Wysłany: 06-07-2010, 08:11 Jak reaktywować linie zamojskie?
Za portalem RYNEK KOLEJOWY, data dodania: 2010-07-06 07:12:02
Jak reaktywować linie zamojskie?
W mediach pojawiły się zapowiedzi władz regionu lubelskiego dotyczące powrotu pociągów osobowych na Zamojszczyznę. Choć budujący jest sam fakt podjęcia tego tematu przez organizatora przewozów, to wydaje się, że zaprezentowane w mediach rozwiązanie może nie być satysfakcjonujące dla wielu dawnych klientów kolejowych przewoźników - pisze Rafał Jasiński.
Jako, że jest jeszcze trochę czasu do potencjalnego uruchomienia pociągów w tym rejonie warto zastanowić się nad pewnymi aspekami tego przedsięwzięcia. Zwłaszcza, że województwo lubelskie ma za sobą już dwie nieudane reaktywacje pasażerskiego ruchu lokalnego na liniach Chełm – Włodawa i Łuków – Pilawa.
Media donoszą
Już w czerwcu „Dziennik Wschodni” poinformował o tym, że między Lublinem a Zamościem będzie przez cały rok będzie kursował szynobus. Ponadto sezonowy pociąg pojedzie ze stolicy województwa do Bełżca. Te połączenia zapewnią całoroczną możliwość dojazdu koleją do dwóch miast powiatowych (67 tys. Zamościa i 20 tys. Krasnegostawu), kilku miejscowości będących siedzibami miast i gmin (Bełżec, Izbica, Józefów, Szczebrzeszyn, Susiec, Zwierzyniec) lub w ich okolice (chociażby powiatowy Tomaszów Lubelski i gminne: Krasnobród i Nielisz). Pojawi się także możliwość dojazdu komunikacją publiczną z rowerem do krainy wręcz wymarzonej do uprawiania takiej formy turystyki (Roztocze, Działy Grabowieckie).
Dla kogo?
Wydaje się, że przy minimalnej częstotliwości kursowania składów (a na to się zapowiada), nie ma szans, aby pociągi dowoziły/odwoziły ludzi do pracy czy szkoły. Raczej powinny pełnić funkcję dowozową dla osób raz na jakiś czas dojeżdżających do większych ośrodków oraz korzystających z kolei okazjonalnie (turyści, kuracjusze, wyjazd w odwiedziny).
Rozkład jazdy
Proponowane rozwiązanie (obsługa tras Lublin – Zamość i Lublin – Bełżec) jest jednak dalekie chociażby od tego, co w ramach województwa oferowała spółka PKP Intercity do września ubiegłego roku. Wtedy pociągi obok wspomnianych miejscowości przejeżdżały również przez 67. km linię Zwierzyniec Towarowy – Stalowa Wola Południe, aby obsłużyć blisko 30 tys. Biłgoraj (dziewiąte co do wielkości miasto regionu i stanowiące dobrą bazę wypadową m.in. w lasy Puszczy Solskiej) i gminny Tereszpol (1,1 tys. mieszkańców). Możliwy był także dojazd od północy do uzdrowiskowego Horyńca Zdrój (już poza granicami województwem lubelskim), gminnej Lubyczy Królewskiej, nadgranicznego Hrebennego i kolejnej perełki turystycznej regionu – wioski Siedliska.
Aby zaoferować podobną możliwość podróżowania, jak to miało miejsce jeszcze przed rokiem warto zastanowić się, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby uruchomienie pociągów o relacjach:
1) Chełm – Horyniec Zdrój – Chełm (z wjazdem do Zamościa);
2) Stalowa Wola – Zamość – Stalowa Wola.
Obok powrotu na odcinki, z których wycofano pociągi pasażerskie, jest jeszcze kilka zalet tego rozwiązania. Przy właściwym ułożeniu rozkładów jazdy podróżni mogliby kontynuować podróż (bez długiego oczekiwania) w kierunku Lublina i Warszawy (przesiadka w Rejowcu), Rzeszowa i Przemyśla (przesiadka w Horyńcu Zdrój) oraz do Krakowa, Katowic, Rzeszowa czy Wrocławia (przesiadka w Stalowej Woli Rozwadów). Mając w pamięci wypowiedzi z 2009 r. oraz własne (okazjonalne) obserwacje z lat ubiegłych większą stratą dla mieszkańców Zamojszczyzny była likwidacja pociągów kursujących na południe Polski (dawnych pospiesznych „Hetman” i „Roztocze”) niż tych w kierunku Lublina czy Warszawy, gdzie jest i bliżej, i więcej kursuje tam środków komunikacji zbiorowej. Dlatego proponowane tutaj trasy wydają się mieć szansę na większe potoki podróżnych. Ponadto pociągi w większym stopniu mogą zapełnić się w Horyńcu Zdrój (miejscowość uzdrowiskowa, położona w „sercu” niezwykle ciekawej krainy - Roztocze Wschodnie) niż Bełżcu. Ponadto z racji odległości i czasu przejazdy potencjalnie więcej osób wybierze (zamiast autobusu czy BUSa) pociąg do Wrocławia niż do Lublina itp. Od strony technicznej nie bez znaczenia jest fakt, że stacje Chełm i Stalowa Wola Rozwadów obsługują lub obsługiwały szynobusy. Do zalet wprowadzenia trasy nr 1 należy również potencjalna możliwość obsługi szynobusem choćby jednej pary na trasie Chełm – Dorohusk, a także ograniczenie kursowania szynobusu „pod drutem” linii Warszawa – Dorohusk. Proponowane rozwiązanie (co jest wartością trudną do przecenienia) odtworzyłoby spójność pasażerskiej sieci połączeń kolejowych w południowo- wschodniej Polsce.
Proponowane rozwiązanie ma jednak też wady. Największą jest (wraz ze wzrostem długości obsługiwanej sieci kolejowej) konieczność ponoszenia większych nakładów finansowych na utrzymanie połączenia. Problemem może być porozumienie z władzami Podkarpacia – wszak oba rozwiązania wykraczają poza granice regionu lubelskiego. To także (jadąc z kierunku Lublina) konieczność dodatkowej przesiadki w Rejowcu, gdy wiele osób najzwyklej w świecie chce dojechać z punktu A do B jednym środkiem transportu.
W powodzeniu całego projektu zasadnicze znaczenie powinny mieć odpowiednie skomunikowania na stacjach węzłowych. Warto rozważyć takie rozwiązanie dla stacji Lublin.
1. Przyjazd pociągu REGIO z kierunku Łukowa/Dęblina do Chełma
2. Przyjazd pociągu dalekobieżnego z kierunku Warszawy (pozostaje mieć nadzieje, że utrzymane zostanie wczesnoporanne połączenie) - wjazd na ten sam peron, co oczekujący skład REGIO)
3. Odjazd pociągu REGIO z kierunku Łukowa/Dęblina do Chełma, gdzie na stacji Rejowiec (na tym samym peronie) czeka na niego szynobus relacji Chełm – Horyniec Zdrój.
Wydaje się, że takie skomunikowanie powinno być optymalne jeśli chodzi o dostępność możliwości podróży na Roztocze z kierunku Lublina i zapewni prawie bezbolesne przesiadanie się ze składu do składu.
Tabor
Pewne jest, że trasę będą obsługiwały szynobusy. Takie pojazdy rozwiązują wiele problemów, zwłaszcza związanych ze zmianą czoła pociągu (niezbędne na kierunku Lublin – Zamość). Jedyna obawa związana jest z przewozem rowerów. Jeszcze nie tak dawno zdarzało się, że w sezonie kursujący przez Roztocze pociąg pospieszny z wagonem rowerowym ledwo był w stanie zabrać wszystkich podróżnych z rowerami. A trzeba pamiętać, że taki wagon był zdecydowanie bardziej pojemny (do przewozu rowerów) niż największy lubelski szynobus. Pozostaje mieć nadzieje, że nie dojdzie do takich sytuacji, że pasażerowie z jednośladami będą zostawali na stacjach.
Na początku tego wieku miała miejsce „dziwna” sytuacja na obsługiwanej szynobusem linii Chełm – Włodawa, kiedy wprowadzono zakaz przewożenia rowerów. Wieść gminna niosła, że powodem wprowadzenia tego ograniczenia była zbyt duża liczby osób zainteresowanych zabieraniem rowerów do nieprzystosowanego do tego celu szynobusu serii SN81. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się tak zorganizować przejazdy, aby nie wprowadzono takiego rozwiązania na Roztoczu.
Niezbędna promocja
Jak pokazują liczne przypadki, po likwidacji pociągów „życie komunikacyjne” nie przechodzi w stan hibernacji w oczekiwaniu na powrót zlikwidowanych składów. W lukę na rynku wchodzą przewoźnicy drogowi, coraz więcej osób korzysta z własnych samochodów. Dlatego po ponad roku pustki na torach może okazać się, że pasażerów będzie zdecydowanie mniej niż było ich przed zawieszeniem kursowania składów. Dlatego niezbędne wydają się być dlugofalowe działania promocyjne, na które nie powinno zabraknąć środków.
W dalszej perspektywie czasowej organizator przewozów we współpracy z samorządami lokalnymi i zarządcą infrastruktury powinien zainteresować się dostosowaniem położenia przystanków kolejowych do obecnej sieci osadniczej. Wystarczy tylko rzut okiem na dokładniejszą mapę aby zobaczyć, że pociągi często nie zatrzymują się tam, gdzie powinny. Przykładem niech będzie Izbica (choć linia przebiega przez ścisłe centrum osady, pociąg zatrzymuje się daleko za miejscowością). Weźmy inny przykład - tor biegnie przez miejscowości: Bzite, Zagrody i Żulin, jednak pociąg zatrzymuje się w... lesie położonym między nimi, z dala od nich wszystkich. Kiedyś, w czasach braku jakiejkolwiek konkurencji, takie rozwiązanie zapewne nie wpływało negatywnie na frekwencje, obecnie jednak wydaje się być nie do przyjęcia.
Podsumowując
Przywrócenie pociągów na trasy Zamojszczyzny to przedsięwzięcie godne uwagi. Żywię nadzieję, że uda się go tak przeprowadzić, aby na trwałe do sieciowego rozkładu jazdy powróciła tabela nr 554, jeszcze lepiej jakby wraz z nią pojawiła się jeszcze tabela nr 556.
(źródło: Rafał Jasiński, 6 lipca 2010, Rynek Kolejowy)
thassos, dłuuuuuuuuuuuuuuuugo potrwa reaktywacja tych połączeń. Tak długo, jak długo będzie trwało odzyskiwanie pasażera na tych liniach. To nie jest tak, że damy ogłoszenie do mediów, że od dzisiaj jeżdżą pociągi i ludzie się rzucą na jazdę.
Tu potrzeba sporo czasu zanim pasażer wróci na te linie. Potrzeba także sensownie skonstruowanego rozkładu jazdy, sensownych czasów przejazdu. I nie przez jeden rok, czy sezon a przez kilka lat!
W sezonie proponowałbym wyciągnąć z postojowych wagony do przewozu rowerów i wraz z SU42 i bonanzą wypuścić z Lublina jako R+ albo Regio EXpress do Zawady a stamtąd dalej jako REGIO do np. Bełżca. Skomunikować jeszcze z czymś w relacji Zamość/Hrubieszów - SWR - i dalej nie wiem gdzie? Tarnobrzeg? Dębica? Rzeszów? Nawet Sandomierz byłby dobrym rozwiązaniem. Ale tu potrzeba już tzw. woli politycznej aż trzech! UMów. A w sytuacji, gdy nimożliwe staje się porozumienie dwóch to porozumienie z jeszcze jednym zakrawa na cud.
takie tam dywagacje przy okazji...
Sebcio, przy okazji remontu wiaduktu w Wólce Orłowskiej prowadzone są też inne remonty. Podobno. Nie wiem nic konkretnego, bo moje źródła są na urlopach
Z tego co wiem od Zawady do Ruskich Piasków zostały wymienione torowisko na podkładach betonowych z niewielkimi poprawkami geometrii na łukach, przed remontem było tu na sporym odcinku ograniczenie (już nie pamiętam ile) do 20-30km/h po remoncie ma być podobno 80-90km/h co da oszczędności rzędu 15(-20?) minut. Wiadukt w Wólce Orłowskiej jest już podobno podmieniony na nowy. Dzięki tym zabiegom będzie można prowadzić pociągi towarowe "Połańce" z trakcja podwójną, a także dzięki niewielkiej masie pojazdów typu szynobusy, mogą osiągnąć naprawdę przyzwoita prędkość. Jesz szansa że przy dobrym ułożeniu rozkładów dzięki szybkiej "zmiany czoła" w Rejowcu i Zawadzie do 5 minut dla szynobusów(przejście na druga kabinę) do niecałych dwóch godzin na trasie Lublin - Zamość.
Jedynie co brakuje do tej realizacji to w Zamościu przystanek bliżej centrum przy ul Partyzantów.
Andy_86, i to "jedynie" może przeważyć o powodzeniu reaktywacji! Jeśli można, to powinniście zacząć właśnie od lobbingu za tą inwestycją. Kolej bliżej ludzi. Bo przez czas zawieszenia przewozów pasażerskich ludzie się od pociągów odzwyczaili, i nie wrócą "bo tak". Wrócą jeśli zobaczą dobrą ofertę. Ofertę skierowaną frontem do pasażera. A skoro to samorząd finansuje przewozy pasażerskie, to w celu zmniejszenia potencjalnego deficytu powinien pójść właśnie w kierunku takich przedsięwzięć, jak ów przystanek "Zamość-Miasto".
Reaktywacja tych połączeń i linii musi rozpocząć się od zmiany stosunku władzy lokalnej i wojewódzkiej do kolei. Ale także kolej musi pokazać, że to, co oferuje jest sensowne. Mam wrażenie, że kolejarze przywykli do tego, że wszyscy się dostosowywali do ich propozycji. Busiarze pokazali, że to złe poglądy i wykończyli kolej na lubelszczyźnie.
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 23-07-2010, 08:05
Nowe szynobusy+ dobry rozkład+lobbing+ przychylność władzy lokalnej=sukces
Oby nie była to tylko jedna para na dobę o kosmicznych godzinach jak w słynnej reaktywacji Ełk-Pisz, z udziałem profesorka od dupereli
Poselska inicjatywa przywrócenia pociągów do Zamościa
Poseł Sławomir Zawiślak skierował do zarządu Przewozów Regionalnych pismo, w którym przedkłada inicjatywę kładącą nacisk na współpracę w zakresie przyszłości połączeń kolejowych w Polsce Południowo-Wschodniej. Proponuje w nim uruchomienie połączeń kolejowych, które zapewniłyby sprawną komunikację kolejową Zamościa zarówno z Krakowem, jak i z Warszawą.
Pismo posła Sławomira Zawiślaka dotyczy współpracy w zakresie przyszłości połączeń kolejowych w Polsce Południowo-Wschodniej, a także w sprawie nakładów inwestycyjnych na infrastrukturę kolejową i optymalizację połączeń kolejowych, opartą o współpracę między regionami. W ramach tego projektu przewiduje się uruchomienie połączenia kolejowego Zamość – Zwierzyniec – Biłgoraj – Stalowa Wola oraz Stalowa Wola – Tarnobrzeg – Mielec – Kraków i Stalowa Wola – Ostrowiec Świętokrzyski – Starachowice – Warszawa. Połączenia powyższe zapewniłyby sprawną komunikację kolejową Zamościa zarówno z Krakowem jak i z Warszawą.
Pismo powyższe poparło 45 parlamentarzystów ze wszystkich klubów parlamentarnych.
Treść pisma posła Sławomira Zawiślaka do zarządu Przewozów Regionalnych:
---
Zarząd Przewozy Regionalne Sp. z o.o
ul. Wileńska 14a
03-414 Warszawa
Decyzje podejmowane na przestrzeni kilku ostatnich lat przez zarządy spółek z grupy PKP doprowadziły do ogromnej redukcji, a niekiedy nawet likwidacji w całości połączeń kolejowych z wieloma kilkudziesięciotysięcznymi miastami południowo-wschodniej Polski. Od blisko roku Zamość i Roztocze pozbawione są jakiejkolwiek komunikacji kolejowej. Podobne problemy mają takie miasta jak Biłgoraj, Mielec i Sandomierz. Z kolei w kilku innych miastach – m.in. Ostrowiec Świętokrzyski, Starachowice – połączenia kolejowe zostały zredukowane do minimum i nie zabezpieczają zapotrzebowania tak miejscowej ludności, jak i przede wszystkim osób pragnących dotrzeć do tych miast z innych części Polski.
Powyżej zarysowana sytuacja uderza nie tylko w same możliwości komunikacyjne, niezwykle ważne, bo przecież powszechnie wiadomo, że dziś to właśnie kolej jest najbezpieczniejszym środkiem transportu. Brak dalekobieżnych połączeń kolejowych to również uderzenie w gospodarkę w/w regionów w województwach: podkarpackim, lubelskim i świętokrzyskim. Należy podkreślić dodatkowo, że wiele z tych miast, w tym w szczególności Zamość i Sandomierz, ale także całe Roztocze, to lokalizacje, które swą przyszłość, dzięki naturalnym i historycznym walorom, łączą z rozwojem turystyki. Na drodze do tego rozwoju stoi w dużej mierze właśnie likwidacja połączeń kolejowych, w znacznym stopniu tamująca napływ turystów.
Argumenty za likwidowaniem lub drastycznym ograniczaniem połączeń kolejowych (dokonywanym głównie przez PKP Intercity) to przede wszystkim kwestie opłacalności i braku pieniędzy na remonty i modernizacje linii kolejowych i taboru kolejowego. Tymczasem naszym zdaniem nie jest prawdą, że w każdej konfiguracji połączenia z w/w miastami będą deficytowe. W naszej opinii główną winę ponoszą planiści, którzy tak nieudolnie konfigurowali połączenia kolejowe, że były one po prostu nieatrakcyjne dla podróżnych.
Oczywiście, brak pieniędzy pozostaje jednak ważnym argumentem. Dlatego jako posłowie na Sejm RP reprezentujący w/w województwa wychodzimy z propozycją, która po pierwsze: daje możliwość uruchomienia połączeń kolejowych dalekobieżnych z wymienionymi regionami i miastami. Najważniejszym przesłanką jest odzyskanie utraconego potencjału na liniach, które zawsze cieszyły się dużą popularnością. Po zapowiedzianym przywróceniu zwiększonej ulgi ustawowej dla uczniów i studentów będzie on jeszcze większy. Po drugie: powoduje to uniknięcie „skokowej” zmiany frekwencji następującej po przyjeździe do stolic województw. Po trzecie: zminimalizowanie kosztów uruchomienia relacji przez jej połączenie na ostatnim, najmniej frekwencyjnym, poza sezonem, odcinku.
Prawdopodobne jest oczywiście, że pomimo wymienionych atutów zaproponowane połączenia nie będą się wstanie zbilansować przychodami z biletów. Jednakże równie prawdopodobne jest, iż uwzględnienie ich w siatkach połączeń finansowanych przez samorządy, okaże się na tyle korzystne z punktu widzenia gospodarki oraz rozwoju, że można będzie dodatkowe koszty ponieść. Albo nawet gruntownie przemyśleć model finansowania połączeń międzyregionalnych przy okazji prac nad Ustawą o zbiorowym transporcie publicznym.
Proponujemy docelowo uruchomienie przez Przewozy Regionalne, następującego porannego połączenia: Zamość – Zwierzyniec – Biłgoraj – Stalowa Wola, a następnie podział składu na dwie części, z których jedna kursowałaby na trasie Stalowa Wola – Tarnobrzeg – Mielec – Kraków (dalej w miarę możliwości rozkładowych Katowice – Wrocław), zaś trasa drugiej części składu to Stalowa Wola – Ostrowiec Świętokrzyski – Starachowice – Warszawa (dalej, w miarę możliwości, Toruń – Bydgoszcz lub Poznań – Szczecin). Jesteśmy przekonani, że tego rodzaju połączenia kolejowe byłyby bardzo korzystne dla turystów i wielu osób odwiedzających w/w miasta w celach zawodowo-biznesowych. Tym samym istnieje realna szansa, że połączenia te będą się cieszyć dużym zainteresowaniem.
Oczywiście mamy świadomość tego, że na wymienionych trasach, co najmniej w kilku miejscach, konieczne będą remonty, bądź modernizacje linii kolejowych. Po wstępnej analizie dochodzimy jednak do przekonania, że w gruncie rzeczy niezbędne są prace tylko na trzech, dodatkowych, nieujętych w aktualnych zamierzeniach samorządów, odcinkach, tj. Zamość-Zwierzyniec, Mielec-Ocice i Ostrowiec Świętokrzyski – Sandomierz. Taki układ modernizacji, komplementarny wobec dotychczasowych zamierzeń w pełni udrożni istotne dla trzech województw połączenia Rzeszów-Warszawa (przez Ocice, Sandomierz) oraz Zamość-Kraków (przez Tarnobrzeg-Mielec). Wbrew pozorom środki niezbędne na realizacje prac modernizacyjno-remontowych nie są ogromne. Ostatnie przetargi rozstrzygnięte przez zarządcę infrastruktury kształtują koszty przywracania prędkości konstrukcyjnych na poziomie 2-3 milionów złotych za kilometr dwutorowej, zelektryfikowanej linii. Koszty te będą zatem w przypadku naszego pomysłu prawdopodobnie niższe.
Jesteśmy przekonani, że uzupełnienie oraz zintegrowanie aktualnych planów inwestycyjnych (Dębica – Mielec, węzeł Sandomierz oraz Skarżysko Kamienna – Ostrowiec Świętokrzyski) właśnie tych trzech samorządów może w wydatny sposób podnieść jakość życia znacznej części ich mieszkańców. Równie istotne jest, iż w przypadku powodzenia przedsięwzięcia naturalnym będzie dążenie do przywracania pasażerom i podnoszenia atrakcyjności kolejnych ważnych dla naszych regionów odcinków sieci kolejowej.
Dlatego, przy choćby wstępnej pozytywnej ocenie możliwości taborowych i infrastrukturalnych Zarządu dla tych planów planujemy odpowiednie wystąpienie do Zarządów Województw: lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego, o zabezpieczenie środków (być może zewnętrznych) na uwzględnienie ewentualnego potrzebnego dofinansowania pracy przewozowej oraz w/w prace remontowo-modernizacyjne.
W związku z powyższym uprzejmie prosimy o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1. Czy w przeszłości Zarząd spółki analizował już możliwości uruchomienia połączeń kolejowych na w/w trasach?
2. Jakie konkretne problemy, których rozwiązanie jawi się jako niezbędne dla realizacji w/w propozycji, zauważa Zarząd po analizie w/w projektu uruchomienia połączeń kolejowych?
3. Czy wedle Państwa opinii wskazane w niniejszym piśmie propozycje remontowo-modernizacyjne linii kolejowych są wystarczające dla uruchomienia w/w połączeń?
Na ustosunkowanie się do niniejszego pisma i odpowiedź na zawarte w nim pytania oczekujemy w ustawowym terminie 14 dni.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum