Wysłany: 02-01-2014, 18:42 Numeracja torów na dworcu w Lublinie
Witam, wczoraj na dworcu głównym w Lublinie usłyszałem zapowiedzi odjazdów i przyjazdów pociągów z dziwnych numerów torów. Dawniej był to odjazd np. z toru 3 przy peronie pierwszym i.t.d. Teraz pani z denerwującym tonem głosu (po każdym zdaniu dodaje znak zapytania) opowiadała odjazdy i przyjazdy z toru np. 51, 52. Żadnych oznaczeń z taką numeracją torów na peronach nie widziałem. Ludzie nieco skołowani nie wiedzą na który tor pociąg wjedzie, bo niektóre z wyświetlaczy nie działają.
Myślałem, że może torów przybyło ale gdzież tam. Wszystko po staremu.
Skąd wzięła się taka numeracja? Czy ktoś wie?
Czy wszędzie w tak dziwny sposób zapowiadają, żeby ludzie nie czaili? Dlaczego zmieniono nazewnictwo? Dotychczas były to informacje oczywiste dla ludzi....
No ale czego "nie czaili" ? Przecież na rozkładach plakatowych odjazdy/przyjazdy są właśnie takie oznaczenia.Z dużą dozą prawdopodobieństwa na stacji w Lublinie pojawiły się nowe oznaczenia ( nr peronu + nr toru). Ale może ktoś miejscowy to potwierdzi na 100 %.
Wszystko skutkiem tego, że za zapowiedzi odpowiedzialność wzięła PKP PLK SA. I zgodnie z wytycznymi ma być nr peronu, nr toru. A zapowiedzi poc. międzynarodowego powinny być w 3 językach :polskim, angielskim, i "prawosławnym" ( rosyjski lub ukraiński ).
Z ciekawości rozglądałem się i nie widziałem tej magicznej numeracji. Nie tylko ja. Jeden pociąg miał wjechać na tor 52 a drugi na 51 przy peronie 2 i nie wiadomo było który pociąg na który. Pociąg można było rozpoznać dopiero jak wjechał. Po tabliczkach bocznych. Dawniej można było sobie wykminić, że tor nr 3, to trzeci od budynku dworca (pomijając oporowy który zawsze był torem 1a). Na plakat nie zaglądałem. Dla zwykłego zjadacza chleba nie jest oczywistym, że tory przyperonowe to te z numerami 51 - 57 i 82. Swoją drogą, ośmiu torów przyperonowych to ja tam nie widziałem. Widziałem ich 6.
Czy w Polsce gdzieś jeszcze stosuje się taką nieludzką numerację?
Na plakat nie zaglądałem. Dla zwykłego zjadacza chleba nie jest oczywistym, że tory przyperonowe to te z numerami 51 - 57 i 82. Swoją drogą, ośmiu torów przyperonowych to ja tam nie widziałem. Widziałem ich 6.
Czy w Polsce gdzieś jeszcze stosuje się taką nieludzką numerację?
Dlatego , żeś "zwykły zjadacz chleba" to nie znasz numeracji
Jaja sobie robicie mam nadzieję
Czy im się w głowach poprzewracało? Pasażera nie obchodzi numeracja torów towarowych, więc w zapowiedziach powinna być podawana numeracja torów pasażerskich wyłącznie, a przede wszystkim zgodna z oznaczeniami na peronach.
Równie dobrze mogli by podawać "Pociąg MPE 14202 wjedzie na tor główny dodatkowy. Wagony 112A i WLAB zatrzymują się w sektorze pierwszym... Bilety można kupić u kierownika pociągu, który siedzi 5 metrów za EU07".
Chory kraj...
Ale jaka numeracja torów towarowych. Jeżeli nie ma numeracji torów na peronach ( bo w r.j. - odjazdy/przyjazdy są), to trzeba napisać do PKP PLK SA aby numerację uzupełnili.
A wtedy nawet najbardziej niekumaty pasażer trafi. Jakoś podróżni na starym Wiedniu Sud nie gineli w hali dworcowej a tam były 3 grupy peronów. Na dworcach francuzkich perony maja oznaczenie literowe i tez podróżni wsiadają do właściwych pociągów. A wtakim 'zapyziałym" Lublinie gdzie są raptem 3 perony ( i 6 torów odjazdowych ) co niektórzy nie potrafia znaleźć pociągów ? Litości, znowu "sztuczny" problem.
Jacyś nierozgarnieci mieszkańcy. W takim Poznaniu, Bydgoszczy czy Kostrzynie n. Odrą to poróżni powinni masowo nie wsiadać do właściwych pociągów.
Poza tym na bilecie nie masz MPE tylko godzinę odjazdu , nie masz wagon 102A czy WLAB tylko nr wagonu.
Ale co mi po numeracji w "r. j.", kiedy nie ma numeracji na peronach? Jutro na 100% to sprawdzę.
Podstawowe pytanie: dlaczego zmieniono sprawdzoną i istniejącą przez parędziesiąt lat numerację torów? Tę nową wszyscy traktują z pobłażaniem. Wprowadza to w niepotrzebny stres podróżnych. Który pociąg wjeżdża na peron? Nie wiadomo. Dowiemy się z bocznych tablic na wagonach. Ważne, że pani, która zapowiada o tym wie. Tor "fifty łan".
Na peronie kilkaset osób czekających na dwa na raz zapowiedziane pociągi. Jeden wjeżdża. Wszyscy z walizami rzucają się na niego.
Wiem, te żale nie do Forum ale do plk, tlk, pkppr i takich tam (ja tego nie kumam) ale dlaczego wprowadzający ten "śliczny" sposób numeracji torów nie pomyśleli o tym?
Jeszcze raz pytam, czy na dworcach w kraju stosuje się coś takiego?
Cytat:
[ Dodano: 03-01-2014, 21:19 ]
Jeśli chodzi o resztę, to tory znajdujące się przy terminalu pocztowym to tor najbliżej tego budynku to nr 56 a ten bliżej peronu I to nr 54
Jadąc od strony Chełma- organoleptycznie (wizualnie) stwierdziłem brak tych torów. Zostały rozebrane. Taka kupa kamieni z ziemią po nich pozostała. Ciekawe, czy wprowadzą kolejną aktualizację numeracji torów dla ludzi na peronach.... Zamiast tor "fifti łan" ciekawe co teraz będzie?
Ok. Mapkę sobie wydrukuję. Wymażę nieistniejące tory 56 i 54 i już nie będę mieć wyimaginowanych problemów wreszcie. Dzięki! Nie podejmuję więcej tematu.
Spokojnych przesiadek na dworcu w Lublinie. Z mapką oczywiście.
Ok. Mapkę sobie wydrukuję. Wymażę nieistniejące tory 56 i 54 i już nie będę mieć wyimaginowanych problemów wreszcie. Dzięki! Nie podejmuję więcej tematu.
Spokojnych przesiadek na dworcu w Lublinie. Z mapką oczywiście.
No ale dasz znać czy "w terenie" ( na peronach ) są oznaczenia torów ? Bo jak nie ma to możesz pisać na Okopową.
Zapewniam Wszystkich zainteresowanych, że nowe oznaczenia na peronach w Lubinie są i były wcześniej przed 15 grudnia ( data wejścia nowego rozkładu jazdy). Nie ma mowy więc o zaskoczeniu. Mało tego plakaty z nowym rozkładem jazdy pojawiły się w listopadzie i już tam była nowa / stara numeracja torów. Pozdro
W wielu miejscach w Polsce spotkałem się z wprowadzeniem numeracji torów faktycznej - wynikającą z planów stacyjnych.Ale nie wszędzie. W Poznaniu np. nie.
Czy był to manewr dobry - nie wiem.W pełni rozumiem kolegę @kpecak. Chodzi o to, że przez lata tory przy peronach numerowano zwyczajowo, dla podróżnych jako kolejne liczby od 1 do ileś tam. Szczególne znaczenie ma to myślę na stacjach, gdzie część pasażerska to powiedzmy trzy tory przy dwóch operonach, numerowane od dziesięcioleci 1, 2 i 3. Ponieważ jednak jest to np duża stacja węzłowa z rozbudowanym układem torowym, to okazuje się, że na planach stacyjnych są to tak naprawdę tory 124, 122 i 95
Pytanie czy rzeczywiście przerzucenie tej numeracji kolejowej do rozkładu cokolwiek wnosi do sprawy? Ułatwia jakoś postępowanie? Chyba nie bardzo - o ile ktoś nie jest MIKOLEM to na hasło, że pociąg odjedzie z toru 122 raczej czytelne nie jest... Poza tym zastanawiam się jak kolej przez lata funkcjonowała bez obarczania pasażera informacją na temat faktycznej numeracji toru...
@rail_user - w Poznaniu pasażerowie wcale tak łatwo sobie nie radzą. Standardem jest tu puszczanie trzech pociągów z jednego peronu. Podróżny wpadający na peron w ostatniej chwili ma wtedy spory problem. Jak wiesz w Poznaniu w takiej sytuacji szczekaczka ogranicza się do komunikatu " na torze przy peronie piątym podstawione są dwa pociągi - proszę zwrócić uwagę na tablice na wagonach" - oczywiście mowa tylko o jednej krawędzi - przy drugiej może być to samo, a wtedy mamy cztery pociągi z jednego peronu - jeśli dodatkowe są to kible bez tablic bocznych to tak różowo nie jest.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum