Białystok-Ełk przez Pisz -Olsztyn-Braniewo- przez Bogaczewo Elbląg-Malbork-Iława-Działdowo dalej TLK bo już noc do Częstochowy-Kielce-Jędrzejów - zajęło to 30 godzin.
14 lutego 2012
Piła Gł.-Poznań Gł. Regio
Poznań Gł-Wrocław Gł Regio "Kamieńczyk"
Wrocław Gł-Gdynia Gł TLK "Pomorzanin"
15 lutego 2012
Gdynia Gł.-Wejherowo SKM
Wejherowo-Gdynia Gł. SKM
Gdynia Gł-Katowice TLK "Pojezierze"
16 lutego 2012
Katowice-Gliwice TLK "Pogórze"
Gliwice-Katowice KŚ
Katowice-Wisła Głębce Regio
Wisła Głębce-Gdynia Gł. TLK "Pogoria"
17 lutego 2012
Gdynia Gł-Gdańsk Gł SKM
Gdańsk Gł.-Gdynia Gł SKM
Gdynia Gł-Zakopane TLK "Tetmajer"
18 lutego 2012
Zakopane-Warszawa Z. TLK "Nosal"
19 lutego 2012
Warszawa Z.-Suwałki TLK "Hańcza"
Suwałki-Warszawa W TLK "Hańcza"
Warszawa W-Łódź Chojny TLK "Papkin"
20 lutego 2012
Łódź Chojny-Kraków Pł. TLK "Regle"
Kraków Pł-Szczecin Gł. TLK "Sukiennice"
Szczecin Gł-Krzyż Regio
Krzyż Piła Gł Regio
Ponad 6000 km
Była jeszcze większa 12-dniowa podróż po Polsce (01.07.12-12.07.12) niestety zgubiłem zeszyt z planem podróży.Co do higieny-musiałem zadowolić się kąpielą w morzu,nad którym byłem kilkakrotnie w ciągu podróży
lewy01111
Jeżeli chodzi o turystyczny to opcji jest mnóstwo.
Takie hardcorowe jak w postach powyżej lub lżej jak kto woli.
Czy tylko po trasach, którymi się nie jechało, okrężnymi, najdłużej jednym pociągiem, itp.
Można wymyślić sobie pętlę dookoła Polski np.
np. Zaczynasz o 1:48 z Torunia do Tczewa.
Dalej Tczew - Katowice w jednym pociągu, co się zowie obecnie Pojezierze. 7:42 - 22:56
Z Katowic do Szczecina/Świnoujścia 0:14 -9:44 / 11:36
Jeżeli do Szczecina to do Torunia już z górki, sporo tego, można przez Gdańsk wrócić.
Ze Świnoujścia trochę bardziej męcząco i trzeba dołożyć na IR parę złotych na odcinku do Stargardu.
Wielkie dzieki wszystkim za pomoc.
Mój wstępny plan: start 5.10.2012
Nie jest aż tak strasznie hardcore'owy, mam nadzieje, ze wyrobie sie z przesiadka.
01:47-9:20 Toruń Główny-Kołobrzeg (Ustronie)
Zabawić cały dzień nad morzem, potem tania kuszetka
19:30-5:50 Kołobrzeg-Warszawa Centralna (Ustronie) przesiadka 10min 6:00-9:00 Warszawa-Kraków Główny (Brzechwa)
17:20-1:44 Kraków Główny-Toruń Główny (Ustronie)
Macie może jakieś inne propozycje zamiast tej przesiadki w Warszawie? Szukałem czegoś bezpieczniejszego, a troche szkoda mi 3ech godzin, zeby jechac Pobrzeżem. Z drugiej strony utkwić w Warszawie, to też nic przyjemnego. Pod uwagę brałem jeszcze Wybrzeże (poza Trójmiastem, bo tam za często jestem, wiec żadna atrakcja) i Zakopane w jeden weekend, ale nie dało rady
lewy01111: wszystło ładnie, pięknie, ale nie zapominaj, że w październiku będzie obowiązywał nowy rozkład zamknięciowy, na pewno dla CMK i E-30. I w zwiazku z tym nie ma pewności, że "Brzechwa" będzie odjeżdżał z Warszawy o 6:00 tak jak było zaplanowane w rocznym rozkładzie. A wersja "jesienna" nie jest w tej chwili znana. na chwilę obecną tj. do końca sierpnia odjeżdża o 5:07.
