Spokojnie to nie jest tytuł i felieton patetyczny, ale bardzo rzeczowy i zaraz się wszystko wyjaśni. Nim do tego dojdzie dwie uwagi natury porządkowej i cywilizacyjnej. Coś takiego jak Ministerstwo Cyfryzacji, które za czasów Tuska było przerzucane z jednego resortu do drugiego i traktowane jak przechowalnia szwagrów, z przyczyn oczywistych nie ma racji bytu. Równie dobrze można powołać Ministerstwo Kolei Żelaznych, co miało sens, ale sto lat temu. Analogicznie sprawy się mają z cyfryzacją, 30, 20 lat temu taki urząd może i by się przydał, dziś jest urzędem groteskowym.
28 grudnia rozpoczęła się ogólnopolska sraczka medialno-polityczna, której bohaterem jest Adam Andruszkiewicz, powołany tego dnia na stanowisko wiceministra cyfryzacji. W nagonce przodują oczywiście media lewackie oraz polityczne partie anty-PiSowskie. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek w Polsce bardziej zhejtowano jakiegoś polityka czy osobę publiczną, to chyba rekord pod tym względem. Tym bardziej, że stanowisko wiceministra nie jest jakieś lukratywne, a Andruszkiewicz jeszcze nic nie zdążył zrobić, gdyż od nominacji do dnia dzisiejszego przepracował w ministerstwie łącznie 3 dni robocze. Pod względem „oddolności”- przypomina mi to trochę końcówkę roku 2015, gdy nowy rząd dopiero się formował i nie był zaprzysiężony, a na ulicach już ryja wydzierał KOD (jak zresztą pokazał czas- początek był szczytem formy KODu, który z czasem notował regularny zjazd, by dziś nie znaczyć kompletnie nic i być powodem do wstydu u jego dawnych aktywistów i sympatyków). Niniejszy tekst nie będzie idealnie spójną opowieścią przyczynowo-skutkową, ale raczej zbiorem luźnych przemyśleń, których punktem wspólnym jest Adam Andruszkiewicz oraz związany z nim medialny ambaras, rwetes i rozgardiasz.
Jarek Gowin ma nowy pomysł. Deglomeracja. Czyli wyniesienie urzędów centralnych poza Warszawę. Ma to pomóc w rozwoju mniejszych miejscowości. Według Jarka oczywiście. To ja proponuję przenieść Sejm do Wałbrzycha, do jakiejś nieczynnej kopalni (w razie czego się zwyczajnie zakopie lub zaleje wodą). Czyż to nie genialne?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Poseł PiS mówi o "osiągnięciach PiS w obszarze skromności". Chodzi o 4 mln zł dla Jasińskiego? Czy może 2 mln dla Jaworskiego?
Rozjazd między narracją rządzących o "pokorze, umiarze i roztropności", a rzeczywistością wydaje się powiększać. Afera w/s zarobków asystentek prezesa NBP (prywatnie bliskiego kolegi J. Kaczyńskiego), mimo iż oparta na wyssanych z palca doniesieniach "Wyborczej" (nadal uważam, że 65 tys./m-c dla asystentki to fake-news), z jakiegoś powodu nie może zostać przez PiS ucięta. A przy okazji przypominane są kariery posłów PiS, co to "dla dobra Polski" do spółek państwowych byli wysyłani. A tam to już wynagrodzenia realnie w milionach liczyli.
Jak wiadomo Kaczafi spotkał się z wicepremierem Włoch Matteo Salvinim. I w tym miejscu rozpoczyna się histeria. Grzechu Schetyna nazwał to spotkanie „absurdalnym i szokującym”. Według mojej ulubionej gazety jest to „gwóźdź do trumny PiS”. Niestety w tej trumnie nie ma już miejsca na gwoździe.
Pomyślmy – prezes partii rządzącej kraju członkowskiego Unii Europejskiej spotyka się z wicepremierem kraju członkowskiego Unii Europejskiej. Obaj swoje obecne stanowiska zawdzięczają wyborcom. Wyjaśnij mi Grzesiu proszę co jest w tym bardziej szokującego niż spotkanie szefów partii opozycyjnych z kanclerz Niemiec w jej ambasadzie. Chociaż nie tłumacz. Preferuję jednak proste i logiczne odpowiedzi. Grzechu widzi w tym spotkaniu Polexit, a gamoń w pomarańczowych okularach, znany jako Bolek, widzi w tym wręcz pakt Ribbentrop-Mołotow. W sumie śmiesznie by było jakby o tym Włochom napisać...
Wyciekł list ambasador USA Georgette Mosbacher do ministra infrastruktury. Pani ambasador żąda w nim zaprzestania prac nad ustawą, która zamknie polski rynek dla firm typu Uber. „Nie mogę zrozumieć, dlaczego Polska rozważa taki krok: zakaz działalności na polskim rynku dla jednej z największych firm technologicznych spowoduje, bez wątpienia, mrożący efekt na przyszłe inwestycje w tym sektorze” pisze Mosbacher. Cóż, jak widać państwo polskie po raz kolejny wstało z kolan. Tylko po tylu próbach wstawania mogłoby w końcu wyleźć spod stołu...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Zaiste szczęśliwy to kraj, w którym największym problemem jest planowany odstrzał dzików.
Nie popadajmy w paranoję! Co roku myśliwi w Polsce odstrzeliwują po kilkaset tysięcy sztuk dzików i za każdym razem populacja tego zwierzęcia odradza się z nawiązką. Z danych Polskiego Związku Łowieckiego wynika, iż tym sezonie pozyskano już 185 tys. sztuk dzika. Do odstrzału z uwagi na ASF ma iść jeszcze dodatkowe 210 tys. Ta suma (tj. 395 tys.) będzie tylko o 28 proc. większa od liczby dzików odstrzelonych w poprzednim sezonie (308 tys.), a jednocześnie będzie znacznie mniejsza od liczby dzików odstrzelonych w poprzednim sezonie w Niemczech (837 tys.).
Wciąż obserwujemy dziką histerię związaną z dzikami. Liczba memów jest absolutnie niesamowita. Moim ulubionym jest ten z Biedroniem. KODziarze, politycy totalnej opozycji i celebryci, którzy przedkładają życie dzików nad życie nienarodzonych dzieci, zapowiadają osłanianie dzików własnymi ciałami. Kukiz porównał odstrzał dzików do... Rzezi Wołyńskiej.
Miał być pucz, a jest strzał prosto w zdziczały opozycyjny pysk. I to z najmniej oczekiwanej strony. Bo oto Komisja Europejska popiera plan odstrzału dzików i chwali polskie władze.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Skąd w nas tyle agresji? Dlaczego w obliczu tragedii fala hejtu wybija niemiłosiernie?
Jeszcze nie tak dawno Krystyna Pawłowicz o swoich politycznych konkurentach mówiła, że są "poselskim bydłem, które zagraża polskim instytucjom". Grzegorz Schetyna mówił o PiS, że jest jak szarańcza, którą należy strząsnąć z drzewa. Lech Wałęsa chętnie by pałował, Bronisław Komorowski walił dechą, a Radek Sikorski dożynał. Z kolei Jarosław Kaczyński o posłach opozycji mówił, że są kanaliami mającymi "zdradzieckie mordy". Wszystkie te słowa padły podczas oficjalnych występów publicznych. Chodziło o to, aby zabolało. Dziś zbieramy tego konsekwencje. Wszyscy.
Ostatnie dni można podsumować krótko: „skończcie z mową nienawiści, chu**, bo wam wpier******”. Tak oto uspokaja się debatę publiczną w Okrągłomeblówce. Tego nawet czytać się nie da, więc nie będę cytowała. Za to policja wzięła się za hejt w internecie i notorycznie zatrzymuje autorów pogróżek z obu stron. Z jednej strony słusznie, z drugiej mocno żenujące, bo autorami takich gróźb są ludzie dorośli co dowodzi, że wiek nie zawsze idzie w parze z rozumem.
Jestem ponad tym (w dupie mam i PO i PiS), ale obserwuję różne fora. To co się na nich dzieje to... brak słów. To jest wręcz przerażające jak media i politycy wyprali mózgi Polakom. Istna lobotomia! Niestety, ale polaryzacja w społeczeństwie będzie jeszcze większa i obawiam się, że jeśli nie opamiętamy się jako naród to skończymy jak w XVIII wieku – przyjdą Ruskie i Niemcy i pogodzą nas. Przesadzam? Oby!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Noema, walka z tzw. mową nienawiści osiągnęła taki poziom, że w przyszłym tygodniu spodziewam się ulicznych awantur w celu udowodnienia, która ze stron bardziej się nią brzydzi. Kamień na kamieniu nie zostanie jak skończą.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Pirat, tym bardziej, że Andrzej Duda zapowiedział wzięcie udziału w pogrzebie Pawła Adamowicza. To może być ostateczna kompromitacja KODziarzy i UBywateli PRL. Nie wierzę, że nie zrobią jakiejś zadymy przy takiej okazji. Są zbyt zajęci walką – teraz już chyba z mową nienawiści – żeby odróżnić uroczystości.
A śmierć Adamowicza jest celebrowana jakby zmarł Stalin – wszyscy zobowiązani płakać. Nawet kibole.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Jest mowa, która rodzi nienawiść. Są też gesty, które nienawiść podkręcają. Szok, że akurat w takim miejscu.
Podczas zorganizowanej przez Fundację im. Stefana Batorego konferencji, jeden z członków jej zarządu stwierdził, że sędziów wybranej za rządów PiS Krajowej Rady Sądownictwa, którzy po przejęciu władzy przez opozycję nie zdecydują dobrowolnie odejść, mogą spotkać "bliżej nieokreślone przykre konsekwencje". W chwili, gdy padły słowa o "przykrych konsekwencjach", siedząca obok kobieta wykonała z uśmiechem gest podcięcia gardła. Przypomnijmy, że spotkanie zorganizowała fundacja działającą "na rzecz rozwoju demokracji i społeczeństwa obywatelskiego".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum