Wysłany: 09-09-2011, 13:32 Przewozy Regionalne - dzielić czy nie dzielić?
Przewozy Regionalne – dzielić, czy nie dzielić?
Pod koniec sierpnia radni Sejmiku Województwa Wielkopolskiego opowiedzieli się za podziałem Przewozów Regionalnych na kilka funkcjonalnych kompanii kolejowych. Argumentowali, że jedyną szansą na rozwój transportu szynowego w regionie są Koleje Wielkopolskie, które mogłyby być wkładem do budowy tzw. Zachodniej Kompanii Kolejowej.
Zdaniem wielkopolskich radnych należy podzielić Przewozy Regionalne na kilka mniejszych podmiotów lub jeżeli nie będzie to możliwe, przygotować możliwości zbycia udziałów w tej spółce. W opinii Jana Lalika, przewodniczącego Związku Zawodowego Kolejarzy Śląskich, podział przewoźnika wydaje się być dobrym pomysłem. Jak podkreśla, obecny model funkcjonowania spółki jest zły, a najlepiej dowodzi tego sytuacja, jaka ma miejsce na rynku przewozów w województwie śląskim.
- Pomysły samorządowców z Wielkopolski to w sumie nic nowego. Związek Zawodowy Kolejarzy Śląskich jeszcze przed usamądowieniem proponował podobne rozwiązania. Przekonywaliśmy, aby nie tworzyć jednego wielkiego molocha z siedzibą w Warszawie, a mniejsze podmioty na bazie województw. Te województwa, które by nie chciały prowadzić tego typu działalności, dołączyłyby po prostu do innych. Co ciekawe, ówczesny wicemarszałek województwa śląskiego, Piotr Spyra [obecnie pełni funkcję wicewojewody śląskiego – przyp.red.] również prezentował takie zdanie – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Lalik.
Dlaczego podział Przewozów Regionalnych na mniejsze podmioty będzie rozwiązaniem lepszym? – Nie podoba mi się sytuacja, gdy w tym schemacie, jaki powstał po usamorządowieniu, pieniądze ze Śląska spływają do Warszawy, a my dostajemy po prostu „ochłapy”. Taki sposób zarządzania Przewozami Regionalnymi, jaki ma miejsce obecnie, kompletnie się nie sprawdza. Jak można zarządzać spółką, gdzie jest 16 właścicieli i 19 członków rady nadzorczej? – pyta przewodniczący ZZKŚ. - Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że konsekwencje takiego modelu funkcjonowania Przewozów Regionalnych największe są na Śląsku – dodaje.
Lalik zaznacza, że w obecnej sytuacji podział Przewozów Regionalnych może być jednak trudny. – To poszło jakby w innym kierunku. Marszałkowie zakładają własne spółki. Trzeba także wskazać na jeszcze jedną bardzo ważną sprawę. Czytając ustawę o usamorządowieniu wychodzi, że pieniędzy przyznanych w wyniku reformy na kolejne lata nie można przeznaczać na nowe spółki tworzone przez marszałków, lecz na spółkę, czyli na Przewozy Regionalne. Trzeba by więc w tym wypadku zmieniać ustawę, aby móc mówić o podziale PR – kończy przewodniczący.
Kolejne kłopoty Przewozów Regionalnych znów ożywiły dyskusję o przyszłości tej części rynku kolejowego. Spośród różnych koncepcji, niejednokrotnie popadających w skrajności takie jak odbudowa państwowego PKP, najwięcej zwolenników wydaje się zyskiwać podział Przewozów Regionalnych na tak zwane kampanie kolejowe - pisze Jakub Majewski w komentarzu dla "Rynku Kolejowego".
Pochodzący jeszcze z przed „usamorządowienia” pomysł utworzenia kampanii, czy też kompanii kolejowych jest de facto nieco innym wariantem przeprowadzonej niedawno komunalizacji ruchu regionalnego. Zakłada połączenie województw w grupy posiadające wspólnego, samorządowego przewoźnika, któremu zleca się usługi. Podobnie jak w modelu usamorządowienia utworzone w ten sposób firmy mają po kilku właścicieli publicznych. Nie mają jednak statusu „podmiotu wewnętrznego”, a tym samym muszą stawać do przetargów na obsługę regionów, w których są monopolistą. Dodatkowo kłopotem okazuje się być mazowiecka spółka samorządowa praktycznie „odcinająca” dostęp do potencjalnych „kompanów” województwom ściany wschodniej.
Największym problemem jest jednak fakt, że w wizji prawdopodobnie nieuniknionego podziału Przewozów Regionalnych trudno znaleźć odpowiedź na pytanie z jakiego powodu kolejna reforma ma poprawić sytuację tego segmentu rynku transportowego? Trudno bowiem zrozumieć, dlaczego podzielenie jednej biedy na kilka mniejszych ma stworzyć bogactwo, albo przynajmniej dobrobyt.
Żeby uniknąć za kilkanaście miesięcy déjà vu do scenariusza podziału Przewozów Regionalnych trzeba dopisać dalszy ciąg. Przyznać się, że jest to środek, a nie cel reformy i wskazać jak ma wyglądać rynek przewozowy docelowo. Samo dzielenie czy łączenie spółek nie stworzy bowiem nowej jakości, nie wygeneruje środków na inwestycje ani nie poprawi efektywności. Wręcz przeciwnie kurczowe trzymanie się koncepcji, w której samorząd jest organizatorem i wykonawcą przewozów kolejowych stanowi receptę na hamowanie zmian.
Co charakterystyczne na Mazowszu, gdzie historia kolei samorządowych jest najdłuższa coraz głośniej mówi się o prywatyzacji przewoźnika komunalnego i tym samym odbudowaniu relacji zamawiający-wykonawca. Jak widać, nawet duże pieniądze po jakimś czasie się kończą i trzeba szukać pomysłu na przyszłość.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Weto marszałków dla projektu taborowego Przewozów Regionalnych i strajk w spółce ożywiły dyskusję o przyszłości największego polskiego przewoźnika. Coraz więcej osób jako możliwe wyjście wskazuje podział niesterowalnego kolosa. Ale jak najlepiej podzielić PR?
Po pierwsze - czy i kiedy?
Według wielu obserwatorów rynku kolejowego podział spółki wydaje się nieunikniony. Jako pierwszy samorząd za podziałem Przewozów Regionalnych na kilka funkcjonalnych kompanii kolejowych opowiedzieli się radni Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. - Jeśli każde województwo zacznie organizować przewozy we własnym zakresie, to będzie zbyt duże rozdrobnienie, i niekoniecznie musi to być dobre - wyjaśnia wicemarszałek województwa Wielkopolskiego Wojciech Jankowiak. Pomysł popiera też marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. - Takie silne kompanie kolejowe mogłyby podołać wymaganiom pasażerów. Obecny twór jest niesterowalny - powiedział w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym".
Ostrożniej do pomysłu podchodzą na południu Polski - Jeżeli spółka PR będzie reagowała na te wszystkie makroregionalne kwestie, jeśli nastąpi usamodzielnienie oddziałów w taki sposób, żeby współwłaściciele spółki mieli realny wpływ na to, co w niej się dzieje, to nie będzie żadnej dyskusji o podziale spółki. Jeżeli w Przewozach Regionalnych nastąpią zmiany w myśleniu, to nie widzę żadnego powodu, by spółka podlegała rozbiciu. Jeżeli pozytywne zmiany w spółce jednak nie będą następowały, to województwa będą musiały jakoś reagować, aby zaspokoić potrzeby pasażerów w ruchu regionalnym – ocenił Roman Ciepiela, wicemarszałek województwa małopolskiego.
- Dla mnie każdy pomysł, by coś ze spółką zrobić, jest warty rozważenia. Liczę jednak na restrukturyzację PR. Zmiany są zresztą konieczne - podkreślił Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego. - Raczej jesteśmy za tym, żeby spółka była w całości - powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Grzegorz Szymański, dyrektor departamentu Infrastruktury i Gospodarki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego.
Marszałkowie zgodnie przyznają, że z powodu braku konsensusu oraz innych problemów, żadne prace dotyczące podziału PR nie są prowadzone. - Oczywiście o takiej możliwości marszałkowie dyskutują od samego początku powstania Przewozów Regionalnych jako spółki samorządowej, nie jest to więc nic nowego, to tylko jeden z nurtów trwającej dyskusji – stwierdził Ciepiela.
Jeśli już – to jak?
Katalizatorem dyskusji o podziale Przewozów Regionalnych było utworzenie przez marszałków województw dwóch grup zakupowych, które złożyły wspólne wnioski o dofinansowanie do nowego taboru kolejowego z POIiŚ – w miejsce projektu Przewozów Regionalnych. Ponieważ nowe pociągi mają obsługiwać połączenia między nimi, można wysnuć wniosek, że między tymi województwami występują najsilniejsze powiązania społeczno-ekonomiczne skutkujące presją na ogólnodostępne połączenia międzyregionalne – oraz chęć współpracy pomiędzy marszałkami. Do znanych już Południowej i Zachodniej grupy zakupowej dodajemy jako oddzielną grupę województwa pomorskie, warmińsko-mazurskie i kujawsko-pomorskie, które chcą uruchamiać wspólne połączenia wyremontowanym taborem. Obsługa pozostałych województw pozostaje tu do dyskusji. Tę, oraz kolejne propozycje podziału PR obrazują załączone mapki.
Do innego podziału Przewozów Regionalnych szykowała się kilka lat temu Platforma Obywatelska. W dokumencie „Państwo dla Obywatela – program rządzenia w latach 2005-2009”, który opracował zespół pod kierownictwem Jana Rokity, zadeklarowane było dokonanie z dniem 1 stycznia 2008 r., uwzględniającego potoki podróżnych i sieć połączeń między województwami, podziału PKP PR na 5 kompanii samorządowych z równoczesnym poszerzeniem obszaru funkcjonowania spółki „Koleje Mazowieckie”. Do kompanii zostałyby wniesione lokomotywy, autobusy szynowe, pociągi piętrowe oraz EZT – zakładał nie realizowany przez tę partię w obecnej kadencji program.
- Trzeba to rozpatrywać siecią linii kolejowych, a nie jakimś chciejstwem – twierdzi natomiast Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego. - Tak się złożyło, że województwo wielkopolskie jest połączone z takimi województwami jak lubuskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie i łódzkie, choć to ostatnie w sposób naturalny ciągnie raczej do Mazowsza, natomiast kujawsko-pomorskie w ogóle jest sceptyczne co do tego pomysłu. Dyskusje dotyczyły zatem czterech województw – ujawnił.
Jeszcze inną wizję proponuje marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. - W całej Polsce jest miejsce na 3 silne podmioty – uważa. Jeden z nich mógłby być oparty na mazowieckim przewoźniku - Koleje Mazowieckie to dobra baza dla kompanii kolejowej, ale muszą zostać wzmocnione kapitałowo – przyznał Adam Struzik. Oprócz tej kompanii, miałyby zostać utworzone: kompania północno-zachodnia oraz południowa.
O przyszłości Przewozów Regionalnych dyskutowano podczas Szczytu Kolejowego, a już za miesiąc kompleksowo zająć się sytuacją w Przewozach Regionalnych mają marszałkowie podczas konwentu. Niniejszy artykuł jest – mamy nadzieję – początkiem dłuższej dyskusji na temat przyszłości Przewozów Regionalnych, a w szczególności tego, czy i w jaki sposób dokonać podziału przewoźnika. W najbliższych dniach na portalu „Rynek Kolejowy” pojawią się kolejne propozycje i komentarze do tej sprawy. Również Czytelników jak zwykle zapraszamy do czynnego udziału w dyskusji pod artykułem.
- Jeśli każde województwo zacznie organizować przewozy we własnym zakresie, to będzie zbyt duże rozdrobnienie, i niekoniecznie musi to być dobre - mówi w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym" wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak.
- Poza ideą, która padła na spotkaniu z ministrem w sprawie przyszłości Przewozów Regionalnych, nie było więcej prac dotyczących podziału PR - zaznaczył Jankowiak. - Temat podziału Przewozów Regionalnych na kilka spółek czy też kampanii nie jest nowy, pojawił się już podczas usamorządowienia. Trzeba to rozpatrywać siecią linii kolejowych, a nie jakimś chciejstwem – twierdzi Jankowiak.
- Tak się złożyło, że województwo wielkopolskie jest połączone z takimi województwami jak lubuskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie i łódzkie, choć to ostatnie w sposób naturalny ciągnie raczej do Mazowsza, natomiast kujawsko-pomorskie w ogóle jest sceptyczne co do tego pomysłu. Dyskusje dotyczyły zatem czterech województw – ujawnił. - Temu wszystkiemu służyła koncepcja lansowana przez nas, usamodzielnienia oddziałów wojewódzkich. Chodzi o to, żeby każde województwo móc wydzielić i mówiąc obrazowo, układać w większe całości. Dopiero wtedy mamy możliwość tworzenia kompanii - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" wicemarszałek.
- Jest to tylko jedno z rozwiązań. Jeśli każde województwo zacznie organizować przewozy we własnym zakresie, to będzie to zbyt duże rozdrobnienie, i niekoniecznie musi to być dobre - zauważył Jankowiak. - Podejście poszczególnych marszałków do przewozów kolejowych nie jest jednorodne. Dla niektórych to priorytet, dla innych - niekoniecznie - przyznaje wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
- W całej Polsce jest miejsce na 3 silne podmioty, a nie jeden, zarządzany przez 16 właścicieli. Takie silne kompanie kolejowe mogłyby podołać wymaganiom. Obecny twór jest niesterowalny - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" marszałek województwa mazowieckiego.
- Z tą ideą dzieliłem się z kolegami marszałkami od samego początku, podczas podziału Przewozów Regionalnych. Nie trwają w tej chwili żadne negocjacje w tej sprawie, ale uważam, że nieuchronnie trzeba będzie w tę stronę pójść - uważa Adam Struzik. - Ja mogę tylko mieć wizję docelową tego co się dzieje i wyjść z partnerską wizją do sąsiadów - województw warmińsko-mazurskiego, lubelskiego, łódzkiego, podlaskiego. Można z nimi tworzyć taką silną grupę - uważa mazowiecki, arszałek.
- Są trzy trudne elementy. Po pierwsze, szereg długów, które powstały w Przewozach Regionalnych, nie z winy spółki. W latach 2007-2008 nie płacono PR za wykonane przewozu. W tej sprawie złożony został pozew przeciwko skarbowi państwa. Chodzi o ponad 300 mln złotych z zadłużenia wynoszącego 500 mln złotych. Moim zdaniem roszczenia Przewozów Regionalnych wobec skarbu państwa są słuszne. Jeśli przeczytać pozew wyraźnie widać, że nie przekazywano do PR wystarczających środków - podkreśla Adam Struzik.
- Po drugie, trzeba podjąć jednomyślną decyzję o podziale spółki, ale nie tak, że każdy robi własną spółkę, bo to jest bez sensu. Nie każdy może się równać z Mazowszem, gdzie w momencie tworzenia KM 24 procent przewozów wykonywanych było koleją - zauważa Adam Struzik.
- Po trzecie, ze strony rządu i parlamentu musi być zrozumienie, że udział w podatku CIT, który został przekazany, to za mało, Powinno to być około 1%, zwłaszcza teraz, kiedy w dobie kryzysu nasze przychody spadło. Te wszystkie elementy muszą zostać spełnione, żeby proces się powód. Inaczej czarno widzę przyszłość spółki - mówi marszałek województwa mazowieckiego.
- Pozostaje problem taboru i przewozów. Zwiększyliśmy pracę przewozową z czterdziestu kilku milionów do 55 milionów i osiągnęliśmy barierę taborową. Bardziej racjonalne jest to, żeby wykorzystać stary, ale podatny na modernizację tabor Przewozów Regionalnych i ich zasoby ludzkie, niż wycofywać się z tego i porzucać to. Żeby Koleje Mazowieckie jeździły w innych województwa, aportem musiałby zostać wniesiony tabor - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Struzik.
- Dużo bardziej logiczną rzeczą jest podzielenie PR na 3 części, łącznie z taborem i majątkiem, i oddłużenie spółki. Koleje Mazowieckie to dobra baza dla kompanii kolejowej, ale muszą zostać wzmocnione kapitałowo - uważa marszałek województwa Mazowieckiego.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Wysłany: 08-10-2011, 10:33 Rozbiór kolei regionalnej
Do utworzenia swoich przewoźników szykują się kolejne samorządy – ustaliła „Rz”
Z początkiem października pierwsze połączenia kolejowe z Gliwic do Częstochowy przez Katowice i z Częstochowy do Wisły-Głębców uruchomiły Koleje Śląskie, nowa spółka powołana przez zarząd województwa śląskiego. Wcześniej obsługiwały je należące do 16 marszałków Przewozy Regionalne. KŚ zamierzają uruchomić kolejne trasy, choć konkretne decyzje w tej sprawie nie zapadły.
1 czerwca pociągi Kolei Wielkopolskich wjechały na trasę z Wolsztyna do Leszna i zapowiedziały przejmowanie kolejnych połączeń. Po torach jeżdżą już m.in. Koleje Dolnośląskie i Mazowieckie, a do powołania swojego przewoźnika przygotowuje się województwo zachodniopomorskie. Małopolska analizuje możliwe scenariusze. Jak mówi Marek Sowa, marszałek Małopolski, możliwe jest powołanie własnej spółki, stworzenie przewoźnika na bazie regionalnego oddziału Przewozów Regionalnych i dalsza współpraca z PR.
Planów takich nie ma szef województwa pomorskiego. – Jest Szybka Kolej Miejska, w której mamy udziały. W razie potrzeby będziemy w większym zakresie wykorzystywać tego przewoźnika – mówi marszałek Mieczysław Struk.
Marszałkowie zgodnie z prawem mogą zlecać swoim spółkom wykonywanie przewozów bez konieczności ogłaszania przetargów. I z takiej możliwości korzystają. – Na rynku pojawia się coraz więcej podmiotów. Wydaje się, że najkorzystniejsze dla samorządów, przewoźników i podróżnych byłoby uregulowanie konkurencji – mówi Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych. – Dobrym kierunkiem byłaby rywalizacja o zlecenia na obsługę danych tras, a nie walka o rynek, jak w Polsce.
Od czterech lat kolejowe przewozy pasażerskie realizuje prywatna Arriva, obecnie należąca do niemieckiego Deutsche Bahn. Pociągi spółki kursują po torach województwa kujawsko-pomorskiego.
Jak mówi Adam Maciejewski, rzecznik Urzędu Transportu Kolejowego, licencje na wykonywanie pasażerskich przewozów kolejowych ma 33 przewoźników. Regularne przewozy wykonuje 13. W urzędzie czekają kolejne trzy wnioski o wydanie licencji. Złożyły je Cargo Master z Torunia, spółki Rail Services Europa i Kolei Wschodnich. Dwie ostatnie należą do brytyjskiego Freightlinera.
– Gdyby pojawiła się potrzeba, by efektywny przewoźnik zaangażował się na zdrowych, komercyjnych zasadach w wykonywanie kolejowych przewozów pasażerskich, wówczas bylibyśmy zainteresowani wejściem na ten rynek – mówi Rafał Milczarski, prezes Freightliner Polska.
Cargo Master zgodnie z KRS jest własnością trzech osób fizycznych. – Jesteśmy zainteresowani wykonywaniem kolejowych przewozów pasażerskich – przekonuje Agnieszka Jastrzębska, prezes Cargo Master.
- Opinia marszałka Struzika dotycząca przekształcenia Przewozów Regionalnych w kompanie kolejowe to wskazanie w kierunku skuteczniejszego modelu funkcjonowania regionalnych przewozów pasażerskich – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Witold Trólka z biura prasowego UMWŚ.
W ubiegłym tygodniu przedstawiliśmy komentarz marszałka województwa mazowieckiego, Adama Struzika, dotyczący możliwego podziału Przewozów Regionalnych. - Uważam, że można pomyśleć o takim przedsięwzięciu, w którym Przewozy Regionalne w całej Polsce powinno się zamienić na trzy silne kompanie kolejowe – mówił naszemu portalowi Struzik. Podkreślił, że Śląsk byłby dobrym rdzeniem dla kompani, która obejmowałaby południe kraju, czyli Dolny Śląsk, Górny Śląsk, Opolszczyznę, a nawet Małopolskę i Podkarpacie. O odniesienie się do tego pomysłu poprosiliśmy Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.
Warto dzielić PR?
Zdaniem przedstawicieli UMWŚ, koncepcja marszałka Struzika jest warta rozważenia. Jak podkreśla Witold Trólka z biura prasowego, to próba znalezienia lepszego modelu funkcjonowania dla całego rynku przewozów pasażerskich. - Opinia marszałka województwa mazowieckiego dotycząca przekształcenia Przewozów Regionalnych w kompanie kolejowe to wskazanie w kierunku skuteczniejszego modelu funkcjonowania regionalnych przewozów pasażerskich. Nowa forma organizacyjna, którą można określić umownie na tym etapie dyskusji jako kompania kolejowa, miałaby rację bytu, jeśli obsługiwałaby dużą liczbę tzw. pociągokilometrów, aby zadziałał tzw. efekt skali – zaznacza Trólka.
Jak podkreśla, duże województwa powinny w naturalny sposób stać się centrami organizacyjnymi przyszłych kompanii. - W tym modelu duże ośrodki powinny być centrami organizacji usług dla województw mających mniejszy udział w rynku kolejowych przewozów pasażerskich, przez co samodzielne utrzymanie przez nie struktury przewozów jest nieopłacalne. Ponadto ten model odpowiada najlepiej wymogom rynkowym. Ograniczanie roli samorządów tylko i wyłącznie do roli organizatora przewozów na swoim terenie wydaje się anachroniczne przy zwiększających się przemieszczeniach pasażerów między województwami. Samorządy nie mają zatem dostatecznych instrumentów kształtowania sieci połączeń międzywojewódzkich - ocenia przedstawiciel UMWŚ.
- Generalnie utworzenie kompanii kolejowych posiada w stosunku do obecnego modelu, który został negatywnie zweryfikowany przez życie, wiele zalet. Zmniejszenie struktury udziałowców w modelu kompanii pozwoli na sprawniejsze podejmowanie decyzji. Na szczeblu kilku województw panuje większa świadomość wspólnych interesów i dzięki temu kilku wspólników może sprawniej podejmować decyzje – komentuje Trólka. Jak dodaje, dobrym przykładem pokazującym, że województwa potrafią się obecnie porozumieć, aby osiągnąć wspólny cel, jest utworzenie tzw. grup zakupowych przez województwa z południa oraz północy Polski, aby uzyskać środki unijne z POIiŚ na zakup taboru do obsługi połączeń międzywojewódzkich.
Zdaniem UMWŚ, funkcjonowanie kompanii daje także województwom większe szanse na kontrolowanie zasadności wydawanych środków publicznych na organizację przewozów pasażerskich. - Dotychczas 16 województw dopłaca do struktur zarówno centralnych jak i regionalnych, nie mając wpływu na sposób i koszty ich funkcjonowania. Problemem jest także uzyskanie od spółki uzasadnienia przedstawianych kosztów realizacji usług przewozowych. Opór spółki przed dopuszczeniem audytu marszałka województwa śląskiego, aby wyjaśnić zasadność ponoszonych kosztów usług przez Śląski Zakład Przewozów Regionalnych, jest wyraźnym przykładem wskazującym na kryzys tego modelu przewozów pasażerskich - stwierdza Trólka.
Co z własnymi spółkami?
Czy tworzenie kompanii kolejowych ma jednak sens w sytuacji, gdy marszałkowie coraz chętniej powołują własne spółki przewozowe? W ocenie Witolda Trólki, podział Przewozów Regionalnych i stworzenie kilku mniejszych podmiotów nie przekreśla sensu istnienia takich spółek jak np. Koleje Śląskie. - Kiedy mówimy o kompaniach, nasuwa się pytanie co do przyszłości spółek samorządów województw. Ich powołanie ma główną cechę – jest odpowiedzią na syndromy kryzysu organizacyjnego i finansowego Przewozów Regionalnych oraz sposobem na uelastycznienie rynku przewozów pasażerskich. Dla samorządu województwa śląskiego był to jeden z głównych argumentów powołania Kolei Śląskich. Należy pamiętać, że zaletą tego rozwiązania jest możliwość maksymalnej kontroli nad przewoźnikiem. Koleje Śląskie to spółka, w której samorząd województwa jest wyłącznym udziałowcem, podczas gdy w Przewozach Regionalnych posiada ok. 9,2% akcji, dzieląc je z innymi województwami - przekonuje Trólka.
- Oczywistą sprawą jest, że obecnie obie działające spółki otrzymują dofinansowanie do wykonywania usług przewozowych z budżetu samorządu województwa: Koleje Śląskie za przewozy na głównej linii w aglomeracji górnośląskiej, czyli Gliwice – Częstochowa, Przewozy Regionalne natomiast na pozostałych liniach w województwie. Należy dodać, że wbrew obawom Przewozów Regionalnych nie można mówić, że nowa spółka przejmie wszystkie połączenia na regionalnym rynku, z którego korzysta rocznie ok. 28 mln pasażerów. Nie wyklucza się jednak, że w miarę rozwoju pracy przewozowej może przejmować kolejne kluczowe połączenia, aby przywrócić tego typu transportowi należną rolę w układzie komunikacji pasażerskiej w województwie – argumentuje Trólka.
- Wprowadzenie modelu kompanii nie musi oznaczać dla spółek powołanych przez samorządy województw kresu działalności. Z powodzeniem mogą nadal obsługiwać poszczególne linie pasażerskie. Ich dalsze losy w przypadku wprowadzenia w życie modelu kompanii powinny jednak zależeć od specyfiki funkcjonowania rynku przewozów pasażerskich między współpracującymi województwami - podsumowuje Witold Trólka.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Po zapowiedzi mon. Nowaka,. że 22 000 km linii kolejowych to za dużo, takie posunięcie wydaje się mieć sens, rzecz jasna o ile nowe firmy nie rzucą się na pociągi regionalne na ruchliwych trasach a zainteresują się liniami, na których ruch jest niewielki a same linie przygotowywane "do odstrzału".
_________________ Radio Maryja - nie słucham
Trwam - nie oglądam
GaPol - nie czytam
PiS - nie głosuję
Wy nie piszcie tu o tym kto ma i gdzie jeździć, tylko po czym ma jeździć. PLK - co było już od dawna do przewidzenia - zamierza całą masę linii pozamykać. Jeżeli wasze województwo nie stać na utrzymanie infrastruktury, to o kolei w wielu miastach będzie się tylko wspominało na różnego typu archiwaliach.
_________________ -=| Na początek infrastruktura |=-
Wysłany: 11-04-2013, 13:36 Kolejowy podział dzielnicowy PR
Resort transportu chce podzielić majątek Przewozów Regionalnych między samorządowe spółki. „Puls Biznesu” dotarł do oceny koncepcji resortu transportu, dotyczącej rozparcelowania PR. Zamówiły ją… PKP Polskie Linie Kolejowe.
To już będzie koniec kolejowych przewozów regionalnych. Już teraz są cyrki i wszechobecna niemoc we współpracy a co dopiero, gdy każde województwo będzie mieć swoją "kolejową zabawkę". Wg mnie sens jest tylko w jednym, silnym, ogólnokrajowym podmiocie.
Dzisiejszy „Puls Biznesu” opisał ocenę koncepcji resortu transportu, dotyczącej podziału Przewozów Regionalnych na mniejsze podmioty. „Kurier Kolejowy” także dotarł do dokumentu. Obrazuje on plan tworzenia lokalnych przewoźników z wykorzystaniem skomplikowanych mechanizmów finansowych.
Nie ma mowy o renacjonalizacji Przewozów Regionalnych
- Mówię marszałkom: to nie do końca fair, macie Przewozy Regionalne i tworzycie małe spółki, które są dla nich konkurencją. To kanibalizacja - przypomina Sławomir Nowak, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rozmowie z Nowym Przemysłem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum