INFO KOLEJ - forum kolejowe

Dział pracowniczy - Związkowcy chcą emerytur w wieku 60 lat

Pirat - 21-01-2014, 00:07
Temat postu: Związkowcy chcą emerytur w wieku 60 lat
Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Kolejowych R.P. w Gdyni Cargo zwrócił się z wnioskiem do Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o emeryturach i rentach z funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

W uzasadnieniu do wniosku pracownicy Północnego Zakładu PKP Cargo twierdzą, że wprowadzona ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z funduszu Ubezpieczeń Społecznych uchyliła ustawę z 28 kwietnia 1983 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin. Tym samym zabrano kolejarzom ich prawa nabyte, w tym prawo do przechodzenia na emeryturę w wieku 60 lat dla mężczyzn i 55 lat dla kobiet.

Kolejarze zaskarżyli nową ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, który wyrokiem z 22 czerwca 1999 r. orzekł, że nowa ustawa jest zgodna z Konstytucją. Pracownicy kolei są zawiedzeni tym wyrokiem. Twierdzą, że np. policjantom nie odebrano praw nabytych.

Związkowcy z PKP Cargo zamierzają wyczerpać wszelkie możliwości odwoławcze, aby nowa ustawa emerytalna nie obejmowała zatrudnionych w PKP przed 1 stycznia 1999 r. Kolejarze deklarują, że sprawiedliwości będą szukać nawet w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

Źródło: Kurier Kolejowy
Brajdak - 21-01-2014, 20:14
Temat postu:
No tak, jeżeli ktoś podpisywał jakąś umowę( może to być każdy )to oczekuje, że kontrahent wywiąże się z niej. Po to zawiera się umowy. Tylko że, Państwo, czyli kolejne rządy nie respektują praw swoich obywateli. Lub traktują je wybiórczo. Bo jeśli chodziło o górników, to po 25 górnik dołowy może iść na emeryturę, podobnie pozostawiono 15 lat dla Policji i wojska. Gdzie tu sprawiedliwość ?
Pirat - 21-01-2014, 20:18
Temat postu:
Brajdak, każdą umowę można zmienić. Żaden przepis prawa nie funkcjonuje do końca świata. A pretensje możemy mieć tylko do siebie. Rząd przecież sam się nie wybrał, PO rządzi już drugą kadencję. Pamiętajcie o tym przy urnie wyborczej, bo konsekwencje swoich wyborów trzeba brać na własną klatę, a nie narzekać na władzę, którą się wybrało.

Ja na PO nigdy nie głosowałem i do rządu Tuska o nic nie mam pretensji, bo żadnych nadziei z PO nie wiązałem. No a jak ktoś dał się omamić i uwierzył w ich obietnice, w "zieloną wyspę" to niech teraz pluje sobie w mordę...

Wracając do tematu, czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego każdy kolejarzy ze stażem pracy w PKP minimum 15 lat ma o kilka lat wcześniej przechodzić na emeryturę? Czym różni się kasjerka biletowa na dworcu PKP od kasjerki w supermarkecie? Albo kolejowa księgowa od księgowej niekolejowej? Rozumiem maszynista, albo inny ciężki zawód. Ale każdy pracownik kolejowej spółki?!

Taki przykład, prezeska KD nabyła prawo do wcześniejszej kolejowej emerytury w wieku 55 lat. I co? Nadal pracuje na kolei i blokuje miejsce pracy ludziom w wieku produkcyjnym. Mało tego, w administracji KD pracuje więcej emerytów PKP. Więc po co wszystkim kolejarzom wcześniejsze emerytury, skoro jak widać po administracji KD, wcale się nie przepracowują?
voyager1231 - 22-01-2014, 19:40
Temat postu:
@up
Bo wcześniejsze emerytury powinny dotyczyć tylko osób bezpośrednio zatrudnionych przy prowadzeniu ruchu pociągów i utrzymaniu infrastruktury. Kasjerka czy biurwa może sobie siedzieć na stołku do 65 roku życia. Ja siebie nie wyobrażam na torach w wieku 67 lat. No chyba że kupię sobie specjalny balkonik. Już widzę te reklamy w branżowych pismach! Balkonik dla toromistrza/obchodowego - z kółkami o rozstawie 1435 mm, specjalnie odizolowanych aby nie powodować zajętości...
Przecież to jest żałosne!
Pirat - 22-01-2014, 20:16
Temat postu:
voyager1231, przecież nikt nie każe Ci pracować na torach, tym bardziej do 67 roku życia. To jest twój wybór! Możesz zmienić pracę na inną, lżejszą, możesz się przekwalifikować, możesz założyć własny biznes, możesz... Jest wiele możliwości.

Bezpowrotnie minęły czasy gdy po szkole do emerytury pracowało się w jednym (państwowym) zakładzie. Dziś nieustannie trzeba zdobywać nowe kwalifikacje, kształcić się, uczyć się języków obcych. Są szkoły, są możliwości, trzeba tylko chcieć. No ale najłatwiej narzekać i liczyć na państwowy socjal (mnie się należy), zamiast wziąć swój los w swoje ręce.

Ogarnij się, idź na studia, zdobądź dobry techniczny zawód, załóż własny biznes (przynajmniej spróbuj) - tak każdemu doradzam. Jeden z drugim mówi mi, że przecież nie wszyscy mogą mieć własne firmy, że muszą być pracownicy najemni. Pełna zgoda! Ale ja wtedy odpowiadam, że on/ona akurat może założyć własną firmę, bo przecież nie jest głupi/głupia. I zapada chwila konsternacji...

Naprawdę, rzygać mi się chce jak ciągle czytam na forum: kolejarze chcą gwarancji zatrudnienia na 20 lat, kolejarze chcą darmowych biletów na wszystkie pociągi, kolejarze chcą wcześniejszych emerytur - krótko mówiąc, kolejarze chcą socjalizmu! Tylko dlaczego na koszt pasażerów i podatników?
gaabula - 23-01-2014, 15:19
Temat postu:
Pirat Ty się ogarnij.Proponujesz pracownikowi w wieku 55 lat studia i zakładanie własnego biznesu ? Może kolejarz , który tyra w torach od 35 lat ma zaczynać życie od nowa. Dla niektórych brakuje zdrowia i sił. Winszuję fantazji Sad
Pirat - 23-01-2014, 16:19
Temat postu:
gaabula, a czy ja piszę o 55-latkach? Na kolei pracuje też młodzież. Swoje uwagi kieruję do ogółu.

Co do wieku... W weekendy dorabiam sobie w zaocznym LO i studium policealnym. Moi uczniowie to osoby w wieku 20-60 lat, a jeden ze słuchaczy urodził się przed wojną. Moja mama zrobiła maturę po 50-ce, cieszyła się jak dziecko. Teraz i pracuje i studiuje zaocznie (w tym roku broni magisterium) choć do emerytury ma kilka lat. I co, można? Jak się chce to wszystko można. No ale najłatwiej jest narzekać i użalać się nad sobą...

A jeśli chodzi o ogarnięcie się to już dawno to zrobiłem. Nigdy nie pracowałem na etacie, a jedynie na tzw. "śmieciówkach". Nie interesuje mnie rola niewolnika, bo do tego sprowadza się rola pracownika najemnego. Teraz mam własną firmę. W międzyczasie skończyłem dwa fakultety, a teraz jeszcze się doktoryzuję. Uczę się dalej, choć nie muszę, bo pracy nie szukam. Pracę zorganizowałem sobie sam.
voyager1231 - 23-01-2014, 16:35
Temat postu:
Jesteś człowieku dziwny. Piszesz takie głupoty wiedząc jak wygląda sytuacja z zatrudnieniem na kolei. Jest gigantyczna luka pokoleniowa, nowi pracownicy praktycznie nie są przyjmowani ze względu na wyżyłowane ograniczenia i likwidację szkolnictwa kolejowego. Obecne przyjęcia to kropla w morzu potrzeb. Średnia wieku w utrzymaniu to jakieś 45-50 lat. W większości są to ludzie z zawodowym wykształceniem. I ty im każesz kształcić się, zakładać własny biznes? Sorry, ale żyjesz w jakimś idyllicznym świecie, którego ja swoim rozumem nie ogarniam. Czuję się jak na konferencji prasowej ministra K. albo premiera T.
Nie wspominając już o tym, że dla tych ludzi to służba, bez której już nie wyobrażają sobie życia. To również jest ważny aspekt.

PS. Nie narzucaj innym swojego punktu widzenia. Mnie jakoś w przeciwieństwie do ciebie nie kręci własny biznes. I tyle.
Pirat - 23-01-2014, 16:57
Temat postu:
voyager1231, chcesz zbawić kolej, dlatego będziesz tyrać na torach do usranej śmierci? Odzywa się w tobie natura niewolnika. No ale ja nikomu niczego nie narzucam. Każdemu życzę dobrze.
Darthlol - 23-01-2014, 16:58
Temat postu:
Cytat:
Jesteś człowieku dziwny.


Dziwny to ty jesteś!! Pirat ma rację!
Komunizm dawno się skończył! Obecnie mamy gospodarkę wolnorynkową, a nie centralnie sterowaną, gdzie było znane hasło: "czy się stoi czy się leży 2 tys. się należy". Laughing

Po pierwsze praca nie jest obowiązkowa, po drugie człowiek obecnie nie jest związany przez całe życie z jedną firmą! Parafrazując słowa minister Bieńkowskiej: "Sorry, taką mam sytuację gospodarczą" .
Po trzecie czym się różni praca kolejarza od pracy np. przedsiębiorcy ?
który musi walczyć z bezdusznymi urzędasami i nieludzkimi przepisami, żeby finansować ludzi na stołkach państwowych, a obecnie pracuje do 67 roku życia, a emeryturę będzie miał zapewne niższą od "kolejarza", przepraszam jak starczy pieniędzy Twisted Evil

Cytat:
Bezpowrotnie minęły czasy gdy po szkole do emerytury pracowało się w jednym (państwowym) zakładzie. Dziś nieustannie trzeba zdobywać nowe kwalifikacje, kształcić się, uczyć się języków obcych. Są szkoły, są możliwości, trzeba tylko chcieć. No ale najłatwiej narzekać i liczyć na państwowy socjal (mnie się należy), zamiast wziąć swój los w swoje ręce.


Święta słowa! Koniec z nieróbstwem mój los zależy przede wszystkim ode mnie i nie należy liczyć na manę z nieba. Very Happy

Cytat:
W większości są to ludzie z zawodowym wykształceniem.


Co ma piernik do wiatraka? Wykształcenie to nie wszystko! liczy się doświadczenie, a teraz znajomość języków obcych i obsługa komputera. Znam ludzi po zawodówce, którzy w życie zarabiają krocie na uczciwej pracy i też mgr, którzy okupują pośredniki. Twisted Evil
andrej - 23-01-2014, 17:42
Temat postu:
To Wy jesteście dziwni ,siedzicie na stołkach ,zapawne po znajomości.Piepszycie głupoty. A dlaczego piekarz który marzył o takiej pracy ,nie może całe życie pracować w piekarni. Jesteście jak ta tuba propagandowa , władzy chodzi by osłabić człowieka , aby co chwile zmieniał pracę i tyrał za groszę.
Co do emerytur ,to dlaczego policja ma być traktowana inaczej, prawo ma być równe dla wszystkich , nowo przyjęci -nowe zasady. Kolejarze przez lata w ciężkich warunkach wypracowali sobie emerytury, ludzie ci często stracili zdrowie i teraz nie znajdą już pracy gdzie indziej, tym bardziej w tym kraju.
Jak bym słyszał propagandę PO , młodzi jesteście i jeszcze Was życie nauczy , A twoje Pirat poglądy ,to jak bym Tuska słuchał. To tragedia , kolejarze w Polsce dali się podzielić i teraz zbierają tego owoce , ale w Strasburgu mają duże szanse wygrania.
Pirat - 23-01-2014, 17:56
Temat postu:
andrej, proszę mi tu Tuskiem nie ubliżać. Jestem antysocjalistą a premier Tusk to socjaldemokrata. Nie mam i nie chcę mieć z POlszewią nic wspólnego.
andrej - 23-01-2014, 18:10
Temat postu:
Skoro jesteś taki zaradny ,to gratulację. Ale ja znam dużo osób bardzo zdolnych ,po studiach i niestety
bez znajomości ani rusz . Zastanawiam się tylko , skoro nie pracujesz na kolei , to skąd masz informację z pierwszej ręki , bo sledzę forum i widzę.
Pirat - 23-01-2014, 18:16
Temat postu:
andrej, nie zaspokoję twojej ciekawości. Administracja forum posiada legitymacje prasowe i obowiązuje mnie tajemnica dziennikarska - dziennikarz wg Prawa prasowego nikomu nie może zdradzać osobowych źródeł informacji.
gaabula - 25-01-2014, 14:35
Temat postu:
Oczywiście młodzież pracuje na kolei, ale nie na stanowiskach robotniczych.Znam takich co chcieli spróbować ,po miesiącu niestety już ich nie było. Więc Pirat nie kieruj swoich uwag do ogółu.Oczywiście tutaj popieram,wolna droga,świat stoi otworem. Czarną robotę też ktoś musi wykonywać i niekoniecznie czuje się niewolnikiem.Jeśli ktoś pracuje ciężko i uczciwie 35 lat i więcej na kolei na pewno czuje się z nią związany,również emocjonalnie,ale dla młodzieży to są jakieś ,,fanaberie,,.Mówisz,że każdą umowę można zmienić, owszem ,ale chyba za zgodą dwóch stron ,chociaż nie wiem ,świat zwariował...
Pirat - 25-01-2014, 15:06
Temat postu:
gaabula, o jakiej umowie mówisz? Państwo żadnej umowy z Tobą nie zawierało. Tak zwana umowa społeczna to dyktat państwa narzucony obywatelom. Jako obywatel zostałeś przymusowo przypisany do ZUS-u i nie masz nic do gadania. Tak samo państwo jednostronnie narzuca obywatelom warunki przejścia na emeryturę, zmieniając je według swego widzimisię (podwyższając wiek emerytalny, ograniczając przywileje), nie pytając przymusowo ubezpieczonych o zdanie.

Ja z państwem żadnej umowy nie podpisywałem i gdybym chciał się wypisać z ZUS-u to nie mogę. Gdybym jako przedsiębiorca przestał za siebie odprowadzać składki na ZUS to popełniłbym przestępstwo karnoskarbowe. Państwo ukarałoby mnie za to, że nie chcę ubezpieczać się w ZUS-ie. Wszyscy jesteśmy niewolnikami ZUS-u. Nie ma żadnej umowy obywatel-państwo/ZUS. Jest dyktatura państwa!

Dziś wiek emerytalny wynosi 67 lat, ale można się spodziewać, że w ciągu dekady podwyższą do 70. Zanim doczekam się wnuków wiek emerytalny będzie wynosił 75 lat. To oznacza, że będziemy pracować do śmierci! Przywileje emerytalne zachowają tylko służby mundurowe (policja, wojsko, specsłużby), które służą państwu. Władza dba o policję, żeby ją obroniła przed nieuniknionym gniewem ludu (analogia do ZOMO w stanie wojennym)...
wskaźnik Kauera - 25-01-2014, 16:01
Temat postu:
Kurier kolejowy przekazując informację trochę ją spłaszczył. Przekazuję dostępne dokumenty. Pod wnioskiem podpisało się już ponad 1 150 pracowników różnych spółek kolejowych. Ten temat jest poważny.

MIĘDZYZAKŁADOWY ZWIĄZEK ZAWODOWY
PRACOWNIKÓW KOLEJOWYCH R.P.
w GDYNI CARGO
81-337 Gdynia, ul. Celna 3 tel. fax (0-58)-721-2035

Rzecznik Praw Obywatelskich
Aleja Solidarności
77 00 - 090 Warszawa
Gdynia, dnia 13.01.2014r.
MZZPK R.P. CARGO - 07/14

Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Kolejowycłi R.P.
w Gdyni CARGO w załączeniu, przedkłada Wniosek o podjęcie działań
mających na celu zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy z dnia 17
grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
podpisany przez pracowników Północnego Zakładu Spółki PKP CARGO S.A.
Wnioskodawcy: Tadeusz Tuma, Stanisław Węsierski, Witold Giemzik,
Katarzyna Hejmowska, Anna Samuel oraz Jerzy Hetmański.
Dodatkowo, załączamy listy poparcia naszego wniosku podpisane przez 1 155
pracowników zatrudnionych na PKP w różnych spółkach kolejowych, którzy
podobnie jak wnioskodawcy, zostali zatrudnieni na PKP przed wejściem ustawy
o emeryturach i rentach tj. przed dniem 1 stycznia 1999 r.
Załączniki:
1. Wniosek o podjęcie działań mającycłi na celu zbadanie konstytucyjności przepisów
ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznycłi
2. Listy poparcia - 95 ponumerowanych list

Przewodniczący MZZPK R.P.
w Gdyni CARGO
Tadeusz Tuma



Rzecznik Praw Obywatelskich
Aleja Solidarności 77 00 – 090 Warszawa

Wnioskodawcy:
1. Tadeusz Tuma
2. Stanisław Węsierski
3. Witold Giemzik
4. Katarzyna Hejmowska
5. Anna Samuel
6. Jerzy Hetmański

WNIOSEK

o podjęcie działań mających na celu zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
My, niżej podpisani pracownicy Północnego Zakładu Spółki PKP CARGO S.A. w Gdyni w oparciu o przepis art. 8, art. 9 oraz art. 16 ust. 2 pkt. 2 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich wnosimy o podjęcie sprawy poprzez:
1. zbadanie przepisów ustaw emerytalnych dotyczących pracowników kolei;
2. porównanie w/w przepisów z regulacjami ustawowymi dotyczącymi innych dotychczas tzw. uprzywilejowanych grup zawodowych, w tym przede wszystkim pracowników służb mundu¬rowych;
3. ustalenie czy istniejące regulacje emerytalne dotyczące pracowników kolei pozostają w zgo¬dzie z zasadami sprawiedliwości społecznej, równości i podjęcie działań mających na celu zmianę przepisów ustawowych w takim zakresie, w jakim są sprzeczne z zasadami konstytucyj¬nymi;
4. skierowanie sprawy do właściwych organów w celu podjęcia przez nie odpowiednich kro-ków prawnych mających na celu dokonanie zmian przepisów ustaw emerytalnych, które go-dzą w zasady konstytucyjne (sprawiedliwości społecznej, równości) w świetle unormowań ustawowych dotyczących pozostałych tzw. uprzywilejowanych grup zawodowych, w tym podję¬cie działań mających na celu zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy z dnia ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Uzasadnienie
Obecnie uprawnienia emerytalne i rentowe pracowników kolejowych reguluje przede wszyst-kim ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która weszła w ży-cie 1 stycznia 1999 r. oraz ustawa o emeryturach pomostowych z dnia 19 grudnia 2008 r. Usta¬wodawca mając na celu stopniową likwidację istniejących odrębności i przywilejów branżo¬wych zróżnicował w przedmiocie uprawnień emerytalnych sytuację prawną dla naszej kategorii zawodowej. Jak podano w uzasadnieniu projektu ustawy o emeryturach i rentach z Fundu¬szu Ubezpieczeń Społecznych celem ustawodawcy było stworzenie stabilnego systemu emerytalno – rentowego w warunkach niekorzystnych trendów demograficznych, prowadzą-cych do wzrostu liczby świadczeniobiorców przy jednoczesnym spadku liczby osób płacą¬cych składki na ubezpieczenia społeczne. Założenia ustawy nie są kwestionowane. Zrozu¬miałe jest dążenie ustawodawcy do stworzenia jednolitego systemu emerytalno – rentowego. Nie może jednak ujść uwadze, iż założeniem ustawodawcy była również stopniowa likwida¬cja istniejących odrębności i przywilejów branżowych, co miało dotyczyć wszystkich tzw. uprzy-wilejowanych grup zawodowych. Tymczasem, wbrew założeniom ustawodawcy, proces ujednolicania systemu emerytalno – rentowego nie przebiega równomiernie i faworyzuje kilka branż zawodowych kosztem innych, co ma przełożenie na regulacje ustawowe i co budzi w spo¬sób oczywisty sprzeciw i poczucie niesprawiedliwości społecznej. I tak, z analizy obec¬nego stanu prawnego systemu emerytalnego odnoszącego się do uprawnień emerytalnych poszcze-gólnych „uprzywilejowanych” grup zawodowych wynika, iż w stosunku do kolejarzy zastosowano jedne z najbardziej radykalnych rozwiązań. Dla porównania należy wskazać, iż zmiany ustawowe zmierzające do wydłużenia aktywności zawodowej żołnierzy zawodowych oraz funkcjonariuszy 10 formacji: policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wy¬wiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożar¬nej i Służby Więziennej uchwalono dopiero w tym roku. Co więcej, nowy system emery-talny objął osoby, które wstąpiły do służby po wejściu w życie nowych przepisów. Taka regulacja ustawowa nie budziłaby kontrowersji gdyby nie fakt, iż podobnych zasad nie wprowadzono 14 lat temu reformując przepisy emerytalne dotyczące kolejarzy. Środowisko kolejarzy ma głębokie poczucie krzywdy, bowiem w stosunku do niego nie wprowadzono regula¬cji, iż ustawa ograniczająca przywileje emerytalne będzie miała zastosowanie dopiero wo¬bec osób, które rozpoczną pracę na kolei po wejściu w życie ustawy o emeryturach i ren-tach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych tj. po 1 stycznia 1999 r. Uprawnienia emerytalno- rentowe pracowników kolei były różnicowane kolejnymi aktami prawnymi ze względu na ich status prawny tj. datę nabycia prawa do świadczeń emerytalno – rentowych. Takie uregulowa-nia budziły w środowisku kolejarzy sprzeciw, ale przekonanie ustawodawcy o ich zasadności i deklaracji, iż odbieranie przywilejów emerytalnych odniesie się do wszystkich branż zawodo-wych, niejako wymusiło na kolejarzach akceptację. Jednakże w/w deklaracje nie znala¬zły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Skoro wobec służb mundurowych ustawodawca przyjął preferencyjne rozwiązania systemowe, to kolejarze domagają się wdrożenia ustawowo takich samych zasad w stosunku do nich tj. takiego uregulowania prawnego, które zapewni¬łoby osobom już pracującym na kolei w dniu wejścia w życie ustawy preferencyjne uprawnie¬nia emerytalne polegające na możliwości przechodzenia na emeryturę w wieku 60 lat dla męż-czyzn i 55 lat dla kobiet. Pracownicy Polskich Kolei Państwowych, mając na uwadze charak-ter służby na kolei, powinni mieć takie same uprawnienia jak funkcjonariusze służb mundu-rowych.
Nie może zniknąć z pola widzenia, iż zastosowanie przez ustawodawcę diametralnie różnych rozwiązań w kwestii uprawnień emerytalnych w stosunku do dotychczas uprzywilejowanych grup zawodowych nie wynika z uzasadnionych przesłanek ekonomicznych. Oczywistym jest, iż można było w stosunku do służb mundurowych zastosować te same rozwiązania, co w przy¬padku kolejarzy, co z kolei miałoby realne przełożenie na poprawę finansów państwa. Ustawo¬dawca postanowił jednak z przyczyn nieznanych pracownikom kolei na preferencyjne potraktowanie służb mundurowych. Wprawdzie ustawodawca ma dużą swobodę w kształtowa¬niu uprawnień emerytalnych obywateli, jednakże zgodnie z utrwalonym w orzecznic¬twie Trybunału Konstytucyjnego stanowiskiem, niekorzystne zmiany w sferze świad¬czeń socjalnych są dopuszczalne, jeżeli wynikają z uzasadnionych przesłanek ekonomicz¬nych i nie naruszają zasad państwa prawa i zasad sprawiedliwości społecznej. Tymcza¬sem dokonane przez ustawodawcę unormowania prawne odnośnie uprawnień pracowni¬ków służb mundurowych nie znajdują uzasadnienia z punktu widzenia ekonomii, a nadto prowadzą do nierównego traktowania obywateli i godzą w zasady sprawiedliwości społecz¬nej. Co więcej, takie działania ustawodawcy są przejawem złamania zasady zaufania oby¬wateli do państwa, a tym samym i prawa przez nie stanowionego oraz zasady bezpieczeń-stwa prawnego obywateli.
Zasada zaufania obywateli do państwa wymaga, by nie stanowić norm prawnych, które nakazywa¬łyby obciążenie obywateli bez jednoczesnego wprowadzenia zasad postępowania odpo¬wiednio jasnych, umożliwiających dochodzenie przez obywateli swoich praw” (orzecze-nie Trybunału Konstytucyjnego z 8.12.1992 r., K 3/92, OTK 1992, Nr 2, poz. 26, s. 86). Za-sada ta zakłada, że skoro już rozpoczęte zostało określone przedsięwzięcie, a prawo przewidy-wało, że będzie ono realizowane w pewnym okresie, to obywatel powinien mieć pew¬ność, że będzie mógł ten czas wykorzystać, chyba że zajdą sytuacje szczególne (wyrok Trybu¬nału Konstytucyjnego z 25.4.2001 r., K 13/01, OTK 2001, Nr 4, poz. 81). Ponadto wy¬maga ona, „by zmiana prawa dotychczas obowiązującego, która pociąga za sobą niekorzystne skutki dla sytuacji prawnej podmiotów, dokonywana była zasadniczo z zastosowaniem tech¬niki przepisów przejściowych, a co najmniej odpowiedniego vacatio legis. Stwarzają one bo¬wiem zainteresowanym podmiotom możliwość przystosowania się do nowej sytuacji prawnej. Ustawodawca może z nich zrezygnować, decydując się na bezpośrednie (natychmiastowe) działa¬nie nowego prawa – jeżeli przemawia za tym ważny interes publiczny, którego nie można wyważyć z interesem jednostki” (orzeczenie z 2.3.1992 r, K 9/92, OTK 1993, Nr 1, poz. 6, s. 69-70). Tymczasem pracownikom kolei nie dano czasu na przystosowanie się do no-wej sytuacji prawnej, co miałoby miejsce, gdyby ustawę wydłużającą wiek emerytalny zastoso¬wano do pracowników przyjmowanych do pracy na kolei po wejściu ustawy w życie, tak jak to uregulowano w tym roku wobec funkcjonariuszy mundurowych. Należy też zwrócić uwagę, iż ustawodawca ustawą z dnia 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i ren-tach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw podniósł wprawdzie wiek emerytalny, ale wprowadził takie regulacje, iż zmiany będą następowały stopniowo; wiek emerytalny będzie podnoszony co trzy-miesiące o jeden miesiąc. Ustawodawca zastoso-wał wobec obywateli okres dostosowawczy, natomiast w przypadku kolejarzy żadnego okresu przejściowego nie zastosowano. Co więcej, dla gros osób wydłużono okres emerytalny jed-nym aktem prawnym aż o 5 lat, (dla osób urodzonych po 31 grudnia 1968 r.; a dla osób przed 1 stycznia 1969 r. którzy nie spełniają wymagań określonych w art. 50 ustawy z dnia 17 grud-nia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych). I tak, kolejarze na skutek uchwalonej ustawy zostali niejako postawieni przed faktem, iż ich uprawnienia zostały nieodwołalnie zredukowane. Ustawodawca nie rozważył wpływu zmian na życie kolejarzy. Pomi¬nięto kwestię, iż dla wielu kolejarzy właśnie poczucie bezpieczeństwa emerytalnego i socjal¬nego były czynnikami decydującymi przy wyborze ich zawodu. Możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę, bezpłatna opieka lekarska, ulgi przejazdowe – to były czynniki, dla któ¬rych kolejarze godzili się na pracę w trudnych, uciążliwych warunkach, (praca świadczona w godzinach nocnych, w niedziele i święta, w godzinach nadliczbowych), przy pełnej dyspozycyj¬ności, a także na niższe zarobki w stosunku do innych porównywalnych branż zawodo¬wych. Obecnie w/w uprawnienia zostały ograniczone. Dodatkowych składników zwiększa¬jących wynagrodzenia praktycznie nie ma. Są wprawdzie ulgi przejazdowe, ale trzeba je wykupić, płacąc przy tym podatek. Deputat węglowy w kwocie ok. 160 zł nie był walory¬zowany już od kilkunastu lat. Kolejarze rozumieją iż zmiany związane z sytuacją ekono¬miczną w kraju i na świecie muszą dotykać również i ich grupy zawodowej. Powinny one jednak następować stopniowo. Nie może być akceptacji dla działań radykalnych, które zmie¬niają sytuacje prawną obywateli z dnia na dzień tak jak to miało miejsce w przypadku koleja¬rzy. W kontekście obecnie uchwalanych ustaw należałoby powrócić do kwestii przywróce¬nia kolejarzom już zatrudnionych na kolei przed wejściem ustawy w życie preferencyj¬nych uprawnień emerytalnych.
W kontekście powyższego należy podkreślić, iż dla niniejszej sprawy nie bez znaczenia jest za-sada sprawiedliwości społecznej, która łączy się z zasadą demokratycznego państwa praw-nego.
W literaturze wskazuje się, iż samo opatrzenie terminu „sprawiedliwość” mającego wiele defini¬cji w naukach społecznych (wystarczy tu powołać Arystotelesa, dla którego była ona naka¬zem respektowania należnych drugiemu uprawnień i nieodnoszenia korzyści cudzym kosz¬tem; Etyka nikomachejska, tłum. D. Gromska, Warszawa 2000, s. 171) przymiotnikiem „społeczna” wskazuje, iż ta zasada konstytucyjna odnosi się z jednej strony do stosunków mię¬dzy grupami społecznymi, a z drugiej – do stosunków między nimi a państwem, a nie do rela¬cji między państwem a jednostką. Nie chodzi tu więc o subiektywne poczucie sprawiedliwo¬ści, ale o sprawiedliwość jako kategorię społeczną. W podanym tu ujęciu zasada sprawiedliwości społecznej oddziałuje na wyznaczenie treści innych norm konstytucyjnych i implikuje konieczność prowadzenia przez państwo polityki gospodarczej zgodnej z interesem społecznym, a nie tylko ograniczanie się do osłony socjalnej uboższych grup społecznych. Ingeren¬cja państwa w gospodarkę nie może jednak mieć takiego zakresu jak w okresie real-nego socjalizmu. Ustawodawca, korzystając z różnych instrumentów (nie tylko o charakterze prawnym, ale też posługując się subwencjami, podatkami itp.), powinien zapewnić przestrzega¬nie sprawiedliwości społecznej w trakcie rozwoju gospodarczego i powinien odpowied¬nio sterować procesami gospodarczymi, biorąc pod uwagę różne czynniki i zjawiska ściśle ze sobą powiązane.
Trybunał Konstytucyjny, dostrzegając związki zachodzące między zasadą demokratycznego państwa prawnego a zasadami sprawiedliwości społecznej, stoi na stanowisku, że nie należy tych dwóch zasad sobie przeciwstawiać ani też traktować ich jako odrębne wzorce konstytu-cyjne. „Nie jest demokratycznym państwem prawnym państwo, które nie realizuje idei sprawiedli¬wości, przynajmniej pojmowanej jako dążenie do zachowania równowagi w stosun-kach społecznych i powstrzymywanie się od kreowania nieusprawiedliwionych, niepopar¬tych obiektywnymi wymogami i kryteriami przywilejów dla wybranych grup obywa¬teli” (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12.4.2000 r., K 8/98, OTK 2000, Nr 3, poz. 87, s. 411). Trybunał ustala sens zasad sprawiedliwości społecznej, nie tylko biorąc pod uwagę art. 2 Konstytucji, ale również nawiązanie do idei sprawiedliwości w Preambule Konstytucji RP oraz art. 1 stanowiący, że RP „jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli”. W kontekście tej ostatniej regulacji ujmuje zasadę sprawiedliwości „jako czynnik prowadzący do słusznego lub inaczej sprawiedliwego wyważenia interesu ogółu (dobra wspólnego) i interesów jed-nostki”.
Trybunał Konstytucyjny „pojęciu sprawiedliwości poświęcał wielokrotnie uwagę (…) przyjmu¬jąc w ślad za nauką iż występuje wiele możliwych znaczeń pojęcia sprawiedliwości i opowiadając się za dystrybutywnym (rozdzielczym) jej pojęciem. Łączył też Trybunał Konstytu¬cyjny pojęcie sprawiedliwości z pojęciem równości, stwierdzając, że „jeżeli w po-dziale dóbr i związanym z tym podziale ludzi występują niesprawiedliwe różnice, wówczas róż¬nice te uważane są za nierówność”. (…) Sprawiedliwość jest przeciwieństwem arbitralno-ści, wymaga bowiem, aby zróżnicowanie poszczególnych ludzi pozostawało w odpowiedniej relacji do różnic w sytuacji tych ludzi” (orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22.8.1990 r., K 7/90, OTK 1990, Nr 1, poz. 5, s. 53-54). Trybunał Konstytucyjny przychylił się też do tezy głoszącej, iż zapewnia ona „równowagę obciążeń i korzyści” (orzeczenie Trybunału Konstytu-cyjnego z 26.10.1993 r., U 15/92, OTK 1993, Nr 2, poz. 36, s. 343-344). Chociaż sprawie-dliwość społeczna łączy się z konstytucyjną zasadą równości, to „nie oznacza konieczno¬ści przyznania wszystkim kategoriom obywateli (grup podmiotów) jednakowych praw i obowiązków. Poszczególne kategorie podmiotów powinny być traktowane równo, tzn. według jednakowej miary, bez różnicowań dyskryminujących i faworyzujących, tylko wów-czas gdy u podłoża określonych regulacji prawnych leży jednakowa sytuacja faktyczna tych katego¬rii podmiotów” (orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 11.12.1996 r., K 11/96, OTK 1996, Nr 6, poz. 54, s. 411). Trybunał połączył zasadę sprawiedliwości społecznej z formułą (zasadą) proporcjonalności, która „zakłada istnienie proporcji między istotnymi cechami poszcze¬gólnych kategorii, a należnym ich traktowaniem” (orzeczenie z 20.11.1996 r., K 27/95, OTK 1996, Nr 6, poz. 50, s. 318).
W kontekście powyższego ważnym jest, by pokreślić, iż właśnie grupy zawodowe pracowni-ków służb mundurowych i kolejarzy historycznie funkcjonują od lat na podobnych zasadach. Te grupy zawodowe korzystały z odrębnego systemu emerytalno – rentowego, który gwaranto¬wał im ze względu na szczególne warunki pracy prawo przechodzenia na wcześniej-szą emeryturę. Stąd też należy wywodzić, iż zasadnym jest żądanie, by regulacje dotyczące upraw¬nień emerytalnych były dla tych grup zawodowych oparte na tych samych zasadach, by te grupy zawodowe były przez ustawodawcę traktowane równo.
W kontekście powyższego należy zaznaczyć, iż Trybunał Konstytucyjny już od początku swo-jego istnienia określił istotę zasady równości polegającą na tym, że „wszystkie podmioty prawa charakteryzujące się daną cechą istotną (relewantną) w równym stopniu, mają być trakto¬wane równo. A więc według równej miary, bez zróżnicowań dyskryminujących, jak i fawory¬zujących” (OTK 1988, Warszawa 1989, s. 14). Trybunał Konstytucyjny wyróżnił przy tym już wówczas (orzeczenie z 9.3.1988 r., U 7/87, OTK 1988, Nr 1, poz. 1, s. 14) dwa ważne elementy zasady równości, do których potem wielokrotnie nawiązywał (wyrok z 31.3.1998 r„ K 24/97, OTK 1998, Nr 2, poz. 13, s. 81):
1) równość wobec prawa oznaczającą nakaz równego traktowania przez władzę publiczną w procesie stosowania prawa;
2) równość w prawie oznaczającą nakaz kształtowania treści prawa z uwzględnieniem za¬sady równości.
Powyższe zasady zostały w przypadku uregulowań emerytalnych kolejarzy złamane.
Nadto, mając na uwadze wyżej wskazane argumenty należy zauważyć, iż ustawodawca naru-szył zasadę wyrażoną w art. 1 Protokołu do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawo¬wych wolności (ochrona własności). Należy bowiem zauważyć, iż zasady, które ogól¬nie znajdują zastosowanie w sprawach o naruszenie art. 1 Protokołu nr 1, są równie istotne w przypadku świadczeń emerytalnych. Przepis ten nie gwarantuje wprawdzie prawa do nabycia własności ani nie gwarantuje również prawa do emerytury o określonej wysoko¬ści. Jednakże wówczas, gdy w państwie obowiązuje ustawodawstwo przyznające prawo do emery¬tury z mocy prawa uwarunkowane lub nieuwarunkowane odprowadzaniem wcześniej-szych składek – ustawodawstwo takie musi zostać uznane za ustawodawstwo generujące inte-res majątkowy wchodzący w zakres stosowania art. 1 Protokołu nr 1 w odniesieniu do osób speł¬niających wymogi przez nie stawiane. Pierwszym i najważniejszym wymogiem art. 1 Proto¬kołu nr 1 jest wymóg, by wszelkie ingerencje ze strony organu władzy publicznej w poszano¬wanie mienia były zgodne z prawem oraz by realizowały uzasadniony prawnie cel „w interesie publicznym”. Jeżeli chodzi o zgodność z prawem, jest to przede wszystkim wymóg wprowadzenia i przestrzegania odpowiednich, dostępnych i. wystarczająco precyzyjnych przepi¬sów prawa krajowego. Należy zauważyć, iż państwa cieszą się szerokim marginesem uzna¬nia, który w interesie sprawiedliwości społecznej oraz gospodarczego dobrobytu może prowa¬dzić do dostosowania, ograniczenia lub nawet zmniejszenia wysokości emerytur normal-nie świadczonych określonej grupie osób, jednakże wszelkie środki tego typu muszą być stosowane w spo¬sób niedyskryminujący oraz muszą być zgodne z wymogami proporcjonalno-ści
W orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka podkreśla się, iż każda ingerencja musi być także rozsądnie proporcjonalna do celu, który miał zostać zrealizowany. Innymi słowy, musi zostać osiągnięta „sprawiedliwa równowaga” pomiędzy wymogami interesu po-wszechnego społeczeństwa a wymogami ochrony praw podstawowych przysługujących oso-bie. Wymagana równowaga nie zostanie osiągnięta, jeżeli osoba lub osoby zainteresowane mu-szą ponieść indywidualne i nadmierne obciążenie.
Tymczasem ustawa z dnia 17 grudnia 1998r. w sposób arbitralny ograniczyła możliwość skorzysta¬nia zatrudnionym już kolejarzom z dotychczas przysługujących im praw. Nadto, regula¬cje zastosowane w ustawie wobec kolejarzy nie były proporcjonalne mając na uwadze regulacje ustawowe tyczące się innych grup zawodowych. Takie działanie ustawodawcy stano¬wiło w sposób oczywisty ingerencję w prawo własności kolejarzy oraz naruszyło istotę ich praw emerytalnych. Co więcej, zostało wdrożone w sposób dyskryminujący.
Reasumując, sprzeczność przyjętych rozwiązań odnośnie kwestii uprawnień emerytalnych koleja¬rzy z wieloma naczelnymi zasadami państwa demokratycznego wymusza obowiązek ich weryfikacji przez powołany do tego organ. Wobec powyższego, celowym było skierowa¬nie sprawy do Rzecznika Praw Obywatelskich, jako organu posiadającego legitymację do wszczę-cia postępowania mającego na celu zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy ewentual¬nie podjęcie działań mających na celu zainicjowanie zmian w tym przedmiocie.
/-/ Tadeusz Tuma
/-/ Stanisław Węsierski
/-/ Witold Giemzik
/-/ Katarzyna Hejmowska
/-/ Anna Samuel
/-/ Jerzy Hetmański
Pirat - 25-01-2014, 16:18
Temat postu:
Krótka uwaga do powyższego pisma. Służby mundurowe (policja, wojsko itp.) nie podlegają ubezpieczeniu w FUS. Funkcjonariusze np. policji nie płacą składek na ZUS. Oni dostają renty i emerytury ze specjalnego ministerialnego funduszu. Oczywiście fundusz ten jest zasilany z naszych podatków. Wysokość emerytury policyjnej po 15 latach służby wynosi 40 proc. ostatniego wynagrodzenia.

www.zer.msw.gov.pl

Z kolejarzami jest inaczej, bo oni nie są służbą mundurową. Są zwykłymi pracownikami ubezpieczonymi w ZUS. Z tego względu nie jest zasadne, aby akurat ta grupa zawodowa ubezpieczona w ZUS była jakoś specjalnie uprzywilejowana. Skoro ja muszę pracować do 67 roku życia to dlaczego np. konduktor nie może? Albo horda kolejowych biurokratów? Gdzie tu sprawiedliwość, o której mówią związkowcy z PKP domagający się utrzymania przywilejów emerytalnych dla kolejarzy, bez względu na wykonywany zawód i zajmowane stanowisko służbowe?
tores - 25-01-2014, 17:27
Temat postu:
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ
z dnia 15 grudnia 1998 r.
w sprawie szczegółowych zasad i trybu przejęcia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych kolejowych jednostek organizacyjnych właściwych do ustalenia i wypłaty świadczeń emerytalno-rentowych.
(Dz. U. z dnia 18 grudnia 1998 r.)
Na podstawie art. 117 ust. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887) zarządza się, co następuje:
§ 1.Rozporządzenie określa szczegółowe zasady i tryb przejęcia przez państwową jednostkę organizacyjną - Zakład Ubezpieczeń Społecznych, zwaną dalej "Zakładem", od przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe", zwanego dalej "PKP", kolejowej jednostki organizacyjnej - Zakładu Kolejowych Emerytur i Rent w Olsztynie wraz z wydziałami przyznawania świadczeń emerytalno-rentowych z siedzibą w Warszawie, Lublinie, Krakowie, Katowicach, we Wrocławiu, w Poznaniu, Gdańsku i Szczecinie, zwanej dalej "Jednostką".
§ 2.PKP nie później niż do dnia 31 grudnia 1998 r. przekaże protokolarnie akta osobowe pracowników Jednostki oraz pozostałą dokumentację w sprawach związanych ze stosunkiem pracy.
§ 3.PKP przekaże Zakładowi w terminie:
1)do dnia 31 grudnia 1998 r. dokumentację niezbędną do wypłaty świadczeń emerytalno-rentowych od dnia wejścia w życie ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887), zwanej dalej "ustawą",
2)do dnia 20 grudnia 1998 r. dokumentację niezbędną do dokonania rozliczenia podatku dochodowego od osób fizycznych za 1998 r.,
3)nie później niż do dnia 28 lutego 1999 r. dokumentację wymaganą do przyznania lub przeliczenia świadczeń emerytalno-rentowych prowadzoną przez Jednostkę,
4)do dnia 30 czerwca 1999 r. nieruchomości o powierzchni od 5.500 m2do 6.000 m2, stanowiące własność PKP,
5)do dnia 31 stycznia 1999 r. środki rzeczowe posiadane przez Jednostkę na dzień przejęcia przez Zakład.
§ 4.
1.Przekazanie przez PKP Zakładowi nieruchomości oraz środków rzeczowych, o których mowa w § 3 pkt 4 i 5, następuje nieodpłatnie na mocy decyzji wydanej na podstawie art. 117 ust. 3 ustawy.
2.Do czasu przekazania nieruchomości, o której mowa w § 3 pkt 4, przejmowani przez Zakład pracownicy realizują zadania w przejmowanej Jednostce. Koszty związane z eksploatacją pomieszczeń pokrywa Zakład.
§ 5.Pomiędzy Zakładem a PKP zostaną zawarte porozumienia w zakresie:
1)kosztów uprawnień i warunków płacy pracowników przejmowanej Jednostki,
2)kosztów związanych z eksploatacją pomieszczeń, o których mowa w § 4 ust. 2,
3)przejęcia przez Zakład dokumentacji, o której mowa w § 3 pkt 3, prowadzonej przez Jednostkę i jej przygotowania przez pracowników przejmowanej Jednostki według zasad stosowanych w Zakładzie.
§ 6.Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
andrej - 25-01-2014, 21:00
Temat postu:
Do Pirata, znowu mylisz fakty, przed reformą kolejarze byli służbą mundurową , konduktor teraz nie podlega pod przywileje , bo jego stanowisko ,to już tylko handel .Tylko pracownicy biorący i odpowiadający bezpośrednio za ruch i bezpieczeństwo , mają jakieś przywileje.
Widze że nie dasz się przekonac ,tu chodzi o ludzi którym zabrano przywileje, wprowadzając ustawę.
Traktuję się nie równo grupy zawodowe, policja prawo nie działa wstecz -bo rząd rozpieszcza grupy siłowe, a kolejarzom prawo zadziałało wstecz. Albo zabieramy wszystkim , a nie wten sposób.A co taki młody policjant po 15 latach , taki przepracowany,.Pracowałem w policji i wcale więcej taki policjant nie musi z siebie dać , taki konduktor też musi naszarpać się z pijakami na pociągu i nie ma pomocy z nikąd. Kolejarze przespali okres zmian , a teraz się opamiętali, skoro jesteś dokładny ,to nie pisz że teraz kolejarze nie służba, bo nie chodzi o dzisiejszych młodych kolejarzy , co przyjeli się po 89 roku Twisted Evil

[ Dodano: 25-01-2014, 21:04 ]
A tu się pomyliłem , ustawa weszła 1998 rok.

[ Dodano: 25-01-2014, 21:08 ]
Młodzi kolejarze , przyjeli się na nowych warunkach i oni wiedzą że to ich nie dotyczy , prawdą jest też że zmieniają się warunki pracy ,normy godzin itp.

[ Dodano: 25-01-2014, 21:19 ]
J niestety szanowny Panie Piracie właśnie w ten sposób można manipulować opinią społeczną,.
Modliszka - 25-01-2014, 21:20
Temat postu:
andrej, wszystkim zabrano przywileje emerytalne, karząc nam dłużej pracować, przy czym najbardziej ucierpiały kobiety, którym wiek emerytalny podniesiono aż o 7 lat. Tak więc nie mów, że tylko kolejarze są poszkodowani.

A propos służb mundurowych, proszę nie porównywać kolejarza z policjantem czy żołnierzem. Kolejarz jest pracownikiem spółki prawa handlowego (państwowej lub prywatnej), natomiast służby mundurowe to funkcjonariusze państwowi. Fakt, że kolejarz nosi mundur jeszcze o niczym nie świadczy. Ochroniarze na portierni lub w supermarkecie też mają mundur, podobnie jak strażnicy miejscy, którzy żadnych przywilejów emerytalnych nie mają.
andrej - 25-01-2014, 21:35
Temat postu:
Modliszka , piszesz jak jest teraz , solidarnościowe rządy zabrały kolejarzom przywilej slużby mundurowej, no dajcie sobie powiedziec , że obecnym młodych pracowników to nie dotyczy.

[ Dodano: 25-01-2014, 21:39 ]
A teraz to jest ubranie robocze i każdy zdaje sobie z tego sprawę .Mundur to był , jak był orzełek na czapce i kolejarz był chroniony jak urzędnik państwowy-.
Modliszka - 25-01-2014, 21:41
Temat postu:
andrej, zabrali no i co z tego? Czasu nie cofniesz. Czego teraz oczekujesz, że kolejarze starsi stażem zachowają przywilej emerytalny, a kolejarska młodzież będzie dyskryminowana? I młodzi i starzy robią przecież to samo. W danej branży wszyscy pracownicy w kwestii emerytalnej powinni być traktowani jednakowo, a nie dzieleni na uprzywilejowaną starszyznę i nieuprzywilejowaną młodzież. Kumasz to czy nie bardzo? Bo nie dociera do mnie argument, że jak ktoś przyszedł do pracy na kolej 40 lat temu to do końca pracy powinien zachować ówczesne przywileje. Zmienił się system, zmienił się ustrój, zmieniła się sytuacja ekonomiczna. Zmienia się też prawodawstwo w kwestii emerytur.
andrej - 25-01-2014, 21:53
Temat postu:
A to dlaczego w policji nie traktują jednakowo. Przed ustawą 15 lat po 25 lat , cały czas własnie o to chodzi. Jeżeli ja np.zatrudniłem się 1970 roku i pracodawca wtedy państwowy , powiedział Andrej ,będziesz pracował na takich warunkach i za taką płacę , ale za to odejdziesz na emeryturę po 40 latach pracy , to niestety trzeba to dotrzymać , tak samo z emeryturami , też ludzi oszukano.
Modliszka - 25-01-2014, 21:56
Temat postu:
andrej, nie rozmawiamy o tym jak jest w policji, tylko o tym jak jest na kolei. Proszę nie mącić w dyskusji argumentami typu "A w Ameryce biją Murzynów".
andrej - 25-01-2014, 21:57
Temat postu:
Nasz kraj co chwila przegrywa sprawy i w tym przypadku może być tak samo.

[ Dodano: 25-01-2014, 22:00 ]
Ale właśnie w skardze do trybunału podany jest przykład policji ,że nie równo traktuje się grupy zawodowe, ja tego nie wymyśliłem.
Modliszka - 25-01-2014, 22:03
Temat postu:
andrej, nie sądzę. Myślę, że skutek będzie odwrotny do zamierzanego. Wreszcie zrobi się głośno o przywilejach emerytalnych dla wybranych kast. Najwyższy czas skończyć z dyskryminacją większej części społeczeństwa! Kolejarze chcą być uprzywilejowaną kastą i jestem przekonana, że obróci się to przeciwko nim, bo zrozumienia w społeczeństwie harującym do 67. roku życia na ich wcześniejsze emerytury na pewno nie znajdą.
Młody Kolejarz - 25-01-2014, 22:06
Temat postu:
Modliszka, nie sądź a nie będziesz sądzona.Kto jest tą wybraną kastą wg Ciebie?
andrej - 25-01-2014, 22:11
Temat postu:
Wybrani to np.byli SB-ecy co biorą dziś po 4000 tyś emerytury , a ci co nastawiali karku ,dostają 800.
A w Strasburgu jednak Polska przegrywa , bo prawo u nas naginane jest pod rządzących.

[ Dodano: 25-01-2014, 22:14 ]
Gdyby nie to że otwarte są granice , to młodzi rozpie.....by dawno tą bandę, bo w tym kraju byla by dopiero nędza.
Modliszka - 25-01-2014, 22:22
Temat postu:
andrej, Polska owszem przegrywa, ale głównie sprawy dotyczące art. 212 kk i przewlekłości w sądach. Ustawodawstwo dotyczące emerytur to wewnętrzna sprawa każdego państwa. Trybunał mógłby może zainterweniować wtedy, gdyby kolejarzom zabrano już nabyte prawo do wcześniejszej emerytury, ale państwo przecież nie chce nikomu zabierać emerytur. Państwo chce tylko pracującym kolejarzom wydłużyć okres pracy do aktualnie obowiązującego 67. roku życia.

Jeśli już ktoś powinien skarżyć Polskę w Trybunale z powodów dyskryminacyjnych to właśnie ta większa część społeczeństwa, która nie ma żadnych przywilejów emerytalnych!
andrej - 25-01-2014, 22:26
Temat postu:
Modliszka ,zobacz na zachdzie grupy zawodowe ,walczą o swoje, straiki są o owiele większym zasięgu ,nikt im nie zazdrości ,ludzie ich popierają , a tam jak jest strajk to wszystko stoi.Tylko u nas jest zawiść ,podsycana przez TVN czy inne tuby.
Modliszka - 25-01-2014, 22:33
Temat postu:
andrej, nie interesuje mnie jak jest za granicą. Mieszkam w Polsce i interesuje mnie jak jest tutaj. Nie czerpmy złych wzorców z krajów o wiekowej tradycji socjalistycznej, podporządkowanych dyktatowi związków zawodowych, tylko budujmy własny, normalny system społeczno-gospodarczy.
andrej - 25-01-2014, 22:36
Temat postu:
Ja nie jestem prawnikiem , myśle że chodzi że prawo nie działa wstecz ,czy tam inne wcześniej przytaczane sprawy . Ale jeśli jest szansa to trzeba walczyć. Tak samo młodzi ludzie , często się budzą ,jak zakładają rodzine , przyjdą dzieci l co okazuje się że trzeba wiać , bo jak tu życ.

[ Dodano: 25-01-2014, 22:39 ]
A mnie interesuje jak jest za granicą ,bo prawdopodobnie jesteśmy w wielkiej rodzinie , co się zwie Unia Europejska.
Darthlol - 26-01-2014, 12:26
Temat postu:
Cytat:
A mnie interesuje jak jest za granicą ,bo prawdopodobnie jesteśmy w wielkiej rodzinie , co się zwie Unia Europejska.

W Niemczech policjanci pracują do 65 roku życia! I żyją Śmiech

Skończ tą bezsensowną dyskusję i zrozum jedno ludzie na świecie żyją co raz dłużej,medycyna jest co raz lepsza i potrafi dłużej "przy życiu utrzymać człowieka".
A na marginesie człowiek też powinien o siebie dbać, czyli nie palić tytoniu i nadużywać alkoholu, niestety szczególnie bardzo szkodliwy nikotynizm i alkoholizm są plagą pracowników na kolei. Twisted Evil

Polecam artykuł w "wprost" na temat Otto von Bismarck,
szczegóły tutaj: http://www.wprost.pl/ar/8889/Emerytura-od-Bismarcka/

Mój dziadek był geologiem i zarazem hydrologiem w kopalnie odkrywkowej w Bełchatowowi, a wcześniej pracował jako inspektor w kopalniach na Górnym Ślązaku na emeryturę poszedł w wieku 65 lat...

A praca bardzo ciężka...

Cytat:
Modliszka ,zobacz na zachdzie grupy zawodowe ,walczą o swoje, straiki są o owiele większym zasięgu ,nikt im nie zazdrości ,ludzie ich popierają , a tam jak jest strajk to wszystko stoi.Tylko u nas jest zawiść ,podsycana przez TVN czy inne tuby.

Tu jest Polska a nie Paryż !! We Francji związki gejów i lesbijeki mają takie same prawa co maleństwa heteroseksualne. Chcesz tego w Polsce.
Co z tego, ze są masowe protesty, które doprowadził do uchwalenia wielu ustaw promujących nieróbstwo Twisted Evil Taka jest prawda,
wyjaśnij mi dlaczego ponad 80% studentów francuskich szkół wyższych chce po ukończeniu studiów wyjechać za pracą na przykład do Niemiec lub Wielkie Brytanii ? Przypadek nie sądzę Śmiech

Cytat:
Mieszkam w Polsce i interesuje mnie jak jest tutaj. Nie czerpmy złych wzorców z krajów o wiekowej tradycji socjalistycznej, podporządkowanych dyktatowi związków zawodowych, tylko budujmy własny, normalny system społeczno-gospodarczy.

Święta racja nie patrzmy na innych, bo nie zawsze dobrze czynią, ale uczmy się na ich błędach Śmiech

Francuzi pracują 35 godzin w ciągu tygodnia, ale tylko Ci na państwowych posadach reszta nie mająca znajomości itp. musi na tych biurokratów i leni pracować w sektorze prywatnym ponad 45 godzin w ciągu tygodnia, bo jak zapewne wiesz każde prawo da się obejść Happy
poczytaj sobie artykuł na ten temat:
http://kariera.forbes.pl/35-godzinny-tydzien-pracy-we-francji-to-tylko-teoria,artykuly,159334,1,1.html

może wtedy Tobie oczy Ci się otworzą Smile A na koniec powiem tak: "zmierzch Europy jest blisko" Happy Happy
ET05 - 26-01-2014, 13:36
Temat postu:
Pomińmy wszystko, to czy nie lepiej wysłać 60-latków na emeryturę, żeby młodzi mogli pracować? Bo jeśli mamy pracować do 67 r.ż. to jaki jest sens płacenia składek jeśli do emerytury większość z nas nie dożyje? I kto przyjmnie do pracy np. 65-letnią przedszkolankę, kanalarza, kierowcę czy murarza? W szpitalach, urzędach, uczelniach i innych państwowych posadach pracuje wielu emerytów. Po co? Jeśli taki emeryt uparcie chce pracować - niech sobie otworzy własny biznes, albo niech dostanie kilka godzin tygodniowo na umowę o dzieło w ramach terapii (będzie potrzebny więc będzie zdrowszy, czyli tańszy dla NFZ i ZUS, do tego dostanie proporcjonalnie mniej emerytury, bo pracuje na ileś tam godzin co można przeliczyć na etat). Innym sposobem jest obniżenie czasu pracy do np. 30h tygodniowo, więc może pracować więcej osób i np. urząd może być czynny dłużej, np. jedna pani pracuje np. 7-13, a druga 11-17 bo tak im pasuje a my możemy załatwić sprawę bez zwalniania się z pracy.
Rodriges - 26-01-2014, 17:38
Temat postu:
Chodzi o to, że starzy odejdą na wcześniejszą emeryturę i tak to nie pomoże młodym. Ponieważ ci emeryci nadal podejmują pracę ale "na czarno". Dlatego młodzi na tym nie skorzystają, miejsc pracy w ten sposób nie przybędzie.
artus11 - 26-01-2014, 21:50
Temat postu:
@Darthlol
Są jakieś badania potwierdzające że alkoholizm i uzależnienie od nikotyny jest plagą na kolei? Czy piszesz tak tylko żeby coś napisać.
Księgarz - 27-01-2014, 00:26
Temat postu:
Fajnie się czyta Wasze wypowiedzi.
PIRAT:
Masz firmę, w niej zatrudniasz wielu ludzi w tym starszych i młodszych. Paru starszych, zatrudnionych wcześniej (najlepiej jeszcze przed 1989 rokiem) posiada wykształcenie zawodowe.
Z Twoim podejściem do życia, które opisałeś, świat idzie do przodu, rozwijasz nowe technologie i ludziom tym dajesz następującą alternatywę: albo się szkolicie albo Was zwalniam. Bez znaczeia, że ten człowiek ma teraz ok. 60 lat, jest trochę schorowany i mieszka w tej części kraju, w której nie ma dla niego innej pracy. Po prostu ma się szkolić i już... Oczywiście zasada ta obowiązuje wszystkich, nawet osoby, które znasz osobiście i możesz im powiedzieć to prosto w oczy.
Chcę powiedzieć, że pisząc ogólnie o kolejarzach masz na uwadze WSZYSTKICH, nawet z tych małych stacyjek i małych społeczności, którzy na kolei równiez pracują.
MODLISZKA:
Fajnie pisać o temacie z punktu widzenia własnego nosa. Ja jestem młoda. Przywileje dla starszych są nieetyczne i niesprawiedliwe. Ja nic z tego nie będę miała.
A ja bym miał, bo mowa o kolejarzach zatrudnionych przed 1998 rokiem. Którzy w momencie przystępowania do pracy mieli zapewnienie, że emeryturę otrzymają w wieku 60 lat (kobiety - 55). W momencie rozpatrywania, czy się zatrudnić na kolei czy nie, był to taki sam warunek podejmowania decyzji jak dzisiaj służbowy telefon komórkowy czy samochód.
W 1998 roku ten warunek po prostu został zabrany. Nie to, że tylko NOWOZATRUDNIANI mieli rozpoczynać emeryturę w wieku 65 lat. Zmieniono wtedy zasady emerytalne dla WSZYSTKICH. Z mojego punktu widzenia jest to po prostu strata. Żadną stratą jest to dla osób młodych, którzy po 1998 roku wiedzieli na co się decydują.
Dodam, że dla starszych stażem porównanie kolejarzy z policją ma tutaj uzasadnienie. Historycznie i jednych i drugich pewnej nocy jeden generał ZMOBILIZOWAŁ. Wtedy jakoś mieli równe OBOWIĄZKI, później jednak komuś zabrakło porównania ich PRAW.
DARTHLOL:
Sedno sprawy polega nie na tym, że porównywane są warunki polskie i niepolskie.
Sedno polega na tym, że w tym samym kraju, w tej samej sprawie zastosowano dwa różne rozwiązania. Rozwiązania, które w oczach starszych kolejarzy są niesprawiedliwe.
Zmieniając zasady emerytur KOLEJARZOM, jak napisałem wcześniej, ustalono pewną ich grupę, której warunki emerytalne pogorszono.
Zmieniając zasady emerytalne POLICJANTOM, takiej grupy nie ma, bo dotychczasowym pracownikom pozostawiono wcześniej przyznane zasady.
Stą temat ten teraz wypłynął na światło dzienne.

I podobnie jak w przypadku wielu wydanych decyzji administracyjnych ludzie (przedsiębiorcy zwłaszcza) piszą odwołania, tak w tej sprawie, wykorzystując uchwalone w tym kraju prawo, ktoś napisał po prostu odwołanie.
Myślę, że ostatnie zdanie należeć będzie do adresata tego wystąpienia tj. do RPO.
Zaniechanie podjęcia tego tematu np. pod wpływem takich doradców jak przedsiębiorca czy młoda gniewna po prostu byłoby niewykorzystaniem pewnej szansy na skorzystanie z równych praw.
Elektra - 27-01-2014, 10:27
Temat postu:
Cytat:
Z Twoim podejściem do życia, które opisałeś, świat idzie do przodu, rozwijasz nowe technologie i ludziom tym dajesz następującą alternatywę: albo się szkolicie albo Was zwalniam.

To chyba dobrze jeśli człowiek cały czas się rozwija, poszerza horyzonty? Problem polega na tym, że gros starszych wiekiem pracowników najemnych, nie wyłączając kolejarzy, zatrzymało się w rozwoju na etapie szkoły zawodowej lub średniej, a mentalność tych ludzi zatrzymała się w latach `80 ubiegłego wieku. Kto nie idzie do przodu ten się cofa! Dla mentalnych homosowietikusów nie ma już miejsca we współczesnym świecie. Młodzież myśli innymi kategoriami.
andrej - 27-01-2014, 12:21
Temat postu:
Tylko pamiętaj że za 20 lat te Twoje mgr. Może być za mało, bo okaże się normą jest skończenie 5 uczelni. A Ty będziesz już za stara .Dawniej średnie dawało więcej możliwości ,jak dzisiaj wyższe.
Brawo Ksiegarz dosadnie napisane ,ale nie do wszystkich pewne sprawy docierają, liczy się ja i teraz.
Arek - 27-01-2014, 12:35
Temat postu:
andrej, nie liczy się stopień naukowy tylko konkretny zawód i konkretne umiejętności. Co komu po magistrze po politologii, socjologii itp. który ma dwie lewe ręce i nic nie potrafi? Firmy szukają techników i inżynierów a nie humanistów. Tak więc magister magistrowi nie równy. Liczy się zawód a nie trzy literki "mgr" przed nazwiskiem. Dziś większe szanse na rynku pracy ma absolwent porządnego technikum niż absolwent byle jakiej uczelni humanistycznej.

Ja skończyłem politechnikę, jestem inżynierem i mogę przebierać w ofertach pracy zarówno w Szczecinie jak i w Niemczech, gdzie aktualnie pracuję w wyuczonym zawodzie. Natomiast moi znajomi po studiach humanistycznych są bezrobotni albo pracują na zmywaku w Londynie.

Wniosek z tego taki, że uczyć się trzeba, ale z głową, a nie iść na łatwiznę i liczyć na cuda. Wybór szkoły zawodowej zarówno średniej jak i wyższej to najważniejsza decyzja w życiu.

W kwestii emerytur polecam artykuł:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=311744#311744
andrej - 27-01-2014, 12:41
Temat postu:
A co się stanie jak osiągniesz wiek 67 lat , a rząd wprowadzi ustawę praca do 77 lat i znajdą się grupy zawodowe np. Policja zwolniona z tej ustawy. I jakiś młody człowiek napiszę Ci ,rozwijaj się, stanełaś w miejscu.
A jakimi to kategoriami myśli teraz młodzież, wolny internet, do 30 roku na utrzymaniu rodziców.
Emerytura raczej ich nie interesuje . Shocked

[ Dodano: 27-01-2014, 12:43 ]
Arek zgadzam się z Tobą w 100‰
Dawid Łobzów - 27-01-2014, 13:19
Temat postu:
Mam takie pytanie czy kolejarze muszą pracować do 67 roku życia? chodzi mi o takie stanowiska jak Maszynista,zwrotniczy, dróżnik przejazdowy, nastawniczy, dyż. ruchu? czy mają skrócony okres do 60-65 roku życia?
andrej - 27-01-2014, 13:35
Temat postu:
Ale o jakich kolejarzy Ci chodzi , według moich informacji jeszcze przez kilka lat jest , jak lekarz spali to 5 lat wcześniej. A nowo przyjęci , trudno powiedzieć bo nie znam , możliwe że normalny wiek 67.
Może wypowie się ktoś, kto ma w tym temacie wiedzę.
Arek - 27-01-2014, 13:41
Temat postu:
Tutaj jest trochę informacji:

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/20133,kto_nie_straci_wczesniejszej_emerytury_kolejarze.html

http://www.infor.pl/prawo/emerytury/wczesniejsze-emerytury/229207,Wczesniejsza-emerytura-dla-kolejarzy.html
Victoria - 27-01-2014, 15:45
Temat postu:
Księgarz napisał/a:
A ja bym miał, bo mowa o kolejarzach zatrudnionych przed 1998 rokiem. Którzy w momencie przystępowania do pracy mieli zapewnienie, że emeryturę otrzymają w wieku 60 lat (kobiety - 55). W momencie rozpatrywania, czy się zatrudnić na kolei czy nie, był to taki sam warunek podejmowania decyzji jak dzisiaj służbowy telefon komórkowy czy samochód.

Sorry, ale chyba nikt normalny nie szedł do pracy na kolej dlatego, że za kilkadziesiąt lat przejdzie na emeryturę o 5 lat wcześniej.

Gdy w 2000 roku poszłam do pierwszej pracy to miałam przez państwo jakby "zagwarantowane", że na emeryturę przejdę w wieku 60 lat, jak większość kobiet. Ale państwo jednostronnie wypowiedziało mi tę "umowę" i wydłużyło wiek emerytalny o 7 lat. Czy w związku z tym też powinnam, jak kolejarze, skarżyć Państwo Polskie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości?

No i jak to sobie wyobrażacie? Że kobiety kolejarki będą przechodziły na emeryturę w wieku 55 lat, a reszta kobiet będzie musiała pracować do 67. roku życia, utrzymując przez 12 lat młode kolejowe emerytki?

Ludzie, bądźmy poważni!
andrej - 27-01-2014, 16:50
Temat postu:
Wiktoria , już chciałem się z Tobą zgodzić , tylko te wcześniejsze emerytury dotyczą ludzi pracujących w warunkach szkodliwych , czy o szczególnym charakterze . Dotyczy to też kobiet , jest wykaz zawodów objętych tymi zasadami . A co do reszty, to rząd aby uniknąć sprawy w Strasburgu , wprowadził stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego , aby zamknąć usta np. szanownej Wiktorii Język
Victoria - 27-01-2014, 17:01
Temat postu:
andrej, sorry, ale nie masz racji. Dziś na kolejową emeryturę w wieku 60 lat (mężczyźni) i 55 (kobiety) przechodzą wszyscy kolejarze, bez względu na stanowisko służbowe i warunki pracy. Jest to zarówno robotnik torowy, który nie ma lekkiej pracy, jak i tzw. biurwa, która przez 8 godzin spija kawę za biurkiem i pierdzi w fotel na kółkach. I kolejarzom chodzi właśnie o zachowanie tego status quo.

Pirat podał przykład administracji KD, w której pracują emeryci PKP z prezeską Ładniak na czele. Jakie warunki szkodliwe czy o szczególnym charakterze miała na przykład prezeska KD, która w PKP z zawodu była dyrektorką?
andrej - 27-01-2014, 18:26
Temat postu:
Może się mylę tu nie jestem pewny , ale pamiętaj że kiedyś pracę na kolei zaczynało się od dołu i możliwe że osoby te zanim doszły do stanowisk , przepracowały 15 lat w warunkach szkodliwych. Ale tu przyznaje , nie wiem . Wiem też że było praktykowane , że pani pracowała w biurze , ale oficjalnie w papierach miała że zatrudniona jest np . jako zwrotnicza . To akurat częsta praktyka , oficjalnie tytułowały się te osoby Radca KP.

[ Dodano: 27-01-2014, 18:56 ]
A co do emerytury 67 , to myślę że społeczeństwo nie jest pogodzone i będzie to karta przetargowa w najbliższych wyborach . Wiadomo że teraz nic się nie da zrobić , bo PO ma większość w sejmie . J a na pewno się z tym nie pogodziłem , tym bardziej że w UE są kraje , gdzie wiek emerytalny to 62, a hasła że żyjemy dłużej do mnie nie docierają . Co chwilę słyszę że ktoś umarł , bo nie miał szans na dostanie się do specjalisty . A jak człowiekowi coś znajdą i przekroczył 45 lat , to zapomnij o leczeniu ,NFZ z góry cię przekreślił. Embarassed
Księgarz - 27-01-2014, 19:01
Temat postu:
Victoria:
Przedłużając wiek emerytalny do 67 lat, pierwszy raz zastosowano zasadę stopniowego wydłużania wieku emerytalnego. Jeżeli ktoś potem wydłuży wiek emerytalny do 70 lat na innych zasadach (bez stopniowego wydłużania wieku w sposób określony obecnie) będzie to powód do wniesienia przez Ciebie protestu.
Poza tym adresatem wniosku nie jest Trybunał w Strasburgu lecz Rzecznik Praw Obywatelskich i chodzi raczej o załatwienie sprawy na własnym podwórku. Jak ktoś wcześniej napisał, UE nie wnika w krajowe przepisy emerytalne.
Jak ktoś nie zna realiów kolei za czasów homo sowietikusów to nie zrozumie, że zarobki kolejarzy zawsze były mniejsze w stosunku do innych grup zawodowych, a zatrudnianie dodatkowo na stanowiskach "robotniczych" osób, zatrudnianych "w biurze" było codzienną praktyką.
Może dzisiaj pani pierdzi w stołek, ale wtedy ręczne wyliczanie wypłaty dla maszynisty wcale nie było łatwym zadaniem. Exceli wtedy nie było. Za to grupy kont, na które należało zapisać czas pracy poszczególnego pracownika jednak były.
O zartudnianiu emerytów na stanowiskach "decyzyjnych" mam własne doświadczenia. W tym przypadku zgodzę się z ideologią Pirata i wymiany kadr na bardziej mobilne. Zwłaszcza w dobie dużego bezrobocia młodzieży. Nie zgadzam się jednak na zamianę lepszego na lepsze, tj. emeryta, który ma doświadczenie i wykorzystuje je mądrze, na młodego, który ma w głowie jedynie siebie i nie liczy się z innymi.
gaabula - 27-01-2014, 19:17
Temat postu:
Victoria, no sorry ale dziś na emeryturę idzie kolejarz -kobieta jeśli miała na 1999.01.01 20 lat pracy w tym 15 na kolei i mężczyzna 25 lat pracy i 15 na kolei. Embarassed
kolejarz100 - 30-01-2014, 20:23
Temat postu:
"dziś na emeryturę idzie kolejarz -kobieta jeśli miała na 1999.01.01 20 lat pracy w tym 15 na kolei i mężczyzna 25 lat pracy i 15 na kolei."
Chcąc dyskutować na ten temat, to to trzeba wiedzieć.
Nie życzyę Victorii, żeby w latach 1970-1999 jako biurwa pierdziała gdzieś w stołek na linii w odcinku drogowym, czy odcinku z.r.k.
Wtedy takie liniowe biura nie miały c.o., nie miały klimatyzacji. Liczyć i często pisać trzeba było ręcznie i nikt nie układał pasjansa na komputerze.
Ksero wykonywało się przy pomocy kalki itp.
Jeszcze jedno, wówczas stołki nie miały kółek.
Lady Makbet - 11-02-2014, 20:46
Temat postu:
O pomyśle podjęcia starań o odzyskanie należnych praw do właściwie naliczanej emerytury kolejarzom, dla „Wolnej Drogi” mówi Jan Stefański, współzałożyciel Grupy inicjatywnej z ZLK w Szczecinie:

http://wolnadroga.pl/index.php?s=7&n=318363

Wykolejone emerytury:
http://wykolejone-emerytury.pl
gumis - 12-02-2014, 01:12
Temat postu:
W ZP zatrudnionych jest kilku emerytów IC na pół etatu na stanowisku maszynisty. Niby nic ale dlaczego pozostali mają mieć dyspozycje (R) gdy połówkarze ich nie mają? Wziąć odprawę i potem klękać o etat to pajacowanie ale zgadzanie się na to przez pracodawcę Zbysia to głupota i przyznanie się do niekompetencji. Optymalizacja obiegów się kłania. Skoro można w pomostówkach zapisać zakaz pracy na stanowisku maszynisty to dlaczego nie można tego egzekwować w stosunku do 60-takowych?
Brajdak - 13-02-2014, 09:16
Temat postu:
Gumis, tak samo dzieje się winnych zakładach. Płaczą, że ciężka praca i przy byle okazji(przeważnie lekarz) uciekają na różnego rodzaju emerytury,renty itd. A potem zjawiają się na 1/4,1/2 etatu w tej samej sekcji. Lub idą do prywatnego. Powinno się zabraniać pracy na stanowiskach z którego poszło się na "wolne".
Victoria - 13-02-2014, 13:29
Temat postu:
Księgarz napisał/a:
Przedłużając wiek emerytalny do 67 lat, pierwszy raz zastosowano zasadę stopniowego wydłużania wieku emerytalnego.

Dla mnie to żadne pocieszenie! Ja muszę pracować do 67. roku życia, czyli o 7 lat dłużej niż miałam to "obiecane" przez państwo gdy podejmowałam pierwszą pracę (na analogiczną "obietnicę" powołują się kolejarze mówiąc o "prawach nabytych"). Stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego dotyczy tylko starszych roczników (pokolenie moich rodziców), którzy do emerytury mają kilka lat.

Księgarz napisał/a:
Jak ktoś nie zna realiów kolei za czasów homo sowietikusów to nie zrozumie, że zarobki kolejarzy zawsze były mniejsze w stosunku do innych grup zawodowych

Argument bzdurny, ponieważ wiele grup zawodowych zarabiało i zarabia mniej od kolejarzy, a przywilejów emerytalnych nie miało i mieć nie będzie. Zresztą co znaczy "grupa zawodowa" w przypadku kolejarzy? Maszyniści zarabiali dobrze, nie mówiąc już o kadrze kierowniczej. Mało zarabiało się na stanowiskach robotniczych (trochę lepiej w przypadku turnusowców), ale summa summarum średnia płaca w PKP nie była chyba taka najgorsza na tle całej klasy robotniczej w PRL i III RP.

Poza tym swoistą rekompensatą niższych zarobków kolejarzy były DARMOWE bilety na wszystkie pociągi, w kraju jak i za granicą (FIP) - ta argumentacja jest podnoszona przez związkowców, gdy próbuje się ograniczyć kolejarzom przywileje przejazdowe. Więc zdecydujmy w końcu co było rekompensatą rzekomo niższych zarobków na kolei: darmowe bilety czy wcześniejsza emerytura? A może jedno i drugie?

Rozumiem, że każdy chce przywilejów socjalnych, ale nie rozumiem, dlaczego te przywileje mają być finansowane z mojej krwawicy i z podatków rzeszy Polaków, którzy żadnego socjalu nie mają i muszą pracować do 67. roku życia, nie rzadko w bardziej uciążliwych warunkach niż kolejarze?

Kolejna kwestia podnoszona przez forumowiczy to kolejarze-emeryci, którzy zajmują miejsca pracy bezrobotnej młodzieży. Od biur, przez kasjerki na dworcach po maszynistów - pełno jest emerytowanych kolejarzy. Nawet wśród etatowych związkowców w spółkach PKP są emeryci, którzy zasiadają w radach nadzorczych (np. Maria Sędek z "S", rocznik 1954, zasiada w radzie nadzorczej PKP Intercity).

Tak więc kwestia szczególnego przepracowania kolejarzy (kolej to nie huta albo kopalnia 1000 metrów pod ziemią w wiecznym ukropie!) to przysłowiowy pic na wodę. Albo emerytura albo praca! A jak praca w wieku emerytalnym to tylko w sektorze prywatnym lub w ramach własnej działalności gospodarczej, a nie dojenie podatników na państwowej posadzie!
andrej - 13-02-2014, 20:51
Temat postu:
Viktoria ,nie miałaś nic obiecane , bo nie pracowałaś w zawodzie zaliczonym do szczególnych warunków.Widze że odczekałaś parę dni i znowu ta sama śpiewka, myślałem że zrozumiałaś swoje błędne teorie.A ja Ci radzę zaczekaj jak sprawa trafi do Strasburga , bo w Polski system prawny nie ma co liczyć Śmiech
Olaf Skurvensen - 13-02-2014, 21:13
Temat postu:
Cytat:
Dla mnie to żadne pocieszenie! Ja muszę pracować do 67. roku życia, czyli o 7 lat dłużej niż miałam to "obiecane" przez państwo gdy podejmowałam pierwszą pracę (na analogiczną "obietnicę" powołują się kolejarze mówiąc o "prawach nabytych").

Cytat:
Viktoria ,nie miałaś nic obiecane , bo nie pracowałaś w zawodzie zaliczonym do szczególnych warunków.Widze że odczekałaś parę dni i znowu ta sama śpiewka, myślałem że zrozumiałaś swoje błędne teorie.

Kolego andrej, Victoria ma rację, wiek 60 lat dotyczył wszystkich kobiet, a faceci mieli 65 lat, kolejarze to był wyjątek. Sporo racji jest w twierdzeniu, że ci, co poszli na kolejowe emerytury psuja rynek, bo chętniej ktoś zatrudni emeryta.
Modliszka - 13-02-2014, 21:44
Temat postu:
andrej napisał/a:
Viktoria ,nie miałaś nic obiecane , bo nie pracowałaś w zawodzie zaliczonym do szczególnych warunków.

Jako facet i być może zarazem jako smarkaty mikol pewnie nawet nie wiesz, że standardowy wiek emerytalny w przypadku kobiet wynosił 60 lat, do czasu aż "umiłowani" przywódcy pod przewodem premiera Tuska podwyższyli go do 67 lat, tak w przypadku kobiet jak i mężczyzn.

Zgadzam się z Victorią, mimo iż sama skorzystałam z wcześniejszej kolejowej emerytury, żegnając się z PKP Cargo w wieku 55 lat. Obecnie pracuję w prywatnej firmie (nie związanej z koleją), bo czuję się jeszcze młoda, zdrowa i silna.
Księgarz - 16-02-2014, 01:29
Temat postu:
Pisząc o pierwszym razie w postaci "stopniowego podwyższania wieku emerytalnego do 67 lat" miałem na myśli zastosowaniu po raz pierwszy zasady zapisanej w cudzysłowiu.
Jeżeli zgadzam się z wnioskiem o przywrócenie "starych zasad" przechodzenia na emeryturę przez kolejarzy, to tylko dlatego, że złamana została "pierwotna" zasada, która powinna być zastosowana do wszystkich, w podobnej sytuacji. Jeżeli zmiana wieku emerytalnego dla kolejarzy (którzy może w przeszłości ale byli "służbą mundurową") obowiązywała od razu wszystkich, to podobnie powinna zostać zastosowana ta sama zasada dla innych służb mundurowych (w tym wypadku policji, gdzie nowe zasady obowiązują jedynie nowoprzyjętych funkcjonariuszy).
Druga sprawa to to, że nikt nie postuluje zasad powrotu do starych sposobów naliczania emerytur, i zapewne jej wysokość zależeć będzie od tego ile kto uzbiera na swoich indywidualnych kontach w ZUS-ie. Samo to sprawia, że de facto niższy wiek emerytalny może się przełożyć na wielkość emerytury.
Trzecia uwaga to taka, że jako pracownik przewoźnika towarowego nie czuję się, abym otrzymywał pensję z podatków innych Polaków. Nie wszyscy kolejarze pracują w spółkach dotowanych przez Państwo. Dlatego podatki Polaków nie idą na pensje kolejarzy w takim stopniu jak może się to wydawać.
Poza tym do osiągnięcia celu droga daleka. A przy okazji:
Czy zna ktoś już zdanie Rzecznika Praw Obywatelskich na ten temat?
Grad - 17-02-2014, 18:38
Temat postu:
Pośrednio ty też trochę korzystasz z podatków innych Polaków ponieważ do linii kolejowych PKP PLK jest dotacja. Gdyby dotacji nie było przewóz byłby jeszcze droższy co mogłoby skutkować mniejszą pensją ponieważ prywaciarz wydawałby więcej za korzystanie z torów i mniej pieniędzy zostawałoby mu na płace dla pracowników.
Księgarz - 17-02-2014, 23:09
Temat postu:
Tymi podatkami to możemy się licytować. Drogi, autostrady też są dotowane, służba zdrowia również, uczelnie też...
I w żadnym wypadku nie mamy bezpośredniego wpływu na ich wydawanie.
Więcej tego wątku nie będę rozwijał.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group