INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - Kara za Regio Karnet w IR

tomcat50 - 24-05-2011, 11:46
Temat postu: Kara za Regio Karnet w IR
Kochani, piszę ku przestrodze i informacji, może nie warto kupować biletów, skoro bilet nie chroni przed mandatem za jazdę na gapę?

Po ostatnim przeoraniu rozkładu jazdy najwygodniejszym pociągiem do moich niemal-cotygodniowych dojazdów z Gdańska do Warszawy do pracy okazał się IR51302, akurat przyjeżdża do Wawy w najwygodniejszym czasie, tuż przed początkiem mojego dyżuru.

Kupując kolejny bilet poprosiłem o Regio Karnet na ten pociąg, ale zdziwiłem się gdy zażądano tylko 65 zł, sądziłem że trzeba 95 zł bo myślałem, że na taki pociąg potrzebna jest jego droższa wersja, taka jak na Regio Express). Kasjerka, na moja prośbę potwierdziła cenę telefonicznie i nawet naniosła na odwrocie karnetu o tym notkę.

Zużyłem już takie dwa karnety. Bylem kontrolowany 11 razy, liczyłem stemple. Nikt nie podważał legalności przejazdu. Cieszyłem się że tanio i wygodnie. Raz wypełniłem ankietę dla podróżnych w samych superlatywach.

A wczoraj musiałem skorzystać z innego Inter Regio, IR18120 z Warszawy do Poznania (cala relacja to WaWschodnia - SzczecinGŁ) i dostałem mandat 180 złotych, ze mam zły bilet. Młody arogancki kontroler zlekceważył wszystkie przesłanki, wszystkie 11 stempli poprzednich kontroli, a nawet propozycję, że mu ściągnę i pokażę regulamin przez internet (miałem laptop). A mandat ma jeszcze te klauzulę, że trzeba najpierw płacić, a potem można się odwoływać, liczyć na ewentualny łaskawy zwrot nienależnej kwoty.

Jak myślicie,

1. Czy jeśli posłałem już odwołanie, to wystarczy i nie muszę już płacić, i czekać na zwrot?

2 A może faktycznie nie mam racji, ani kasjerki w Gdańsku i w Warszawie (gdzie kupowałem i podbijałem te karnety) ani także tych 11-tu kontrolerów też nie miało racji, a miał ją ten arogancki i anonimowy (odmówił podania danych, a na mandacie też się nie podpisał) kontroler?

3 Ale jeśli tych 14 osób ma rację, a nie ów gbur, jak go ukarać, by zapobiec dalszemu polowaniu? Czy to może być tak, że facet może dowolnie i bezkarnie wlepiać nienależne mandaty na prawo, i jeszcze dostanie premię za pracowitość?

Już się odwołałem, jeszcze z pociągu, przez internet, ale windykacja@p-r.com.pl milczy

Wkurzony Pasażer

PS. przy okazji odkryłem, że na mojej trasie jest autobus. Tańszy i szybszy od każdego pociągu. Następnym razem sprawdzę czy i nie wygodniejszy.
adas - 24-05-2011, 11:52
Temat postu:
Cytat:
REGIOkarnet można kupić w dwóch wersjach:
I wariant – ważny wyłącznie w pociągach REGIO tj. dawne osobowe (zarówno PR, KD, jak i Arriva RP), w cenie 65 zł
II wariant – ważny we wszystkich pociągach, w cenie 95

A czy przez przypadek nie mialeś czasami biletu:
Cytat:
Bilet turystyczny można kupić zarówno w kasie biletowej, jak i w pociągu. Dostępny jest w dwóch wersjach. Pasażerowie jeżdżący tylko pociągami REGIO, tj. dawnymi osobowymi (zarówno PR, KD, jak i Arriva RP) płacą tylko 35 zł, a podróżujący pociagami REGIO, interREGIO i REGIOekspresami – 65 zł.


Złóż reklamację na złą informację w kasie... Innego wyjścia nie widzę.
sasho33 - 24-05-2011, 11:54
Temat postu:
Na razie nic nie płać. Masz na to 7 lub 14 dni, nie pamiętam jak to jest w regulaminie PR.
Poza tym, to że on nie podał swoich danych to nic, jeżeli opisałeś dzień i relację pociągu oraz odcinek tak jak tutaj, to sobie go znajdą sami po wykazach roboczych.
Victoria - 24-05-2011, 12:02
Temat postu:
tomcat50, kasjerek się nie słucha! Masz nauczkę, żeby w sprawach taryf i ofert na kolei ufać tylko i wyłączne sobie.

REGIO Karnet za 65 zł ważny jest tylko w pociągach REGIO:
http://przewozyregionalne.pl/aktualne-oferty,s,0,1451.html

Dla pasażera wiążące są warunki taryfowe oferty, a nie to co powie kasjerka.

Karę (nie mandat! mandaty wystawia policja, straż miejska, SOK) za jazdę bez ważnego biletu dostałeś słuszne. Fakt, że inni konduktorzy przymykali na to oko, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Lady Makbet - 24-05-2011, 15:37
Temat postu:
tomcat50, miałeś pecha, bo trafiłeś na bezmyślną maszynkę do wystawiania "mandatów" i do zniechęcania ludzi do kolei.

Twój REGIO Karnet był ważny tylko na pociągi REGIO, a Ty jechałeś w interREGIO. Kontroler, kier. pociągu lub konduktor miał prawo wlepić Ci opłatę dodatkową za jazdę bez ważnego biletu.
Kontroler - 24-05-2011, 16:48
Temat postu:
Błąd numer jeden, w życiu nie dam do ręki swojego dokumentu anonimowej osobie, nie było mnie tam, może w całym zamieszaniu nie zauważyłeś identyfikatora, mogłeś jednak poprosić o okazanie numeru służbowego, jeżeli osoba odmawia to ja odmawiam okazania dokumentu. Koło Twojego podpisu po lewej stronie na wezwaniu nie widnieje żadna pieczęć służbowa? (powinna się znajdować), jeżeli nie to przynajmniej numer służbowy oraz przynależność. Z ciekawości, osoba kontrolująca była w mundurze czy w ubraniu cywilnym?
snajper - 24-05-2011, 19:35
Temat postu:
Regiokarnet za 65 zł jest ważny tylko w pociągach REGIO (osobowych). Na IR trzeba taki za 95 zł. Niestety ten konduktor miał rację, że bilet był nieodpowiedni. Może mógł zgodzić się na dokonanie dopłaty 30 zł do dużego RegioKarnetu zamiast wypisywać karę ale co do tego, że bilet był zły miał rację.

Warunki ofert szukaj na stronie internetowej PR, tam jest wszystko aktualnie podane. Panie w kasach, niezależnie od tego czyja to kasa, zazwyczaj nie wiele wiedzą. Wiedzą tylko o najczęściej kupowanych połączeniach a jak ja jeżdżę na różnych dziwnych taryfach i promocjach to często ciężko się dogadać. Bywało, że dostawałem inny bilet niż chciałem, bywało, że musiały pytać koleżanek czy wiedzą co to jest o co ja proszę. Konduktorzy natomiast często tylko popatrzą kątem oka i jak widzą karnet, albo turystyka, podróżka czy inne coś drogiego to wbijają pieczęć, albo mówią ooo karnet i idą. Prawie nigdy nikt nie chciał o de mnie na takich biletach wymaganego dokumentu !! Tym razem trafiłeś na dokładniejszego.

Morał: Oferty sprawdzać na stronach przewoźników a nie w kasie. Panie w kasach / informacjach często nie są zbyt rozgarnięte. Twoja oferta jest tu:

http://www.przewozyregionalne.pl/aktualne-oferty,s,0,1451.html

jest tam też plik PDF z dokładnymi warunkami oferty.
PKPowiec - 24-05-2011, 19:49
Temat postu:
tomcat50, mogę prosić o skan biletu, lub może przepisz dane z biletu. Wtedy będę mógł powiedzieć cokolwiek więcej.
Pawel_15 - 24-05-2011, 22:13
Temat postu:
Kasjerkę wywalić bo nie nadaje się do tej pracy (jak większość z nich). Nie musisz być alfą i omegą żeby wiedzieć co i jak. Idziesz do kasy i się pytasz. Jak ci baba źle powiedziała to niech ona poniesie konsekwencje bo to ona wprowadziła cię w błąd. Niech w końcu osoby na takich stanowiskach zaczną ponosić odpowiedzialność za swoje czyny to wszystkie które nie wylecą będą znały wszystkie oferty na pamięć.

A na gbura złóż skargę że był gburem i chamem itd. Miał racje ale nie musiał tego udowadniać w taki prymitywny polski sposób. Mógł to kulturalnie wytłumaczyć i by obyło się bez stresu.
tomcat50 - 25-05-2011, 09:44
Temat postu:
PKPowiec napisał/a:
tomcat50, mogę prosić o skan biletu, lub może przepisz dane z biletu. Wtedy będę mógł powiedzieć cokolwiek więcej.
odpowiedz prosze ma PM, potrzebny mail ;-)
Victoria - 25-05-2011, 10:15
Temat postu:
Pawel_15, w jaki sposób pasażer w trybie reklamacji miałby udowodnić, że kasjerka jest niekompetentna i wprowadza klientów w błąd? Kasjerka przed przełożonym wszystkiego się wyprze. Zresztą na kolei jest coś takiego jak solidarność zawodowa. Kruk krukowi oka nie wykole. Zawsze winny jest pasażer, kolejarz nigdy!

Niestety, żyjemy w takim kraju, gdzie kolej jest dla kolejarza a nie dla pasażera. Pasażer to zło konieczne, zbędny balast. Sami musimy zadbać o swoje interesy. Pracowałam kiedyś na kolei i znam ten "burdel" od środka, więc mi jest łatwiej i żadna kasjerka czy konduktor mi nie podskoczy. Gorzej mają tacy przeciętni pasażerowie, którzy w starciu z kolejowym betonem czują się bezradni.
tomcat50 - 25-05-2011, 13:51
Temat postu:
Victoria napisał/a:
w jaki sposób pasażer w trybie reklamacji miałby udowodnić, że kasjerka jest niekompetentna i wprowadza klientów w błąd? Kasjerka przed przełożonym wszystkiego się wyprze. Zresztą na kolei jest coś takiego jak solidarność zawodowa. Kruk krukowi oka nie wykole. Zawsze winny jest pasażer, kolejarz nigdy!
tu jest nieco inaczej, Victorio, bo jak pisałem mam jej lakoniczna notkę na odwrocie pierwszego RK: "ważne w IR". Zamieszczam skan, nauczyłem się w końcu jak się je dokleja.

Mi od początku coś za dobre się to wydawało, wracałem tam dwakroć, nawet się pożarłem z innymi kupującymi, że jestem namolny. A notka powstała w ten sposób, że zaszedłem od zaplecza (okienko zamknięte bo przerwa na kawę [w Oliwie jest prócz tej kasy (PR) druga, (IC)] i poprosiłem o jej specjalne naniesienie i podpisanie. Niestety, kasjerka nie ma pieczątki imiennej, a dodatkowo nie złożyła podpisu. Ale pismo jest ręczne. Myślę zresztą, że ta babka jest uczciwa, w każdym razie bardzo uprzejma. A ja już po pierwszym przejeździe nabrałem pewności że wszystko jest OK. A tym bardziej po jedenastu kontrolach, miałem chyba prawo być pewny?! I dalej mam wątpliwości, choć jesteście jednogłośni, bo inaczej ta promocja nie ma ekonomicznego sensu, przynajmniej dla mnie.

Mój wniosek jak do tej pory: "jak chcesz być uczciwy, to nie jeździj koleją". A że nie ufam sobie na dłuższe dystanse w samochodzie, zwłaszcza po kilku bezsennych nocach, na początek wypróbuję autobus, a potem chyba dam sobie spokój z pracą wyjazdową :-(
LukE83 - 25-05-2011, 14:21
Temat postu:
Wrzuć też i awers, a dane osobowe zamaluj. Albo podaj kod oferty, znajduje się on w prawym górnym rogu biletu.
tomcat50 - 25-05-2011, 14:23
Temat postu:
Skoro się nauczyłem już załączać, oto pierwsze strony obu moich karnetów i rewers feralnego, ostatnia kontrola na ostatnim kuponie dała rezultat w postaci kary. Moich personaliów nie mogę tu podać, taki mam zawód.

Przy okazji, jak ustalić za co dostałem ostrzeżenie admina forum?
LukE83 - 25-05-2011, 14:40
Temat postu:
Zaskakuje ten dopisek "Ważny także w poc. IR" co jest oczywiście kłamstwem.
No niestety, nie daje to uprawnień do przejazdu IR. Szkoda, że nie dało się zrobić dopłaty do IR.
snajper - 25-05-2011, 15:19
Temat postu:
@ tomcat50 - Jeśli dobrze rozumiem masz 50 lat. Rozumiem więc że z racji wieku trzymasz się tradycyjnych metod typu pytanie się pani w okienku. Jednak te panie są takie jakie są. Ja zawsze sprawdzam oferty w internecie na stronach przewoźników i nigdy nie miałem żadnego problemu. Zawsze można też pytać tu na forum, ja się tu wiele dowiedziałem o taryfach po Czechach. Do kasy przychodzę bez żadnych pytań, po prostu informuję kasjerkę jaki bilet mi wypisać. Zamiast obrażać się na kolej polecam tą metodę. Internet umiesz włączyć skoro tu piszesz.
PKPowiec - 25-05-2011, 17:03
Temat postu:
Dziękuję za skan biletu.
Poprosiłem o jego zamieszczenie, nie po to by zaspokoić swą ciekawość, ale po to by jakoś pomóc.
Bilet ważny jest tylko w poc. REGIO i osobowych Arrivy oraz KD. Rewizor/Konduktor w poc. IR miał rację nie uznając tego biletu. Być może przy poprzednich kontrolach konduktorzy nie chcieli robić problemów, uznając taki bilet. Rewizor/Konduktor postąpił zgodnie z postanowieniami TPR, uznając twój bilet za niewżny w danej kategorii poc., a Ciebie za podróżnego bez ważnego biletu na przejazd.
Odwoływać się oczywiście możesz. Opisz całą sytuację. Załącz bilet, opisz, że przez kasjera z kasy wydania, po ustaleniach telefonicznych, na rewersie została zapisana adnotacja, potwierdzona datownikiem.
Na przyszłość: na WEZWANIU jest rubryczka "uwagi podróżnego", gdzie podróżny może zapisać uwagi, np. odnośnie powyższej adnotacji.

Swoje uwagi dot. aroganckiego zachowania osoby kontrolującej, ewentualnego braku identyfikatora możesz zawrzeć w oddzielnej skardze do PR.

[ Dodano: 25-05-2011, 18:24 ]
snajper, kasjer powinien wystawić podróżnemu prawidłowy bilet (zgodny z jego życzeniem). Nie powinno być tak, że każdy bilet podróżny sprawdza z regulaminami, pod kątem ewentualnych błędów.
Damian Łódź - 25-05-2011, 19:51
Temat postu:
Można prosic autora postu o numer identyfikacyjny tego kontrolera/kier.poc./konduktora?

Pozdrawiam

ps. aha i jeszcze odcinek trasy na którym miało miejsce zdarzenie. Smile
snajper - 25-05-2011, 20:36
Temat postu:
PKPowiec - Co z tego, że powinno tak być ?? Skoro nie jest i jeszcze długo nie będzie. Dlatego ja wolę się opierać na swojej własnej wiedzy.
Pawel_15 - 25-05-2011, 20:53
Temat postu:
W jaki sposób udowodnić czyjąś niekompetencje ? Jest dobry sposób: nagrywać wszystkich i wszystko. Wtedy nikt się nie wyprze niczego. Dobry sposób, bardzo często skuteczny Smile Kilka osób już tak załatwiłem, wciskały ściemę i były nieprzyjemności bo były nagrania. W takich sytuacjach najlepiej nagrywać gadki z kasjerkami. Nie wyprze się i nie wymiga się... Smile
Iktorn - 25-05-2011, 21:03
Temat postu:
Ale dla sądu takie nagranie może być warte tyle, co kamień na podwórku. Nie popadajcie w skrajność - kasjer nie jest alfą i omegą, chodź nie prowadzi informacji, powinien takie rzeczy wiedzie. Co nie zmienia faktu, że w PL kasa to nie informacja, tu podróżny sam ma wiedzieć i co i jak kupuje.
Robikon - 25-05-2011, 21:04
Temat postu:
Obowiązkiem podróżnego jest sprawdzenie czy bilet został wydany zgodnie z życzeniem i na dany pociąg,możesz złożyć skargę na kasjerkę w książce skarg i zażaleń.Po drugie masz pecha,że trafiłeś na służbistę może to był rewizor,powinien Ci wystawić odpowiedni bilet i było wszystko w porządku.
PKPowiec - 25-05-2011, 21:12
Temat postu:
Iktorn, kasa biletowa ma obowiązek udzielania informacji, nt. cen biletów, rozkładu jazdy, obowiązujących przepisów oraz ofert.
Pawel_15 - 25-05-2011, 21:37
Temat postu:
@Iktorn - jeżeli idę do kasy i mówię że chce regio karnet, ten za 55 zeta (obecnie 65) a baba robi wielkie oczy i nie kuma co się w ogóle do niej gada to sorry. Rozumiem jakbym kupował na jakimś zapierdziałym zaścianku ale w ,,kurorcie" który chce być światowy ? No sorry... Poza tym po coś siedzi ta baba w tej kasie, prawda ? I nie chodzi tu o malowanie pazurów czy o picie 150 herbatki z panią jolą/ władzią/ sradzią...
Dave - 25-05-2011, 21:58
Temat postu:
1) na wykupionym REGIOkarnecie jak byk jest napisane "pociąg R" i adnotacja na dole, że "ważny w pociągach REGIO...itd." - podróżny jechał pociągiem InterRegio, w którym to bilet nie był ważny, a więc został potraktowany zgodnie z regulaminem i taryfą przewozową TP-PR, czyli jak podróżny bez ważnego biletu - dostał opłatę dodatkową z tego tytułu. Wszystko więc zgodnie z prawem i nie ma co do tego żadnej wątpliwości i nie ma co narzekać na osobę kontrolującą pod tym względem - jak mniemam, był to raczej kontroler a nie konduktor/kierownik pociągu.

2) warunki umowy, ceny, ulgi i rodzaje/ważność biletu zawarte są w taryfie przewozowej danej spółki/przewoźnika i w cenniku, które to są dostępne w kasach biletowych, w sekcjach i siedzibie przewoźnika oraz na stronie internetowej przewoźnika. To taryfa jest wiążąca w kwestii spornej, a nie słowo kasjerki, które można podważyć (a zapisu taryfy odpowiednio opublikowanej i udostępnionej już nie!).

3) Zastanawia mnie ten dziwny dopisek na odwrocie REGIOkarnetu, że ważny także w pociągach IR - napisany jest odręcznie i bez ręcznie wpisanej daty i podpisu (swoją drogą - po przyjrzeniu się, na pismo dorosłej kasjerki mi to nie wygląda, ale nieważne, bo zaraz będzie, że każdy ma różne pismo, ale przyjrzyjcie się sami!). Choć jakaś tam pieczątka kasy jest. Jakoś wygląda mi to na napisane "na odczep się". Równie dobrze dopisek taki można było sobie zrobić samemu. I - nie osądzając tutaj użytkownika z "problemem" - podejrzewam, że tak właśnie było! Właśnie sobie uświadomiłem oraz sprawdziłem na moich biletach, że bilety wieloprzejazdowe wystawiane przez kasy biletowe mają z tyłu pieczątkę kasy, która je wystawiała! Stąd pewnie ten stempel, ale bez datownika i podpisu.

4) Kwestia kultury osoby kontrolującej też sporna! Bardzo często osoby odwołujące się od nałożonej opłaty dodatkowej, zwłaszcza nałożonej słusznie, dodają w odwołaniach (jakby to miało jakieś znaczenie przy ewentualnym anulowaniu opłaty! Neutral ), że kontroler/konduktor był właśnie "chamski, arogancki, krzyczał, nie słuchał moich tłumaczeń, itp/etc..."

5) Skoro podejrzewałeś/wiedziałeś, drogi odwołujący się, że "coś za tani ten bilet, bo przecież zawsze było 95 zł a nie 65 zł", to czemu nie zapaliła Ci się lampka kontrolna i nie poprosiłeś jednak o ten bilet za 95 zł, który ważny jest we WSZYSTKICH pociągach PRZEWOŹNIKA PR?!

TO chyba tyle, bo zaraz mi ktoś zarzuci stronniczość i "bronienie swoich"! Śmiech
tomcat50 - 26-05-2011, 15:38
Temat postu:
(Bożżż..,. cóż za strata czasu... trudno, ostatni raz odpiszę)

Dave,

znasz reklamę, "jakbym chciał spędzać życie w banku zostałbym bankierem"? Wiec ja też nie czuję powołania do przestudiowania wszech praw i zwyczajów PR przed wyruszeniem na podbój kasy kolejowej! Ja chciałem tylko dojechać z Wawy do Poznania, tak jak już 5 razy przejechałem z Gdańska do Warszawy. Przed feralną podróżą podstemplowano mi ten karnet w Warszawie Zachodniej, wiedząc czym chcę jechać, dokładnie tak, jak przedtem sprzedano mi pierwszy z dwóch takich karnetów, wiedząc do czego go potrzebuje, to jest: czas relację i rodzaj pociągu. Po 11 kontrolach, w tym co najmniej jednej kontroli specjalnej, dodatkowej, inaczej umundurowanego człowieka, którego konduktorzy traktowali z rzucającą się w oczy atencją, mniemam więc że raczej nie był to przebieraniec, miałem chyba prawo być pewny, że postępuję słusznie i uczciwie?

Powtórzę jeszcze raz, kupując pierwszy karnet w przeddzień podróży zdziwiłem się, że był za 65zł. Ja przedtem sprawdziłem ceny w reklamie internetowej i spodziewałem się wyższej ceny, i miałem odliczoną kwotę, a zostałem zaskoczony niższym żądaniem. Następnie wróciłem do kasjerki z wątpliwościami, zostałem zapewniony ze bilet jest OK w IR51302. A potem jeszcze widziałem ogłoszenie na peronie, ze starymi cenami, ale analogia była czytelna i znów do niej przyszedłem, mimo że miała przerwę i zaciągniętą kotarę. Dopiero wtedy został umieszczony ten dopisek. Wątpliwości pozbyłem się po pierwszej skutecznej podróży. W feralnej podróży miałem ze sobą stary karnet, bo miałem na nim adres znajomego, inaczej wyrzuciłbym go. Jeśli nadal uważasz, że postąpiłem nieuczciwie, to wybacz, ale masz źle rokujące objawy.

Z twoich uwag na temat charakteru dopisku zgaduje, że uważasz że zrobiłem go sam. Może jeszcze sam zrobiłem dwie pieczątki? Łatwo oskarżasz. Jak myślisz, czy nie poprosiłem o podpis imienny, tak jak tego kontrolera? Niestety, odwaga cywilna w Polsce jest rzadka, niewielu z nas dorosło do nie-wstydzenia się swego nazwiska i do gotowości ponoszenia konsekwencji swych błędów. Nie tylko ten kontroler mi nie chciał podać swego nazwiska, nie mógł mi jednak ująć swego numeru. Kasjerka takiego numeru nie ma. (Uprzedzając, w mojej umowie o pracę mam klauzulę, że nie mogę występować publicznie w takich miejscach jak tu, ale mailem chętnie się przedstawię, jeśli poprosisz, tak jak już to zrobiłem w PM do kilku tu obecnych, może zechcą potwierdzić)

Nigdy nie napisałem o krzykach, ani o chamstwie kontrolera. Mnie tak ludzie nie traktują, nie prowokuję tego, umiem się też obronić. Ja twierdzę tylko, że kontroler nie uwzględnił mojej argumentacji i wyników innych kontroli, tylko uparcie i właśnie arogancko (arrogare) potraktował mnie jak złodzieja, gapowicza. Nie padła propozycja dopłaty, acz z kolei ja tak bardzo byłem pewny swej racji, że nie wykluczam, że taką propozycję odebrałbym jako próbę naciągania i właśnie arogancko odrzucił.

Twojego zdania "Skoro podejrzewałeś/wiedziałeś, drogi odwołujący się, że "coś za tani ten bilet, bo przecież zawsze było 95 zł a nie 65 zł" nie komentuję, bo dowodzi ono jedynie, że nieuważnie przeczytałeś mój opis, łatwiutko przeskoczyłeś do stereotypowej konkluzji i jeszcze łatwiej oskarżyłeś. Twierdzisz, że nie jesteś stronniczy, ani nie masz nastawienia odnoszącego i nie bronisz swoich...

Tak, zostałem przekonany, że powinienem był mieć karnet za 95 zł, a miałem za 65. Ale czy ktoś (prócz Dave'a) twierdzi, że zawiniłem, że słusznie należy mi się kara? Zobaczymy, co ntt powie windykacja@p-r.com.pl. Obiecuję, że ich odpowiedź tu (i w innych miejscach) upublicznię. Niestety, spodziewam się takich właśnie "dejwów".

Damian,
ten numer to 21302, jechałem Wawa - Poznań, relacja Wawa Wsch - Szczecin Gł, IR 18120, ale na mandacie napisano IR 18121. Zapewne to jest wszystko jedno...



Wczoraj rozmawiałem z kierowniczką kas w Oliwie. Zacytuję "no tak, ona sprzedała panu niewłaściwy bilet, tak, podpisała go, ale teraz nic już się nie da zrobić, musi pan zapłacić i niech się pan nie denerwuje" Smile
sasho33 - 26-05-2011, 16:11
Temat postu:
18121 bo jedzie z wzrastającym kilometrażem dlatego musi mieć liczbę nieparzystą na końcu. To żadna różnica.
witja - 26-05-2011, 16:14
Temat postu:
Hmm, dla mnie niestety jest to typowe "ujadanie" pasażera, który został ukarany za swoją niewiedzę. Swoją, gdyż kupując bilet niestety ma się obowiązek upewnić, czy został on sprzedany zgodnie z wymaganiami. Pracownik kasy moim zdaniem nie ma do końca prawa dawać tego typu adnotacji, jak "ważny także w IR" na odwrocie biletu, od tego są treści wydrukowane na awersie biletu. Nie mniej jednak, jak już coś napisała,powinna podbić to pieczątką wraz z podpisem.
Teraz kilka ogólnych spraw:
Cytat:
Nie tylko ten kontroler mi nie chciał podać swego nazwiska, nie mógł mi jednak ująć swego numeru. Kasjerka takiego numeru nie ma.

Ani kontroler, ani kasjer nie ma obowiązku podać pasażerowi swojego nazwiska. Każdy pracownik ma natomiast swój numer służbowy, który to jest zobowiązany podać na każde żądanie pasażera. Pani kasjerka akurat w Gdańsku Oliwie ma numer 003 Smile

Cytat:
Po 11 kontrolach, w tym co najmniej jednej kontroli specjalnej, dodatkowej, inaczej umundurowanego człowieka, którego konduktorzy traktowali z rzucającą się w oczy atencją, mniemam więc że raczej nie był to przebieraniec, miałem chyba prawo być pewny, że postępuję słusznie i uczciwie?

Miałeś, nie mniej jednak nie każdy wie wszystko. W tym wypadku akurat po prostu te 11 osób popełniło błąd, Ty niestety nie miałeś racji, stąd wezwanie do zapłaty. Jak najbardziej jednak można się od niego odwołać, jak od każdego odwołania zresztą.
Cytat:
Ja twierdzę tylko, że kontroler nie uwzględnił mojej argumentacji i wyników innych kontroli, tylko uparcie i właśnie arogancko (arrogare) potraktował mnie jak złodzieja, gapowicza. Nie padła propozycja dopłaty, acz z kolei ja tak bardzo byłem pewny swej racji, że nie wykluczam, że taką propozycję odebrałbym jako próbę naciągania i właśnie arogancko odrzucił.

Z zasady jeżeli podróżny jedzie bez ważnego biletu i nie zgłosił tego przy wsiadaniu (nie dotyczy poc. EIC/EC) traktowany jest jak gapowicz. I - postępując dokładnie zgodnie z przepisami - osoba kontrolująca powinna oprócz ceny biletu doliczyć również opłatę dodatkową. Nie mniej jednak do każdej takiej sytuacji podchodzi się indywidualnie - inaczej "traktowany" jest kombinator, co akurat przy kontroli "chce" kupić bilet na jedną stację, a inaczej pasażer co wsiądzie do TLK na centralnym przy frekwencji 100% i chce kupić bilet do Wrocławia...
Cytat:
czy ktoś (prócz Dave'a) twierdzi, że zawiniłem, że słusznie należy mi się kara?

Jeżeli sytuacja była taka jak opisałeś, uważam że wina leży pośrodku.
tomcat50 - 26-05-2011, 16:19
Temat postu:
tomcat50 do Przewozow Regionalnych napisał/a:
Temat: Re: Przeczytane: upubliczniam sprawę wczorajszej kary
Data: 26 Maja 2011, 17:05, Cz
Do: "WINDYKACJA"

WINDYKACJA napisał(a):
> To jest potwierdzenie dla wiadomości wysłanej przez Ciebie do
> "WINDYKACJA" o 2011-05-24 13:07
>
> To potwierdzenie mówi, że wiadomość została wyświetlona na komputerze
> odbiorcy o 2011-05-24 14:52

Wyniki dyskusji na waszym forum profesjonalnym zaskoczyły mnie. Bardzo
zaskoczyły. Oto one: http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=200408#200408

Ale faktycznie, zostałem przekonany, że powinienem był dopłacić do mojego karnetu. Nie akceptuję jednak winy za wydarzenie. Przewozom Regionalnym należy się ode mnie tylko dopłata do karnetu, plus ewentualna opłata za wystawienie jej w pociągu, a tego mi nie zaproponowano. Proszę podać wysokość tej dopłaty, a natychmiast ją prześlę.
ale oni mi nie odpowiadaja, mimo potwierdzenia że czytają.
Proszę powiedzcie ile im się należy, uprzedzam, że ani kary 180ciu złotych ani kary z bonifikata za szybki przelew (90zł) nie uznaję.

[ Dodano: 26-05-2011, 17:25 ]
czy wszystkie tam mają numer 003, czy tylko ta, która mi sprzedała ten karnet?
inaczej mówiąc, czy to nie jest tylko numer kasy?
PKPowiec - 26-05-2011, 16:30
Temat postu:
tomcat50, zapoznałem się z treścią załączników do maila. Moim zdaniem nie ma większych szans na umorzenie "dopłaty", wg. mnie WEZWANIE zostało wystawione słusznie. W poc. IR byłeś "podróżnym bez ważnego biletu na przejazd". Kwestię adnotacji zamieszczonej na innym bilecie można zawrzeć w oddzielnej skardze do PR, gdyż kasjerka się pomyliła i wprowadziła Cię w błąd.
witja - 26-05-2011, 16:57
Temat postu:
tomcat50, porównaj zakupione bilety. Nad kodem kreskowym, po ukośniku jest numer kasjerki. Przy pierwszym bilecie - 004, przy drugim - 003.
tomcat50 - 27-05-2011, 22:05
Temat postu:
Eee, jesteście tylko mocni w gębie, a jak spytałem:
Cytat:
ile im się należy, uprzedzam, że ani kary 180ciu złotych ani kary z bonifikata za szybki przelew (90zł) nie uznaję. (bo to byłoby przyznaniem się do próby kradzieży)
to żaden pyskacz nie odpisał. Regulamin (taaak, teraz już przestudiowałem tę całą papierologię, ale burrrdel!!!) przewiduje możliwość dopłaty, jak kto kupił Regio Karnet i ma kaprys np.jechać Regio Expressem w pierwszej klasie. Regulamin nie mówi jednak ILE należy się za dopłatę w Inter Regio, a ten 12ty konduktor nie proponował dopłaty, tylko od razu karę.

I wiecie co? Nie wierzę, że wy to wiecie.. Wy tylko bezbłędnie rozpoznajecie w każdym "ujadającego" ćwoka, pieniacza, naciągacza, krętacza i złodzieja. To takie... patryłotyczne... żal mi was.

Chyba przeleję tym... brak mi słów... 89,50zł. I tak więcej daję żebrakom. I niech mnie te dejwy skarżą o 50 groszy...
Victoria - 27-05-2011, 22:12
Temat postu:
tomcat50, 30-złotową dopłatę do REGIOkarnetu można zrobić tylko w kasie biletowej. Tak stanowią warunki oferty. Konduktor mógł Ci jedynie wystawić normalny bilet na trasę przejazdu wraz z dopłatą za wydanie biletu w pociągu. Nie zrobił tego, wolał ukarać Cię za jazdę bez ważnego biletu. Prawo jest po jego stronie.
snajper - 29-05-2011, 09:55
Temat postu:
Kiedyś miałem RK na Regio wtedy za 55 zł. Jednak jak pojawiły się te nowe wagony RegioEkspres malowanie Marlboro to wpadła mi do głowy myśl by sobie pojechać w jakąś niedzielę do Warszawy, odwiedzić znajomka, pooglądać ich stare miasto itd. ogólnie posiedzieć tam 6 godzin i wrócić ostatnim IR. Poszedłem do Kasy PR w Krakowie i powiedziałem pani, że mam RK na regio a chciałbym pojechać do Warszawy. Pani sprzedała mi dopłatę odcinkową do IR/RE za chyba 7 zł. W Warszawie Wschodniej gdzie chciałem kupić bilet powrotny, tym razem pani w kasie miała wątpliwości czy mogę na takim jechać jednak na pytanie to na czym mam jechać też nie bardzo wiedziała, pociąg już niedługo odjeżdżał nie było się już czasu zastanawiać, wziąłem na własną odpowiedzialność to samo. Konduktor w pociągu popatrzył, "o karnet" i poszedł. W domu jednak doczytałem, że takiego czegoś jak dopłata odcinkowa do RK nie ma. Gdyby był skrupulatny konduktor to bym skończył jak tomcat50. choć w sumie jeden odcinek RK dużego był wtedy wart 79/3 = 26 zł. A ja zużyłem odcinek małego 55/3 = 18 + 7 + 7 = 32 zł. Więc właściwie to dałem więcej $ PR-om niż powinienem więc nie uważam bym ich jakoś oszukał, ale kare i tak mógłbym dostać. Tak to właśnie jest pytać się w kasie, polecam internet tam są prawidłowe informacje. Od tamtej pory o nic nie pytam w kasach. Tylko przychodzę i podaję bilet jaki chcę. A nawet zastanawiam się nad nauczeniem się kodów niektórych biletów by oszczędzić sobie czasu na czekanie aż pani dowie się od koleżanek co to za dziwna oferta.

W kasie IC zamiast biletu LAST MINUTE do Zakopanego za 13 zł sprzedano mi miejscówkę za 12,50 bez żadnego biletu. Ofertę znałem ale nie popatrzyłem dokładnie co mi dano, a wydana reszta mniej więcej się zgadzała to nie liczyłem dokładnie. Zoriętowałem się w pociągu i sam się zgłosiłem do Konduktora, że zaszła pomyłka. Nie musiałem nic dopłacać kondi stwierdził, że no tak jest taki bilet w tej samej cenie, i żebym sobie jechał ale bym następny razem patrzył dokładnie co kupuję. Jednak to pokazuje, że paniom z kas nie należy nigdy ufać. Nawet jak się wie czego się chce to można dostać co innego. A w tym przypadku kondi kary mi nie mógł dać bo sam się zgłosiłem, ale gdyby się uparł, że mam kupić normalny bilet na EIC do nawet najbliższej stacji to zamiast jechać za 13 zł w ofercie Last Minute to bym musiał dopłacić chyba 50 zł.

Miałem też sytuację kiedy w Regio dałem młodej konduktorce Podróżnika i bilet plus, ona przeglądała z minutę, po czym powiedziała, że ona nie wie co to za bilety i nie wie czy mogę na tym jechać... Ja jej na to, że w takim razie jak nie wie to niech się dowie. Poszła obrażona po kierowniczkę a ta jej wytłumaczyła co to. Nie wiem może była pierwszy dzień w pracy jednak widać, że pracownicy kolei nie zawsze wiedzą o co chodzi w czymś bardziej skomplikowanym niż bilet z punktu A do B. Choć w sumie na tych biletach jet napisane po polsku o co w nich chodzi, no ale czytać ze zrozumieniem to też trzeba umieć.

W przypadku tomcat50 widzę jednak jedno ALE. tomcat50 pisze, że chciał kupić za 95 a sprzedano mu za 65. To nie wygląda tak jak moja akcja do Warszawy gdzie ja nie wiedziałem co mam dokupić i nikt mi w kasie nie chciał powiedzieć. Mnie to pachnie akcją, że wiedział lub domyślał się że ma zły bilet ale stwierdził, że jak by co to zwali na kasjerkę. Sorry ale tak to wygląda.

Konduktor zrobił to co może zrobić (choć nie musi). Natomiast bilet był definitywnie zły więc odwołanie nie przejdzie.
Pawel_15 - 29-05-2011, 10:29
Temat postu:
Często jadę po kraju na Regio Karnecie (bo IC bojkotuję) i miałem już setki razy sprawdzany bilet i nie było dnia żeby kondi nie czytał dokładnie co to za bilet itd. Przeczytał (nie było przypadku żeby czytał bez zrozumienia), zapytał się dokąd jadę i tyle. Potem trafiałem często na tych samych ludzi i już wiedzieli co to za bilet i nie wczytywali się w jego treść poza datą obowiązywania.
snajper - 29-05-2011, 10:44
Temat postu:
No jak masz 15 lat to na pewno (wnioskuję po 15 w ksywce), bo każdy jak ma 15 lat nie ma za dużo kasy i często kombinuje. Albo jak nie masz, to mogą być też inne powody np. jak ja sobie otworzę piwko to też zawsze dokładnie sprawdzają. Jeśli jednak akurat nie piję piwka i się ładnie ubiorę (nie wychodzę z założenia jak niektórzy, że do pociągu to stare szmaty na siebie), zresztą w opisywanym przypadku jechałem do stolicy tego kraju to trzeba się jakoś prezentować no nie. Wtedy konduktorzy często nie patrzą bo im się nie chce bo wychodzą z założenia, że taki gość to raczej nie oszukuje. Zresztą patrz na przypadek tomcata ile razy jechał bez skrupulatnej kontroli biletu ze strony konduktorów. Ja w tamtym roku przejechałem 12.000 km, po całym kraju wiem co piszę. Ty wnioskuję (po trafianiu na tych samych ludzi) masz doświadczenia tylko z jednej linii może tam akurat są skrupulatni.
Pawel_15 - 29-05-2011, 11:18
Temat postu:
Nie 15 tylko 22. Co do picia to należy pić z kulturą i najlepiej tak żeby kondi tego nie widział. Doświadczenie mam z kilkunastu linii z mojego regionu, przy czym należy pamiętać że kondi kondiemu nierówny i jeden będzie sprawdzał dokładnie a drugi będzie sprawdzał żeby mu dali wszyscy święty spokój.

Najlepsze jest to że uwielbiają się czepiać człowieka który nie stara się kombinować. Szukanie dziury w całym. Dlaczego nie czepiają się tych co kombinują jak się tylko da ?

Wracając do tematu: Napisz skargę na kondiego że był chamem - to że miał rację że on jeden cię skasował bo miał rację to raczej ci nie pomoże. Prędzej pomoże jemu bo dostanie nagrodę/ pochwałę za dobre wykonywanie obowiązków. Napisz skargę na osobę wydającą bilet i wprowadzającą cię w błąd. Tu możesz namalować ładną skargę choć powszechnie wiadomo że kasjerki mają nikłą wiedzę na temat taryfy spółki w której pracują. O innych spółkach to już nie wspomnę...
Emillex - 29-05-2011, 11:30
Temat postu:
Ciągnąć jeszcze ten temat, to w Poznaniu, dwa tygodnie temu przytrafiła mi się taka sytuacja:
-Dzień dobry, poproszę bilet do Wolsztyna i jeśli ma to jakieś znaczenie to chodzi mi o trasę przez Dopiewo (tak dla upewnienie dodałem. Dla przypomnienia: na linii 357 jest remont i do Stęszewa można dojechać bezpośrednio KKZ lub pociągiem do Dopiewa i stamtąd KKZ do Stęszewa, )
- [... x3] będzie pan wysiadał w Zbąszyniu czy Zbąszynku?
- ??? Chodzi mi o to ten normalny pociąg, przez Grodzisk, Rako...
-Ale oco panu chodzi? Mówił pan że chce jechać tym przez Dopiewo.
-Dobra, ale ja chcę z tego Dopiewa kom. zastępczą dojechać do Stęszewa a stamtąd już sobie pojadę.
- ... w systemie nie ma biletu na autobus zastępczy, dam panu do Dopiewa i drugi ze Stęszewa.
-Może niech mi pani wydrukuje zwykły do Wolsztyna.
-Ale musi mieć pan bilet na kom. zastępczą, jak pan pojedzie do Stę...
-Nie wie pani że bilet na pociąg obowiązuje też na autobus?
-Możliwe, proszę dowiadywać sie u kierownika pociągu...
Pawel_15 - 29-05-2011, 11:36
Temat postu:
Niech zgadnę: kasa IC ? Smile
Emillex - 29-05-2011, 11:37
Temat postu:
Tak, ale to nie ma większego znaczenia. Kasa to kasa.
Pawel_15 - 29-05-2011, 11:58
Temat postu:
Nie zgodze się z tym twierdzeniem. Ilekroć kupowałem bilet na PR w Sopocie (mamy tylko kasę IC) to sierota która tam siedziała i piła herbatkę nigdy nie wiedziała co ja od niej chcę. Zawsze miała problem z wystawieniem biletu. Nie były to bilety na jakieś wybitnie pokręcone relacje. Chciałem zrobić małe kółeczko na dwóch biletach no ale niestety zamiast dwóch biletów dostałem z łaską ich aż 5. Na dworcu w Gdyni mamy kasy zarówno IC jak i PR. Ile razy pójdę do kasy PR to zawsze wiedzą co ja od nich chcę i nie było problemów z wystawieniem biletu. Czasem to nieco trwało bo system do wydawania biletów jest głupszy niż kasjerki w IC ale przynajmniej miałem do czynienia z osobą myślącą i kumajacą ocb. Jeżeli w kasach IC jest taki problem z wydawaniem biletów na pociągi PR to niech zaprzestaną sprzedaż ów biletów i nie będzie problemów.

Swoją drogą, zastanawiające jest to że obie spółki zarówno PR jak i IC są własnością - za przeproszeniem - Państwa i obie ze sobą konkurują. PR należy do samorządów a te podlegają bucom z Warszawy. IC nalezy bezpośrednio do buców z Warszawy. Nie powinno być chyba takiej sytuacji gdzie dwie państwowe spółki zamiast robić to co do nich nalezy czyli przewozić ludzi zaczynają ze sobą konkurować co powoduje że właściciel obu spółek czyli wspomniane państwo ma na tym straty.
snajper - 29-05-2011, 13:19
Temat postu:
A czy jak jest kasa IC ale nie ma kas PR to można kupić u kondiego bez dopłaty ?? No bo skoro pnie z IC olewają wystawianie biletów PR, to może tak by się dało.
siwiutki91 - 29-05-2011, 14:41
Temat postu:
w Przewozach Regionalnych gdy jest otworzona kasa nie ważne czy IC czy PR to za wystawienie biletu w pociągu pobierana jest opłata, w IC natomiast jak nie ma kasy IC a jest inna kasa np. PR taka opłata nie jest pobierana.
melocot - 29-05-2011, 15:00
Temat postu:
U mnie jest tylko kasa IC, nie ma kasy PR. Zakup biletu u obsługi w pociągu PR bez dodatkowych opłat.
Anonymous - 29-05-2011, 15:04
Temat postu:
Cytat:
w Przewozach Regionalnych gdy jest otworzona kasa nie ważne czy IC czy PR to za wystawienie biletu w pociągu pobierana jest opłata


Nie jest tak. W pociągach PR jak w Krynicy była tylko kasa PKP IC to nie pobierało się opłaty za zakup w pociągu.
snajper - 30-05-2011, 21:44
Temat postu:
tomcat50 napisał/a:
Kupując kolejny bilet poprosiłem o Regio Karnet na ten pociąg, ale zdziwiłem się gdy zażądano tylko 65 zł, sądziłem że trzeba 95 zł bo myślałem, że na taki pociąg potrzebna jest jego droższa wersja


tomcat50 napisał/a:
Mi od początku coś za dobre się to wydawało, wracałem tam dwakroć, nawet się pożarłem z innymi kupującymi, że jestem namolny. A notka powstała w ten sposób, że zaszedłem od zaplecza (okienko zamknięte bo przerwa na kawę [w Oliwie jest prócz tej kasy (PR) druga, (IC)] i poprosiłem o jej specjalne naniesienie i podpisanie. Niestety, kasjerka nie ma pieczątki imiennej, a dodatkowo nie złożyła podpisu. Ale pismo jest ręczne.


I myślałeś, że taki machnięty ręką tekst na odczep się jest ważniejszy od tego co jest napisane z przodu biletu ??

tomcat50 napisał/a:
Skoro się nauczyłem już załączać, oto pierwsze strony obu moich karnetów


A z przodu skoro wkleiłeś skany jest napisane jak wół na środku, WAŻNY W POCIĄGACH REGIO i ani słowa o INTER-REGIO, natomiast w kratce poc. jest napisane R czyli skrót od REGIO.

Na tym za 95 zł na środku miałbyś napisane na środku: Ważny we wszystkich pociągach przewożnika.

tomcat50 napisał/a:
A potem jeszcze widziałem ogłoszenie na peronie, ze starymi cenami


Miałeś wystarczająco dużo danych by uznać, że bilet jest nieprawidłowy. Szczególnie plakat na dworcu nie wziął się z nikąd. Taki plakat musi być wcześniej zatwierdzony w centrali PR. Natomiast z niekompetentnych kasjerek kolejowych śmiali się już nawet w reklamach TV, więc u nas jest stereotyp, że kasjerka może być niekompetentna. Powinieneś oprzeć się na tym co Ci się wcześniej wydawało i na plakacie i zamiast trzy razy pytać tej kasjerki o to samo to poprosić o taki bilet jak na plakacie.

A teraz proszę zamiast tu wylewać swoje niesłuszne żale, proszę natychmiast iść oddać Przewozom Regionalnym zaoszczędzone na 11 przejazdach 120 zł. Bo jak widzę stare zardzewiałe jednostki EN57 na dworcu to jak widać się im nie przelewa z kasą.

I proszę nie pisać do mnie więcej PW z epitetami bo uznam to za nękanie (właśnie weszła ustawa w tej sprawie).

//post moderowany. ~Iktorn
Iktorn - 30-05-2011, 22:20
Temat postu:
snajper , przystopuj trochę! Za ostro najeżdżasz na innych, to po pierwsze. Nie upubliczniaj PW bez zgody autora, to po drugie, a po trzecie nie kłóć się i nie podgrzewaj atmosfery (nie tylko ten temat mam na myśli, ale też o miejscówkach w 1 klasie TLK).

Ja jestem cierpliwy, ale w Twoim przypadku to jest za dużo, Przeginasz, Upomniałem. Pamiętaj, że ja nie dałem chyba ze 3 miesiące ostrzeżenia, ale ty możesz przerwać tę passę. Resztę proszę do mnie na PW. Inni użytkownicy spokojnie, jak coś komuś leży na wątrobie, to do mnie na PW.
tomcat50 - 31-05-2011, 11:07
Temat postu:
Dzięki Iktorn. Upoważniam cię też do czytania wszelkich moich PM, sam rozsądź czy są OK.

Ok, sparzyłem się na kolei, więc spróbowałem u konkurencji. My first time :-D

Moja recenzja:
-uprzejmy kierowca wpuszcza i sprawdza/sprzedaje bilety, potem żadnych upiornych kontroli na trasie
-kierowców jedzie dwóch, zmieniają się
-nie wpuścili do busa pijaka
-nie spóźnili się, a dotarli szybciej niż obecnie najszybszy pociąg
-jechali legalną prędkością, robili wystarczająco częste przerwy na siku
-działała klimatyzacja, a nie tylko otwieranie okien jak w PR; siedzenia wygodne, czysto.
(minusy: nie ma 230V do ładowania laptopa, nie ma siku w czasie jazdy)

Kierowcy twierdzą, ze nie mają dofinansowania, że to czysty biznes.
Ale nie mają czapy administracyjnej ani związkowej. Może nie wszystko wiedzą.

Q-retoryczne: jak długo kolej wytrzyma z taką konkurencją? Co będzie jak tu wkroczy Ryanair?
Victoria - 31-05-2011, 11:16
Temat postu:
tomcat50, rozumiem Cię. W zeszłym roku jechałam nocnym PKS-em z Warszawy do Szklarskiej Poręby. Było szybciej i taniej niż pociągiem PKP IC, i wbrew pozorom dość wygodnie. Nawet się wyspałam, bez obawy, że ktoś zechce mnie okraść, co niestety w nocnym pociągu na tej trasie zdarza się nagminnie - złodzieje grasują między Częstochową a Skierniewicami.
Ariel Ciechański - 31-05-2011, 13:14
Temat postu:
Victoria napisał/a:
Nawet się wyspałam, bez obawy, że ktoś zechce mnie okraść, co niestety w nocnym pociągu na tej trasie zdarza się nagminnie - złodzieje grasują między Częstochową a Skierniewicami.


Hmm. Ja używam tego pociągu kilka razy w roku i jakoś nie podzielam Twoich obserwacji ;-)

[ Dodano: 31-05-2011, 14:17 ]
tomcat50 napisał/a:

Kierowcy twierdzą, ze nie mają dofinansowania, że to czysty biznes.


Mają pośrednie - państwo pokrywa znaczącą część kosztów utrzymania dróg. Linie kolejowe utrzymuje się z opłat za dostęp...
Szymek - 31-05-2011, 15:00
Temat postu:
Przeczytałem wszystkie wasze posty, i zapomniano tutaj o jednym bardzo ważnym zarządzeniu które w odstępstwie od regulaminu obowiązuje w obydwóch spółkach. A mianowicie pasażer który okazał nie właściwy bilet w pociągu innego przewoźnika, np. na trasie Warszawa - Poznań na poc. IR a jedzie w pociągu TLK spółki PKP IC S.A. zobowiązany jest zakupić bilet właściwy bilet u obsługi pociągu (bilet na poc. IR zostaje odpisany)
Nawet jeśli pasażer okaże bilet i oświadczy że nie ma pieniędzy na zakup nowego biletu to wystawia się "wezwanie do zapłaty" z tzw. natychmiastowym poleceniem zapłaty (2 dni - nie licząc dnia wystawienia wezwania) w tym przypadku nie jest pobierana opłata dodatkowa (zwielokrotniona - ustanowiona przez M.I.)

Tak więc wspomniany konduktor/kontroler gdzie sprawa dotyczyła pociągu i biletu tego samego przewoźnika zachował sie bynajmniej nieprofesjonalnie... Sad
endrju - 31-05-2011, 20:04
Temat postu:
tomcat50, śledzę ten wątek dość uważnie i niestety nie podzielam Twojego stanowiska. Idziesz w zaparte, że Tobie żadna kara się nie należy i najchętniej zbeształ byś wszystkich, którzy uważają, że kara jest właściwa. A jest przyznana jak najbardziej prawidłowo. Piszesz - "sparzyłem się na kolei". Czym? Tym że jechałeś bez ważnego biletu i dostałeś za to karę? Jeśli uważasz, że przyjazność kolei dla pasażera objawia się tym, że każdy kontroler daruje Ci przejazd bez ważnego biletu, to jednak się mylisz. Nie na tym rzecz polega. Popełniłeś błąd - trzeba ponieść tego konsekwencje, do nikogo nie możesz mieć pretensji, no poza tą "kasjerką", ale to już oddzielna sprawa. I zacytuje słynne powiedzenie - "Nieznajomość prawa nie zwalania z jego przestrzegania". Tutaj zresztą domyślałeś się, że jest coś nie tak. Skoro wiedziałeś że powinieneś kupić karnet za 95 zł, to należało poprosić dokładnie o ten, a nie kombinować z tańszym. Podczas wcześniejszych kontroli miałeś szczęście, nie mogło ono trwać bez końca. Kara nałożona jak najbardziej słusznie i powinieneś jak najszybciej zapłacić, o ile jeszcze tego nie zrobiłeś.

Jeszcze o arogancji - trudno mi uwierzyć także o uprzejmości z Twojej strony. Jak piszesz, że chciałeś od razu ściągać regulamin PR i pokazywać konduktorowi, to wnioskuję, że też byłeś arogancki wobec niego.

Jedyne co mógłbyś w tej sytuacji zrobić - to skarga czy innego typu roszczenie wobec sprzedawczyni w kasie biletowej. Ale jak udowodnisz jej winę, to nie mam pojęcia.
LukE83 - 04-06-2011, 21:00
Temat postu:
Victoria napisał/a:
30-złotową dopłatę do REGIOkarnetu można zrobić tylko w kasie biletowej. Tak stanowią warunki oferty


natomiast na stronie przewoźnika w aktualnych ofertach - REGIOkarnet widnieje zapis:

REGIOkarnet można kupić w dwóch wersjach:
I wariant – ważny wyłącznie w pociągach REGIO oraz osobowych KD, KW i Arriva RP, w cenie 65 zł
II wariant – ważny we wszystkich pociągach, w cenie 95 zł.
W pociągu można dokonać dopłaty w razie zmiany kategorii połączenia.

Zatem w przypadku PR nie potrzebujemy kasy biletowej.
sheva17 - 04-06-2011, 21:56
Temat postu:
Niestety nasz kolega powinien pytać o radę przed wyjazdem a nie już po nim...
tomcat50 - 04-06-2011, 22:50
Temat postu:
sheva17 napisał/a:
Niestety nasz kolega powinien pytać o radę przed wyjazdem, a nie już po nim...
Ależ pytałem PRZED (czy tu nikt nie umie czytać?!). A trzeba było właśnie nie pytać, albo nie akceptować odpowiedzi. Tu mi też radzono, że powinienem był sterroryzować babkę w kasie, żeby wbrew swej woli dała mi droższą wersję karnetu. I dostałem też poradę PO wyjeździe, nie tylko W TRAKCIE od konduktora, ale i tu. Nie, żeby cokolwiek dopłacał, ale że lepiej mi zapłacić 90zł w ciągu 7 dni, niż 180 po 7 dniach. I jeszcze poradzono mi, żebym się nie denerwował. Już się nie denerwuję. Czekam.

Ciekawe ile koleje (i mnie, zapewne, akceptuję to, jeśli trzeba, przynajmniej koszty sądowe idą na Państwo, a nie jakąś bandę) będzie kosztował sąd. Cóż, za kolej zapłaci tzw. podatnik.
witja - 05-06-2011, 06:16
Temat postu:
Trzeba było w takim razie zapytać kasjerkę, czym się różni RK za 65 zł od tego za 95...
snajper - 05-06-2011, 08:59
Temat postu:
Wbrew woli kasjerki... hmm... Czy to od woli kasjerki zależy jaki bilet się dostanie czy od woli pasażera ??

Czy możliwe jest, że kilkanaście osób forum kolejowego w większości albo kolejarze albo miłośnicy kolei czyli osoby, które coś wiedzą o kolei, ma podobne zdanie na temat i nie ma racji ??

Oba pytania oczywiście retoryczne. Fajnie by było jakby kolega przemyślał sprawę i zamiast marnować swój czas i jak sam napisał pieniądze swoje, kolei i podatników, na sprawy sądowe. To jakby zapłacił te 80 zł do 7 dni to akurat by wyrównał różnicę między biletami jakie miał a jakie powinien mieć (30 zł na każdym bilecie różnicy). Więc moim zdaniem to nie jest krzywdzące rozwiązanie, tylko sprawiedliwe.
tomcat50 - 30-06-2011, 08:51
Temat postu:
Koniec Wątku.
Wreszcie przyszła odpowiedź z Biura Windykacji PR, z Gniezna.

To dwie strony maczkiem. Nie chcę zaśmiecać forum, więc nie wklejam,
a wszelkie triumfanckie konkluzje byłyby komentarzem. Ale każdy ciekawy,
który się zwróci w formie PM dostanie ich tekst w całości.

Podsumowując, uznali, ze należy im się 30 (trzydzieści) złotych (już przelałem),
bardzo elegancko przeprosili za kłopot, zaprosili do dalszego korzystania z usług.
Co rzeczywiście już jutro zrobię, licząc że dzięki PolskiemuBusowi i przejazdach
na tej trasie za 20zł, w pociągu będzie luźno i wypocznę.
psim - 30-06-2011, 09:05
Temat postu:
tomcat50 napisał/a:
zaprosili do dalszego korzystania z usług.
Co rzeczywiście już jutro zrobię, licząc że dzięki PolskiemuBusowi i przejazdach
na tej trasie za 20zł, w pociągu będzie luźno i wypocznę.


No, to mamy happy end. Od początku wierzyłem w Przewozy Regionalne. Tam obecnie pracuje jakaś naprawdę przyjemna ekipa (którą przy okazji w całości pozdrawiam).

Tomcat to wie, bo od początku go o tym przekonywałem w prywatnej korespondencji (żeby nie wdawać się w bezsensowne pyskówki na forum). Bardzo polecam zgłoszenie się do Tomcata po treść odpowiedzi, bo jest budująca. Zwłaszcza ostatnie akapity. Naprawdę profesjonalnie do tego podeszli (łącznie z przejrzeniem wątku tu na forum).

Okazuje się, że można rozwiązać problem, nie "niszcząc" nikogo - ani pasażera, ani kasjerki. Pozwolę sobie zacytować tylko fragmencik:

Cytat:
Jedynym uchybieniem w pracy kasjerki był fakt, że nie dołożyła należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków służbowych, co jednak nie wyczerpuje przesłanek ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Jesteśmy przekonani, że kasjerka dokonująca nieprawdziwej adnotacji na odwrocie karnetu nie działała ani z chęci zysku, ani innych pobudek.


Natomiast żelbetonowa postawa większości tut. forumowiczów zadziwia i strasznie zasmuca. Nigdzie tą koleją nie dojedziemy, jeśli tak będziemy wychodzić z ofertą do pasażera.

[ Dodano: 30-06-2011, 10:43 ]
LukE83 napisał/a:
W pociągu można dokonać dopłaty w razie zmiany kategorii połączenia.


Nie jestem pewien, czy ma to zastosowanie przy zmianie REGIOkarnetu za 65 zł w taki za 95 zł.
Kiedyś można było dopłacać do "małego" REGIOkarnetu różnicę w cenie jak przy przejściu z REGIO do interREGIO z biletem jednorazowym, ale zostało to ukrócone na skutek nadużyć.
pospieszny - 30-06-2011, 11:07
Temat postu:
Jedenaście kontroli dokumentu przewozu tomcat50,
Cytat:
Tam obecnie pracuje jakaś naprawdę przyjemna ekipa

To prawda, szkoda tylko że tak mało profesjonalna. Dotyczy to z pewnością obsługi która ma służyć pasażerom w czasie podróży.
psim - 30-06-2011, 11:21
Temat postu:
W tym wypadku miałem na myśli przede wszystkim pracowników biurowych, choć konduktorzy PR z którymi ja miewam do czynienia, też są zwykle pozytywnie nastawieni do swojej pracy.

W sytuacji kiedy pasażerowi nie stała się krzywda, przeoczenie złej kategorii REGIOkarnetu uważam za drobniejsze przewinienie (na szkodę własnej firmy). Takie sprawy powinni tropić rewizorzy.

Co do dopłaty w pociągu - powstała kontrowersja: http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=206653#206653
pospieszny - 30-06-2011, 11:35
Temat postu:
Zrobił to już nasz nasz bohater tylko ze w drodze reklamacji i nie w pociągu Very Happy
psim - 30-06-2011, 11:40
Temat postu:
Niestety w odpowiedzi na reklamację Tomcata ani słowem nie poruszono sprawy niekompetentnych konduktorów, którzy przy 11 kontrolach w poc. interREGIO ani razu nie zainteresowali się, czy na pewno podróżny ma właściwy bilet.

Szkoda, przecież na odbitkach krokodyla są ich numery służbowe i numery pociągów w których przeprowadzano kontrole (choć może niezbyt czytelne...).
pospieszny - 30-06-2011, 11:47
Temat postu:
Widzisz, tu mi imponujesz. Tak naprawdę to tu jest najpoważniejszy problem dla PR-ów, kadry.

Czasy się zmieniły ludzie niewiele.
LukE83 - 30-06-2011, 16:07
Temat postu:
psim, Racja, Regio Karnety są różnie traktowane. Choć nie jest to nowość, dużo razy miałem wrażenie iż konduktor pierwszy raz widzi taki bilet i dlatego czyta go całego. Sporo razy nie został mi nawet wzięty z ręki by odbić na nim pieczątkę. Dosyć często konduktorzy widząc blankiet tylko machali ręką. Jednego razu podczas badań frekwencji pani rewizor zapisała mój Regio Karnet jako Bilet Podróżnika. Innym razem i też podczas badań inna pani potraktowała mnie z RK jakby mnie wcale w tym pociągu nie było.
psim - 30-06-2011, 16:11
Temat postu:
Haha. Ja podpuszczam konduktorów, jeżdżąc z biletami na REGIOkartę.

Daję im sam bilet (adnotacja: WAŻNY Z REGIOKARTĄ), i obserwuję reakcję. Większość długo myśli, a po chwili pyta: a REGIOkarta jest?

Wtedy ja mówię, że jest, i że zaraz wyciągnę pokażę: a oni że nie trzeba, ważne że jest - i uciekają. Tak jakby się tej mojej REGIOkarty bali...

Ponoć są takie zuchy, które jeżdżą na tej samej REGIOkarcie dłuuugo po skończeniu jej ważności. Jak konduktor nie obejrzy takiej REGIOkarty, to firma jest stratna.
PKPowiec - 30-06-2011, 19:59
Temat postu:
psim, reakcja na REGIOkartę bardzo powszechna. Jednak pracowników PR uważam za najbardziej profesjonalnych, z uśmiechem na twarzy. Zdarzają się cwaniaczki, co biorą kasę za przejazd do kieszeni. Zdarzają się kłopoty z umundurowaniem, kiedy to konduktor/kierpoć obsługuje podróżnego w jeansach czy w spodniach od garniaka. Ale was, pracowników PR cenię najbardziej, zarówno konduktorów jak i sekretarki oraz panie z byłego Biura Sprzedarzy (nie wiem jak to się teraz u was nazywa). Moim zdaniem macie dużo lepsze podejście do podróżnego niż IC czy Arriva, KD i inne spółki.
Szymek - 30-06-2011, 21:55
Temat postu:
psim, Generalnie zależy też od "blankietu" na którym został bilet wystawiony... na niektórych ta adnotacja jest bardzo czytelna na innych mniej.

PKPowiec, no wiesz... Crying or Very sad w PKP IC też są faajni Smile
Pawel_15 - 30-06-2011, 22:31
Temat postu:
Wszędzie zdarzają się zarówno bardzo fajni ludzie jak i tacy na których kuli i sznura szkoda. Pomimo samych wad w IC też pracują ludzie którzy sa naprawdę spoko. A że szefowie to imbecyle to już inna bajka.

Kwestia wymagania i stosowania pewnych zasad oraz ich respektowania. Wystarczy wymagać od ludzi pewnych zachowań i tego przestrzegać. Wiadomo, każdy jest człowiekiem i każdego może dopaść zły dzień - teściowa stwierdziła że ma zamiar żyć jeszcze 20 lat Very Happy
psim - 30-06-2011, 22:36
Temat postu:
Szymek napisał/a:
Crying or Very sad w PKP IC też są faajni Smile


Pewnie, że są. Ale nie znają się na żartach. Jeden taki w Wolsztynie nie chciał mi wydać ICowej krówki, jak zapytałem czy jest betonowa. Rolling Eyes

Ja jestem pamiętliwy i pamiętam to srodze! Na szczęście koledzy stanęli na wysokości zadania i wyłudzili dla mnie krówkę IC. Całkiem dobra była Smile
PKPowiec - 01-07-2011, 09:19
Temat postu:
Szymek, nie powiedziałem, że w IC nie pracują fajni ludzie. Niestety spora część waszej biurwy psuje obraz przyjaznego IC, a załatwienie czegokolwiek w Centrali graniczy z cudem, niestety Rolling Eyes
pospieszny - 01-07-2011, 09:23
Temat postu:
PKPowiec, Tu masz rację, ciężko tam zareklamować Regio Karnet.

I jeszcze tylu pasażerów musi męczyć się z centralą, ciągle coś tam załatwiając Rolling Eyes
Szymek - 01-07-2011, 18:50
Temat postu:
PKPowiec, dokładnie... prawda jest taka, że zwykli pracownicy PKP IC (konduktorzy, kierownicy poc. etc.) są oceniani złym okiem przez pasażerów, przez decyzje władz spółki (krótkie składy, stare wagony, drogie bilety, rozkłady jazdy) Sad
Tomasz - 01-07-2011, 20:42
Temat postu:
LukE83 napisał/a:
psim, Racja, Regio Karnety są różnie traktowane. Choć nie jest to nowość, dużo razy miałem wrażenie iż konduktor pierwszy raz widzi taki bilet i dlatego czyta go całego. Sporo razy nie został mi nawet wzięty z ręki by odbić na nim pieczątkę. Dosyć często konduktorzy widząc blankiet tylko machali ręką. Jednego razu podczas badań frekwencji pani rewizor zapisała mój Regio Karnet jako Bilet Podróżnika. Innym razem i też podczas badań inna pani potraktowała mnie z RK jakby mnie wcale w tym pociągu nie było.


Jechałem w zeszłym roku na turystyku to niektórzy konduktorzy machali ręką, niektórzy kasowali "standardowo jak normalny bilet", a jedna pani kierpoć to się z 3 minuty przyglądała, potem dała mi bilet i poszła dalej.

A najbardziej bezcenne miny mają konduktorzy jak się jedzie z Krakowa do Wieliczki na strefowym i wraca się tym samym składem i z tą samą załogą. Wtedy albo mi nie sprawdzali biletów(wszystkim innym sprawdzali), albo znowu sprawdzali bardzo dokładnie, a ostatnio kierpoć bardzo dokładnie sprawdzał bilet, zauważył godzinę 17:15 na bilecie, potem popatrzył na zegarek, odjął w głowie 18:15 od 17:15 i wyszła mu godzina. Czyli dobry bilet- Smile

Fajnie jest spotkać konduktorów wykonujących wzorowo pracę, szczególnie tacy młodzi których przenieśli z kasy konduktorskiej Trzebinia do Krakowa Pł.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group