Trochę ryzykowna ta przesiadka w Warszawie. Zawsze możesz wysiąść na Zachodnim i wtedy masz 20 minut na przesiadkę. Chociaż jak jechałem "Ustroniem" w nocy z 16/17 czerwca tego roku z Gdańska Gł. do Pionek, i w Warszawie był 7 minut przed czasem mimo, że z Gdańska Gł. wyjechał z 30 minutowym opóźnieniem. Ale w każdym bądź razie powodzenia
Jak znajdę chwilę czasu to opiszę swoje dotychczasowe kółeczka i ciekawsze podróże.
Z racji miejsca zamieszkania gdy nie ma czasu na dłuższe wyprawy często wybieram kółko Kościerzyna - Kościerzyna (z pociągowym lub PKS dojazdem do/z Gdańska) w różnych wariantach. Wychodzi niewiele od 200 do 300 km ale jak to Kaszuby i Bory Tucholskie. Bardzo ciekawe krajobrazowo trasy. Kultowe stacje w Bąku, Wierzchucinie, Lipowej Tucholskiej.
Wbrew pozorom trzeba się trochę nagimnastykować, ponieważ pociągi jeżdżą rzadko. Wybieram różne warianty, a jest ich kilka na tej trasie.
Zawsze nasuwa mi się pozytywna myśl jadąc z Laskowic Pomorskich do Wierzchucina/Czerska. W obecnych realiach PKP chyba tylko cud uratował te linie, które przejeżdżają przez mało zamieszkałe rejony, a wiele sporych miast na terenie Polski zostało pozbawionych całkowicie kolei.
Oczywiście każdy jeździ na swój sposób. Ja osobiście lubię gdzieś wysiąść na trasie i trochę połazić po okolicy.
a więc do rzeczy:
1. Kościerzyna - Chojnice - Tuchola /obchód miasta/ - Wierzchucin - Kościerzyna (teraz już tylko z przesiadką w Czersku, ale jeździłem też węglówką prosto przez Łąg Południowy i Wojtal).
No to teraz kolej na mnie, i kilka najfajniejszych wycieczek:
I. Warszawa-Przemyśl-Świnoujście-Trójmiasto-Warszawa
1. 30.04.2009 r. Warszawa Zach.-Przemyśl Gł. posp. "Solina" p. Lublin= 407 km
2. tego samego dnia po 2,5 godzinach spędzonych w Przemyślu podróż "Przemyślaninem" do samego końca trasy czyli Przemyśl Gł.-Świnoujście, razem 1008 km.
3. 1.05.2009, Świnoujście-Szczecin Gł. regio, 116km
4. 1.05.2009, Szczecin Gł.-Gdańsk Gł. posp. "Albatros" (akurat ze względu na remont linii 202 był objazd odcinka Runowo Pom.-Białogard przez Szczecinek, co dało razem 460 km).
4. 3.05.2009, Gdańsk Gł.-Warszawa Centr. IC "Neptun" jeszcze przez Malbork-Działdowo=329 km.
Razem bilans tych dni: 2320 km + jakieś niewielkie kilometry po Trójmieście SKM.
II. Warszawa-Wrocław-Poznań-Warszawa-Działdowo-Warszawa, 9-10.06.2012r
1. Warszawa Centr.-Wrocław Gł. TLK "Konopnicka" = 425 km
2. Wrocław Gł.-Poznań Gł. TLK "Przemysław" = 164 km
3. Poznań Gł.- Warszawa Centr. TLK "Szczecinianin" = 305 km
Po krótkim śnie mała niedzielna wycieczka do Działdowa TLK "Warmia" i powrót TLK "Ukiel" co w obydwie strony dało 296 km. Wielkim plusem tej wyprawy było to, że kosztowała ona 74 zł (koszt Biletu Podróżnika + 5 zł miejscówka w "Szczecinianinie". Zaliczone były Strefy Kibica wrocławska i poznańska.
Bilans tej wyprawy: 1191 km.
III. Warszawa-Poznań-Piła-Kościerzyna-Gdynia-Warszawa.
To z kolei tegoroczna wyjątkowo długa majówka:
1. Warszawa Wsch.-Poznań Gł IR "Portowiec" = 305 km
2. Następnego dnia
Poznań Gł.-Piła Gł. Regio
Piła Gł.-Chojnice Regio
Chojnice-Kościerzyna Regio
Kościerzyna-Gdynia Regio
Razem z Poznania do Gdyni trasą przedstawioną powyżej = 315 km.
I po 3 dniach powrót do Warszawy TLK "Neptun" = 446 km.
Do tego dochodzi 114 km SKM po Trójmieście, co razem dało bilans tych dni 1196 km.
Przede wszystkim cieszę się, że przejechałem się trasami na których ruch kolejowy zanika, mam na myśli odcinek z Piły do Gdyni, a widoki i krajobrazy są naprawdę urocze.
IV. I teraz trochę starsze kółeczka ale też fajne:
1. 26.06.2003 Warszawa Zach.- Łódź Fabryczna = 132 km
2. Następnego dnia raniutko obecnym "Asnykiem" Łódź Kaliska-Gdańsk Gł. = 389 km
3. Po kilkunastu godzinach spędzonych w tym uroczym mieście wyjazd około 1 w nocy niejeżdżącym już dzisiaj niestety "Podlasiakiem" do Białegostoku p. Olsztyn, Ełk = 450 km
Uprzedzam uwagi, wiem że pociąg o tej nazwie kursuje na trasie Szczecin Gł-Białystok p. Poznań, Warszawę ale mam na myśli, że nie ma już bardzo popularnego swojego czasu nocnego połączenia łączącego Szczecin z Białymstokiem wzdłuż Wybrzeża i potem Krainą Wielkich Jezior Mazurskich
4. I z Białegostoku "Jaćwingiem" powrót do Warszawy Zach. = 188 km. Razem bilans tych dni: 1159 km.
V. Wakacje 2004 r.
1. 19.08.2004 r.Warszawa Zach.-Kraków Gł. posp. "Warmia", który kursował wtedy przez Radom-Kielce = 316 km.
2. Kraków Gł.-Katowice posp. "Ślązak" = 78 km.
3. Następnego dnia po przenocowaniu u kumpla podróż Ex "Skarbek" do Gdańska Wrzeszcza:=632 km.
4. I z Gdańska Gł. do Łeby, do Lęborka SKM, dalej osobowy = 112km.
5. Po dwóch dniach z Łeby do Nidzicy: do Lęborka osobowy, z Lęborka do Olsztyna posp. "Rybak", wtedy kursujący przez Iławę - Ostródę, i z Olsztyna do Nidzicy osobowy.
6. Po trzech dniach pobytu u rodzinki powrót z Nidzicy do Warszawy już tradycyjną trasą, posp. "Kormoranem".
Razem bilans tych dni to: 1719 km.
To by było tyle z najważniejszych. Wiem, że nie są może aż tak bardzo imponujące trasy liczące jak co u niektórych MK po 6000 i więcej km ale mi się i to podobało. Mam jeszcze pomysł na fajne kółeczko w tym roku, w ciągu najbliższego miesiąca, ale nie chcę zdradzać żadnych szczegółów, żeby nie zapeszać, tym bardziej, że ze względu na nawał pracy i obowiązków służbowych nie wiem czy dam radę pójść wtedy co planuję na urlop. Wszystko zależy od mojego szefa , który wie oczywiście, że jestem mikolem, ale który musi przede wszystkim dbać o dobro i przyszłość naszego zespołu badawczego.
No i po urlopie.
Jakoś zupełnie przypadkiem sporą jego część spędziłem w pociągach objeżdżając ścianę wschodnią PL.
Start:
Gdańsk - Białystok / TLK Pojezierze/
Białystok - Czeremcha /Regio/
Czeremcha - Hajnówka /Regio/
553 km
Zależało mi szczególnie na trasie Zamość - Przemyśl przez Hrebenne i Werchratę, bo kto wie czy po wakacjach takie połączanie będzie jeszcze istniało. Dodam, że szlakowa od Werchraty do Horyńca dramatyczna.
No i bardzo przydałby się aby Posejdon lub coś innego do Trójmiasta jechał z Rzeszowa lub Przemyśla, bo szynobus z Rzeszowa do Lublina zapchany ludźmi z tobołami na przesiadkę.
[ Dodano: 17-08-2012, 23:26 ]
już miałem się wylogowywać, aż nagle zauważyłem newsa z informacją, że Rzeszów Lublin do likwidacji, bo jeździ za dużo ludzi. To jest kur.. tylko w Polsce możliwe. Mało ludzi źle do likwidacji, dużo też źle do likwidacji.
@Andrzej: Jaki budżet zaplanowałeś na całą trasę? Oczywiście jeśli to nie jest tajemnica:)
Budżet planowałem około 5 tyś a wydałem chyba około 6 tyś. Wiza 600 do tego przejazd Lwów-Moskwa-Irkuck ok 800 zł w jedna stronę. W Rosji już nie jest tak tanio jak to by się wydawało, ceny są zbliżone do naszych a czasami wyższe. Piwo 0,5 około 5 zł , pepsi coca-cola 4-5 zł za litr , kawa od 3 zł wzwyż herbata także, noclegi od 35 zł. Przejazdy ichniejszymi marszrutkami od 30 zł wzwyż zależnie od odległości. Także chcąc coś zobaczyć i pozwiedzać okolice i do tego tam żyć musisz liczyć się z tym że uzbiera się spora sumka.
Mój ostatni weekend.
1. Sobota, 1.IX.
Warszawa Centr.-Lublin TLK "Posejdon" (187 km)
Lublin-Zamość Regio "Kasztelan" (117 km)
2. Niedziela, 2.IX
Zamość-Jarosław przez Bełżec, Horyniec. Regio "Senator" (178 km)
Jarosław-Rzeszów Gł. Regio (52 km)
Rzeszów Gł.-Warszwa Centr. TLK "Brzechwa" (451 km).
razem: 985 km, także tak niewiele do tysiąca zabrakło
Było to już od dawna moje marzenie, zwłaszcza podobnie jak koledze Hamerowi chodziło mi o odcinek od Zamościa do Jarosławia przez całe Roztocze i Podkarpacie. Wczoraj był ostatni dzień kursowania pociągów na tej trasie, a czy w przyszłym rozkładzie jazdy się pojawią, trudno przewidzieć. Biorąc pod uwagę mizerię finansową marszałków województw, jeżeli chodzi o połączenia regionalne może być z tym naprawdę ciężko.
Podróżowałem na bilecie Podróżnika z biletem Plus bo to jednak najtańsza opcja na takie wyprawy. Trzech konduktorów w ogóle nie wiedziało co to Bilet Plus, do czego on uprawnia. Załoga w regio, któym jechałem z Jarosławia do Rzeszowa kilka minut słuchała moich wyjaśnień, po czym bardzo nieprzekonani odeszli i dali mi spokój, ale na pewno nie byli do końca pewni, że jestem w porządku i posiadam ważny bilet na przejazd. Zresztą zaczęło się od tego, że jak poprosiłem o tak bilet w COK na dworcu centralnym w piątkowe popołudnie to też było wielkie zdziwienie i prawie, że "konsylium kasjerów" zostało zwołane
Ale samą wycieczkę wspominam bardzo miło, i każdemu polecam trasę zwłaszcza odcinek do Zawady do Horyńca. Prędkość szlakowa prawie że od Hrebenne do Horyńca rzeczywiście tragiczna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum