Z jednej strony Karol Trammer ruszył tą dyskusję i to może dobrze. Z drugiej wiele postów wskazalo iż autor nie przyłożył się za bardzo do sprawy. Wiele ważnych elementów działań zostało pominiętych a inne (mniej korzystne dla Miętka) wyartykułowane. Przypadek, czy celowe dzialanie?
Natomiast przykro mi, że "szlachta kolejowa" (tak uważają maszyniści) publicznie pokazuje swoje wewnetrzne animozje. Jeżeli @traindriver2 jest członkiem zzm to powinien swoje żale wylać do przewodniczącego w Poznaniu, a @oporny301 nie powinien publicznie obrażać kolegi związkowca.
Osobiście uważam, że Miętek przy wielu swoich wadach jest najlepszym przewodniczącym (przepraszam Prezydentem) związkowym na kolei od wielu ostatnich lat. Wszelka krytyka dzisiaj jest spowodowana albo zawiścią innych związków (sami nic nie robią) albo brakiem argumentów przeciwników.
_________________ Jeśli wrogowie cię chwalą, musiałeś popełnić błąd.
(August Bebel)
Nie jestem zawistny i nikomu nie zazdroszczę tej fuchy. Sam mam niewiele czasu na sprawy związkowe. Pomagam na tyle ile mogę Ja tylko pokazuje że Miętek jest bardziej medialny niż skuteczny tak samo jak nasz premier. Robi za dużo hałasu na górze a na dole jest bałagan. Swego czasu rozmawiałem z swoim przewodniczącym na ten temat. Rozkładał ręce. A w temacie odejścia od ZZM , nie ma mowy cały czas jak ten głupi mam nadzieje ze coś się zmieni.
_________________ NIECH NAS ŁĄCZĄ UKŁADY I WIĘŹ Z SWOJAKAMI a honor zostawmy naiwnym głupcom
I tak trzymaj traindriver2! Pomyśl chłopie... Nie wszystko się udało - bo nie zawsze może się udać. Główny Twój zarzut to podział maszynistów... Myślisz, że Miętek nie zrobił wszystkiego co mógł zrobić w tej sprawie? Przecież oceniając ten fakt logicznie - właśnie on jako szef ZZM najwięcej na tym podziale stracił. Fakty są takie, że aby skutecznie móc czegoś bronić trzeba mieć merytoryczne i mocne kontrargumenty, które można przedstawić drugiej stronie. Jakie argumenty mieli ci, którzy chcieli podziału /a raczej przypisania maszynistów do konkretnych spółek/ pewnie znasz, najważniejszy - to względy ekonomiczne i niepodważalne, oraz oczywiste prawo każdego szefa spółki przewozowej do zatrudniania maszynistów właśnie - skoro ta spółka ma wykonywać przewozy. Jakie niepodważalne kontrargumenty mógł przedstawić w tej sprawie, Twoim zdaniem Miętek? Że mu się osobiście, oraz maszynistom, podział nie podoba - bo on sam czuje się silniejszy jak ma członków w jednej firmie, a maszyniści też czują się najlepiej jak są w kupie? Miał w związku z tym podziałem zorganizować strajk generalny? Bez obrazy kolego, ale... zejdź na ziemię. Wśród samych maszynistów, jeszcze przed podziałem słyszało się rożne opinie - bo dziś niestety dla każdego najważniejsza jest wysokość pensji, potem krótszy dojazd do pracy itd. No i trzeba zrozumieć, że aby o coś walczyć - trzeba móc pokazać, że np. łamane jest prawo, proponowana zmiana przyniesie firmie straty itd. Jak nie masz mocnych i merytorycznych argumentów - nie ma ani z kim, ani o czym mówić. Kolejna kwestia - to ta, jakaś niezrozumiała dla mnie i nieuprawniona łatwość przyłączania się do chórku negatywnych opinii, które tworzą najczęściej ci, którzy sami nic nie robią. Na tym forum też to widać bardzo wyraźnie. Wystarczy, że w związku x jakieś cwaniaczki roztrwoniły kasę, przehulały cześć funduszu socjalnego, ułożyły się z dyrektorem dla doraźnych, osobistych korzyści, a już wszyscy działacze związkowi to złodzieje, lenie, tchórze, sprzedawczyki itd. Głównie w opinii tych, którzy albo jeszcze w ogóle niewiele się w swoim życiu napracowali, albo dla zasady - gdzieś jakiś związkowiec okazał się świnią - dowalić wszystkim!!! A co? Pewnie wszyscy zwiąchole to świnie! Najlepiej wrzucić wszystkich do jednego wora! Głupie to, niemoralne i bezprawne. To takie marksistowskie nawoływanie do odpowiedzialności zbiorowej wszystkich związkowców za grzechy i świństwa kilku, może nawet kilkudziesięciu innych. Nie wszyscy się ześwinili w tym kraju chociaż generalnie społeczeństwo coraz bardziej kundleje. Niestety ten tren dotyczy także i tych, którzy nie są ani działaczami związkowymi, ani nawet członkami związków. To brzmi jak slogan, ale to prawda: tylko silne związki mogą skutecznie działać, ale do tego nie wystarczy silny przewodniczący, nawet taki jak Mietek. I na koniec - maszynistów podzielono na spółki fizycznie przypisując ich do rożnych pracodawców, ale nie ten podział jest najgorszy. Naprawdę będzie źle wtedy - kiedy dadzą się podzielić mentalnie. Mam nadzieję, że takiego podziału nie będzie.
Bardzo dobrze, że rozparcelowano maszynistów z PKP Cargo do spółek pasażerskich, wedle potrzeb. To było bardzo mądre posunięcie! Chyba jedyny plus tej całej pseudo reformy na kolei.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
@cordial- masz sporo racji. To wielu maszynistów bojąc się ,że się nie załapią sami prawie na kolanach pchalo się do spółek pasażerskich. Poźniej nasmiewali sie z tych z Cargo a teraz sami chętnie by tam wrócili. Kasa znaczy dla nich wszystko. Sam Mietek wszystkiego nie zalatwi. Można oczywiście nie pamiętając o sukcesach przypisać mu tylko porażki. Wszak to takie modne i łatwe.
_________________ Jeśli wrogowie cię chwalą, musiałeś popełnić błąd.
(August Bebel)
I jeszcze do:traindriver2
Piszesz kolego, ze "Miętek jest bardziej medialny niż skuteczny", że bałagan na dole, a pytany o ten bałagan Twój przewodniczący /jak rozumiem na poziomie zakładu/ "rozłożył ręce" w odpowiedzi. A pytałeś co w sprawie tego bałaganu ten Twój przewodniczący zrobił? Próbował chociaż coś zrobić, czy tylko potrafi rozkładać ręce? Skrobnął chociaż jakieś pismo do Rady Krajowej? Z moich doświadczeń wynika, że często problemy do rozwiązania na poziomie zakładu - nie są rozwiązywane. Ba! Nawet się nie próbuje ich rozwiązywać - i to z jednej prostej przyczyny - trzeba w to włożyć trochę pracy i niestety często się tym samym narazić szefowi... I jeszcze pół biedy kiedy tylko tak to wygląda, ale słaby przewodniczący, który sobie nie radzi - zwraca się do struktury wyższej o pomoc. Gorzej kiedy i tego nawet mu się nie chce... Na przewodniczących bez względu na poziom jest jeden sposób: podjąłeś się funkcji? To pracuj! A jak nie, to się takiego przewodniczącego odwołuje i wybiera takiego, który będzie coś robił! Tyle tylko, że to też wymaga odrobiny zaangażowania i odwagi cywilnej szeregowych członków Samo się nie zrobi. Żadnego wysiłku nie wymaga natomiast nazywanie "świętą krową" tego, który /o zgrozo!/ nie jest na dodatek wróżką. A dokopać mu chociaż w ten sposób, z powodu swojego niezadowolenia! Niech ma! I jakie to jest dopiero medialne
Cordial Ty wierzysz w to co napisałeś czy tylko tak Ci się wydaje?
Medialny? Używając nagminnie słowa "patologia" to chyba nie - chociaż akurat w TV TRWAM nie zwracają na to uwagi bo to patologia sama w sobie.
Czy skuteczny? Nie, chyba, że skuteczność mierzy się w w procentach.
W ZZM jest tyle demokracji i słuchania "dołów" co w PiSie.
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
Wierzę gumis i wiem co mówię. A Ty swoje poglądy opierasz na własnych złych doświadczeniach, czy może wyciągasz takie wnioski ot tak - bo słyszałeś, że w tym i w tamtym związku tak właśnie się dzieje? Nie kumam. Jak by mnie olewano i nie ma możliwości na zmiany chociaż próbowałem - to po prostu rezygnuję! Nie widziałem w ZZM sytuacji o których piszesz. Widziałem jak około 400 osób słuchało Miętka kiedy mówił, słyszałem potem gorące oklaski i widziałem też jak maszyniści się z nim witali, szczerze, serdecznie. Szkoda, że Ty tego gumis nie widziałeś.
Nie atakując wcale L.M. mam pytanie do cordial, czy mógłbyś dac przykłady jakiś załatwwionych ostatnio przez ZZM spraw, które przyniosły korzyść pracownikom.
Pytam dlatego, że cały czas dyskusja toczy się na temat skuteczności podjętych działań, ile to tych działań się odbywa... etc.
Może więc kilka przykładów, wtedy będzie łatwiej oceniać całą radę krajową, a nie tylko jednego Prezydenta.
Wystąpienie Leszka Miętka, prezydenta ZZM, podczas Europejskiego Dnia Maszynisty Kolejowego
"Niektórzy twierdzą, że szkolenie maszynisty można porównać ze szkoleniem kierowcy TIR-a. Nie mogę się
z tym zgodzić, bo przecież z ruchem ulicznym mamy do czynienia od dziecka. Zwracam się do wszystkich osób
mających wpływ na kształtowanie przepisów dotyczących bezpieczeństwa ruchu i procesów szkolenia o roztropność i wyobraźnię, bo oszczędności w tej materii mogą nas wszystkich wiele kosztować."
Głos Maszynisty 9/2011
A jak ktoś mieszka na stacji od dziecka to ma "do czynienia z koleją"?
To może zostać maszynistą bez egzaminu?
Zwracam się do tego pana o roztropność i wyobraźnię bo bez tego wychodzi smutno i głupio.
Nowoczesny - napakowany elektroniką TIR a przy nim 35 letnia EU-07. To dopiero porównanie?
O refleksie - odporności na stres - kondycji psychotechnicznej kierowcy nie wspomnę.
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
Tradycyjnie - dołożył. Panie Miętek niech Pan przeczyta co jest napisane poniżej. Jak Gumiś Pana pochwali to będzie znaczyło, że popełnił Pan błąd.
Natomiast jak krytykuje tzn. wszystko ok.
Pozdrawiam.
PS. Pisałem, że Pan mi lata. Przepraszam - chyba Pana polubiłem.
_________________ Jeśli wrogowie cię chwalą, musiałeś popełnić błąd.
(August Bebel)
gumis, trochę przesadzasz. Miętek w mediach wypada profesjonalnie, mówi do rzeczy i konkretnie. Prezesi i rzecznicy kolejowych spółek pod tym względem nie dorastają mu do pięt.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum