Dolnoślązak, co będzie przedmiotem dyskusji? Mam nadzieję, że nie Koleje Dolnośląskie. Im więcej związkowcy z PR Wrocław będą ryć pod KD, tym bardziej będziecie się pogrążać.
Związki zawodowe działające w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych we Wrocławiu zwróciły się z prośbą do marszałka województwa Marka Łapińskiego o pilne zorganizowanie spotkania dotyczącego proponowanych zmian w funkcjonowaniu DZPR.
Jak informują związkowcy, Wojciech Kurzyjamski, dyrektor zakładu PR jeszcze w marcu przekazał naczelnikom poszczególnych sekcji wiadomość o zmianach mających nastąpić w strukturze DZPR. 8 kwietnia informacja ta została także przedstawiona członkom kierownictw związków zawodowych.
"Restrukturyzacja w formie zaproponowanej przez Pana Dyrektora, w naszym odczuciu doprowadzi do likwidacji wielu stanowisk pracy co z pewnością będzie wiązało się ze zwolnieniami wśród pracowników. Jako Organizacje Związkowe domagamy się wyczerpujących informacji o zamierzeniach Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego w odniesieniu do kolejowych przewozów pasażerskich w regionie dolnośląskim oraz roli Zakładu Dolnośląskiego w tej materii, jako jednego z organizatorów przewozów obok Kolei Dolnośląskich. W związku z faktem, że bezpośredni partner jakim powinien być Dyrektor Zakładu odmawia jakichkolwiek rozmów w materii zmian organizacyjnych z partnerami społecznymi wnosimy jak na wstępie. Jednocześnie informujemy Pana Marszałka, że dalsze pozostawianie naszych postulatów bez odpowiedzi może doprowadzić do podjęcia przez stronę związkową działań statutowych, do strajku włącznie" - czytamy w liście związkowców do marszałka Łapińskiego.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
Pod tym pismem podpisały się jednomyślnie wszystkie obecne na spotkaniu związki zawodowe.
Teraz cała załoga PR Wrocław czeka z niecierpliwością na termin spotkania z Panem Marszałkiem.
Dolnoślązak, ale to czy jest przerost widać gołym okiem. Zresztą nie jest żadną tajemnicą, że działacze związkowi zawsze trzymają sztamę z biurwą, w d... mając ludzi na dole.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Są jeszcze związki, którym zależy na ludziach na dole i nie mają ludzi w d....
Nie będę wymieniał, aby nie być posądzony o reklamę i późniejsze jakiekolwiek docinki.
Nie jest żadną tajemnicą, że spółka „Przewozy Regionalne” jest w dołku. Kłopoty z kasami biletowymi, z Urzędem Transportu Kolejowego, z bieżącym regulowaniem swoich zobowiązań finansowych wobec spółek Grupy PKP, kłopoty związków zawodowych działających w spółce z próbą nawiązania dialogu społecznego z przedstawicielami właściciela, jakim jest samorząd, a także z kierownictwem poszczególnych Zakładów.
Takim typowym przykładem ignorowania obowiązku wynikającego z zapisów ustawy o związkach zawodowych jest Dolnośląski Zakład Przewozów Regionalnych i Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Oba te podmioty, mimo ponawianych prób ze strony Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” przy Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych, ignorują wysiłki organizacji związkowych działających w Zakładzie. Po prostu adresaci nabrali wody w usta, i udają, że wszystko jest Ok.! A przecież tak nie jest, bo spraw do pilnego omówienia nazbierało się dość sporo, chodzi przecież o żywotne sprawy zatrudnionych w tymże Zakładzie.
Można by powiedzieć, że zarówno samorząd, jak i kierownictwo Zakładu, zachowują się jak ten obraz z piosenki biesiadnej:
Stał się cud pewnego razu, oj!
Dziad przemówił do obrazu, oj!
A obraz doń ani słowa, oj!
Taka była ich rozmowa, o jo jo joj!
Tyle tylko, że to, co uchodzi w piosence, nie uchodzi w kontaktach między reprezentacją pracowniczą i właścicielem, tym bardziej, że mimo wejścia w spór zbiorowy, reakcji ze strony kierownictwa Zakładu brak, a przecież obowiązek dialogu społecznego wynika z mocy prawa.
Taka postawa dziwi, bo w sporze zbiorowym z kierownictwem Zakładu znajdują się też inne organizacje związkowe działające w Zakładzie, które zaniepokojone skalą zapowiedzianych redukcji zatrudnienia, muszą podjąć działania zmierzające do wyjaśnienia spraw i problemów, które dotkną bezpośrednio pracowników Zakładu.
Można się zastanowić, skąd bierze się taka postawa właściciela, i z czego wynika ignorowanie partnerów społecznych: z zamiaru sprowokowania organizacji związkowych do podjęcia bardziej drastycznych form protestu, czy też z jakichś innych względów?
Kolejne pisma słane na ręce kierownictwa Zakładu są pismami wręcz dramatycznymi, bo – jak już zaznaczyłem wcześniej – chodzi o żywotne interesy wielu zatrudnionych w Dolnośląskim Zakładzie PR. Dziś tak naprawdę nikt z zatrudnionych tam pracowników nie ma poczucia bezpieczeństwa ani stabilizacji, każdy czuje się zagrożony utratą pracy. Wystarczy przeczytać pismo skierowane na ręce Dyrektora Zakładu i do Wiceprzewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Dolny Śląsk.
Z pisma wynika, że sytuacja w Zakładzie staje się dramatyczna, bo zapowiedź zwolnienia około 250 pracowników jest równoznaczna z dramatem ludzi, którzy znajdą się na listach do zwolnienia, a przecież organizacje związkowe nie chcą wiele, po prostu oczekują rzetelnych i wiarygodnych informacji dotyczących Zakładu i jego przyszłości. Oczekują, że kierownictwo przedstawi im kryteria, jakimi się kierowano typując ludzi do zwolnienia. Oni chcą wiedzieć, czy w ogóle właściciel ma jakąś wizję dotyczącą Zakładu.
Czy to dużo?
Zapewne odmawiającym podjęcia rozmów wydaje się, że jest to dużo, bo gdyby było inaczej, rozpoczęliby dialog, bo to nie jest żadna łaska z ich strony, ale obowiązek wynikający z mocy obowiązującego w Polsce prawa. Trzeba też przypomnieć, że zapowiedź likwidacji, przynajmniej niektórych pociągów interREGIO, nie tylko doprowadzi do tego, że pracę stracą maszyniści i drużyny konduktorskie, ale ucierpią na tym PASAŻEROWIE, dla których ponoć kolej istnieje, takie przynajmniej deklaracje płyną z ministerialnej góry.
Jednak najwyraźniej ta góra kolejowa, samorząd i kierownictwa spółki i zakładów mają ten interes za nic, bo gdyby było inaczej, nikt przy zdrowych zmysłach nie dopuściłby do tak paranoicznej sytuacji. Przy tym we Wrocławiu należałoby uwzględnić fakt, że pasażer narażony jest na dodatkowe trudności ze względu na zamknięty na czas remontu Dworzec Wrocław Główny, bo to, co tu ma miejsce, również przy zakupie biletów, przechodzi wszelkie wyobrażenie.
Dramat, który dotyka tak dużą grupę ludzi, bo trudno inaczej nazwać to, co ma miejsce w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych, jest alarmującym i zasadniczym argumentem za pilnej interwencji Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność”, bo tamtejsze organizacje związkowe potrzebują wsparcia, potrzebują tej międzyludzkiej i tej związkowej.
Dziś Przewodniczący Komisji Zakładowej prosi Zarząd Regionu …o pomoc w zorganizowaniu w trybie pilnym spotkania z Marszałkiem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Spotkanie ma dotyczyć proponowanych zmian w funkcjonowaniu Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu. Likwidacji stanowisk pracy - kasy biletowe, informacja, zwalniania pracowników mimo podpisanych wcześniej porozumień.
W piśmie skierowanym do załogi Zakładu Przewodniczący pisze w sposób bardzo emocjonalny i dramatyczny o zamierzonych zwolnieniach:
Piszę do was dopiero dzisiaj. Dnia 27.04 200 r. o godz. 13.30 odbyło się spotkanie nadzwyczajne z dyrektorem, który …przedstawił informacje związkom w następujący sposób: „posiadamy 6 etatów dyżurnych w Jeleniej Górze, którzy mieli być przekazani do PLK - brak porozumienia - trzeba będzie w najbliższym czasie ich zwolnić”. Zespół kas: „Wrocław - 2 okienka na peronie 2, całodobowa praca dla 12 - 13 osób, rozmowy w toku z PKS - otwarcie okienka na 12 godzin - 3 osoby. Kontener przed PKS dwa okienka 12 godz. - 5 osób. Praca po likwidacji w PKS + 3 = 8 osoby. Jest praca w Wrocławiu dla 21 kasjerek. 5 kasjerek w maju do obsługi w pociągach z rewizorami. Razem 26. Wszystkich jest 36. Informatorzy poza megafonem dostają wypowiedzenia. Od 31 maja likwidacja kasy Mikołajów, 3 kasjerki, brak zgody na kontener, zwalniamy. Propozycja nr 4 do regulaminu: likwidacja 5 kas, jest tam 14 kasjerek, zwalniamy. Propozycja przeorganizowania Zakładu, likwidacja wszystkich sekcji, powstanie jednej lub 3 dużych. Korekta do rozkładu, zwolnienia w drużynach konduktorskich, maszyniści, kasy na sekcjach”.
Wyliczyłem, że przez kilka miesięcy zwolni 250 ludzi.
Pismo, jak już wspomniałem, jest podyktowane emocjami, stąd zapewne i jest ono chaotyczne, ale to jedynie świadczy o skali problemu, jaki jawi się przed organizacjami związkowymi we wrocławskim Zakładzie, o dramacie, jaki jest udziałem załogi, niepewnej swego losu, nie mówią już o pasażerach zdanych na błąkanie się po peronach w poszukiwaniu stosownej kasy biletowej, bo tu z Dworca Głównego odjeżdżają pociągi trzech przewoźników: „PKP Intercity”, „Przewozy Regionalne” i „Koleje Dolnośląskie”.
Zygmunt Sobolewski
źródło: Wolna Droga
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Związki zawodowe działające w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych we Wrocławiu zwróciły się z prośbą do marszałka województwa Marka Łapińskiego o pilne zorganizowanie spotkania dotyczącego proponowanych zmian w funkcjonowaniu DZPR.
Uprzejmie informuję, że Marszałek w osobie Członka Zarządu UMWD (odpowiedzialny m. in. za transport na Dolnym Śląsku) zaprosił w dniu 25.05.2010r. na spotkanie.
Odpowiedzialny za przygotowanie został Dyrektor Wydziału Transportu - Pan Wojciech Świnder.
[ Dodano: 25-05-2010, 21:26 ]
Uprzejmie informuję, że takie spotkanie się obyło
Związki zawodowe działające w PR Wrocław ( moje zdanie i innych) jednoznacznie podsumują, że te spotkanie miało wielkie znaczenie i wiele problemowych kwestii, miedzy innymi KD, a PR zostały naświetlone, a także funkcjonowania DZPR we Wrocławiu. I co najważniejsze, że UMWD, sam zaproponował następne spotkanie, bez wzajemnych pism, celem usprawnienia działających przewozów regionalnych na Dolnym Śląsku .
Śledząc wymianę pism między Komisją Zakładową oraz pozostałymi organizacjami związkowymi w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych trudno się oprzeć wrażeniu, że trwa pseudo dialog w myśl powiedzenia: chłop swoje, a baba swoje…
Bo jak można inaczej nazwać ciągłą wymianę pism, które zamiast prowadzić do wyjaśnienia wzajemnych relacji, zagrożeń niepewności, niejasności między partnerami społecznymi i kierownictwem zakładu, podtrzymują emocje i zamiast zbliżenia, pogłębiają wzajemną niechęć i animozje. A przecież organizacje związkowe chcą rozmawiać, prowadzić dialog w sprawach ważnych dla pracowników i dla Zakładu.
A oto próbka tego dialogu (gr. Diálogos - rozmowa dwóch lub więcej osób – Słownik Wyrazów Obcych PWN):
27 kwietnia 2010 roku 10 organizacji związkowych działających w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych przedstawia na piśmie dyrektorowi Zakładu siedem Postulatów dotyczących żywotnych interesów pracowniczych w Zakładzie. Związkowcy oczekują między innymi, że zgodnie z Porozumieniem ze stycznia 2010 roku dyrektor będzie konsultował ze związkowcami zamierzone działania reorganizacyjne Zakładu, Chcą konsultowania ewentualnej redukcji wielkości zatrudnienia w Zakładzie. Organizacje związkowe oczekują też zawarcia Paktu Gwarancji Pracowniczych, podwyżek płac, respektowanie Układów Zbiorowych Pracy i stosownych Regulaminów.
W odpowiedzi dyrektor pisemnie prosi związkowców o sprecyzowanie pewnych sformułowań zawartych w ich piśmie, a także ma pretensje o to, że związkowcy wyznaczyli mu termin odpowiedzi z pominięciem 30-dniowego terminu, a także odsyła związkowców do zarządu Spółki w sprawach podwyżek i zawarcia Paktu Gwarancji Pracowniczych. Proponuje też spotkanie związkowcom w dniu 20 maja, aby wyjaśnić sporne kwestie.
Związkowcy, choć termin spotkania zaproponowany przez dyrektora zaaprobowali, to jednak poczuli się znowu zignorowani i zapowiedzieli przeprowadzenie w najbliższym czasie wśród załogi Zakładu referendum strajkowego. Dlatego zwrócili się z Apelem do załogi, w którym przedstawiają zagrożenia dla zatrudnionych, aby gremialnie uczestniczyli w Referendum, które upoważni organizacje związkowe do proklamowania 2-godzinnego strajku ostrzegawczego, a nawet, w razie potrzeby, ogłoszenia dłuższej akcji strajkowej.
Zdaniem związkowców scenariusz, jaki jest realizowany w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych, prowadzi do likwidacji Zakładu.
Organizacje związkowe chcą też zwrócić uwagą właściciela, czyli samorząd wojewódzki, na bardzo, a wręcz tragiczną sytuację Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, dlatego adresują swój apel także do Samorządu Województwa Dolnośląskiego. Samorząd przecież zamawia i finansuje organizację kolejowych przewozów regionalnych na terenie Województwa Dolnośląskiego.
Jednak ze strony współwłaściciela Spółki PR płyną do Zakładu nie najlepsze informacje. Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego, Zbigniew Szczygieł, informuje organizacje związkowe w Zakładzie, że z dniem 03.12.2009 r. Województwo Dolnośląskie jest zobowiązane do przeprowadzania procedury konkursowej o namówienie publiczne, ponieważ nie ma możliwości zamówienia z wolnej ręki…
Co prawda umowa zawarta z wolnej ręki w roku 2007 jest ważna do 31 grudnia 2010 roku, ale w tym roku Zarząd Województwa Dolnośląskiego jest zobowiązany do zawarcia umowy na świadczenie usług publicznych, jakimi są kolejowe przewozy regionalne. Jednak będzie się to musiało odbyć na zasadach obowiązujących od dnia 03.12.2009 r., czyli będzie musiało być poprzedzone ogłoszeniem postępowania przetargowego.
Może się, więc zdarzyć tak, że w wyniku tego postępowania świadczenie służby publicznej, jaką są kolejowe przewozy regionalne, zostanie powierzone nie Dolnośląskiemu Zakładowi Przewozów Regionalnych, ale przetarg wygrają np. „Koleje Dolnośląskie”, lub nawet któryś z sąsiedzkich Zakładów, albo zupełnie nowy podmiot, który zaoferuje korzystne dla Zarządu Wojewódzkiego warunki.
W tej sytuacji los Dolnośląskiego Zakładu byłby przesadzony. To byłby wyrok. Mają tego świadomość związkowcy, którzy, co zrozumiałe, chcieliby zapobiec realizacji takiego scenariusza.
Czy im się uda?
W dniu 25 maja 2010r. w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego odbyło się spotkanie Pana Zbigniewa Szczygła, członka Zarządu Województwa Dolnośląskiego i Pana Wojciecha Świndera, dyrektora Wydziału Transportu UMWD z przedstawicielami Organizacji Związków Zawodowych, działającymi w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych we Wrocławiu.
Podczas spotkania poruszone zostały sprawy, dotyczące bieżącej działalności Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu oraz problemy związane z funkcjonowaniem spółki Przewozy Regionalne na rynku kolejowym naszego kraju. Omówione zostały między innymi zagadnienia związane z:
* sytuacją finansową spółki, tj. działaniami podejmowanymi przez spółki Grupy PKP S.A.
* w zakresie egzekwowania należności bieżących i zaległych,
* likwidacją połączeń InterRegio,
* działalnością Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu w zakresie możliwości pozyskania nowego i zmodernizowania posiadanego taboru kolejowego. Ponownie zwrócono uwagę na wpływ złej sytuacji taborowej, jaka miała miejsce podczas złych warunków atmosferycznych w grudniu 2010r. i styczniu br., na wykonywane przewozy pasażerskie,
* trudnościami związanymi z brakiem własnego zaplecza technicznego do obsługi składów pociągowych, w tym Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych (EZT),
* obsługą i poziomem zadowolenia klientów ze świadczonych usług, w tym problemy związane z zakupem biletów,
Pan Zbigniew Szczygieł, członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego odnosząc się do kolejnych kwestii poruszanych przez Przedstawicieli Organizacji ZZ DZPR we Wrocławiu, poinformował, że Województwo Dolnośląskie na bieżąco realizuje swoje zobowiązania finansowe wynikające z Porozumienia zawartego ze spółką Przewozy Regionalne. Ponadto Województwo Dolnośląskie podejmuje działania, które pozwolą na dostawę (jeszcze w tym roku) nowych pojazdów szynowych do obsługi ruchu pasażerskiego na terenie naszego województwa oraz działania umożliwiające modernizację taboru. Niemniej jednak, ze względu na obowiązujące przepisy prawa (m.in. dotyczące pomocy publicznej) nie ma możliwości przekazania środków na ten cel bezpośrednio spółce Przewozy Regionalne.
- Nasze województwo bardzo aktywnie wspiera działania Zarządu Spółki PR w zakresie pozyskania zaplecza do obsługi technicznej taboru wykorzystywanego do uruchamiania kolejowych połączeń regionalnych. Czynione są starania, które miejmy nadzieję doprowadzą do przejęcia terenu i niezbędnej bazy technicznej na terenie stacji Wrocław Główny - mówi Wojciech Świder. - Z uwagą zostały przyjęte spostrzeżenia przedstawicieli Organizacji ZZ DZPR we Wrocławiu dotyczące trudności techniczno-organizacyjnych, które mają miejsce przy realizacji obowiązującego rozkładu jazdy pociągów regionalnych oraz dystrybucji biletów - dodaje.
Podsumowując spotkanie Zbigniew Szczygieł, członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego podziękował za przekazane uwagi i sugestie. Podkreślił również, iż działania Województwa Dolnośląskiego koncentrują się na jak najlepszej realizacji swoich zadań, w tym na rozwiązywaniu problemów transportowych dla dobra mieszkańców Dolnego Śląska we współpracy z przewoźnikami wykonywującymi kolejowe przewozy regionalne na terenie naszego województwa.
źródło: Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego / RK
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Wysłany: 29-05-2010, 14:29 Drużyny kond. z Jaworzyny Śl przenoszone do Wrocławia!!!
Drużyny konduktorskie z Jaworzyny ŚL. będą od 1 lipca dojeżdżać do pracy do Wrocławia. Większość z nich mieszka po za Jaworzyną ŚL. wyobrażacie sobie to?????
Czy dzisiaj naprawdę człowiek jest na ostatnim miejscu, czy priorytety dzisiejszego życia nie są poprzestawiane????????
Przecież ci ludzie będą tam "koczować" dniami i nocami nie uzyskując nic w zamian!!!!!!
Wysłany: 29-05-2010, 16:25 Drużyny kond. Jaworzyna Śl. od 1 lipca we Wrocławiu!!!
Od 1 lipca drużyny konduktorskie z Jaworzyny ŚL. przechodzą do Wrocławia. To obligatoryjna decyzja P. Dyrektora, która skutkować będzie "koczowaniem" we Wrocławiu dużej ilości pracowników, którzy w większości dojeżdżali również do Jaworzyny Śl. do pracy.
Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić to w praktyce jak będzie prowadzona praca we Wrocławiu w. zw. z tym, że żaden z pracowników nie mieszka nawet w pobliżu!!!
Czy naprawdę człowiek przestał się już liczyć i liczy tylko pieniądz!!!!!!
Czy nie mamy do czynienia w dzisiejszym świecie z poważną degradacją priorytetów??????
Czy ci pracownicy dostaną coś w zamian, bo jak znam nasz zakład to nie będą mieli nawet odpowiednich warunków pracy!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum