Co dalej z mostem w Pilchowicach? Czy zostanie wysadzony w powietrze?
Producent filmowy Robert Golba, który współpracuje z amerykańską wytwórnią filmową Paramont Pictures, przyznaje w wywiadzie dla wp.pl, że stara się wykorzystać do potrzeb amerykańskiej superprodukcji 111-letni most w Pilchowicach. Nie potwierdza, ale też nie zaprzecza, że most miałby zostać wysadzony w powietrze. A później, prawdopodobnie, w jakiejś formie odbudowany.
Dalszy ciąg awantury o most w Pilchowicach. "Wpis do rejestru za dwa tygodnie" .
O planach dotyczących wysadzenia ponad stuletniego mostu pisaliśmy już w marcu. PKP dementowało wówczas te informacje. Burza wokół zabytku trwa. Konserwator chce wpisania go do rejestru, teraz mostu broni marszałek województwa.
”Mission: Impossible” w Polsce. Wiceminister kultury o moście Pilchowickim: nie każda stara rzecz to zabytek
Paweł Lewandowski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, mówi WP: - Ja bym się nie fiksował, że most Pilchowicki to zabytek. Stoi zrujnowany i nie ma wartości. A w czasie filmowania zostanie zniszczona tylko mała jego część.
Wiceminister kultury potwierdza zamiar wysadzenia… części mostu w Pilchowicach
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Paweł Lewandowski udzielił Wirtualnej Polsce wywiadu, który potwierdza wszystkie – dementowane wcześniej – informacje na temat planów zniszczenia 111-letniego mostu w Pilchowicach na potrzeby kręcenia filmu Mission: Impossible 7. Do tego zdradza, że środki na zapowiadaną odbudowę linii kolejowej zostaną przesunięte… z innych polskich inwestycji kolejowych, a Amerykanie będą w nich “partycypować”.
Powrócą pociągi, czy będą fajerwerki?
Pociągów, a nie fajerwerków chce posłanka na sejm Małgorzata Tracz, która wystosowała interpelację w sprawie zachowanie zabytkowego wiaduktu kolejowego nad Jeziorem Pilchowickim!
Posłowie i samorządowcy bronią mostu w Pilchowicach
Coraz mniej zawoalowane przygotowania do zniszczenia zabytkowego mostu w Pilchowicach na potrzeby amerykańskiej produkcji filmowej nie pozostają bez odpowiedzi. W obronie obiektu stają kolejni posłowie i samorządowcy z regionu.
Kolejne komentarze Piotra Rachwalskiego na fejsbuku ws. mostu nad Jeziorem Pilchowickim:
SKANDAL Z MOSTEM - ODCINEK NIE WIEM JUŻ KTÓRY.
Mleko wykipiało, o aferze z planami wysadzenia zabytkowego mostu piszą już nie tylko polskie media. W polskich sprawa trafiła także do tych popularnych, poza TVP i sprawie pisali bądź mówili chyba we wszystkich mediach. Odzew jest, sporo ludzi angażuje się w obronę mostu, chce pomóc. Pytają jak. Na początek musimy dalej nagłaśniać temat, dlatego zachęcam do wrzucania grafik czy linkowania artykułów na temat mostu. Pojawia się wielu trolli - warto usuwać ich wpisy lub od razu sprostować półprawdy i kłamstwa przez nich powielane. Jednym z częstszych jest narracja o rzekomym złym stanie technicznym mostu, który to niby ma się zawalić jeśli nic z nim nie zrobimy. To ewidentna nieprawda, po moście jeszcze w 2017 jeździły pociągi, jego stan w dokumentacji PKP PLK był określany jako "dobry". To, że po wierzchu jest zardzewiały, czy że barierki czy deski nadają się do wymiany nie znaczy że obiekt jest w złym stanie. To jak liszaje farby na elewacji na kamienicy - trzeba i warto ją odnowić, ale nikt z powodu brudnej elewacji nie wysadza budynku! Podobnie jest z mostem w Pilchowicach - to solidna konstrukcja, i co warto dodać : choć PKP PLK nie dbała o samą linię 283 doprowadzając ją do śmierci technicznej (brak odwodnień, przegniłe podkłady etc) to obiekty inżynieryjne na niej były i są utrzymywane na niej w stanie dobrym.
Nie jest też prawdą że udział w filmie bedzie jakąkolwiek promocją dla Polski czy regionu. Most i okolica zagra bowiem w firmie Mission Impossible 7 góry Szwajcarii. Słaba to reklama dla naszego kraju - chyba że zależy nam na rozgłosie kraju porównywalnego z Afganistanem za czasów rządów Talibów, którzy to z upodobaniem niszczyli zabytki na swoim terenie lu oburzeniu światowej opinii publicznej.
Niestety, w normalnej sytuacji samo nagłośnienie sprawy by ją zakończyło, póki co jednak trwa próba sił - czy ten numer przejdzie, czy jednak hałas i protesty okażą się zbyt głośne. Róbmy więc larum!
-----
SKANDAL Z MOSTEM C. D. "NIKT TYM NIE CIESZY OKA"
Chciałbym już móc napisać coś innego, ale nie daje się... Każdy dzień to kolejne wieści i newsy związane z mostem. Wczorajszym hitem był wywiad z Wiceministrem KULTURY (SIC!) Pawłem Lewandowskim (link niżej). Całość kuriozalna, ale zdradza sposób myślenia najwyższych urzedników państwa. Cytat:
"Relikt postindustrialny. Stoi zrujnowany, nieużywany, nikt nie cieszy tym oka. To nie ma wartości /... /" oddaje sposób myślenia o dziedzictwie i zabytkach Dolnego Śląska.
Trudno być takim Smerfem Ważniakiem co ma zawsze rację i mówi "a nie mówiłem!" wszystkich wkurzając. Niestety wywiad z ministrem potwierdza wszystko to o czym pisałem od marca.
Jak widać temat wysadzenia mostu był uzgodniony i dogadany na najwyższych szczeblach.
Dużo się dzieje - dziś o 15 w TOK FM audycja na temat mostu, a o 17 przy moście w Pilchowicach kręcona będzie "Interwencja" Polsatu. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
Przy okazji wklejam protokół z oględzin mostu z dnia 2 lipca 2020 r. Jak wynika z niego - stan mostu nie jest zły jak to go się próbuje odmalowywać. Wiem o tym doskonale - jeszcze w 2017 roku jechałem po nim pociągiem SKPL z Marszałkiem Przybylskim, a do grudnia 2016 jeździły po nim pociągi KD. Wówczas widziałem ekspertyzy określające stan mostu jako "dobry".
Niestety, wszystko wskazuje na to że władze będą próbowały manipulować i grać mostem, przedstawiając film jako wręcz szansę na jego rewitalizację. Co jest oczywistą nieprawdą - wysadzenie mostu pogrzebie szanse na rewitalizację linii 283 z Jeleniej Góry do Lwówka na lata, jeśli nie na zawsze.
-----
O JEDEN MOST ZA DALEKO
Ciąg dalszy serialu, coraz więcej informacji, komentarzy, reakcji... W akcju z mostem skupiły się jak w soczewce wszystkie patologie związane z ochroną zabytków (zwlaszcza techniki w tym kolejowych) oraz buta i arogancja władzy połączona z poczuciem bezkarności i brakiem odpowiedzialności za decyzje i działania. Cała akcja z mostem jeszcze kilka lat temu skoczyła by się zaraz po ujawnieniu wycofaniem się z pomysłu i przeproszeniem, być może poleciała by jakaś głowa. Teraz jest inaczej - nie ma dyskusji, nie ma demokracji - decyzje zapadły na górze, nikt nie śmie dyskutować, nikt nie ma orawa być przeciw. Choćby wszyscy w koło mówili co innego...
Nie będę się wymądrzał, wklejam kilka linków z materiałami nt mostu, które warto przeczytać, zwłaszcza materiał Jakuba Madjasa z Rynku Kolejowego oraz poniższy tekst Piotra Lewandowskiego z Fundacji Thesaurus.
Wiele osób pyta co dalej. Z całą pewnością nie można odpuścić tematu. Sam protest w internecie choć ważny nie wystarczy. Wkrótce nowe informacje.
Dziękuję też niektórym lokalnym politykom czy urzędnikom za zmianę frontu, przynajmniej na poziomie deklaracji. Choć niestety ciężko zapomnieć oskarżenia o fake newsy. Na przeprosiny nie liczę - liczę na konkretne działania.
Piotr Lewandowski - Fundacja Thesaurus :
Jestem głęboko wstrząśnięty wypowiedziami pana ministra Lewandowskiego i pana dyrektora Śmigulskiego.
Jedno to stopień ich prymitywizmu. Te dwa przypadki potwierdzają regułę, że w Polsce nie mamy za grosz kultury technicznej. To dlatego przez ostatnie 30 lat większość zabytków techniki przestała istnieć.
Drugie, to ciągłe traktowanie Dolnego Śląska jako ziem wyzyskanych, w kategorii ziem podbitych, które należy ogołocić do cna.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej od marca kłamią w sprawie mostu i łamią prawo nie udostępniając dokumentów (informacji publicznej).
Wypowiedzi obu panów wpisują się w politykę kłamstwa z jaką mamy do czynienia od 5 lat.
Przeraża mnie, że człowiek, który ma odpowiadać za sztukę filmową w ogóle dopuszcza myśl o zniszczeniu zabytku. Tymczasem pan Śmigulski bierze udział w zbrodni na polskim i europejskim dziedzictwie historycznym. Bo tym będzie zniszczenie 111-letniego mostu.
Nie jest prawdą, to co mówi pan Śmigulski, że do uruchomienia linii kolejowej z mostem w Pilchowicach trzeba zburzyć most. Obecnie trwa rewitalizacja linii kolejowej ze Świdnicy do Jedliny-Zdrój, gdzie pociągi nie jeździły ponad 20 lat. Nikt nie wyburza równie starych mostów. Po wypiaskowaniu i zabezpieczeniu antykorozyjnym oraz pomalowaniu posłużą drugie 100-lat. Przypomnę, że ostatni pociąg po moście w Pilchowicach przejechał w 2017 roku. Dobry stan mostu potwierdzają dokumenty PKP PLK S.A. Teraz dorabia się ideologię, aby uzasadnić zbrodnicze zamiary grupy zainteresowanych finansowo osób.
Czym więc panowie Śmigulski i Lewandowski (zaznaczam, że nie jest to mój krewny!!!) różnią się od zbrodniczych talibów i terrorystów z państwa islamskiego niszczących zabytki? Odpowiedź jest zasmucająca: niczym!
Wysadzenie posągów buddy w Bamianie (2001 r.) i wysadzenie mostu w Pilchowicach to będzie ten sam ciężar gatunkowy zbrodni na dziedzictwie kulturowym, na zabytkach.
Co będzie następne? Wilanów? Łazienki? A może zamek na Wawelu? Belweder? Czy pałac prezydencki? Przecież je również można "zrewitalizować" poprzez wyburzenie. Po co nam zabytki? Przecież możemy mieć ich rekonstrukcje. A do tego panowie Śmigulski i Lewandowski mogą mieć "sweetfocie" z Tomem Cruise'm.
Bardziej szokujące, od wypowiedzi pana Śmigulskiego, są słowa ministra Lewandowskiego, rzekomo odpowiedzialnego za kulturę i nasze dziedzictwo, za zabytki. Co na to koleżanka pana ministra, Pani Magdalena Gawin, czyli Generalny Konserwator Zabytków? Bardzo chciałbym poznać jej stanowisko. Usłyszeć jej komentarz, a najlepiej, że zdecydowanie się od tego wszystkiego odcina.
Pan Minister mówi dla Wirtualnej Polski:
"Ja bym się nie fiksował, że to jest zabytek. Nie każda stara rzecz jest zabytkiem. Wyraźnie jest napisane w ustawie, że zabytkiem jest tylko to, co ma wartość społeczną, artystyczną bądź naukową. W sztuce i kulturze ta wartość powstaje tylko wtedy, jeśli jest relacja między obiektem kultury a człowiekiem. Jeśli więc obiekt jest nieużytkowany, niedostępny, to nie ma takiej wartości. Więc to nie jest zabytek."
oraz:
"Relikt postindustrialny. Stoi zrujnowany, nieużywany, nikt nie cieszy tym oka. To nie ma wartości ani artystycznej, ani naukowej, ani społecznej.".
To interesujące stwierdzenie pana ministra. Ciekawe, dlaczego w takim razie to samo Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z uporem godnym lepszej sprawy twierdzi, że wraki pojazdów pancernych są zabytkami, przy czym w żaden możliwy sposób urzędnicy i muzealnicy nie są nimi realnie zainteresowani, a wręcz pozwalają na ich rozkradanie przez przestępczość zorganizowaną (patrz: przypadek nielegalnego wywozu czołgu Pantera do USA).
Jednocześnie ściga się, jak najgorszych bandytów, prawdziwych obrońców zabytków, pasjonatów, czyli poszukiwaczy. Gdzie jest granica szaleństwa?
Zwracam uwagę, że polski Kodeks karny uznaje działania panów Śmigulskiego i Lewandowskiego (przygotowania do zniszczenia zabytku - art. 16 KK) za przestępstwo. Podobnie, ich kłamstwa (poświadczenie nieprawdy - art. 271 KK). Kiedy więc zareaguje prokuratura?
Oczekiwałbym zdecydowanej reakcji Premiera Morawieckiego (przypomnę, że rząd miał budować mosty a nie je burzyć) i samego Ministra Kultury pana prof. Glińskiego, a w konsekwencji niezwłocznego odwołania pana Śmigulskiego i pana Lewandowskiego z pełnionych funkcji.
Dziwię się rządom dobrej zmiany, że nie reagują na tak jawne działania antypolskie.
To co mówią panowie Śmigulski i Lewandowski stoi w jaskrawej sprzeczności z programem politycznym partii Prawo i Sprawiedliwość. Jak to możliwe, że te osoby sabotują działania dobrej zmiany? Bo to jest jawny sabotaż!
Może osobiście pan prezes Jarosław Kaczyński powinien zareagować?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Trwa awantura o most. Tom Cruise jednak go nie wysadzi?
Choć nadal nie są znane szczegóły planów hollywoodzkich filmowców co do wykorzystania ponad 100-letniego mostu kolejowego na Jeziorze Pilchowickim, nie milkną echa tej historii. Według lokalnych mediów w produkcji Amerykanów ma zagrać Tom Cruise, a most na potrzeby jednej ze scen ma zostać wysadzony. Polska firma biorąca udział w tej produkcji nie potwierdza tych informacji.
Jeszcze tydzień temu perspektywa zburzenia mostu w Pilchowicach na potrzeby filmu wydawała się nierealna. Po kontrowersyjnej wypowiedzi wiceministra kultury w obronie stają kolejne osoby. Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało natomiast na interpelację posła Franka Sterczewskiego na temat obecności Wojska Polskiego na obiekcie w grudniu 2019 roku.
Most: ma ponad sto lat. Polski rząd: To (nie) jest „Mission Impossible”, wysadźmy go!
Polski rząd od kilku lat stara się zachęcić hollywoodzkie wytwórnie, żeby kręciły więcej produkcji w naszym kraju. A niedawno pojawiła się możliwość, żeby fragment swojego nowego filmu akcji w Polsce zrobił Tom Cruise. Niestety, wiązałoby się to z wysadzeniem mostu nad Jeziorem Pilchowickim. A to wiąże się z wieloma głosami sprzeciwu.
@PKP Polskie Linie Kolejowe SA - wysadźcie się sami!
A'propos.
Ustawa o transporcie kolejowym, art. 38ba
Pytanie do PLK-owców, czy im się coś pokryło, a jak nie, to dlaczego jeszcze nie przystąpili do likwidacji linii?
Przecież to, w wykonie tych, pożal się Boże, ekonomów majątku narodowego, rażąca niegospodarność jest.
Drobni krętacze zaraz oczywiście zaprzeczą. Ba, przedstawią nawet jakiś "stary" wniosek o likwidację.
Wtedy patrz ust. 5 - inicjatywę musi przejąć samorząd.
Bo jak nie, to wpadnie jedna taka Żorżetta i...
Nawet Naczelnik (ten z Nowogrodzkiej, ma się rozumieć) nie pomoże.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum