[Noema]

15 sposobów jak zostać dobrowolnym niewolnikiem

Szukasz gotowej recepty na dobrowolne niewolnictwo? Nie szukaj dalej! Recepta jest tutaj. Oto 15 100% skutecznych (lub zwrot pieniędzy) sposobów na to jak dobrowolnie się zniewolić.

1. Idź utartą ścieżką

Nie próbuj realizować własnego pomysłu na życie. Po co? To, co robią wszyscy inni, na pewno jest najlepszym rozwiązaniem. Nie wyłamuj się ze schematów i rób to, czego wymaga od Ciebie społeczeństwo.

Idź na popularny kierunek studiów, a następnie idź pracować za 1500 zł miesięcznie przez 40 godzin w tygodniu nie robiąc niczego wartościowego. Najważniejsze jest, by odbębnić swoje godziny. Praca zawsze jest zła, nie może być źródłem przyjemności.

2. Nie zapewniaj sobie bezpieczeństwa finansowego

Bezpieczeństwo finansowe jest przereklamowane. Po co oszczędzać pieniądze? Zawsze możesz wziąć kredyt albo pożyczyć kasę od znajomych. Kiedyś się zwróci.

Po co budować fundusz awaryjny? Jakoś to będzie. Wszyscy, którzy oszczędzają, to zwykli skąpcy.

3. Weź największy możliwy kredyt hipoteczny

Weź kredyt hipoteczny na najwyższą możliwą kwotę i najdłuższy możliwy termin spłaty. Nieważne, że zwrócisz dwa lub trzy razy więcej niż pożyczyłeś.

Najważniejsze, żeby mieć na własność swoje cztery kąty. Lepiej spłacać raty kredytu i w końcu zostać właścicielem mieszkania niż płacić za wynajem komuś innemu. Nawet jeżeli na kilkadziesiąt lat zostajesz niewolnikiem banku.

4. Nie dywersyfikuj dochodów

Polegaj na tylko jednym źródle dochodów. Budowanie wielu źródeł dochodów to bzdura i bajka wymyślona przez niecnych autorów książek, którzy utrzymują się z pisania o tym, jak zarabiać.

Szef na pewno nie wyrzuci Cię z pracy. Takie rzeczy po prostu się nie zdarzają, a poza tym stoi po Twojej stronie opiekuńcze państwo. Zawsze możesz zostać bezrobotnym i dostawać bez żadnej pracy więcej pieniędzy niż ci, którzy pracują.

Zarabianie w Internecie to kretyństwo i domena nastolatków. Jeżeli ktoś zarabia w Internecie, to prawdopodobnie jest oszustem. Affiliate marketing i sprzedaż wirtualnych produktów to bzdura. Nie zajmuje się tym żaden porządny człowiek. Pieniądze nie dają szczęścia, lepiej być biednym.

5. Oddaj 5 lat życia za bezwartościowy papier

Idź na studia, bo wszyscy tak robią. Uznaj studia za przedłużenie dzieciństwa. Studia to czas na wyszalenie się – imprezuj każdego dnia. Nie zastanawiaj się, czy uczysz się czegokolwiek przydatnego. Zostań na studiach do końca, nawet jeżeli w ogóle Cię nie pasjonują i nie uczą niczego wartościowego.

Nie poświęcaj żadnego czasu na naukę czegoś praktycznego na własną rękę. Zakuwaj jedynie na kolokwia i egzaminy. Papierek Ci wystarczy, Twoje umiejętności się nie liczą. Dla każdego magistra znajdzie się od razu po studiach świetna praca.

Oceniaj wiedzę ludzi przez literki przed nazwiskiem. Formalne wykształcenie to najlepszy wyznacznik ludzkiej inteligencji.

6. Ciężko pracuj

Żeby osiągnąć sukces, musisz bardzo ciężko pracować. Nieważne czy praca jest efektywna, najważniejsze jest, żebyś pracował jak najdłużej. Ludzie, którzy potrafią w 2 godziny zrobić to, co inni w 8 godzin, to zwykłe lenie.

Nie szukaj skrótów i ułatwień, nie skupiaj się na najważniejszych rzeczach. Nie ucz się jak być efektywnym, ważny jest sam fakt pracy. Zostaniesz wynagrodzony za sam wysiłek. Im bardziej jesteś zmęczony, im więcej zarywasz nocy i im bardziej zaniedbujesz bliskich, tym lepiej.

Ten, kto powiedział, że gdyby ciężka praca prowadziła do bogactwa, to najbogatsi byliby niewolnicy, był idiotą. Pamiętaj, że sukces polega na tym, by harować 60 lub więcej godzin w tygodniu, by móc sobie pozwolić raz w roku na dwutygodniowy urlop.

7. Definiuj się przez to, co posiadasz

Kupuj sobie każdego tygodnia nowe ubranie, mimo, że masz szafę pełną nieużywanych rzeczy. Kup sobie nowy zestaw TV i trzecią parę butów sportowych, chociaż w ogóle nie uprawiasz sportu. Leć na wakacje do 5-gwiazdkowego kurortu w Egipcie i już podczas pobytu zastanawiaj się, jak go opiszesz znajomym, by jak najbardziej Ci zazdrościli.

Ludzie oceniają Cię przez to, co masz i przez to, ile wydajesz kasy. Im więcej posiadasz i im więcej wydajesz, tym jesteś ważniejszy i lepszy od innych. Nie skupiaj się na „być”, skup się na „mieć”. Życie polega na tym, żeby podczas jego trwania zakumulować jak najwięcej rzeczy, a nie doświadczeń.

8. Nie planuj przyszłości, żyj dniem dzisiejszym

Po co myśleć o przyszłości? Żyj dniem dzisiejszym i nie wyznaczaj sobie żadnych celów. Nie dbaj o to, co będzie za rok, pięć albo dziesięć lat. Jakoś to będzie. Byle przetrwać. Najważniejsze, żeby dzisiaj się upić, jutro może poczekać.

Ci, co planują swoje życie, to nieszczęśliwi i smutni ludzie. Nie umieją cieszyć się życiem. Zamiast cieszyć się, że w ogóle oddychają, planują stworzyć coś wartościowego i osiągać swoje marzenia. Kretyni.

9. Nie ucz się niczego nowego

Już jesteś perfekcyjny. Nie ucz się niczego nowego, wiesz już wszystko. Nie czytaj książek, nie dbaj o swój rozwój. Nie dbaj o swoje zdrowie. Ostatecznie 100 kg przy 175 cm wzrostu to nie taka duża nadwaga. Nie ucz się języków obcych, wystarczy Ci znajomość polskiego i podstaw angielskiego.

Bądź ignorantem, wiedza i umiejętności się nie liczą, najważniejsza jest kasa i kontakty. Nawet jeżeli nic nie umiesz i nie wnosisz niczego wartościowego, i tak należy Ci się praca i szacunek.

10. Odkładaj życie na później

Odsuwaj wszystkie swoje cele życiowe na później, najlepiej na emeryturę. Po co zbierać pieniądze, by w młodym wieku spełnić swoje marzenie objechania Azji motorem? Lepiej poczekać do emerytury, będziesz miał wtedy więcej czasu.

Pamiętaj, żeby zawsze czekać na perfekcyjny moment, kiedy wszystko będzie idealnie zgrane. Lepiej nie osiągnąć celów niż zaryzykować i zmienić swoje życie.

11. Miej ograniczony umysł

Oglądaj telewizję. Słuchaj tego, co mówią w mediach i przyjmuj to od razu za fakt. Informacje zawsze są obiektywne i rzetelne. Nie wyrabiaj sobie własnej opinii na żaden temat. Nigdy nie broń swoich racji, lepiej iść za tłumem.

Bądź rasistą, nacjonalistą, homofobem, fanatykiem religijnym, potępiaj wolny rynek, nowoczesną technologię i indywidualizm. Narzucaj innym swoją wolę. Wierz obietnicom polityków. Zawsze głosuj na tych, którzy mają w mieście najwięcej billboardów.

Nie podróżuj po świecie, bo jest niebezpieczny. Większość ludzi jest zła, bo codziennie w wiadomościach pokazują zamachy, morderstwa i wypadki.

12. Nie kwestionuj statusu quo i akceptuj przeciętność

To, co stare, jest zawsze najlepsze. Nie zmieniaj obecnego porządku. Nie kwestionuj autorytetów. Jeżeli coś się od dawna robi w dany sposób, to znaczy, że lepiej już nie da się tego robić.

Nie zastanawiaj się, czy można coś zrobić lepiej. Nie wprowadzaj żadnych radykalnych zmian w swoim życiu. Są straszne do wprowadzenia i lepiej tkwić ciągle w tej samej sytuacji, nawet jeżeli czujesz się nieszczęśliwy.

Akceptuj przeciętność, bo wszyscy tak robią. Nie staraj się być najlepszy, nikt nie zwraca uwagi na to, czy starasz się o jak najlepsze efekty.

13. Pracuj dla kogoś innego

Pracuj na etacie przez całe życie. Etat to gwarantowana płaca i bezpieczeństwo. Pozwalaj sobą pomiatać – Twój szef jest przecież Twoim panem i ma w rękach Twój los. W końcu jeżeli Cię wyleje, nie będziesz miał się z czego utrzymać, bo nie warto mieć funduszu awaryjnego i wielu źródeł dochodów. Bądź wdzięczny za to, że hojnie daje Ci 1500 zł miesięcznie.

Nie próbuj pracować na własny rachunek – to cholernie niebezpieczne i ryzykowne. Przedsiębiorcami są zwykle pazerni oszuści, a freelancerzy to głodujący ryzykanci oczekujący z trzęsącymi rękoma następnego zlecenia.

14. Staraj się wszystkich zadowolić

Zawsze staraj się wszystkich zadowolić i słuchaj zdania tych, na których Ci w ogóle nie zależy i którzy nie mają o Tobie żadnego pojęcia. Przepraszaj wszystkich za każde swoje działanie. Ulegaj wpływom innych ludzi.

Nie odcinaj się od toksycznych ludzi. Musisz być zawsze dostępny dla wszystkich. Nie przywiązuj wagi do tego, jakimi otaczasz się ludźmi. Otoczenie nie ma na Ciebie żadnego wpływu. Najwyżej będziesz żył tak jak inni – a to przecież najlepszy sposób na życie. Skoro wszyscy skaczą z mostu, to powinieneś skoczyć razem z nimi.

15. Licz na państwo

Wierz w to, że państwo zapewni Ci emeryturę, godną płacę, dobre wykształcenie i bezpieczeństwo. Społeczeństwo bez rządu w końcu nie mogłoby istnieć. Anarchia to synonim totalnego chaosu i zła, a ludzie bez biurokracji byliby bezradni.

Nie ucz się jak przetrwać na własną rękę, nie chroń swoich aktywów, nie zapewniaj sobie zabezpieczeń w innych krajach, nie dbaj o swoją prywatność i niezależność. Opiekuńcze państwo zapewni Ci wszystko. A jeżeli będziesz na co dzień kontrolowany, to tylko dla własnego dobra.

–

Wprowadź wszystkie powyższe rady w życie, a jestem pewien, że będziesz prowadził (nie)szczęśliwe życie dobrowolnego niewolnika.

Pamiętaj, żebyś nie był panem swojego życia – oddaj tę władzę innym. Inni lepiej wiedzą, co jest dla Ciebie dobre. Lepiej być zniewolonym i nie musieć podejmować żadnych decyzji niż odpowiadać za swoje życie tylko przed samym sobą.

źródło: http://www.rentier-blog.pl/15-sposobow-jak-zostac-dobrowolnym-niewolnikiem/

[Jarul]

Bardzo dobre, i niestety prawdziwe.

Ja na przykład studiuję mmmarketing i zarządzanie (jak siostrzenica gościa z reklamy pewnego radia ). Z tym, że robię to świadomie, z wyboru. Interesuje mnie przede wszystkim marketing, choć także i teoria organizacji. Zagadnienia te zacząłem zgłębiać samodzielnie na przełomie gimnazjum i LO. W pełni zdaję sobie sprawę, że z pracą korporacyjno-menedżerską będzie bardzo trudno.

To, co obserwuję na moim wydziale sprawia, że zaczynam się martwić o Polskę. Studia są zarzynane przez system boloński, rozwalający (to najłagodniejsze określenie) naturalne ciągi kształcenia. Np. finanse przedsiębiorstw przerabia się przed rachunkowością, a poznanie jej narzędzi jest niezbędne do zarządzania finansami przedsiębiorstw. W ogóle program "do licencjatu" jest straszliwie okrojony, np. przedmiot pn. "nauka o organizacji" kiedyś miał 130 godzin, teraz ma raptem 30. Niby mamy to nadrabiać na uzupełniających studiach magisterskich, ale tam to już przede wszystkim praca magisterska zaprząta umysł.

Nie lepiej wygląda sprawa z mediami. Ludzie wierzą bezkrytycznie w to, co jest napisane w gazetach, mówią w radiu i pokazują w telewizji. Nie zdają sobie sprawy, że za każdym medium stoi jego właściciel, mający określone interesy.
Przykład smoleński: gdybym czytał tylko "Gazetę Wyborczą", to powinienem wierzyć, że wszystko ze śledztwem jest OK, Rosja wspaniale je prowadzi, za poruczeniem premiera Tuska. Gdybym z kolei zaczytywał się "Naszym Dziennikiem", to musiałbym uznać, że to Rosja zabiła prezydenta i inne ofiary, we wszystkim maczał palce Donald Tusk i w ogóle to zaraz czołgi wjadą od wschodu. Zarówno obraz 1 jak i 2 są nieprawdziwe. To nie temat o Smoleńsku, chodziło mi o pokazanie mechanizmu.

Generalnie ludziom już nie zależy na wolności, byleby, jak pisał Janusz Korwin-Mikke (którego nie można zbyt poważnie traktować, ostatnio manifestował wraz z ONR, nienawidzi kolei, ale niektóre z jegio przemyśleń są logiczne i prawdziwe) w żłobie było pełno.