Informatyzacja ZUS kosztowała więcej niż wysłanie sondy na Marsa. Mimo to system ZUS nie uciągnie zniesienia limitu 30-krotności...
Szacuje się, że tylko do 2012 roku informatyzacja ZUS pochłonęła ponad 3 miliardy zł publicznych pieniędzy. Kwota ta była kilkukrotnie wyższa od całkowitego kosztu wysłania amerykańskiej sondy PathFinder na Marsa (NASA wyłożyła na to 265 mln USD). Później była jeszcze umowa na utrzymanie systemów za 600 mln zł (lata 2013-16) oraz kolejna umowa za 700 mln zł (na lata 2017-20). Pomimo gigantycznych kosztów wpompowanych w systemy informatyczne ZUS okazuje się, że dziś nie są one w stanie sprostać niewielkim zmianom w prawie dot. składek ubezpieczeniowych.
ZUS w Polsce za wysoki? Minister przedsiębiorczości odpowiada.
Czy ZUS dla przedsiębiorców w Polsce nie jest za wysoki? - W każdym kraju każdy przedsiębiorca odpowie, że podatków powinno nie być wcale albo powinny one być niższe. Ja nie jestem zwolennikiem niepłacenia podatków. W demokratycznym państwie prawa powinniśmy płacić - mówi minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz.
Tylko doradcy mogą obliczyć prawidłową wysokość świadczenia osobom chcącym przejść na emeryturę. Narzędzia internetowe udostępnione przez zakład podają mało wiarygodne wyniki.
Niewielu Polaków płaci dobrowolne składki emerytalne i rentowe. W ten sposób zabezpieczają swoją emerytalną przyszłość.
Niewiele osób w Polsce dobrowolnie opłaca za siebie składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. To bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które przez jakiś czas nie pracują albo takich, które wykonują nieoskładkowane umowy o dzieło. Opłacając składki, oszczędzają na przyszłą emeryturę. Jak podkreślają eksperci, emerytura wydaje się dla młodych osób odległą przyszłością, ale regularne opłacanie składek przez kilkadziesiąt lat przyniesie znacznie większy zysk niż odkładanie większych kwot przez kilka czy kilkanaście lat.
Piszesz na Facebooku? No to możesz pracować! Tak przynajmniej twierdzi ZUS i… odmawia renty.
Kobieta leczyła się u psychiatry, neurologa oraz kardiologa. I twierdziła, że nie jest zdolna do pracy. Ale co z tego, ZUS pozostał niewzruszony. – Przecież skoro kobieta ma tylu znajomych na Facebooku, to znaczy, że do pracy się nadaje – stwierdzili urzędnicy Zakładu. Logika tej instytucji tym razem nie została jednak wzięta pod uwagę przez sąd. Praca a Facebook to dwie zupełnie oddzielne sprawy – uznali sędziowie z Siedlec.
Wszyscy pracujący Polacy będą oszczędzać na przyszłość. Rząd PiS planuje rewolucję w emeryturach.
Nieco mniejsza wypłata "na rękę", ale wyższa emerytura za kilkadziesiąt lat - to główne założenie nowego, rządowego programu oszczędzania. Na bezpieczną przyszłość zrzucą się solidarnie pracownicy, pracodawcy i państwo. Tak w skrócie wyglądają Pracownicze Plany Kapitałowe. Tłumaczymy krok po kroku, o co chodzi szykowanej właśnie rewolucji emerytalnej.
ZUS: ponad 160 tys. osób z emeryturą poniżej minimalnej, a będzie ich więcej.
- Rośnie liczba osób o krótkich karierach zawodowych lub zatrudnionych w ramach umów, od których nie są odprowadzane składki lub odprowadza się je w minimalnej wysokości. Takich osób jest o wiele za dużo, najwięcej w Unii Europejskiej - mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" prezes ZUS Gertruda Uścińska.
OECD ostrzega przed głodowymi emeryturami z ZUS. Gorzej ma być tylko w Meksyku.
Ostatni raport OECD dotyczący systemów emerytalnych na świecie nie napawa nas optymizmem. Wynika z niego, że obecni 20-latkowie w Polsce na starość mogą otrzymać jedynie 38,6 proc. ich finalnej pensji netto. Polska ma być jednym z najszybciej wyludniających się państw świata. W efekcie około 2060 roku większość Polaków będzie miała więcej niż 50 lat i mało kto będzie w stanie pracować na emerytury kolejnych pokoleń. Pod tym względem cieszy ostatni rok - miało się urodzić 346 tys. Polaków, a urodziło się 403 tys. W demografii bowiem nadzieja.
Polscy 20-latkowie na emeryturze nie dostaną nawet 40 proc. pensji. To jeden z najgorszych wyników w krajach OECD.
Po przejściu na emeryturę pokolenie obecnych 20-latków będzie otrzymywać świadczenie w wysokości 38,6 proc. ostatniej pensji wypłaconej przez pracodawcę – wynika z prognoz OECD. Średnia dla krajów tej organizacji wynosi 63 proc. Tak niska stopa zastąpienia powoduje, że Polacy powinni zacząć myśleć o prywatnych oszczędnościach na ten cel. Produkty takie jak IKZE – obok pomnażania pieniędzy – zapewniają ich posiadaczom dodatkowe korzyści w postaci ulg podatkowych.
W podstawie nauczania brakuje wiedzy związanej z ubezpieczeniami społecznymi. Lukę tę mają wypełnić programy edukacyjne ZUS.
Tylko 10 proc. Polaków ma zadowalającą wiedzę z zakresu ubezpieczeń społecznych – wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych i Millward Brown. Wśród starszej części społeczeństwa pokutuje wiele trudnych do wyprostowania mitów i stereotypów, dlatego edukację w tym zakresie trzeba kierować głównie do młodego pokolenia. Zakład Ubezpieczeń Społecznych od kilku lat prowadzi cieszący się dużą popularnością program edukacyjny dla uczniów. Zainteresowanie jest duże również ze strony nauczycieli, dlatego na początku marca w Krakowie ZUS organizuje dla nich konferencję naukową „Jak uczyć o ubezpieczeniach społecznych?”.
ZUS wyda na dwudniową konferencję 120 tys zł. Pracownicy wściekli.
120 tys. zł – tyle ZUS chce wydać na konferencję naukową w Krakowie. Najwięcej z tej kwoty pójdzie na noclegi. Zakład wynajmuje pokoje dla 100 osób w krakowskich hotelach, choć ma własne miejsca noclegowe. Pracownicy są oburzeni, bo od lat czekają na podwyżki.
ZUS ściga za śmieciówki. Nawet 100 tys. firm może zapłacić 19 mld zł.
Do firm outsourcingowych zgłasza się ZUS z żądaniem wyrównania składek od umów cywilnoprawnych za ostatnie 5 lat – informuje „Puls Biznesu”. 100 tys. przedsiębiorców, którzy wykonywali kontrakty zlecone przez rząd, może zapłacić nawet 19 mld zł. Nad rozwiązaniem problemu pracują pracodawcy i związki zawodowe, a także władza, której bankructwa firm obciążonych dodatkowymi wydatkami nie będą na rękę.
Dyskretne spotkanie w ZUS. Omawiano projekt zabrania części emerytur.
Zgodnie z projektem przedstawionym przez Fundację Kaleckiego Polacy mieliby dostawać emerytury obywatelskie w wysokości 1470 złotych. Tym, którzy takiego świadczenia się nie dorobią, do emerytury dokładaliby najmajętniejsi emeryci, którzy przekazywaliby na ten cel średnio około 10 proc. swojej emerytury. Co ciekawe, projekt przedstawiono na spotkaniu w ZUS, na które nie zaproszono części ekspertów. Słuchając ich opinii o tym pomyśle, trudno się dziwić.
Emerytalna patologia fiskalna: Dlaczego państwo nalicza podatek od kwoty zabranej w podatkach?!
Ludzie całe życie płacą do urzędów skarbowych podatki oraz przekazują składki do ZUS. Kiedy po kilkudziesięciu latach pracy w końcu udaje im się osiągnąć wiek emerytalny i zaczynają otrzymywać emeryturę, to nagle okazuje się, że państwo łupie ich po raz drugi raz. Wypłacając emerytury nalicza bowiem podatki od kwot, które emeryt oddał wcześniej w podatkach (!). Ta fiskalna patologia (trzeba nazywać rzeczy po imieniu) trwa już od dłuższego czasu i niestety nic nie wskazuje, aby cokolwiek miało się w tym aspekcie zmienić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum