Witam. Coś mnie ostatnio tknęło, aby zainteresować się problematyką kolei, ze szczególnym uwzględnieniem moich okolic.
Jak powszechnie wiadomo, linia 108 funkcjonuje w ruchu pasażerskim jedynie na odcinku Jasło-Krościenko (jeden pociąg z Jasła do Chyrowa i drugi z powrotem dziennie + dwa pociągi tam i z powrotem relacji Jasło-Zagórz, obsługiwane z założenia szynobusami).
Linia ta jest w fatalnym stanie, widać to patrząc gołym okiem na tory, szczególnie w okolicach stacji Sanok Miasto szyny za przejazdem, w kierunku Jasła wydają się wprost zapadać i przekrzywiać w prawo na łączeniu. Nie przeszkadza to jednak w funkcjonowaniu obecnie 18 pociągów towarowych na dobę, które jadą przez nasz rejon na Słowację i ze Słowacji zamiast przez Muszynę i Nowy Sącz z powodu zerwania mostu na Popradzie.
Nawet tak zły stan techniczny torów powinien pozwolić na poruszanie się lekkich pojazdów szynowych typu szynobusy z prędkościami, które mogłyby konkurować z transportem drogowym, szczególnie w godzinach szczytu, czyli także wzmożonego zainteresowania komunikacją zbiorową.
Moją propozycją jest stworzenie kilku dodatkowych przystanków na terenie Sanoka i poza nim (np. w Pisarowcach), uruchomienie wahadłowego połączenia jeżdżącego na krótkim dystansie (np. od Beska przez Sanok gdzieś do Nowego Zagórza i racjonalną odległość dalej w stronę Ustrzyk lub Łupkowa, najlepiej zamiennie, a równolegle czasowo w drugą stronę - ze strony Łupkowa/Krościenka do Sanoka i dalej). Połączenia te powinny być tak zsynchronizowane, aby pociągi wymijały się na stacji-dworcu Sanok (główna stacja przy ulicy Dworcowej).
Połączenie takie mogłoby być obsługiwane początkowo przy użyciu zaledwie dwóch wagonów motorowych, przystosowanych do częstego zatrzymywania się i ruszania z dużym przyspieszeniem.
W godzinach szczytu wjazd do Sanoka wydłuża się o dobre parę minut, np. rano przed godziną siódmą czy ósmą, a bardzo wiele osób dojeżdża do szkoły czy prawdopodobnie także pracy za pomocą autobusów.
Gdyby zaoferować ceny na podobnym poziomie lub niższe, a przy okazji bardziej komfortowy, szybszy dojazd oraz promocję tego środka komunikacji, myślę, że projekt taki miałby duże szanse powodzenia i mógłby wskazać przydatność istnienia kolei w Sanoku i jego okolicach.
Dwa poranne kursy mogłyby być przykładowo wydłużone, ale na tyle krótkie czasowo, aby móc dostarczyć falę pasażerów do Sanoka dwukrotnie, przed godziną siódmą i ósmą, z obustronnych terenów oddalonych od miasta. Tak samo kursy mogłyby być dłuższe w czasie zakończenia pracy i najczęstszym czasie zakończenia szkoły, czy późniejszych godzin powrotów uczniów np. po dodatkowych korepetycjach etc.
Zbliża się obecnie termin wyboru władz samorządowych, które po reformie własnościowej kolei powinny mieć znaczący wpływ na jej rozwój.
Przepraszam za zbytnie rozpisywanie się i mam nadzieję na zainteresowanie moją utopijną propozycją
Odpowiem tak. Jeżeli Rzeszów boryka się z uruchomieniem kolei metropolitalnej, to Sanok będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Jak widzisz, UM nie jest w stanie zapewnić wystarczającej ilości szynobusów na regularne kursy, a co dopiero na takie wynalazki jak koleje miejskie.
Z superprojektu modernizacji komunikacji miejskiej w Rzeszowie wypadły szynobusy, a zatem nie ma się na razie co spodziewać takich ruchów.
A kiedy możliwa będzie sytuacja taka, że prywatny inwestor/konsorcjum będzie mogło zainwestować w komunikację miejską? Czy w ogóle sytuacja, w której transport miejski jest rentowny, jest realna?
Rząd planuje poważny rozwój kolei poprzez budowę dwóch odcinków KDP - nie należy zapominać, iż wyremontowanie i wznowienie ruchu na trasach bocznych może i powinno zwiększyć ogólne zainteresowanie transportem kolejowym, a przez to i ruch i rentowność na nowych, szybkich trasach.
Ubolewam, że z Jasła nie można dojechać do np. Krakowa bezpośrednio, tylko bezsensownie przez Rzeszów. Oprócz tego, połączenie Rzeszów - Warszawa przez Lublin czy okolice (bardziej zbliżone do linii prostej) też powinno spotkać się ze sporym zainteresowaniem. Dlaczego Podkarpacie ma być wykluczone kolejowo?
Porównywałem ostatnio rozkładowy czas jazdy szynobusu na trasie Sanok Miasto - Krosno i wypada on tylko o kilka minut gorzej, niż autobus! Pomimo tak zaniedbanego szlaku! Z tego wniosek, że wyremontowanie trasy w racjonalnym stopniu umożliwiłoby stworzenie konkurencyjnej czasowo oferty, używając standardowych szynobusów spalinowych.
Jak rysuje się przyszłość linii 108? Przecież bez inwestycji, w niedalekiej przeszłości przestanie ona być zdatna do użytku. Co z planowanymi remontami? W jakim zakresie mają się one odbyć? Może to tylko kosmetyczne, najbardziej konieczne zmiany, które nie wpłyną na jakość połączeń?
Obecna sytuacja z zerwaniem mostu na Popradzie pokazała, że redundancja szlaków jest konieczna, także dla ruchu towarowego.
Nawet tak zły stan techniczny torów powinien pozwolić na poruszanie się lekkich pojazdów szynowych typu szynobusy z prędkościami, które mogłyby konkurować z transportem drogowym, szczególnie w godzinach szczytu, czyli także wzmożonego zainteresowania komunikacją zbiorową.
nie, nie pozwoli. Przy prędkości 20km/h dla tradycyjnych składów PLKa nie da Ci więcej niż 30km/h dla lekkich szynobusów. To nie są prędkości pozwalające na stworzenie dobrej oferty. Najpierw porządny remont linii a potem tworzenie oferty. Wtedy możesz wyciąć busiarstwo. Szczególnie dotyczy to linii do Krościenka, gdzie w warunkach zimowych po drogach jeździ się naprawdę ciężko. A pociągiem do Ustrzyk z Sanoka można by było przy prędkości 60km/h przejechać w 50 minut (autobusy mają rozkładowo 1h10'). Z wjazdem do Zagórza to jakieś 5-8 minut więcej. Mijanka w Uhercach jest, więc jest gdzie robić krzyżowania To by naprawdę zagrało. Tylko trzeba chcieć.
Coś się zaczyna dziać...jestem za uruchomieniem lekkich szynobusów na linji do Krościenka,ostatnio jechałem busem do Jasła:koszmar!auto nabite ponad normę,brawurowa jazda kierowcy,nie wspomnę o tym że nie robił żadnych przystanków,byliśmy ubici jak śledzie.Naprawdę wolałbym jechać pociągiem!dłużej ale wygodniej
Piszcie do samorządów, do UM-u do polityków w sprawie remontu Zagórz - Krościenko. Przecież ta linia też ma potencjał, po drodze jest sporo większych miesjcowości, ruch samochodowy spory, turystów dużo, więc niech ruszą te swoje urzędnicze tyłki i coś w końcu zrobią. Jesteście na miejscu i jako mieszkańcy macie prawo i obowiazek im trochę potruć. Za to biorą kasę.
Linie Nowy Zagórz - Krościenko, jak i Zagórz-Łupków podobno są w opłakanym stanie.
Jak jest natomiast z linią na odcinku Jasło-Nowy Zagórz+łącznik do Zagórza? Chyba trochę lepiej?
Jeżdżą tutaj po dwa szynobusy w każdą stronę dziennie (to trochę za mało i w kiepskich porach jeżeli chodzi np. o dojazd do szkoły). Może zwiększy się ich ilość w związku z planowanym/dokonanym zakupem dodatkowych bodajże aż 5 szynobusów przez UM?
Wzrost o 1-2 połączenia dziennie byłby pewnie znaczący i zachęcił do używania tego środka transportu. W przeciwnym wypadku nikt nie zdecyduje się na używanie takiego połączenia (np. na wykupienie biletu miesięcznego), ponieważ zwyczajnie czasy przyjazdów i odjazdów mocno ograniczają zastosowanie takich połączeń.
Jeżeli sytuacja drogowa na trasie Zagórz-Krościenko jest nieciekawa, szczególnie w zimie, to wyremontowanie linii (które z resztą chyba teoretycznie jest planowane, tylko nie wiem, w jakiej skali) i puszczenie tam szynobusów (np. kursów wydłużonych z Jasła, aby wyeliminować konieczność przesiadki przy dojeździe do Sanoka) byłaby bardzo ciekawą perspektywą.
Co natomiast z połączeniem Zagórz-Łupków? W sezonie jeżdżą tam jakieś składy pasażerskie. Czy całoroczne połączenie szynobusowe nie znalazło by tam zastosowania, pod warunkiem remontu linii?
I skąd takie przestoje w ruchu połączenia REGIO Jasło-Zagórz (oficjalny brak ruchu pociągów do 3. listopada od końca października, czyli wtedy, kiedy ludzie częściej podróżują)?
Zbliża się termin wyborów samorządowych, więc można próbować realnie działać. Przecież trzeba szanować nasze drogi i próbować zapewniać ludziom większy komfort i bezpieczeństwo podróżowania.
PS. Bardzo ciekawą perspektywą byłoby zimowe połączenie szynobusem z Sanoka, Krosna czy Jasła z Ustrzykami Dolnymi - znajdują się tam dwa atrakcyjne wyciągi narciarskie. Przecież wiezienie nart w szynobusie byłoby wygodne, prawda? Wystarczyłoby przygotować jakiś stojak specjalnie na sezon.
Linie Nowy Zagórz - Krościenko, jak i Zagórz-Łupków podobno są w opłakanym stanie.
Jak jest natomiast z linią na odcinku Jasło-Nowy Zagórz+łącznik do Zagórza? Chyba trochę lepiej?
Poszukaj sobie sam linii 108 i 109, i tam będziesz miał odpowiedź. Ale prękości powyżej 60km/h raczej nie znajdziesz.
AlexJ napisał/a:
Może zwiększy się ich ilość w związku z planowanym/dokonanym zakupem dodatkowych bodajże aż 5 szynobusów przez UM?
Po remoncie linii, tak. Ale nie wcześniej. A teraz ten sprzęt pójdzie pewnie na relację do Tarnobrzega i Stalowej przez Kolbuszową. Tam może jechać z normalną prędkością.
AlexJ napisał/a:
Wzrost o 1-2 połączenia dziennie byłby pewnie znaczący i zachęcił do używania tego środka transportu. W przeciwnym wypadku nikt nie zdecyduje się na używanie takiego połączenia (np. na wykupienie biletu miesięcznego), ponieważ zwyczajnie czasy przyjazdów i odjazdów mocno ograniczają zastosowanie takich połączeń.
Nie byłby znaczący. W takich relacjach powinno kursować minimum(!!!) osiem par pociągów dziennie, minimum!!! A nie trzy-cztery! Porównaj sobie ofertę sanockiej Veolii to zrozumeisz o czym piszę.
AlexJ napisał/a:
Jeżeli sytuacja drogowa na trasie Zagórz-Krościenko jest nieciekawa, szczególnie w zimie, to wyremontowanie linii (które z resztą chyba teoretycznie jest planowane, tylko nie wiem, w jakiej skali) i puszczenie tam szynobusów (np. kursów wydłużonych z Jasła, aby wyeliminować konieczność przesiadki przy dojeździe do Sanoka) byłaby bardzo ciekawą perspektywą.
Dlatego powtarzam do znudzenia że powinniście o tym mówić lokalnym politykom, gazetom, samorządowcom, mieszkańcom i wszystkim wokół. Do oporu, aż w końcu dotrze to do nich.
AlexJ napisał/a:
Co natomiast z połączeniem Zagórz-Łupków? W sezonie jeżdżą tam jakieś składy pasażerskie. Czy całoroczne połączenie szynobusowe nie znalazło by tam zastosowania, pod warunkiem remontu linii?
Znalazłoby, właśnie pod warunkiem remontu linii i bezpośredniego szynobusa (min. 4 pary, tak żeby ktoś tym jeździł, a nie jeden - dwa pociągi na dzień) np. z Krosna lub Sanoka do Medzilaborców, tam obowiązkowo skomunikowanie na Humenne i sensowna taryfa!
AlexJ napisał/a:
I skąd takie przestoje w ruchu połączenia REGIO Jasło-Zagórz (oficjalny brak ruchu pociągów do 3. listopada od końca października, czyli wtedy, kiedy ludzie częściej podróżują)?
Nie wiem. Ale z drugiej strony - po czym tu jeździć? Po tych torach? Za CK Monarchii było szybciej.
AlexJ napisał/a:
Zbliża się termin wyborów samorządowych, więc można próbować realnie działać. Przecież trzeba szanować nasze drogi i próbować zapewniać ludziom większy komfort i bezpieczeństwo podróżowania.
Nie tylko można, ale i trzeba. I jako mieszkańcy oraz wyborcy macie do tego prawo ale i obowiązek. Żeby potem nie narzekać. Bo jak teraz tego nie zrobicie, to następna szansa za cztery lata. A do tego czasu wszystko może się rozsypać.
[ Dodano: 04-11-2010, 12:39 ]
Maykin napisał/a:
Coś się zaczyna dziać...
Co konkretnie? Bo to że sobie popiszemy na forum to jeszcze niczego nie oznacza. Rozmawiałeś z kimś o tym? Napisałeś na forum Sanoka, Zagórza?
Maykin napisał/a:
jestem za uruchomieniem lekkich szynobusów na linji do Krościenka,
Ja też. Ale nie po tych torach (20 km/h).
Maykin napisał/a:
Naprawdę wolałbym jechać pociągiem!dłużej ale wygodniej
Tak jak obecnie? Czyli 50 km i dłuzej o 1,5 godziny od pks-u? Dzięki, to nie dla mnie. A po ewentualnym (bo na razie nikt nie wie kiedy takowy będzie prowadzony) remoncie do 60, km/h pociąg z Ustrzyk do Sanoka może pojechać krócej niż godzinę. I to jest oferta, a nie to dziadostwo jak teraz. M. in. za zaoszczędzone pieniądze na tych dwóch parach pociągów powinno się tą linię remontować.
Przeanalizowałem wstępnie, rzeczywiście jest nieciekawie. Sytuacja na linii Jasło-Rzeszów jest o wiele lepsza; tam czas podróży jest już w miarę racjonalny (przynajmniej w teorii).
Natomiast zdziwił mnie fakt, że na odcinku przez Sanok ograniczenie dla szynobusów jest aż 70km/h - czyli po Sanoku mogłyby jeździć jako prędkościowa konkurencja
Proponowałbym początkowo remont tych odcinków, które są dość długie i istotnie zaniżają średni czas przejazdu na trasie, czy też łączą miejsca, pomiędzy którymi ludzie często podróżują + te odcinki, które są praktycznie "w rozsypce", a następnie resztę.
Jakie są orientacyjne koszta remontu torowiska (nie wiem, w jak szerokim zakresie byłyby potrzebne zmiany, pewnie wymiana szyn + dużej części podkładów, szczególnie prawdopodobnie na łączeniach)?
No i z kim, jeżeli chodzi o samorząd lokalny, np. Sanoka, się kontaktować?
Czy można stworzyć jakiś program i starać się o dotacje np. unijne?
Jakie możliwości inwestowania w szlaki kolejowe mają samorządy lokalne i jak to się odbywa (na jakich zasadach)?
Natomiast zdziwił mnie fakt, że na odcinku przez Sanok ograniczenie dla szynobusów jest aż 70km/h - czyli po Sanoku mogłyby jeździć jako prędkościowa konkurencja
Te parę kilometrów to za mało. Szynobusy to nie autobusy miejskie czy tramwaj żeby na odcinku 10km stawać co pół km. W ten sposób żadnej konkurencji nikomu nie zrobisz.
AlexJ napisał/a:
Proponowałbym początkowo remont tych odcinków, które są dość długie i istotnie zaniżają średni czas przejazdu na trasie, czy też łączą miejsca, pomiędzy którymi ludzie często podróżują + te odcinki, które są praktycznie "w rozsypce", a następnie resztę.
Remont odcinka Jasło-Zagórz jest już zaplanowany i współfinansowany przez Podkarpacki Urząd Marszałkowski w ramach RPO. Zapytaj tam. Może też pomyślą o Zagózr - Krościenko? Poza tym linie remontuje się raczej całościowo, bo ludzie podróżują między różnymi stacjami. Nikt nie będzie się pieprzył w liczenie czy np. między Targowiskami a Milczą się opłaca czy nie bo mało ludzi jeździ na tym odcinku. Ale od Krosna do Targowisk np. już więcej. Nie wiem o co Ci chodzi? Jak jest kiepski stan techniczny linii to się robi, i już.
AlexJ napisał/a:
Jakie są orientacyjne koszta remontu torowiska (nie wiem, w jak szerokim zakresie byłyby potrzebne zmiany, pewnie wymiana szyn + dużej części podkładów, szczególnie prawdopodobnie na łączeniach)?
Zależy od zakresu robót. Są to kwoty od miliona do kilku milionów, i więcej, za km linii, ale zależy to - jak napiasłem - od zakresu robót i parametrów które chcemy osiągnąć. Na upartego można zrobic CMK z Sanoka do Ustrzyk, przy 200km/h, za 20mln zł/km, ale po co?
AlexJ napisał/a:
No i z kim, jeżeli chodzi o samorząd lokalny, np. Sanoka, się kontaktować?
Z każdym - burmistrz, starosta, wójt, a także wydziały urzędów (miasta, powiatu, gminy, urzędu marszałkowskiego) odpowiedzialne za infrastrukturę i transportu w tych urzędach.
AlexJ napisał/a:
Czy można stworzyć jakiś program i starać się o dotacje np. unijne?
Można. Tak to zrobił UM biorąc się za remont Rzeszów-Jasło.
AlexJ napisał/a:
Jakie możliwości inwestowania w szlaki kolejowe mają samorządy lokalne i jak to się odbywa (na jakich zasadach)?
Tam są ludzie którzy się tym powinni zajmować i ich pytaj. Np. starostwa powiatowe w Piszu i Ełku dały bezrobotnych do oczyszczania i porządkowanai linii Pisz-Ełk, oczywiście pod nadzorem pracowników z PLKi. Wiele zależy od chęci i pomysłowości samorządowców.
Fakt, rozumiem. Na jakie prędkości pozwala sama geometria trasy Jasło-Zagórz i pozostałych linii? Tj. do jakiej była pierwotnie projektowana? Zakładam, że poza stanem torowiska głównym ograniczeniem jest właśnie geometria, która raczej nie ulegnie zmianie, + ew. system sygnalizacji kolejowej.
Jaki "interes" mają UMy z inwestowania w linie kolejowe, które są przecież własnością PKP PLK, nad którym przecież nie mają kontroli? Dostają w zamian jakieś profity typu obniżki cenowe za eksploatacje, gwarancje etc.?
Czy można jakoś sprawdzić, o ile większe perspektywy ruchu ma linia Nowy Zagórz - Krościenko niż Zagórz - Łupków? Przez tę drugą odbywa się ruch towarowy na Słowację, więc jest dodatkowy argument za remontem najpierw włąśnie tej linii, a z drugiej strony szlak na Krościenko prowadzi przez większe miejscowości, np. Ustrzyki Dolne.
Więc: Zbierzmy parę osób z regionu i opracujmy jakieś pismo z prośbą, zorganizujmy strategię postępowania i zacznijmy działać!
Fakt, rozumiem. Na jakie prędkości pozwala sama geometria trasy Jasło-Zagórz i pozostałych linii? Tj. do jakiej była pierwotnie projektowana? Zakładam, że poza stanem torowiska głównym ograniczeniem jest właśnie geometria, która raczej nie ulegnie zmianie, + ew. system sygnalizacji kolejowej.
Budowana była w XIX wieku pod tamte możliwości i wymagania, a co było dalej, czy były jakieś modernziacje typu łuki o większych promieniach - nie wiem. Mimo tego że linia jest miejscmi dość kręta (np. Jedlicze-Tarnowiec) to na pewnych odcinkach jej geometria pozwala, moim zdaniem, na prędkość 100km/h (np. Długie - Krosno Polanka). Ale o to zapytaj fachowców.
Sygnalizacja nie ma tu nic do rzeczy. Na mechanicznym sterowaniu też można jeździć 120km/h. Ważniejsze są np. układy torowe stacji - czy pozwalają na przejazd z pełną prędkością, czy nie.
AlexJ napisał/a:
Jaki "interes" mają UMy z inwestowania w linie kolejowe, które są przecież własnością PKP PLK, nad którym przecież nie mają kontroli? Dostają w zamian jakieś profity typu obniżki cenowe za eksploatacje, gwarancje etc.?
Prosty. Większa prędkość to krótszy czas przejazdu i więcej pasażerów a zatem wyższe wpływy z biletów i mniejsza dotacja do przewozów. Poza tym, to szansa na dobre połączenia dalekobieżne i napływ turystów, kuracjuszy, itp. A to są pieniądze pozostawione w regionie.
AlexJ napisał/a:
Czy można jakoś sprawdzić, o ile większe perspektywy ruchu ma linia Nowy Zagórz - Krościenko niż Zagórz - Łupków? Przez tę drugą odbywa się ruch towarowy na Słowację, więc jest dodatkowy argument za remontem najpierw włąśnie tej linii, a z drugiej strony szlak na Krościenko prowadzi przez większe miejscowości, np. Ustrzyki Dolne. [/b]
Nie bardzo. Towary mogą jeździć i przy 20km/h. Obie linie są ważne, ale w gorszym stanie jest na Krościenko. Ponieważ po drodze jest tam sporo większych miejscowości (Uherce, Olszanica, powiatowe Ustrzyki) to szansa na potoki pasażerskie, także poza sezonem turystycznym, tam jest większa.
Jeszcze Cargo powinno porozumieć się z MI i uruchomić przewozy do Chyrowa w węglarkach. Przynajmniej nie będzie dewastacji taboru, a politycy będą szczęśliwi że połączyli narody.
AlexJ napisał/a:
Więc: Zbierzmy parę osób z regionu i opracujmy jakieś pismo z prośbą, zorganizujmy strategię postępowania i zacznijmy działać!
Zbierajcie i piszcie. Macie mało czasu bo wybory tuż tuż.
W górach sezon trwa cały rok czyli Zagórz-Krościenko jest sens remontować. Zaś Zagórz-łupków jak życie wykazało to potrzebna objazdówka na Słowację czyli także nie można dopuścić do jej likwidacji.
Remont linii Jasło-Zagórz ma się niebawem rozpocząć, co wnioskuję z widzianego zawiadomienia PR o ZKK na stacji Sanok Miasto (załącznik).
Także informacja o likwidacji połączeń Jasło-Chyrów-Jasło i Ustrzyki Dolne-Chyrów-Ustrzyki Dolne.
Kto na forum jest z obszaru, którego dotyczy poruszana tutaj problematyka? Może napiszcie mi np. PW albo poniżej, skontaktujmy się i stwórzmy konkretniejsze zarysy tego, o co chcemy walczyć, przygotujmy jakieś pisma, może jakąś mini-stronę etc. Mile widziana pomoc osób związanych zawodowo z koleją lub posiadających dużą wiedzę, a szczególnie pracujących w zawodzie na naszym obszarze.
Widzę, że większość z Was skupia się na utworzeniu połączeń na trasie do Krościenka - więc o to należy zabiegać nie tyle w Sanoku, co bardziej w Ustrzykach i innych gminach leżących na trasie, którym powinno zależeć na połączeniu.
Osobiście uważam, że dobrym pomysłem jest stworzenie prostej strony, która opisywałaby założenia naszego społecznego "nacisku", a następnie rozreklamowanie "akcji" wśród mieszkańców (odsyłając ich do strony po więcej szczegółów, możliwość uczestnictwa/komentarza/poparcia etc., informacjach o postępach akcji) i pokazania ich zainteresowania samorządom i UM.
Taka strona mogłaby się później przerodzić w miniserwis śledzący późniejszy ew. rozwój połączeń w naszym regionie.
Strony to moja domena, więc akurat z tym nie byłoby problemu.
zkk040511.jpg Chwilowa ZKK 04-05 listopada
Plik ściągnięto 18 raz(y) 121.34 KB
zpowrobottorowych.jpg ZKK z powodu robót torowych - 10-30 listopada
Kto na forum jest z obszaru, którego dotyczy poruszana tutaj problematyka?
Ja nie, ale w miarę potrzeb i mozliwości mogę pomóc.
AlexJ napisał/a:
Osobiście uważam, że dobrym pomysłem jest stworzenie prostej strony, która opisywałaby założenia naszego społecznego "nacisku", a następnie rozreklamowanie "akcji" wśród mieszkańców (odsyłając ich do strony po więcej szczegółów, możliwość uczestnictwa/komentarza/poparcia etc., informacjach o postępach akcji) i pokazania ich zainteresowania samorządom i UM.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum