5 marca rozpoczęły się negocjacje między Komisją Europejską, a polskim rządem w sprawie sposobu wykorzystania środków europejskich na lata 2014-2020. Rząd ma nadzieję przekonać Komisję, że Polska potrzebuje więcej pieniędzy na drogi, niż na kolej.
Właściwie to słusznie. Nie ma rozwijać kolei jeśli bilety na nią są droższe niż na samolot. Dotowanie pociągów PKP Intercity, to nic innego jak okradanie podatników. Niech nam decydenci wyjaśnią dlaczego tak duży jest przejazdu 4 osób pociągiem w porównaniu z przejazdem samochodem ("od drzwi do drzwi").
Otóż jak się robi szwindle na państwówce to każdy z niej produkt jest zbyt drogi i niekonkurencyjny. Nic dziwnego, że lepiej budować autostrady i drogi ekspresowe niż linie kolejowe po których już niedługo nikt nie będzie chciał podróżować (za wyjątkiem przejazdów w obrębie 1 województwa).
Nie. Oczywiście, że chodziło mi o kolejowe przewozy pasażerskie. Kolej można w Polsce rozwijać pod warunkiem, że mądrze. Niemądre jest inwestowanie pieniędzy podatników w tabor spółki PKP Intercity, która niebawem zostanie przejęta za symboliczną złotówkę z powodu upadłości.
Czy nie jest absurdem, że podróż samochodem jest tańsza niż koleją ? Co się dzieje z tą dotacją? Jakie konkretnie i w jakiej wysokości są dotowane pociągi?
Ktoś powiedział, że dotacja powinna być do biletu, a nie do pociągu. W tej chwili bowiem mamy patologię w stylu: czy się stoi, czy się leży... To by wymusiło na przewoźnikach układanie sensownego rozkładu jazdy i uruchamianie pociągów w miejscu i czasie, gdzie rzeczywiście jest zapotrzebowanie. Widzę to tak, że dopłata wraz z ceną, którą płaci pasażer, powinna pokryć koszt uruchomienia pociągu przy średniej frekwencji na poziomie 30%. Dodatkowo powinna istnieć regulacja zobowiazująca do wydawania jednego biletu na całą trasę i proporcjonalnego rozliczenia ceny. Nie jest tajemnicą, że na kolei standardem jest taryfa malejąca tzn. im dalsza podróż, tym cena za kilometr niższa. Tylko aktualnie wszystko bierze w łeb przy zmianie przewoźnika. Przykładowo jedziesz z Warszawy do Tychów. Jeżeli jest to bezpośredni EIC, to masz jeden bilet. Jeżeli musisz przesiąść się w Katowicach na KŚ, to podróż będzie kosztować więcej, mimo iż część podróży odbywasz pociągiem niższej kategorii! W najgorszym razie koszt powinien być taki sam i przede wszystkim w trakcie długiej podróży ostatnie na co masz ochotę to stanie w kolejce do konduktora w celu kupienia kolejnego biletu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum