Przypomniało mi się, że podczas focenia z kumplem na Słowacji (Poprad Tatry) Słowak zaprosił nas do loka i bardzo ucieszył się, że kumpel jest mechanikiem w PKP Cargo
Wsiedliśmy, obejrzeliśmy panel i zrobiliśmy po fotce.
Wiem o tym dobrze, że jest to nielegalne. Za miesiąc jadę na Openera więc trzymajcie kciuki, pogadam i może się uda:D A wrażeniami na pewno się z Wami podzielę
Kilka razy udało mi się pojechać w kabinie SA107, EN57. Ogólnie ciężko się dostać, włącznie z pozwoleniem od kierownika pociągu i na zasadzie "jak coś to nic nie wiem". Ale i tak rzadko widzę maszynistę w kabinie bez kierownika pociągu (EZT, szynobusy) czy kolegów zbieranych z kolejnych stacji w lesie na brutcie.
_________________ 2012 - 16464 km
2013 - 25289 km
2014 - 03715 km
@Gajusz, życzę powodzenia, tylko jak będziesz się tym chwalił, to nie podawaj numeru pociągu, lokomotywy, itd. Szkoda, żeby mechanik za swoje dobre serce stracił pracę.
_________________ PLK - Pazerne Likwidatorstwo Kolei
Aaalisha -Usunięty- Gość
Wysłany: 01-06-2011, 11:18
Gajusz, jak już wsiądziesz do tej lokomotywy i będziesz jechał to pamiętaj żeby na mijankach chować się pod pulpit bo ci z naprzeciwka mogą podkablować komuś np. pracownikom z nastawni. Proponuję też przejechać się do Krakowa - bo krakowscy maszyniści to bardzo życzliwi ludzie i napewno któryś się zgodzi żebyś się przejechał np. od Miechowa do Kozłowa...
MUSIAŁEM kiedyś dotrzeć z jednego końca Polski na drugi w dość krótkim czasie. Wyruszając wiedziałem że będę zmuszony liczyć na cud jakim było przejechanie sporej części trasy pociągiem towarowym w kabinie maszynisty. Cud się stał! Jechałem tak od Gniezna do Laskowic Pomorskich Z DWOMA PRZESIADKAMI! Dzięki tej podróży "zaliczyłem" na dodatek towarową trasę Nowa Wieś Wielka - Bydgoszcz Wschód i łącznicę, która omija Bydgoszcz Główną. W Laskowicach Pom. mechanik jedynie zwolnił i wyskakiwałem w biegu! Szaleństwo!
Aaalisha -Usunięty- Gość
Wysłany: 02-06-2011, 21:44
Taka kolejowa jazda na stopa - też taką podróż zaliczyłam - ale tylko na terenie Warszawy bo nie miałam czym zjechać z Grochowa na Zachodnią - a że jechał podsył na Szczęśliwice w postaci dwóch lokomotyw i dwóch wagonów - to poprosiłam mechanika żeby mnie zabrał... Tym sposobem zdążyłam na przedostatni pociąg do Lublina...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum