"Rządy powinny rozważyć wprowadzenie zachęt, materialnych lub niematerialnych, które skłoniłyby obywateli do szczepienia się przeciwko COVID-19, kiedy skuteczny preparat pojawi się na rynku - pisze brytyjski etyk z Oxfordu na łamach "Journal of Medical Ethics". Według niego zachęty mogą jednak być nie tylko finansowe, ale też przybrać formę "płatności w naturze", np. swoboda podróżowania, zwolnienie z nakazu noszenia maski w miejscach publicznych.
Chcemy rozpocząć szczepienia od grup wysokiego ryzyka - seniorów, personelu medycznego i służb mundurowych - mówił premier Mateusz Morawiecki w piątek po spotkaniu z przedstawicielami firmy Pfizer, które poświęcone było współpracy w przygotowania zakupu i dystrybucji szczepionek na Covid-19.
Pojawia się coraz więcej wątpliwości co do szczepionki Pfizer. Okazuje się, że nie uzyskała jeszcze niezbędnych certyfikatów i istnieje wiele pytań, na które dzisiaj nikt nie potrafi odpowiedzieć. Nie wiadomo na przykład jak często trzeba będzie się szczepić, czy wystarczy raz na kilka lat, czy raz na kilka miesięcy. Żeby uzyskać tego rodzaju informacje, trzeba prowadzić badania, które mogą trwać nawet kilkanaście lat. Tak naprawdę wiadomo tylko tyle, że trzeba ją przechowywać w temperaturze minus 80 st. Celsjusza. To wymaga odpowiedniej logistyki, która z kolei wiąże się z dużymi kosztami.
Morawiecki we wszystkich możliwych mediach mówi tylko o szczepionce i o zawieranych umowach, tak jakby chciał znów zakląć rzeczywistość odwracając uwagę Polaków od teraźniejszości i kierując ją w kierunku wyobrażeń przyszłości. Wyobrażeń, bo jaka będzie przyszłość tego nikt nie wie. Jedno jest pewne, jak zwykle to co przedstawia Morawiecki w praktyce okazuje się czymś innym.
Przybywa chorych w szpitalach i niemal prostopadle w górę wędruje krzywa statystyk osób, które wymagają wspomagania respiratora. Co to oznacza? To, że proporcjonalnie będą rosły statystyki zgonów. To jest obecna rzeczywistość, od której Morawiecki próbuje odwrócić uwagę Polaków.
Prawda jest taka, że na świecie toczy się walka koncernów farmaceutycznych. O jaką stawkę idzie gra? Prosty rachunek - wystarczy wyprodukować i sprzedać tylko 1 miliard szczepionek, przy cenie sprzedaży w przeliczeniu na złotówki 50 zł. Każdy, kto potrafi liczyć na palcach, szybko wyliczy, że daje to 50 miliardów zł przychodu dla koncernu farmaceutycznego. Przy czym są to skromne wyliczenia, gdyż same tylko Chiny i Indie mają łącznie 2,7 mld ludności. Resztę pozostawiam wyobraźni. Co więc są gotowe zrobić koncerny farmaceutyczne dla takich pieniędzy? Wszystko. Nawet Morawiecki będzie gotów kłapać to, w co sam nie wierzy.
Zanim szczepionka się pojawi, tych wątpliwości będzie coraz więcej, co spowoduje, że większość ludzi może odmówić szczepień. Wielu bowiem będzie się zastanawiać, co jest większym ryzykiem - narażenie się na śmierć od COVID-19, czy od szczepionki. Dzisiaj twierdzi się, że szczepionka nie daje skutków ubocznych, co w rzeczywistości nie jest do końca zbadane. Tak jak nie wiadomo, czy COVID-19 nawet po wyzdrowieniu nie będzie dawał skutków ubocznych, które mogą objawić się dopiero za kilka lat. Zbyt mało czasu upłynęło, żeby to dobrze zbadać.
Mnie życie nauczyło jednego - jeśli Morawiecki coś mówi, to znaczy, że kłamie. Poszukuję więc innych źródeł informacji, które jednak nie podzielają jego entuzjazmu. Nie twierdzę, że szczepionka będzie nieskuteczna, lub że będzie dawać skutki uboczne. Twierdzę, że nie jest to jeszcze do końca zbadane i tak będzie co najmniej przez najbliższe kilka lub kilkanaście lat.
Tam gdzie wchodzi w grę wielka kasa i wielka polityka, oznacza to, że należy mieć się bardzo na baczności. Jeśli Morawiecki wyda grube miliony $ (z naszych podatków!) na te szczepionki to zrobi wszystko, żeby wyszczepić jak najwięcej Polaków - nawet pod przymusem bądź szantażem - tylko po to, żeby zadowolić zachodnie koncerny farmaceutyczne, dla których liczy się kasa i nic poza tym.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
„Certyfikat odporności” warunkiem powrotu do pracy? Padła zapowiedź obowiązkowych szczepień na SARS-CoV-2
Jeden z wysoko postawionych posłów Torysów zdradził, że wkrótce zakłady pracy, restauracje etc. mogą wprowadzić zakaz wstępu dla osób, które nie zaszczepiły się przeciwko koronawirusowi. Na razie nie jest jednak jasne, czy rząd planuje wprowadzić w tym celu odpowiednie przepisy.
Zauważyliście, jak płynnie Matołuszek przeszedł do "fazy szczepienia"?
Chyba czas najwyższy poinformować go, że w ramach dyscypliny budżetowej, do której przestrzegania zobowiązał się podejmując u nas robotę, ma odliczyć ampułeczkę z zamówienia u tego całego pfajzera, bo i tak mnie nie "wyszczepi".
Dziury to wprawdzie nie załata, ale jej rozmiar obliguje do dbania o każdy grosz, tym bardziej, że to nie jego kasa.
A jak by tak owo życzenie wyraziło kilkanaście milionów tych, którzy w d...pie mają całą tę ściemę, może wystarczyłoby na jakieś inne, durne pomysły.
Tych przecież nie brak.
Bez szczepienia na Covid-19 nie polecimy za granicę? Powstaje aplikacja potwierdzająca stan zdrowia
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) pracuje nad aplikacją mobilną Travel Pass, która pozwoli podróżnym udowodnić, że nie są chorzy na koronawirusa. To kolejna próba wprowadzenia tzw. paszportów covidowych, które mają się przyczynić do ożywienia transportu międzynarodowego.
Szczepionka nie skasuje „pandemii”, Morawiecki i Niedzielski będą podsycać paranoję
Kilka razy zwracałem uwagę na fakt, że mrzonki o końcu pandemii za sprawą „szczepionki”, to wielka i wyjątkowa naiwność. Zacznijmy od podstawowej rzeczy, jaką znamy z „pierwszej, „drugiej” i „trzeciej fali. Chyba wszyscy pamiętamy ożywione dyskusje na temat liczby testów, co zresztą trwa do dziś, dlatego nie ma najmniejszych wątpliwości, że w przypadku „szczepionki” będzie tak samo, tylko bardziej. Zakładając nawet, że to placebo, czy inny zajzajer uwarzony w siedem miesięcy, zostanie wprowadzony do sprzedaży, de facto bez żadnych badań klinicznych, to problem się nie skończy, ale dopiero zacznie. Nawet patologiczni kłamcy Niedzielski i Morawiecki mówią, że pierwsza partia to około 2 miliony „szczepionek”, co oznacza, że może przyjdzie milion.
Czyli wydadzą ze 20 dużych baniek.
Tych obszczymurów naprawdę porąbało. Szastają kasą, jakby była ich. Lekką rąsią wywalą po 2 do 4 koła za dawkę, nie spytawszy nawet, ile będzie ich potrzebne.
Vateusz obiecał, że w lutym 2021 będą szczepić i u nas. Dobrowolnie i ZA DARMO (xD). Szczepionka ma być dwudawkowa. Druga dawka będzie podawana 21 dni po pierwszej. Na początek będą szczepieni: pracownicy służb medycznych, mieszkańcy domów pomocy społecznej, służby mundurowe i seniorzy...
Ja się nie zaszczepię. Nawet pod przymusem, który prawdopodobnie rząd wprowadzi dla dobra koncernów farmaceutycznych. Bo przecież nie dla mojego dobra. Dobro obywateli to ostatnia rzecz o jaką podejrzewam rząd warszawski.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Lekarze i naukowcy ostrzegają przed szczepieniami na COVID-19. Apelują do prezydenta i rządu
Grupa lekarzy i naukowców podpisała się pod listem otwartym skierowanym do prezydenta i rządu. Twierdzą, że szczepienia na koronawirusa nie są bezpieczne.
Szczepienia dla każdego Polaka. Rząd przedstawił szczegóły planu
Najprawdopodobniej na przełomie stycznia i lutego zaczną się szczepienia przeciwko koronawirusowi. Informacje o terminie Polacy dostaną telefonicznie lub za pośrednictwem wiadomości SMS. Będą mogli też skorzystać ze specjalnej infolinii - ustalił money.pl. W środę po południu premier Mateusz Morawiecki zaprezentował plany dot. szczepień.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum