Pacamaj nie miał żadnego doświadczenia kolejowego przed kd robił w spolkach kghm (Interferie czy cos) i zamiana Rachwalskiego na Pacamaja nie wyszła by na dobre kd. Nowe otwarcie to szansa na wymianę pionu dyrektorskiego, ktory za Rachwalskiego zatrudniony był nie na zasadzie fachowosci na znajomosci. Dyrektor handlowy to kpina natomiast techniczny to tragifarsa którego wszelkie problemy taborowe kwitował "za drogo i oszczednosci" a efekt całe stado pojazdow stojace w krzakach i czekajace na naprawe. Uważam że wszystkie złe wieści zatrzymują się na dyrektorach a do prezesa dociera tylko to co prezes powinien usłyszec tzn jak jest super i to pogrążyło Rachwalskiego. Wg mnie prezes nie musi byc ze środowiska kolejowego pod warunkiem że otoczy się kompetentnymi ludźmi a to w kd to pięta achillesowa.
Pan Pacamaj przez dwa lata był członkiem zarządu KD i to miałam na myśli mówiąc o jego praktyce kolejowej. Parę lat doświadczenia w zarządzaniu spółką kolejową to nie byle co. Lepszy taki fachowiec niż partyjny nominat kompletnie „zielony” w tych sprawach. No ale pożyjemy, zobaczymy... Nie trzeba być alkoholikiem, żeby zarządzać zakładem produkującym wódkę. Nie trzeba być górnikiem dołowym, żeby zarządzać kopalnią, czy lekarzem, żeby kierować szpitalem. Tak samo nie trzeba być kolejarzem tudzież mikolem, żeby sprawnie zarządzać spółką kolejową. Prezesami spółek Grupy PKP na przestrzeni lat byli starzy kolejarze (tzw. beton) i wiemy jak to wyglądało: burdel na szynach to mało powiedziane!
Pamiętacie kto był najlepszym prezesem PR? Podpowiem, że była to osoba, która wcześniej nie miała nic wspólnego z koleją. To za jego kadencji PR uruchomiły siatkę połączeń interREGIO, tak zaciekle zwalczaną przez rasowych kolejarzy z PKP. Zresztą Rachwalski wcześniej też nigdy nie pracował na kolei. Mało tego, zanim trafił do KD zarządzał prywatną spółką busiarską. Teraz wielu za nim płacze... To najlepszy dowód na to, że prezes spółki kolejowej nie musi być kolejarzem.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Pozwolę sobie nie zgodzić się z opinią dotyczącą "kolejarzy vs. nie kolejarzy" na stanowiskach menedżerskich. Czasami bywa tak, że "stary kolejarz", który doszedł do stanowiska dzięki m. in. swojej pracy nie ma innych możliwości oddziaływania w przeciwieństwie do kogoś spoza branży. Kim są bowiem osoby spoza kolei jeśli nie politycznymi nominatami ? Ktoś taki ze względu na swoje powiązania może dokonać więcej od kolejarza nie posiadającego takich "znajomości". Nie wynika to jednak z tego, że osoba taka jest lepszym menedżerem od fachowca z branży tylko z tego, że ma otwartych więcej furtek dzięki którym może pozwolić sobie na znacznie więcej. Oczywiście taki nominat spoza branży, po kilku latach szefowania sam lubi przypinać sobie łątkę doświadczonego kolejarza a niektórzy to uznają jako pewnik. Taka mała dygresja.
Czytam komentarze w internecie i trochę śmieszy mnie ta grobowa histeria. (...) Dajmy czas nowemu zarządowi KD na ogarnięcie się i na wykazanie się w boju. Na ewentualną krytykę przyjdzie jeszcze czas.
Te apokaliptyczne komentarze po odwołaniu Rachwalskiego przypominają mi to trochę końcówkę roku 2015, gdy nowy rząd dopiero się formował i nie był zaprzysiężony, a na ulicach już ryja wydzierał KOD. Podobnie tutaj - nowy zarząd jeszcze nie zaczął pracować, a już porównywano KD do stadniny koni w Janowie i wieszczono początek końca kolei samorządowych.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
W KD jest za dużo stołków do obsadzenia, by spółce stała się krzywda. Obawiać można się jedynie dalszego utrzymywania złomu spod znaku PolRegio na innych liniach np. Nadodrzance, ale żadne rewolucje raczej nam nie grożą.
bystrzak2000, nic dodać, nic ująć. Możemy być spokojni o przyszłość KD. PiS nie zlikwiduje kolejowego koryta, PiS je powiększy. Partia musi tuczyć swoje świnie!
koryto.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 40.67 KB
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Promowana i fetowana przez KD antypolonitka Olga Tokarczuk popełniła obrzydliwy, polonofobiczny artykuł dla lewackiej gazety „The New York Times”, w którym Polska jawi się jako kraj prawicowych oszołomów pełnych nienawiści. Obraz Polski, jaki nakreśliła Tokarczuk, z pewnością wzbudzi przerażenie i grozę wśród czytelników. Zostaliśmy pokazani jako dziki kraj, którego władze tolerują przemoc, agresję oraz „mowę nienawiści”. Taki obrazek Polski idzie w świat. Pranie mózgów trwa.
Mam nadzieję, że nowe władze KD nie będą promować tej antypolonitki ani obwozić jej pociągami po Dolnym Śląsku. Bo anarchista Rachwalski z feministką Odrowską zrobili z niej wręcz ikonę KD. Wstyd!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Pasażerka zaatakowała drużynę konduktorską KD. Ma sprawę w sądzie
14 lutego we Wrocławiu rozpoczął się proces pasażerki, która w czerwcu 2018 roku zaatakowała w pociągu Kolei Dolnośląskich załogę pociągu. Całą sytuację nagrały kamery w pociągu Kolei Dolnośląskich. Jakość nagrania jest wysoka, toteż doskonale widać jak wyglądało zajście.
Prawdopodobnie przyczyną nagłego ataku osoby podróżującej do stacji Wrocław Główny było to, że wcześniej załoga poprosiła pasażerkę o opuszczenie miejsca zarezerwowanego dla konduktorów. Rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich podkreśla, że pasażerka zastosowała się do prośby. Agresje wyzwoliła dopiero w momencie, gdy pociąg dojeżdżał do stacji końcowej.
Psycholi, debili i kretynów nie brakuje. Ba, w tym zwariowanym świecie przybywa ich. Powie to każdy kto zawodowo ma codzienny kontakt z masowym klientem/pasażerem (kasjerzy, konduktorzy, kierowcy autobusów etc.). Warto pomyśleć o jakimś odstraszaczu dla drużyn konduktorskich. Gaz pieprzowy do samoobrony to niewielki wydatek w skali spółki (w detalu od kilkunastu złotych za sztukę). To lepsze niż szarpanie się z agresorem.
Tak a propos, gdybym była na miejscu tej zaatakowanej konduktorki to bym oddała, a nie kuliła ogon pod siebie. Jej kolega też się męstwem nie popisał. Jedna pasażerka robiła z trójką kolejarzy co chciała, mało im na głowę nie weszła. A co gdyby to był agresywny postawny facet?
Z agresorem nie należy się cackać tylko trzeba go bezzwłocznie znokautować! Nie każdy ma mentalne jaja, mało kto zna chwyty obezwładniające i techniki samoobrony, młodzi faceci nie byli w wojsku i generalnie są zniewieściali. Ataki na kolejarzy może są incydentalne, ale z czasem będą się nasilać (w Niemczech ataki na pracowników DB są już plagą!). Pałka teleskopowa i gaz pieprzowy (ja noszę takie rzeczy w torebce odkąd w Görlitz pojawili się pigmentalnie uposażeni tzw. uchodźcy) powinny być na wyposażeniu drużyn konduktorskich nie tylko KD.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Noema, też bym oddał. De facto jakbym sprzedał jej sierpowego to by wpadła pod fotele. Dlatego nie nadaję się na konduktora
Podejrzewam, że gdyby konduktor by oddał miałby wdrożone jakieś postępowanie i dużo z tego tytułu nieprzyjemności. Żyjemy w kraju, w którym napastnik może robić z nami co chcemy. Gdy będziemy się aktywnie bronić z pewnością będziemy mieli zarzuty prokuratorskie za przekroczenie granic obrony koniecznej.
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
voyager1231, zdaję sobie z tego sprawę. Kto wie, może gdyby drużyna konduktorska wykazała się większą aktywnością wobec agresywnej pasażerki to zarzuty karne mieliby postawione kolejarze (nasze postkomunistyczne, kodziarskie sądy bardziej chronią przestępcę niż ofiarę). A jak zachowałaby się poprzednia, zlewaczała wierchuszka KD z Rachwalskim na czele? Nie zdziwiłabym się gdyby wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec drużyny konduktorskiej i z hukiem wywalono ich z pracy. Zwłaszcza gdyby GóWno, z którym Rachwalski żył w swoistej komitywie, opisało incydent w pociągu i urządziło nagonkę na kolejarzy...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Konduktorzy poprosili ją, by się przesiadła. Zrobiła to, a po chwili ich zaatakowała.
Osiem miesięcy prac społecznych i po tysiąc złotych nawiązek na rzecz konduktorki i konduktora - tak wrocławski sąd ukarał kobietę, która zaatakowała pracowników Kolei Dolnośląskich. Wszystko dlatego, że ci poprosili ją o to, by się przesiadła. Incydent nagrała kamera monitoringu.
Rzecznik KD na łamach WSI24 TVN24 raczył powiedzieć: „Praca konduktora powinna być objęta ochroną prawną z urzędu. Powinien chronić ją autorytet państwa, a niestety teraz nie chroni”.
Funkcjonariusz publiczny z uwagi na szczególną pozycję zawodową lub posiadane kompetencje związane ze sprawowaniem władzy publicznej korzysta na gruncie polskiego prawa karnego ze szczególnej ochrony prawnej, ale jednocześnie podlega szczególnej odpowiedzialności karnej.
Absolutnie nie zgadzam się, aby konduktorzy mieli status funkcjonariusza publicznego, jak np. policjanci, żołnierze, sędziowie, posłowie. Funkcjonariusz publiczny z definicji reprezentuje majestat państwa i z tego względu podlega szczególnej ochronie prawnej. Nie wyobrażam sobie, aby takiej ochronie mieli podlegać konduktorzy, czyli pracownicy spółek prawa handlowego (w tym prywatnych!). No bo dlaczego akurat oni? A co z innymi zawodami? Kierowcy autobusów też mają styczność z agresywnymi pasażerami (coś o tym wiem, bo moja siostra pracuje w MPK Wrocław), a ich praca jest o wiele bardziej odpowiedzialna niż praca drużyn konduktorskich.
Jeśli pochylimy się nad konduktorami to zaraz odezwą się inni, nierzadko słusznie. I co, każdy pracownik najemny ma mieć status funkcjonariusza publicznego, bo w pracy może mieć styczność z agresją? Nie popadajmy w paranoję! Każda praca zawodowa niesie ze sobą mniejsze lub większe ryzyko, a obowiązku pracy na kolei w charakterze konduktora nie ma. Jeśli ktoś się do tej pracy nie nadaje to niech poszuka sobie innej, np. w Tesco na kasie. Tam też może się spotkać z agresywnym klientem, a jakoś kasjerzy sklepowi nie domagają się statusu funkcjonariusza publicznego. Ba, sprzedawcy w sklepach i na stacjach paliw bywają ofiarami napadów z bronią w ręku!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum