Kolej po kilku miesiącach milczenia odpowiedziała trzebińskim urzędnikom w sprawie budowy przystanku w Młoszowej. Stacja w sołectwie nie powstanie.
Internauci „Przełomu” wciąż chcą walczyć o budowę przystanku kolejowego w Młoszowej. Potrzebę tłumaczą uciążliwymi dojazdami na pociągi do Dulowej lub Trzebini.
Przypomnijmy, że 17 czerwca, po interwencji „Przełomu”, Urząd Miasta w Trzebini wysłał do PLK w Krakowie pismo w sprawie budowy przystanku. Zapytał kolej, czy istnieje szansa na utworzenie takiej stacji przy okazji remontu linii nr 133. Przez kilka miesięcy nie otrzymywał odpowiedzi. W tym czasie ustaliliśmy, że pismo powędrowało do niewłaściwej placówki PLK.
- Sprawą przebudowy tej linii zajmuje się Centrum Realizacji Inwestycji w Katowicach. Do nich należało przesłać takie pytania - powiedział Robert Kowal z PLK w Krakowie.
Na naszą prośbę przekazał dokument właściwemu oddziałowi. Powiedział wtedy, że na budowę przystanku raczej nie ma szans. W informacji przesłanej do trzebińskiego magistratu jego słowa potwierdził Janusz Puta z PKP Polskie Linie Kolejowe w Katowicach.
Kilka dni temu podczas czatu z Markiem Sową, członkiem Zarządu Województwa Małopolskiego, użytkownik „KTOS” zapytał o Młoszową. Sowa zadeklarował wówczas przyglądnięcie się sprawie. Wygląda jednak na to, że nic nie wskóra.
Kolej wyraża się jasno: przystanku nie będzie. Argumentów przeciwko inwestycji podaje kilka.
- Zakończyliśmy zakres prac projektowych studium wykonalności i ogłosiliśmy przetarg na wykonanie remontu linii 133 Ząbkowice-Kraków. W pobliżu znajdują się stacje w Trzebini i Dulowej. Dojazd jest wygodny. Ponadto budowa przystanku spowoduje wydłużenie odcinków torów i zmniejszy przepustowość linii - odpowiada Pluta w piśmie do trzebińskich urzędników.
Internauci forum dziwią się także ogromnej kwocie, jaka padła z ust Janusza Pluty w jednym z poprzednich artykułów „Przełomu”. Mówił wtedy o około trzech milionach złotych.
- Jeśli to możliwe, chętnie zobaczyłbym kosztorys budowy tych peronów, bo wierzyć się nie chce, że na trzy miliony złotych wycenili - skomentował „KTOS” na forum.
- Ja też jakoś nie mogę uwierzyć, że wybudowanie zwykłego przystanku miałoby kosztować aż trzy miliony złotych - dodał „Urbik1989”.
Pluta z kwotą, rzuconą wtedy z głowy, trafił kulą w płot. Okazuje się, że budowa przystanku kosztowałaby znacznie mniej.
- Około dwóch milionów trzystu tysięcy. To cena obliczona na podstawie analizy szacunkowego kosztorysu inwestorskiego dla linii 133 - ucina spekulacje Pluta.
To nie zmienia faktu, że nikt, poza internautami „Przełomu”, stacji w Młoszowej tworzyć nie zamierza.
Sprawę znam bardzo dobrze. Właściwie w Młoszowej są świadkowie którzy przypominają urzędników pokazujących im plany budowy peronów w Młoszowej z lat 70tych. Od tamtego momentu ludzie którzy próbowali cokolwiek zdziałać w tym temacie byli odsyłani z kwitkiem i informacją aby czekać do generalnego remontu linii Kraków-Katowice. Dokładnie w 2003roku Gmina Trzebinia na potwierdzenie woli mieszkańców Młoszowej chciała zebrania podpisów i tak też się stało, 100% mieszkańców było za budową peronów, byli i tacy którzy deklarowali pomoc w czynie społecznym. Dokładnie w zeszłym roku temat znowu pojawił się na świeczniku, mówiono o krakowskiej kolei aglomeracyjnej, III strefie i bliskości dużego osiedla w Trzebini ZWM. Tory przebiegają przez całą Młoszową więc budowa dwóch peronów napewno przyciągnęła by klientów, Ci zaś wybierają busy bo do Dworca w Dulowej co prawda chętnie dojeżdżali by samochodem ale raz że to dodatkowe koszty, dwa nie ma tam parkingu, trzy non stop tam okradają samochody, dojazdy do dworca w Trzebini pozbawione są sensu co prawda jest wielki parking ale koszty dojazdu robią swoje. Cała ta sprawa obnażyła głupotę urzędniczą przy okazji pokazując że budowa przystanku z budową ogromnego nasypu oraz pełnej infrastruktury w tym wind i podjazdów dla inwalidów w Kraków Bussines Park wyniosła równo 1mln zł, zaś dla równo z ziemią leżących torów w Młoszowej wyliczono od razu 3mln zł a teraz mówi się o 2,2mln zł? Cóż ludzi jak zawsze się mami i obiecuje potem zostawia z niczym, pytanie czy gdyby odważyli się na zablokowanie torów i protesty ktoś by ich wysłuchał? Podniesienie prędkości do 160km/h Kraków-Katowice i prace z tym związane wyniosą około 500mln zł, naprawdę znowu z niczym należy zostawić tych ludzi? Widać że brakuje mocnego wsparcia, cóż może sam sołtys, nawet miejscowa grupa miłośników nie dała rady w zderzeniu z urzędniczym betonem.
Pozdrawiam
Wg Wikipedii w 2004 roku mieszkało tam 2610 mieszkańców. To też nei tak znów mało. Ale peelce nie zależy na ludziach, bo im płacą przewoźnicy. A pociąg i tak pojedzie, niezależnie czy będzie stacja, czy nie. Ot takie prostackie chamstwo które nie potrafi po ludzku wyjść do ludzi.
Co na to starostwo w Chrzanowie? Gmina? Może peery? A jak nie to pozostaje - wspomniana na forum chrzanowski24 - blokada torów. Najlepiej jak będzie jechał Wawel z jakimś ważnym pasażerem
_________________ Walka o pociągi w Malopolsce trwa i trwać będzie. 4 czewca czarny dzień dla Kryniczanki i rekord Białej:(
Pozdrawiam rufio198
Przejechane km 62000 rok 2009 i 44420 w 2010
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum