jako dzień w którym po raz pierwszy uchwalono ustawę bez wymaganego kworum. Co do zasady ustawy powinny być przyjmowane zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub senatorów. Tymczasem przegłosowana w ostatni piątek ustawa o likwidacji progu 30-krotności składki emerytalnej została przyjęta przez zaledwie 48 senatorów. Uchwalenie tej ustawy, mimo że do ustawowego kworum zabrakło 2 głosów, oznacza bardzo niebezpieczny precedens!
Ostatnio nasiliły się przypadki szkalowania Policji, zarzucanie nadużycia uprawnień i brutalnego traktowania uczestników demonstracji. Jak twierdzi policja informacje takie nie mają potwierdzenia w faktach. Dlatego policja publikuje “pokojowe zachowania niektórych osób, agresywnie prowokujących policjantów” i pyta: “Komu i czemu mają służyć takie zachowania?”
Czyli co?
Wolność niby nie jest zagrożona, ale jak pacjent robi, co mu się podoba, to szok?
Sprawa wygląda tak, że skoro jeden kretyn postawił barierki, to drugi w nie wali. Proste?
W ogóle, proponowałbym nie podniecać się tym aktem strzelistym pana Marczaka, bo powstał był w celu urabiania tłuszczy, aby ta gładko przełknęła kolejny "mały ruch" w kierunku skracania postronka, na którym chodzi.
Obecnie, sama policja pracuje nad przepisami, dzięki którym każda dyskusja z byle krawężnikiem skończy się grzywną.
A jak się hot dog w cywilu obrazi, to z urzędu prokurator i sąd. Dobrze, że nie "padnięcie strzałów". Na razie...
Byłbym nawet za, gdyby chodzili w kagańcu i obroży.
Wychodzi przy okazji, po co trzymane, podjudzane i nagłaśniane w reżimowych mediach są oddziały zamknięte, takie jak KODziarze, Nowopacześni itp. formacje wielkości wrzodu na dupie, o których w normalnym świecie nawet Goździkowa by nie słyszała.
Ano po to, żeby było czyją szajbą uzasadniać jakże palącą potrzebę kombinacji operacyjnych w celu ustawicznego flancowania Orwellandu. Proste?
I to mi się k...wa nie podoba!
wodkangazico, Orwelland? Do niego nieuchronnie zmierzamy. W niektórych krajach już jest. Na przykład w upadłej Szwecji. Tam każdy o każdym wszystko wie. Znaczy może wiedzieć. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać nazwisko dowolnego obywatela Szwecji i wyskoczą informacje dot. tej osoby:
- adres zamieszkania + mapa z lokalizacją domu/mieszkania i zdjęcie budynku;
- numer telefonu;
- wiek, data urodzin;
- odnośniki do profili na portalach społecznościowych;
- informacje o zatrudnieniu;
- z kim jest w związku i/lub z kim mieszka + odnośnik do analogicznych informacji o tej osobie.
Prawie 9 milionów Szwedów (wg Wikipedii mieszka tam 10 mln ludzi) w ogólnodostępnej bazie danych. Z podziałem na regiony, gminy, miasta, dzielnice, ulice. Proszę bardzo: www.hitta.se
Sprawdziłam to na moich szwedzkich znajomych. I byłam w szoku! Wrażliwe dane osobowe są w Szwecji publiczne i dostępne dla każdego. Orwell w czystej postaci! Jeśli ktoś powie, że Szwecja to normalny, nowoczesny, cywilizowany kraj to zajebię go śmiechem! Szwedzi mają tak wyprane mózgi przez lewicowe rządy, że dla tego kraju nie ma już ratunku. Przyszłości ten ogłupiony ideą politycznej poprawności naród nie ma żadnej! Są jak barany idące na rzeź. I nawet wcale nie jest mi ich żal. Mają to na własne życzenie. Ale muzułmanie zrobią tam porządek...
Wracając do naszych spraw, mamy nowy-stary rząd Morawieckiego. Polecam niezależne komentarze:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
KODziarstwo szaleje pod Parlamentem. Jest jak zwykle... Dużo ciekawszą informacją jest to, że na warszawskiej Białołęce komuś uciekła kura i błąka się po ulicy. Taka kura chociaż błąka się z sensem.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Zima pokonała "obrońców demokracji"? W Słupsku protestowała jedna osoba, w innych miastach frekwencja też nie powala.
Na protesty w Słupsku przeciw reformie wymiaru sprawiedliwości przychodzi coraz mniej osób; tydzień temu była jedna osoba - powiedział w TOK FM prezydent Słupska Robert Biedroń. Sytuacja wygląda podobnie również w innych miastach w Polsce. Niedawno w Warszawie puszczano okrzyki i oklaski z głośników, by zamaskować niską frekwencję podczas protestów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum