jeden ma rozum i się chce rozwijać i nie chce robić za murzyna, drugi mózgu nie ma i całe życie będzie zapieprzał za tysiaka
Skąd u tych "rozumnych" tak silna potrzeba okazania pogardy ludziom o innych wyborach życiowych?
Czyżby jakieś frustracje jednak? Muszą sobie poprawiać samopoczucie kosztem innych?
Nigdy nie będzie tak, że wszyscy się wykształcą, zostaną przedsiębiorcami i będą zatrudniać innych. Bo kogo by wtedy zatrudnili? Ktoś zawsze będzie "niżej w kolejności dziobania". Ktoś musi wykonywać tę rutynową pracę za 1500 czy 2000 zł miesięcznie. I temu komuś też należy się szacunek. Dziwne że zadowoleni wykształceni z dużego miasta nie są w stanie tego zrozumieć.
Niech każdy pilnuje własnego nosa, tak będzie najlepiej. Najczęściej ci co udzielają takich mundrych rad sami są trochę na bakier z tym "dążeniem wzwyż".
A później jak się wyjedzie z Polski, to uderza podróżnika powszechny szacunek: dla sprzątaczki, dla sprzedawczyni na kasie w markecie, dla człowieka zamiatającego ulicę, dla "kanara"... za co oni odwdzięczają się również sympatycznym nastawieniem i uśmiechem. U nas leczy się własne kompleksy kosztem innych. Oni z kolei wyżywają się na następnych, a ostatni - na rodzinie, dzieciach i zwierzętach. Pora z tym kończyć.
Jak się bawiłem w dorywcze kontrole jakości w pociągach, to nieraz konduktorzy okazywali mi swoją głęboką pogardę, informowali że ich zdaniem ja zarabiam za dużo a oni za mało (moja w tym wina?), że nie mam przygotowania, że jestem nierzetelny... Jedna pani kierownik z PR z wyższością oznajmiła, że powinienem sobie "wreszcie znaleźć uczciwą pracę" ("bo przecież to co robicie to jest czasowe")...
Wy robicie to samo. Śmiać mi się chciało, bo prawdopodobnie odprowadzam od mojej etatowej pracy ze 2 razy tyle podatków, co ta pani kierownik ;-)
Nie każdy może być prezesem albo biznesmenem, to proste. Dziwne, że niektórym trudno to zrozumieć i wywyższają się nad "murzynów", ciekawe, że nierzadko są to osoby będące na utrzymaniu rodziców.
rumburak napisał/a:
Ktoś musi wykonywać tę rutynową pracę za 1500 czy 2000 zł miesięcznie. I temu komuś też należy się szacunek.
Nie tylko szacunek, ale i godna płaca. 1500 złotych w dużym mieście to nie jest godna płaca.
Trochę odejdę od tematu- tancerze, czy inni etatowi, szarzy pracownicy zespołu Mazowsze zarabiają w granicach 1200-1300 złotych (i to po kilkunastu wypracowanych latach). Teraz porównajcie sobie pracę kasjerki z pracą choreografa, czy tancerza.
A w każdym przygranicznym mieście powinna być jedna kasa, w której można się porozumieć po niemiecku, rosyjsku, czy litewsku ( w zależności od granicy), a w każdym wojewódzkim jedna (lub więcej) gdzie można się porozumieć po Angielsku. W pozostałych myślę, że Polski wystarczy.
_________________ Polacy- weźmy przykład z Węgrów i pana premiera Orbana!
Z gazu łupkowego będą wielkie pieniądze- aż 4,90 za 1000m3.
Victorio:
Jeśli kogoś zadowala praca za niewolnicze wynagrodzenie to jego sprawa.
właśnie, mnie nie zadawala praca średnio za 7 zł/h umowa zlecenie w ochronie i telefony ( nie wiem ,może za godzinę dostanę) ,że jestem potrzebny tu i tu. Więc skoro na kolei jest również niewolnictwo to zniewól mnie pkp zwiąż mnie umową o pracę na czas nieokreślony i daj mi w nagrodzę marne 2200 netto na początek.
W Warszawie niezwykle trudno jest utrzymać się za 1500 czy "nawet" 2000 zł na rękę, tym bardziej jeśli wynajmuje się mieszkanie, płaci za studia.Wiesz każdy młody (przynajmniej ja się takimi swego czasu otaczałem) chciałby sobie samemu mieszkać (no może z czasem z drugą połową ) iść sobie do pracy, mieć świadomość,że to moja kasa,nikt mi nie powie co mam z nią zrobić, mieszkam sam, nikt mi nie każe sprzątać kiedy nie mam ochoty. A wiesz,droga Victorio czemu polacy są tacy rodzinni. Bo ludzie nie są w stanie się samemu do końca utrzymać. Także Twoje aspiracje co do samodzielnego życia, choć szczytne i jak najbardziej prawidłowe - szczerze wielu by chciało. A podobno chcieć to móc. Czyli 80% społeczeństwa które pracuje na tzw. umowy śmieciowe za równie śmieciowe wynagrodzenie (czasem niższe od minimalnego) to albo nie chce albo nie może. Albo jedno i drugie. Fajnie,że ty chcesz,a za marany ochłap w postaci 2 tysiące na szczęście mogłaś jako tako dać radę...
Tak więc kształcie się w szkołach policealnych i wyższych, uczcie się języków, zdobywajcie nowe zawody, uprawnienia, kwalifikacje. Inwestycja w siebie to najlepiej wydane pieniądze!
Hmmm co do mnie technik oczyszczania ścieków i uzdatniania wody , technik bhp, operator wózków jezdniowych o napędzie silnikowym ,licencjonowany ochroniarz.W straży miejskiej mnie chcieli (czytaj nie przyjęli na poczet zdanych pozytywnie egzaminów wewnętrznych) tak samo jak w SW. Teraz złożyłem do policji, choć wzorem znajomych będzie trzeba odczekać jakieś trzy lata... Gdzie mnie jeszcze nie było? M.in. na kolei. Nikt nie jest skazany na pracę w PKP? Brzmi obiecująco....
Syrenko:wiesz jak teraz "powstają" doktoraci? Z racji braku pracy ludzie się uczą. Jeśli na studiach doktoranckich można otrzymać stypendium 1100zł netto/miesięcznie, to zamiast po studiach iść do marketu za podobne pieniądze (albo co prawda za 2 tysie ale wiązać się z niewolniczą pracą na kolei) doktoryzują się równo. Tyko wychodzi z tego na koniec niezłe ...ówno. Więc jak ktoś ma odpowiednie "geny" to i na kolei wyląduje...
Pirat. Tak chciałbym pójść w ślady Victorii w początkowym etapie jej wędrówki - czyli na kolej.
każdy powinien zarabiać 8 zł brutto na godzinę i morda w kubeł
Gdyby tak było, rewolucja wybuchła by szybciej niż się spodziewamy,a tak to 20% społeczeństwa ( w tym dziwnym trafem kolejarze) będą zarabiać więcej niż 10 zł netto, więc jakieś samochody czy rzeczy z półki sklepowej - nie przecenione ktoś będzie kupował.....
Ponadto pomyśl o pracodawcach. Przy tej ilości podróżnych w pkp taki kolejarz fakt zarabia grosze,ale taka sprzątaczka czy ochroniarz to nawet 8 zł brutto za rbg to zbyt dużo dla firm, które mają czasem kilkadziesiąt złotych przeznaczonych dla pracownika (dla przykładu Tesco na pracownika ochrony przeznacza 20 zł netto/rbg, po czym zatrudnienie następuje przez agencję zewnętrzną (?) i stawka zmienia się na 7 netto...Proste, prawda?
Ktoś kiedyś napisał na forum, że kolejarz to nie zawód. To stan umysłu. Miał rację!
Tak bezrobocie to też ciekawy stan w czasoprzestrzeni..
Ogólnie wszystkim dziękuję za odpowiedź.
[ Dodano: 15-04-2012, 11:49 ]
No i gdzie mam napisać,że na 10 konduktorów, na jakich czeka pkp IC (kandydatów) nie wybrano mnie?
Ale przynajmniej nie zostanę niewolnikiem za 2200zł netto. Wolność, kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem...
Tylko czy słowa tego utworu mają ten sam wymiar...i
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum