Szanowna Viktorio, dzięki za miłe słowa na zakończenie Twojej wypowiedzi
Co do przykładów - może dla niektórych będzie to szokiem - na co mam szczerą nadzieję - tylko w 4! krajach w Europie prawo pracy nie przewiduje istnienia zakładowych struktur związkowych. Są to: Austria, Niemcy, Luksemburg i Holandia - tam działają tzw. rady pracownicze. W pozostałych krajach europejskich jest takie rozwiązanie, jak w Polsce, ewentualnie zakładające podwójną reprezentację, czyli związki zawodowe + rady.
Jako, że oddano mi tu już słuszność, że nie jestem pomyleńcem, dodam tylko, że interesuję się polityką i nie lubię wciskania mi kitu. Tak, nie trzeba być związkowcem, żeby bronić demokracji mili Państwo. Związki protestują wszędzie, ba! Mam wrażenie, że u nas patologicznie rzadko. Czytuję prasę również w innych językach i nigdzie nie dopatrzyłem się takiego hejtu na związki, jak w naszym kraju, co przypisuję wspomnianemu wyżej praniu mózgu. Pozdrawiam
Związki protestują wszędzie, ba! Mam wrażenie, że u nas patologicznie rzadko.
Zastanówmy się dlaczego tak jest? Czy nie dlatego, że w Polsce związki zawodowe są słabe? A dlaczego są słabe? Bo są zależne od pracodawców, a w przypadku firm państwowych i samorządowych tak naprawdę od rządu i samorządów, czyli od polityków. Pomijam kwestię sprzedajnych działaczy związkowych, którzy na związkowych etatach mają jak w raju i nie widzą interesu w wyprowadzaniu związkowców na ulice przeciwko swym pryncypałom. Uważam, że nawet te nieliczne protesty związkowców w Warszawie to w większości ustawki w porozumieniu z rządem. Takie igrzyska dla naiwnej szarej masy związkowej, wentyl bezpieczeństwa kanalizujący bunt społeczny. Rzeczywiste antyrządowe protesty są tylko tam, gdzie do związkowców strzela policja niczym ZOMO na polecenie władzy ludowej. Niedawno strzelano do górników na Śląsku. Do kolejarzy ostatnio za głębokiej komuny...
Cóż zdaje się, że ostatnio strajkowali związkowcy z państwowych firm, co jakby obala Pani tezę. Myślę, że związki nie są słabe, ale ograniczana jest przynależność - z powodu, o którym już wspominałem. Nie trzeba być geniuszem, żeby dojść do wniosku, że ograniczanie przynależności poprzez wykluczenie osób na śmieciowych umowach i ogólna propaganda antyzwiązkowa jest prowadzona tylko dlatego, żeby ludzie rzeczywiście nie wyszli na ulicę.
Podczas protestów we Francji, czy w Niemczech w ruch idą koktajle Mołotowa i podpalane są samochody. Tam rzeczywiście nie ma żartów. U nas wystarczy, że ktokolwiek się przejdzie w jakiejkolwiek manifestacji (nie mówię już tylko o związkowych, ale o wszelkich) - natychmiast jest nazywany podpalaczem kraju. Dlatego uważam, że jesteśmy stale manipulowani i to akurat nie przez związki zawodowe, tylko przez władzę, która nie czując żadnej presji społecznej robi z nami, co tylko jej się podoba. Ja myślę samodzielnie i nie podoba mi się hejt na związki, jak również masa innych rzeczy, które się nam wciska.
Kwestie utrzymywania związków przez zakłady pracy to rozwiązanie dosyć powszechnie używane w Europie, nie wiem dlaczego u nas miałoby być inaczej.
Kiedy czytam "w Europie" - bez względu gdzie czytam i o czym - przestaję dalej czytać. Polacy mają tak wielki kompleks "wszędziego na świecie", takie niskie o sobie mniemanie i tak wyidealizowany obraz tych "wszystkich na świecie", że nie potrafią nic innego tylko narzekać i porównywać ze wszystkim na świecie, nawet wtedy kiedy nie byli nigdzie w świecie.
_________________ Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy...
Związki zawodowe dopominają się wcześniejszych emerytur dla obywateli. Twierdzą, że z powodu pracy do 67 r. ż. nie ma i nie będzie pracy dla ludzi młodych. To niech odpowiedzą mi dlaczego pani M. Sędek z PKP IC nie robi miejsca młodym. Już od co najmniej 5 lat powinna być na emeryturze.
Bandyci, którzy okradają miejscowych poszukiwaczy złota zostają pokonani przez Lucky Luke. Postanawiają założyć związek zawodowy. Przy okazji dowiadujemy się czym jest związek zawodowy i jak działa. Cały odcinek wart polecenia.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum