A, jeżeli tak, to sobie tam siedźcie. Z Bogiem. Przytulny zaścianek.
Szkoda, że nie rozumiesz, że mamy tutaj również coś takiego co się nazywa samochodem a do tego dochodzi komunikacja autokarowa. Brak kolei to nie koniec świata. Nie jest ona również jej pępkiem. Rozumiem, że na forum kolejowym to nie popularna opinia, jednak będę jej bronił i mam do tego prawo.
Pozdro
Niestety jeżeli chodzi o podejście społeczności lokalnej do rewitalizacji linii JG>> Wrocław rację muszę przyznać tomkowi.jg. Oprócz ludzi interesujących się koleją społeczność Kotliny prezentuje raczej postawę neutralną wobec jakichkolwiek planów dotyczących połączenia kolejowego ze stolicą województwa. Rozwój transportu indywidualnego wśród obywateli osiągnął już taki poziom, że pociąg w opinii większości nie jest tak naprawdę do niczego potrzebny. Połączenia do Wrocławia zapewnia PKS komfortowymi autokarami za przystępną cenę. Do tego dochodzą znienawidzone przeze mnie (jako środek transportu ludzi )busy, więc potrzeby przewozwe są w pełni zaspokojone. Oczywiście odrębną kwestią jest ruch turystyczny z innych regionów kraju, który na szczęście w większęj części przejmuje kolej. Jako jako miłośnik pociągów będę zawsze gorącym orędownikiem tej formy komunikacji. Ale ja sam pociągów na przyzwoitym poziomie nie zapełnię. Podobnie jak nie zrobią sami MKowie.
Cytat:
To jest właśnie polska prowincja - i myślenie, i organizacja gorsza niż w trzecim świecie.
Obrażanie jeleniogórzan i nazywanie nas zaściankiem dlatego, że kolej nie gra u nas pierwszych skrzypiec jest naprawdę niezrozumiała. W Stanach Zjednoczonych większość mieszkańców nie wie nawet jak jedzie się autobusem miejskim a mimo to nikt nie nazywa ich prowincją. Zrozum, że dla większości Polaków, nie tylko jeleniogórzan wyznacznikiem cywilizacyjnego postępu jest samochód. Transport publiczny spychany jest do roli środka komunikacji dla mniej zamożnych, albo radykalnych ekologów. Taki jest ogólny trend w naszym państwie. Ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu nie zaczerpnęliśmy z UE tego co najlepsze (postaw ekologicznych, preferujących transport publiczny) Niestety daleko nam do Szwajcarów czy choćby Niemców, którzy gotowi sa zrezygnować z poruszania się własnym samochodem na rzecz zbiorkmu. Najbardziej zadziwia mnie to, że prowincją nazywa nas mieszkaniec miasta, które ma jeden z najgorszych systemów transportu publicznego wśrod dużych polskich miast i jeden z największych udziałów komunikacji indywidualnej w codziennych dojazdach mieszkańców. Skoro nas nazywasz prowincją to jakiego sformułowania użyjesz wobec wrocławian, którzy jeżdżą samochodem do sklepu na drugą stronę ulicy. Przepraszam za odejście od tematu tego postu, ale uważam, że kwestia mentalności naszego społeczństwa wobec przywiązania dla czterech kólek jest istotna dla rozwoju transportu kolejowego.
Cytat:
Czy mieszkańcy Jeleniej Góry nie potrzebują utrzymywać kontaktu z najbliższym stutysięcznym miastem?
Raczej nie. Nigdy nie mieliśmy żadnych związków z Wałbrzychem i na odwrót. Co nie zmienia faktu, że sens połączenia kolejowego Kotliny z Wrocławiem widzę tylko w obecnym kształcie. Zarówno Jelenia jak i Wałbrzych ciągną do Wrocławia i mają prawo mieć dostęp do szybkich pociągów. Plany modernizacji linii alternatywnych ( przez Bolków) uważam za niepoważne ze względu na zbyt duże nakłady finansowe w stosunku do efektu.
Oprócz ludzi interesujących się koleją społeczność Kotliny prezentuje raczej postawę neutralną wobec jakichkolwiek planów dotyczących połączenia kolejowego ze stolicą województwa.
Przecież ja cały czas o tym piszę - że o tym wiem, i że mnie to zadziwia, i żer nie ma żadnego - nazwijmy to dowolnie: ekologicznego, hobbistycznego, europejskiego czy przyszłościowego - lobby/środowiska/towarzystwa zainteresowanego edukacją, popularyzacją kolei.
Cytat:
W Stanach Zjednoczonych większość mieszkańców nie wie nawet jak jedzie się autobusem miejskim a mimo to nikt nie nazywa ich prowincją (...) dla większości Polaków, nie tylko jeleniogórzan wyznacznikiem cywilizacyjnego postępu jest samochód.
Obiło mi się coś o uszy, że w Niemczech też mają auta. I co? Żaden argument.
Cytat:
Skoro nas nazywasz prowincją to jakiego sformułowania użyjesz wobec wrocławian
Prowincja to stan umysłu. Patrz Polacy w Londynie.
Cytat:
kwestia mentalności naszego społeczństwa wobec przywiązania dla czterech kólek jest istotna dla rozwoju transportu kolejowego.
Otóż to. Ty pod bzdurami głoszonymi przez likwidatorów kolei, że przecież Polacy tacy bogaci i aut się dorobili (gratuluję, naprawdę), podpisujesz się obiema rękami.
Podstawowym warunkiem rozwoju dla Dolnego Śląska jest budowa drogi S-3 z Lubawki do Zielonej Góry i modernizacja linii do Jeleniej Góry. Nie żadne sratatata, że Jelenia ma dobrą komunikację autobusową, i można machnąć na kwestię kolei dla mieszkańców (nie szajbusów-ekologów i turystów).
Obiło mi się coś o uszy, że w Niemczech też mają auta. I co? Żaden argument.
Tylko, że Niemcy nie traktują samochodu jako szpanu, przedmiotu niezbędnego do życia tylko jako praktyczne narzędzie. I w miastach bardzo często korzystają z komunikacji publicznej, podobnie jak chętnie podróżują koleją. U nas większość rodaków jeździ transportem publicznym bo musi. Kwestia mentalności. Bliżej nam do Amerykanów- blachosmrodziarzy niż ekologicznych Niemców. Tego raczej szybko się nie zmieni.
Cytat:
Ty pod bzdurami głoszonymi przez likwidatorów kolei, że przecież Polacy tacy bogaci i aut się dorobili (gratuluję, naprawdę), podpisujesz się obiema rękami.
A gdzie ja napisałem, że z takimi poglądami się zgadzam. Wręcz przeciwnie. Mnie takich oczywistości jak to, że kolej jest potrzebna pisać nie musisz. Ale takiego zdania są nasi politycy a z nimi większość społeczeństwa. Oczywiście wyjątki in plus także się zdarzają.
A wracając do meritum sprawy w poniedziałek odbyłem podróż pociągiem na trasie Wrocław- Jelenia Góra. Moje wrażenia w kwestii poprawy prędkości pociągu były nawet pozytywne. Na odcinku Wro- Wałbrzych Miasto czuć zdecydowane poprawę prędkości pociągu.Nawet odcinek Świebodzice- Jaworzyna Śląska pociąg przemierza szybko. Dobrze jest także na torach wałbrzyskich między Szczawienkiem a Miastem i dalej do Fabrycznego. Poprawił się komfort przejazdu na odcinku w Boguszowie Gorcach, gdzie jeździło się po szczerbatych torach. Widac tam nową podsypkę i porządnie zrobione odwodnienie, dalej do Jeleniej bez zmian. W Janowicach Wlk natomiast stały wagony z JST Wałbrzych Szczawienko ( cokolwiek to znaczy) oraz Dolkomu. Ciekawe jaki zakres prac tam wykonają.
Jerzy Dul - dyrektor Oddziału Regionalnego PKP PLK we Wrocławiu:
W tym roku planujemy przeznaczyć na remont tej linii ponad 40 mln zł w następujących lokalizacjach: Smolec - Kąty Wrocławskie - tor nr 2; Wałbrzych Miasto - Wałbrzych Fabryczny - tor nr 1 i tor nr 2; Wałbrzych Fabryczny - Boguszów Gorce - tor nr 2; Stacja Wałbrzych Główny tory: 5,17, 17a
15 września rusza remont odcinka Smolec - Kąty Wrocławskie na linii 274 Wrocław - Goerlitz.
Poza tym są (będą) prace na odc. Wałbrzych F. - Boguszów G. Z.
Na stronach PR pojawił się zmieniony rozkład jazdy dla linii 240.
Szkoda (a może nie), że uczniowie będą się spóźniać do wrocławskich szkół... Może wartoby zwrócić się do PR (lub lepiej do Urzędu Marsz.). W zasadzie wystarczyłoby przyśpieszyć o 10 minut rozkład 67122, opóźnić zaś o 10 minut 211 (i przetrasować 222)... Ale pewnie niedasie...
Wysłany: 09-09-2008, 20:09 Linia Wrocław - Wałbrzych
Szanowny internauto!!!
Piszesz nie potwierdzone fakty!!!
Linia 274 jest w stanie katastrofalnym. Na odcinku Jaworzyna Śląska - Świebodzice jazda z prędkością 40km/h to jest szczyt prędkości na tym odcinku? C hciałbym nadmienić, że w latach poprzednich na tym odcinku prędkość rozkładowa wynosiła V - 90 km/h. Dalej, jadąc pociągiem do Jeleniej Góry nie zauważyłeś, że w torze zasadniczym nr 1 przy wjeździe do stacji Wałbrzych Szczawienko stoi tarcza D1! i pociągi w kierunku Jeleniej Góry jadą po torze nr 3!. jest wiele jeszcze mankamentów na tej linii, ale nie ma sensu o tym przypominać, bo zainteresowani dobrze wiedzą jak się podróżuje.
15 września rusza remont odcinka Smolec - Kąty Wrocławskie na linii 274 Wrocław - Goerlitz.
Poza tym są (będą) prace na odc. Wałbrzych F. - Boguszów G. Z.
Wg PLK remontowany ma być tylko tor nr 2 na odcinku Smolec - Kąty Wrocławskie.
Ponadto PLK wyremontuje:
- tor nr 1 i 2 na odcinku Wałbrzych Miasto - Wałbrzych Fabryczny
- tor nr 2 na odcinku Wałbrzych Fabryczny - Boguszów Gorce
- tory nr 15, 17 i 17a w stacji Wałbrzych Główny
Finansowanie z Funduszu Kolejowego, w 2008 r. na kwotę 37.177,6 tys. zł
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Czterdzieści milionów złotych na remont torowiska w regionie wałbrzyskich ma za miesiąc trafić do Polskich Linii Kolejowych. Jak powiedział dzisiaj na konferencji prasowej poseł ziemi jeleniogórskiej Marcin Zawiła, walka o te pieniądze trwała kilka lat.- Poprzedni rząd też obiecywał modernizacją linii Jelenia Góra – Wrocław, która jest jednym ze strategicznych połączeń kolejowych w regionie – tłumaczył poseł Zawiła – i gdyby te pieniądze, obiecane dwa lata temu zostały wtedy wydane, zrobiono by za nie dwa razy więcej. Teraz na całą modernizację będziemy musieli wydać olbrzymią sumę.
Umowa na wykonanie robót i ich rozpoczęcie planowane są na październik tego roku. Pieniądze nie pochodzą z budżetu państwa i funduszu kolejowego, lecz z programu "Kruszywa", który zakłada rozbudowę tras po których wożone są kruszywa na budowę dróg i autostrad. Dolny Śląsk i Sudety są największym zagłębiem wydobywczym tych surowców.
- O pieniądze na modernizację kolei walczą ostro wszystkie regiony i dalej byśmy czekali na dostęp do funduszu kolejowego – mówił poseł Zawiła. – Na szczęście kruszywa rozwiązały sprawę na teraz.
Koszt modernizacji całej linii wyliczony dwa lata temu na prawie sto milionów złotych jest coraz większy. Kolejne odcinki będą remontowane za coraz większe sumy. Szkoda, że dwa lata temu w ostatniej chwili zrezygnowano w Warszawie z pełnej modernizacji trasy, która rocznie może obsługiwać kilka milionów pasażerów i miliony ton przewożonych towarów.
Nareszcie dobre i konkretniejsze wieści. Zobaczymy jak z realizacją. Miejmy nadzieję, że w końcu uda się przywrócić prędkość pociągów na przyzwoitym poziomie.
Znalazłem kiedyś niemiecki plan odnośnie linii Wrocław - Jelenia. Jest na nim zaznaczona najkrótsza droga, czyli lotnicza, obecna linia przez Wałbrzych i projektowana przez Strzegom. Szkoda że tego nie zrobili. Było by dużo krócej.
Prawie 40 mln zł w zeszłym roku poszło na remonty linii kolejowej Wrocław - Jelenia Góra. Szumnie zapowiadano, że skróci się czas podróży.
Tak się jednak nie stało. Pociągi wloką się prawie tak samo, jak wcześniej. Przejazd ze stolicy Dolnego Śląska do Jeleniej Góry (126 km) trwa ponad 3,5 godziny. A to skutecznie zniechęca do korzystania z usług PKP.
Wrocławianie, którzy chcą wypocząć w Karkonoszach, wolą do Karpacza czy Szklarskiej Poręby wybrać się autobusem lub samochodem niż tłuc się kilka godzin w wagonie.
Modernizacja torowiska wraz z przejazdami kolejowymi na trasie Kąty Wrocławskie - Smolec kosztowała ponad 17 mln zł.
Jeleniogórski poseł Marcin Zawiła poprosił PKP o przedstawienie dokładnego rozliczenia kwoty wydanej w minionym roku na remonty z rządowego Funduszu Kolejowego.
- Chciałbym dowiedzieć się, na co poszły spore przecież pieniądze - mówi poseł Zawiła.
Jak dodaje, jadąc pociągiem, nie zauważył żadnej poprawy.
Podobnie jak inni pasażerowie, którzy dojeżdżają koleją do Wrocławia na uczelnie czy do pracy.
- Tracę tyle samo czasu i nie widzę poprawy - denerwuje się Monika Kowalczyk z Jeleniej Góry, która studiuje na Uniwersytecie Wrocławskim.
Mirosław Siemieniec z oddziału regionalnego Polskich Linii Kolejowych tłumaczy, że potrzebne są ogromne nakłady finansowe, by pasażerowie odczuli poprawę podczas podróży na długiej trasie. Tylko na kapitalny remont odcinka pomiędzy Jelenią Górą a Boguszowem-Gorcami potrzeba 130 mln zł. Tymczasem dotacja z funduszu została przeznaczona na remont najbardziej zniszczonych odcinków torowiska, które były w tak fatalnym stanie, że groziło to zawieszeniem połączenia, a także na naprawę mostów i przepustów.
Źródło: POLSKA Gazeta Wrocławska
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Wysłany: 31-03-2009, 11:24 Wrocław - Jelenia Góra: ślimaczy rekord
Pięć i pół godziny jechał wczoraj pociąg ze stolicy Dolnego Śląska do Jeleniej Góry. Elektrowóz dopiero po kilkunastu próbach pokonał wzniesienie przed Wałbrzychem. Do celu dojechał z ponad dwugodzinnym opóźnieniem.
Lokomotywa nie dawała rady uciągnąć czternastowagonowego składu. Maszynista był bezsilny, a pasażerowie po kilku nieudanych próbach kolejnego wjazdu na szczyt góry, nie byli pewni, czy dojadą na miejsce. Przeżyli horror, bo skład przechylił się na torowisku.
– To wszystko wyglądało naprawdę dramatycznie. Motorniczy podjął w sumie ponad trzydzieści prób kolejnych podjazdów pod górę. W pewnym momencie przy wycofywaniu pociągu wagony się przechyliły i oparły o rosnące obok drzewa. Ludzie biegali po pociągu, krzyczeli – opowiada Elżbieta Kotlarska, pasażerka.
Spod kół lokomotywy sypały się iskry. Obsługa pociągu na próżno prosiła o przysłanie kolejnej lokomotywy, która pomogłaby w pokonaniu wzniesienia.
Pasażerowie mówią, że taka sytuacja nie zdarzyła się po raz pierwszy. – Czy naprawdę tak trudno było przeliczyć i porównać obciążenie i moc lokomotywy – pytali pasażerowie. – Poza tym nie było tłoku, więc dlaczego w ogóle przyłączono tak dużą ilość wagonów, skoro na co dzień podłącza się ich nie więcej niż osiem lub dziewięć?
Pociąg w końcu pokonał przeszkodę, ale jego tempo jazdy w dalszym ciągu było „zawrotne”. W konsekwencji pociąg dojechał do Jeleniej Góry po ponad pięciu godzinach, około godziny 11. 30. Przypomnijmy, że wyjechał ze stolicy Dolnego Śląska po godz. 6 rano.
– To chyba rekord opóźnienia pociągu i przejechania trasy Wrocław - Jelenia Góra – mówi pan Jan Kotlarski, mąż pani Elżbiety. – Być może wypadałoby kolei wręczyć kwiaty z tytułu pomysłowości? – ironizuje pan Jan.
Przypomnijmy, że na linii Jelenia Góra – Wrocław wykonano już część robót, które mają przyspieszyć prędkość kursową pociągów kursujących po tej trasie. Docelowo czas przejazdu ma się skrócić do około dwóch godzin.
Karkonosze - bo o nich mowa nie powinny jechać tego odcinka na skladzie dłuższym niż 9 wagonów. Jeśli jeszcze nie ma to PLK powinna wprowadzić zakaz wjazdu skladów dłuższych niż 9 czy 10 wagonów, tak jak jest na zakiopiance czy nawet na odcinku Jelenia - Szklarska(gdzie może jechać 5 wagonów, a już PLK myślała o wpuszczaniu do Szklarskiej tylko 3).
_________________ Niekończąca się Podróż...Ostatnie etapy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FORUM@INFOKOLEJ.PL
hciałbym nadmienić, że w latach poprzednich na tym odcinku prędkość rozkładowa wynosiła V - 90 km/h. Dalej, jadąc pociągiem do Jeleniej Góry nie zauważyłeś, że w torze zasadniczym nr 1 przy wjeździe do stacji Wałbrzych Szczawienko stoi tarcza D1! i pociągi w kierunku Jeleniej Góry jadą po torze nr 3!. jest wiele jeszcze mankamentów na tej linii, ale nie ma sensu o tym przypominać, bo zainteresowani dobrze wiedzą jak się podróżuje.
