Prezes PKP S.A. sam powiadomił Ministra Transportu, a wcześniej Infrastruktury o istnieniu firmy El-IN na rynku kolejowym od 1974 roku, zamówieniach realizowanych przez tą firmę dla spółek Grupy PKP i poddaniu się kontroli co do niezależności przetargów i konkursów w których ta firma startowała
Poniżej komentarz z forum "Rynku Kolejowego":
Jest Pan pewny, że sam powiadomił? O tym, że wokół prezesa Wacha było gorąco za rządów PiS wiemy z forum INFOKOLEJ. Wiemy, że bronił go skutecznie poseł Tchórzewski (na urlopie bezpłatnym w PKP Energetyka). Wiemy też, że Wach bez zgody Tchórzewskiego nie potrafi podjąć istotnych decyzji a stanowiska rozdzielane są podczas imprez w dworku w Chlewiskach pod Siedlcami (na terenie posła Tchórzewskiego). Był Pan tam kiedykolwiek zapraszany?
Może wytłumaczy pan jak to się stało, że prezesem PKP Cargo został akwizytor kart kredytowych Władysław Szczepkowski a prezesem PKP Intercity księgowy z Rolimpex-Nasiona, "uczestnik kilku prywatyzacji" Czesław Warsewicz. Czy to była cena za ujawniony nepotyzm? Ciekaw jestem również jakim cudem przed Warsewiczem prezesem PKP Intercity został plantator bawełny, twórca wizerunku senatora Stokłosy, Pański poprzednik Jacek Prześluga. Dlaczego złożył po 16 miesiącach rezygnację z tego stanowiska? Sam na na forum INFOKOLEJ tłumaczył to dość ciekawie, że nie chciał być odwołany. Do kolei nadal jest przywiązany kontraktem "nr SPOT/1.1.1/160/05-03 na prowadzenie działań promująco- informacyjnych do zadania inwestycyjnego pn. "Modernizacja linii kolejowej nr 8. Etap I: odcinek Warszawa Zachodnia-Warszawa Okęcie i budowa łącznicy Warszawa Służewiec-Lotnisko Okęcie. Faza 2: roboty na odcinku Warszawa Zachodnia -Warszawa Okęcie". Jakie jeszcze koszty poniosły spółki PKP w wyniku prorodzinnej działalności Andrzeja Wacha?
Podaje Pan, że spółka El-In obecna jest na ryku kolejowym od roku 1974. To nieprawda. Warsztacik ten wtedy został założony. Jako młody człowiek musi Pan przyjąć do wiadomości, że wtedy pozyskanie jakiegokolwiek zlecenia przez prywatnego rzemieślnika od przedsiębiorstwa państwowego było niemożliwe. Dokonanie zakupu w prywatnym sklepie wymagało trzech pieczątek z adnotacjami odmowy od firm państwowych. Zatem niech Pan nie opowiada bzdur, bo jeszcze bardziej pogrąża Pan swojego szefa, który poprzez upełnomocnionych przez siebie dyrektorów zakładów zawierał kontrakty z własnym bratem.
Odezwał się Michał Wrzosek, zwany niedorzecznikem PKP SA, wierny giermek prezesa Wacha.
Na stronie Rynku Kolejowego napisał:
Kilka faktów:
- Minister Infrastruktury zlecił, prowadzoną w tej chwili, kontrolę Urzędu Zamówień Publicznych w tej sprawie
Minister Grabarczyk zlecił UZP kontrolę dopiero w październiku br. czyli po upublicznieniu i nagłośnieniu sprawy na tym forum, gdy media się tym zainteresowały.
- Materiał nie jest oparty na dziennikarskim śledztwie. Autorzy materiału w Wiadomościach TVP wszystkie wymienione w materiale informacje dostali od spółek Grupy PKP.
Panie Wrzosek, Krycha też wszystkie informacje o El-In uzyskała od zarządów PKP S.A. i PKP Energetyka?
Na forum Rynku Kolejowego ktoś słusznie napisał:
Dajcie spokój Wrzoskowi. To jest posłuszny piesek Wacha i pisząc te słowa... wykonuje jego polecenie służbowe.
_________________ Co cię nie zabije, da ci moc i siłę !!!
Cytat z wypowiezdzi w programie Wiadomości z 31.10.2008r,.
Minister, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Juliusz Engelhardt., w Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej, ośmiela się wypowiedzieć w poniższy sposób....
Cyt: "To Pan mnie o to pyta? Gdybym wiedział, (machnięcie ręką), tutej były decydowane, (gest w stronę Sali Sejmowej), państwowe sprawy o kolejach, o piniądzach na kolej a nie o duperelach. Pan to nagrywa ?
Koniec cyt.
Tu następuje ucieczka Pana Ministra z kadru.
1. Na tym polega m.in. demokracja, że redaktor, urzędnika państwowego, ma prawo zapytać o taką "duperelę".
2. Jeśli chodzi o środki publiczne,jak mówi Pan profesor, piniądze, (chyba z takich m.in. wykonywała jakieś tam kontrakty firma El-in), to Pan Panie Ministrze, żadnej łaski nie robi.
3. Jeśli nie ma się nic do ukrycia, nie należy bać się, ani uciekać sprzed kamery.
4. W końcu słownictwo jakiego uźywa Pan, Panie minstrze, (tutej, piniądze, duperele), nie przystają ani Ministrowi, ani tym bardziej Profesorowi.
ZENUJĄCO NISKO, WSTYD.
PS1. Przyłączam się do gratulacji dla krychy.
Zagadką dla mnie na dziś jest termin pokazania tego materiału, (tuż przed tak smutnym i pełnym zadumy świętem). Czy nie chodzi o to, aby jak najmniej ludzi to mogło zobaczyć?
Zobaczymy ile tytułów prasowych "podchwyci" w poniedziałek ten temat.
PS2. Do słownika - duperele- sprawy mało znaczące z pogranicza niejasnego do końca interesu, którymi intersują się stosowne słuźby, gdzie w grę wchodzą miliony złotych.
Proszę mi nie gratulować! Nad tą sprawą pracowało kilka osób.
fish napisał/a:
Zagadką dla mnie na dziś jest termin pokazania tego materiału, (tuż przed tak smutnym i pełnym zadumy świętem). Czy nie chodzi o to, aby jak najmniej ludzi to mogło zobaczyć?
Historia tego newsa rzeczywiście jest interesująca. Pisałam o tym tutaj oraz tutaj.
Po tym jak zdjęto z anteny program "Misja Specjalna", który miał być poświęcony prezesowi Wachowi i firmie EL-IN, zaś "Wiadomości" nie wyemitowały materiału, zaczęłam obawiać się "długich rąk". Bo jak już było powiedziane na forum, prezes Wach to sprawa polityczna. W Wacha umoczone są wszystkie opcje polityczne, w tym również PiS, który trzyma władzę w TVP.
Nie przypadkowo parę dni później opublikowałam na forum e-mail, jaki otrzymałam od dziennikarza "Wiadomości". W ten sposób chciałam wywrzeć swego rodzaju nacisk na TVP. Dużo ryzykowałam, bo mógł to być albo strzał w kolano, albo strzał w dziesiątkę...
W końcu materiał został wczoraj wyemitowany, co nawet mnie zaskoczyło, bo szczerze mówiąc straciłam już nadzieję i wiarę w rzetelność mediów publicznych.
Odniosę się jeszcze do cytowanej wypowiedzi niedorzecznika Wrzoska z "Rynku Kolejowego". Wprawdzie nie kopie się leżącego, ale cóż... mnie beton PKP wykończyłby (dosłownie i w przenośni) przy pierwszej nadarzającej się okazji... Otóż panie Wrzosek, proszę nie pieprzyć bzdur! Ja rozumiem, że tonący brzytwy się chwyta, ale ludzie mają swój rozum i potrafią wyciągać wnioski na podstawie faktów, a nie na podstawie propagandowej sieczki władz PKP wygłaszanej ustami rzeczników!
Zanim afera z EL-IN wyszła na jaw prowadziłam w tej sprawie bardzo obszerną korespondencję. Wymieniłam e-maile także z niedorzecznikiem Wrzoskiem (dowód w załączniku), którego poinformowałam, że wkrótce rozdmucham aferę z ustawionym przetargiem w PKP PLK pod firmę należącą do brata prezesa Wacha (tu uwaga do chłopaków z PKP Informatyki - proszę mnie nie szukać po nr IP, bo e-mail wysłałam z cudzego komputera). Wrzosek zupełnie zbagatelizował sprawę, cyt. "Proszę mi wierzyć, że mam trudniejsze pytania od dziennikarzy. Te nie są moją, ani Andrzeja Wacha, zmorą. Może po prostu za bardzo jesteśmy zajęci pracą. Może nie mamy czasu wyżywać się swoją frustracją na forach pod ukrytą tożsamością." Ale rura mu zmiękła, bo po Szczęśliwickiej zaczęli kręcić się dziennikarze. Niektórzy byli tak zaskoczeni informacjami jakie im przekazałam, że ucieszyli się jak dzieci. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak potężne są macki wachowskiego EL-IN w spółkach PKP - to zaczęło wychodzić stopniowo...
Prezesie Wach - proszę podać się do dymisji! To najlepsze wyjście w tej sytuacji. Trwanie na stołku niczego nie zmieni, tylko jeszcze bardziej pogrąży PKP.
Ministrze Grabarczyk i premierze Tusk - przejrzyjcie wreszcie na oczy!
"Proszę mi wierzyć, że mam trudniejsze pytania od dziennikarzy. Te nie są moją, ani Andrzeja Wacha, zmorą. Może po prostu za bardzo jesteśmy zajęci pracą. Może nie mamy czasu wyżywać się swoją frustracją na forach pod ukrytą tożsamością."
Podobają mi się chłopcy pewni siebie. Młodzieńcza naiwność i szybka kariera sprawiają, że zatracają czujność. Okazuje się potem, że nie należy żadnych sygnałów bagatelizować, nawet tych podpisanych pseudonimem lub bez podpisu. Cholera wie skąd pochodzą? Na mój gust tę nierówną walkę wygrał Zespół Doradców Gospodarczych "TOR". Jeszcze nie tak dawno Furgalski skarżył się na łamach "Parkietu", że ministerstwo nie chce u nich zamawiać ekspertyz i zdaje się na własne opracowania. Dlatego po jednej stronie w relacji telewizyjnej stanęli Furgalski i Piechociński a po drugiej stronie Engelhardt i Tchórzewski. Obaj obrońcy się skompromitowali. Zaryzykowali własne autorytety. Serial telewizyjnych wiadomości pt: "Wataha" został zakończony. Materiału aż nadto by odwołać Wacha. Jednak na czele ministerstwa stoi odważny i rozważny Grabarczyk, któremu nie przeszkadza moralność prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Taki sobie dobry człowieczek... A mówią: jak masz miękkie serce, musisz mieć twardą dupę.
Z pewnych źródeł wiem, co beton PKP w ramach samoobrony mówi na mój temat. Otóż osoby z kręgu władzy PKP, które podobno brutalnie "zaatakowałam" twierdzą, że jestem nawiedzoną frustratką, ciężko doświadczoną przez los, skrzywdzoną przez ludzi, która na forum odreagowuje doznane kiedyś krzywdy.
Tak oto skorumpowany i umoczony w różne przekręty beton PKP broni się przed moimi "atakami" i zarzutami często popartymi dowodami.
Myślę, że odpowiedź prezesa Wacha na ewentualne zapytania posła Piechocińskiego odnośnie opisanych przeze mnie nieprawidłowości w centrali PKP PR była mniej więcej w podobnej formie...
Z każdej niewygodnej osoby można zrobić debila, ze mnie też próbowano gdy przed ponad rokiem zaczynałam pisać o różnych nieprawidłowościach w PKP. Dowiedziałam się wtedy o sobie wiele ciekawych rzeczy, np. że najeżdżając na władzę PKP odreagowuję swoje życiowe frustracje, że mszczę się za jakieś krzywdy doznane w pracy, że szukam taniej sensacji, że ktoś mnie podpuszcza i płaci mi za to.
W tym wątku:
fury napisał/a:
Jestem dziwnie spokojny, że Wach się utrzyma a Krycha pozostanie sfrustrowaną kolejarką odreagowującą swoje życiowe niepowodzenia. Tak ją przedstawia wszem i wobec kolejowy beton.
Krycha napisał/a:
Wymieniłam e-maile także z niedorzecznikiem Wrzoskiem (dowód w załączniku), którego poinformowałam, że wkrótce rozdmucham aferę z ustawionym przetargiem w PKP PLK pod firmę należącą do brata prezesa Wacha (...) Wrzosek zupełnie zbagatelizował sprawę, cyt. "Proszę mi wierzyć, że mam trudniejsze pytania od dziennikarzy. Te nie są moją, ani Andrzeja Wacha, zmorą. Może po prostu za bardzo jesteśmy zajęci pracą. Może nie mamy czasu wyżywać się swoją frustracją na forach pod ukrytą tożsamością."
Panie Wrzosek, ładnie to tak z kogoś robić wariata, debila i frustrata tylko dlatego, że dobiera się wam do dupy i wyciąga na jaw wasze przekręty?!
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
Firma El-In otrzymywała zlecenia od PKP już w drugiej połowie lat 90., gdy Andrzej Wach kierował kolejową energetyką. Najczęściej zleceniodawcą była firma Elester, w której PKP ma 50 proc. akcji. Andrzej Wach był wtedy szefem jej rady nadzorczej.
Niedawno PKP S.A. sprzedały PKP Energetyce 50% udziałów, które posiadały w spółce Elester-PKP:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=5369
Przypadek, czy nerwowe ruchy?
Kolejowe plotki głoszą, że prawdopodobnie Andrzej Wach w niedługim czasie zostanie prezesem firmy ELESTER-PKP.
Cytat z wypowiezdzi w programie Wiadomości z 31.10.2008r,.
Minister, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Juliusz Engelhardt., w Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej, ośmiela się wypowiedzieć w poniższy sposób....
Cyt: "To Pan mnie o to pyta? Gdybym wiedział, (machnięcie ręką), tutej były decydowane, (gest w stronę Sali Sejmowej), państwowe sprawy o kolejach, o piniądzach na kolej a nie o duperelach. Pan to nagrywa ?
Koniec cyt.
Tu następuje ucieczka Pana Ministra z kadru.
Minister Engelhardt to kwintesencja kolejowego betonu. Człowiek niby wykształcony (profesor zwyczajny, doktor habilitowany), a zachował się jak ostatni prostak.
Pamiętajmy skąd Engelhardt trafił do Ministerstwa Infrastruktury - prosto z PKP S.A.
Albo cyrk odstawiony na potrzeby TVP, albo totalna żenada. Biorąc pod uwagę fakt, że TVP, jak wynika z reportażu, spojrzała na sprawę krytycznym okiem, blamaż totalny Ministerstwa, Prezesa PKP S.A. i posłów Tchórzewskiego i Piechocińskiego.
_________________ Nie chce PeKaPe ....... ? To pojedzieDeBe
Szukam wciąż czegoś co wyjaśni pojęcie - duperele.
Macie jakieś pomysły bądż wiedzę ? Może jakieś porównania ?
[ Dodano: 02-11-2008, 20:47 ]
Oj, znalazłem, Panie Ministrze. OBCIACH.
Duperele
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Duperele – takie małe cosie. Zazwyczaj wystepują w ilości kilku, kilkunastu. Wielkość dupereli nie jest dokładnie zdefiniowana - wiadomo tylko że są mniejsze od czegoś i większe od niczego. Z dupereli wprawny majsterkowicz potrafi zrobić coś wielkiego.
Mówienie o duperelach jest głównie domeną polityków i istotnie wpływa na rozwój polityki (porównaj: dupa Maryni, pieprzenie trzy po trzy)
Zbliża się solidarnościowe Święto Kolejarza, zobaczycie przedstawienia, pielgrzymki itp. dokładnie przyjrzyjcie się umundurowanym prominentom, jakże oni będą wrażliwi na krzywdę ludzka, jaka będzie ich mimika, będą nieśli dary ofiarne (napewno nie ze swoich pensji zakupione, a po wyjściu ze świątyń dalej będą grzeszyć itp.
W związku z powyższymi faktami widać, że ( prawdopodobnie ) obecny oraz poprzedni Minister Infrastruktury i podsekretarze stanu ( nazwisk profesorów nie wymienię ) są prawdopodobnie także "umoczeni" ). To jest taki PZPN na PKP .
Ps. Kolejowe plotki głoszą, że prawdopodobnie obecny Prezes PKP S.A. w niedługim czasie zostanie Prezesem firmy "ELESTER". Pozdrawiam wróżki i jasnowidzów.
Bo zarząd PKP S. A. oraz PKP Cargo S. A. twierdzi że im gorzej w grupie PKP tym lepiej dla prywaty. A za wypowiedź podsekretarz stanu już powinien być dawno odwołany gdybyśmy żyli w normalnym kraju. Ale kruk krukowi oka nie wykole.
Szkodliwe działania Prezesa Wacha to nie tylko spółka jego brata. Historia pokazuje że aby utrzymać się na powierzchni Prezes zrobi wszystko.
Największa i do niedawna finansująca całą grupę spółka "Cargo" teraz dzięki dzialaniom Prezesa zaczyna tonąć. Kilka faktów dlaczego tak jest.
Od wielu lat mówi się że trzeba przekazać niezbędny majatek "Cargo" do prowadzenia działalności biznesowej. Co mamy Cargo płaci ogromne pieniądze nieruchomościom za lokale,tory i wiele innych bzdurnych rzeczy. Kwoty jakie są płacone są niejednokrotnie wiele wyższe jak na wolnym rynku. Niektórzy Dyrektorzy próbowali zmienić ten stan rzeczy ale szybko zostali sprowadzeni do pionu przez Prezesa. Ostatnim przykladem działalności Prezesa na szkodę PKP konkretnie "Cargo" jest jego decyzja jako szefa rady nadzorczej tej spółki aby umorzyć dług Przewozów Regionalnych na kwotę 200 mln złotych.
W normalnych warunkach za takie powinien zająć się tym prokurator.
Działania Pana Prezesa pokazały jak doprowadza się kolej do ruiny. To nie tylko Cargo.Wystarczy wsiąść do pociągu i się przejechać popatrezeć na dworce i nne obiekty kolejowe ktore za rządów tego Prezesa stały się ruinami.
O szkodliwych działaniach Pana Wacha można by mówić dlugo. Kolej kiedyś miała dosyć swoich fachowców i sprzętu do wykonywania robót. Obecnie planuje się aby PLK praktycznie wszystkie roboty zlecala na zewnątrz,czyli Spółkom z poza kolei.Taki jest plan Prezesa Celińskiego przyp. poprzednika Wacha. Jest to działanie na ogromną skalę. Pewnie i w tym Prezes Andrzej W. ma swój udział a Elin będzie mial kontrakty.
W tym kontekście nie dziwi, że Pan Wach nie lubi takich spoza układu, którzy mają odwagę stanąć do konkursu na kierownicze stanowisko - i ten konkurs wygrać ! Pan Wach od półtora roku stawia dzielny opór, by wynik konkursu ujawnić !!!
Nie wierz, że "powołane do tego służby" się tym zajmą i będzie cacy.Służby specjalne uczestniczą w przestępstwach i czerpią z tego korzyści - w tym materialne. Aferzystów ochraniają. Z jednym wyjątkiem - gdy się taki znarowi i chce wszystkiego dla siebie - no to wtedy idzie siedzieć (patrz agent SB, senator Aleksander Gawronik - 8 lat). A prokuratura ? Gdy sprawa trafi do umarzalni Warszawa - Śródmieście - zapomnijmy o tym. Jedyny rozsądny sposób - to samemu napisać doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wtedy występuje się w roli pokrzywdzonego, prokuratura tej kwalifikacji nie może zmienić. Oznacza to dostęp do akt postępowania. Ale trzeba zachować czujność.Służby specjalne mają zwyczaj kraść korespondencję sądową i prokuratorską, gdy sprawa dotyczy ich agentury. W tych instancjach terminy są zawite. Przekroczony termin - to klops, sprawa umorzona. I racje etyczne, poczucie sprawiedliwości itp, itd. nie będą miały nic do rzeczy. Ale do tego trzeba odwagi. Ja się odważyłem w innej aferze - bagatelka - około 100 milionów.
Szeregowych pracowników nawet przy zakupie gwoździ za 10 złotych posądza się o to, że zakup ten był robiony u rodziny czy znajomych. Kontrola w zakładach goni kontrolę, a tu nikt nie widzi problemu.
Andrzej Wach wyrządził ogromną szkodę PKP. W roku 2004, gdy obejmował stanowisko prezesa PKP na telekonferencji zapowiadał działania dla poprawy wizerunku firmy. W swoim wywodzie stwierdził, że na wizerunek pracuje każdy kolejarz. To fakt: pijany dróżnik lub maszynista, niechlujny i arogancki konduktor, grupa pijanych związkowców wracająca w przedziale pierwszej klasy z pikiety w Warszawie, grupa pijanych menadżerów udająca się na naradę gdzieś w kolejowym ośrodku wczasowym, drobne kradzieże i grube afery, kochanka pielęgniarka na wysokim stanowisku w centrali spółki, tam syn, tu zięć, brudny, śmierdzący dworzec, zatkany kibel, niedomykające się okno w wagonie, raporty NIK, śmierć dziewczyny wypchniętej z pociągu...
Andrzej Wach dopełnił ten obraz. Od ministra Engelhardta dowiedzieliśmy się, że to duperele. Od byłego ministra i posła Tchórzewskiego dowiedzieliśmy się, że Polska jest wzorem chrześcijańskiej miłości bliźniego. O rzeczniku prasowym nie będę pisał, bo za gadanie głupot mu płacą. Tylko minister Grabarczyk milczy jakby to nie był jego wizerunek - jego i Platformy Obywatelskiej.
W tym samym roku 2004 zwolniono na podstawie art.52 konduktora WARS, który nie wpuścił do wagonu na dworcu w Katowicach piosenkarza Garou, bo ten nie miał czeskich koron. Wizerunek PKP został naprawiony.
Pan Wach wyrządził krzywdę PKP ale również za pomocą rządzących w PKP PLK S.A. Od dawna wiadomo,że na polecenie Wacha zmieniono obsadę Biura Zamówień Publicznych w PLK, bo poprzednia ekipa nie dała sobie jeździć po głowie. Przecież wszyscy wiedzą, że pani Zwiernik i pan Celiński co wymuszą to będzie bo jak nie to zwolnią z pracy i tak obecne kierownictwo zamówień publicznych w PLK obawia się o pracę. A Zarząd PLK i PKP S.A. rządzi wspólnie.
- Sprawa prosta: sprywatyzować PKP. Wtedy właściciel PKP może rozdawać kontrakty komu chce. Jego sprawa, jego straty, jego bankructwo. Dodajmy od razu inne branże, w których nieustannie dochodzi do skandali, konfliktów interesów i afer korupcyjnych: szkolnictwo, tzw. służba zdrowia, lasy państwowe, publiczne telewizja i radio, sale koncertowe, orkiestry, kina i teatry.
We wszystkich tych branżach państwo świadczy formalnie tanie lub darmowe usługi o niskiej jakości, co uniemożliwia ich rozwój, a jednocześnie zmusza rząd i społeczeństwo do nieustannego zajmowania się problemami w rodzaju „dlaczego prezes państwowej spółki przelewa garściami pieniądze na konto członków rodziny”, „czy uczniowie mają przymusowo nosić mundurki?”, „czy program Iksińskiego ma znamiona misyjnej funkcji?” itd.
źródło: wnp.pl
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum