Wysłany: 29-08-2012, 21:35 Pluskwy i wszy w pociągach
Bolesna podróż PKP. Pluskwy pogryzły pasażerów
Pasażerowie pociągu "Uznam" skarżą się na pogryzienie przez pluskwy. Kolej wyjaśnia
Do zdarzenia doszło na trasie z Krakowa do Szczecina Głównego. Pociąg wyjeżdżał spod Wawelu około godz. 18. Po kilku godzinach od wyjazdu nasz rozmówca zauważył, że po siedzeniu chodzą owady. Był to wagon nr 22.
- Zgłosiliśmy to konduktorowi. Przyszedł, obejrzał przedział i lakonicznie powiedział, że prawdopodobnie są to pluskwy. Poinformował, że możemy się przesiąść na inne miejsca - mówi pan Igor, pasażer feralnego składu. - Zapewnił nas, że przedział zostanie zamknięty, a nawet wspominał coś o odłączeniu całego wagonu. Dodam, że jadąc na tej samej trasie ze Szczecina do Krakowa inny podróżny opowiadał, że też został pogryziony przez pluskwy.
Pan Igor z narzeczoną kontynuowali podróż w innym przedziale. Jak później zauważyli, ani wagonu nie odczepiono, ani przedział nie został zamknięty - przebywali w nim inni pasażerowie, którzy nie zostali poinformowani o robactwie.
Jak sprawę komentuje PKP? Jak potoczyła się dalej podróż pana Igora i narzeczonej? Więcej przeczytasz w środowym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.
Niedawno koleżanka też wracała z wakacji i też musiała się przesiąść z tego samego powodu, tym razem do przedziału kierownika pociągu. Jechała z rocznym dzieckiem, a nie było wolnych innych przedziałów więc nie było innego wyjścia. No cóż teraz nas będą owady atakować w pociągach
Oglądałem Wydarzenia na Polsacie i dzisiaj o tym trąbili. Pokazali gościa rzekomo ugryzionego przez pluskwy. Zdziwiłem się że to nawet tam pokazali, więc chyba sprawa jest bardzo kompromitująca(według PKP)i nie udało się przemilczeć o tym.
Niestety, nie jest to śmieszne tylko kompromitujące naszą kolej zwłaszcza w oczach zachodnich turystów. Ja w sobotę jechałem "Posejdonem" tylko z Warszawy do Lublina a więc raptem 180 km ale nie zdziwiłbym się gdyby mnie coś pogryzło. Wagony nadawały się tylko do natychmiastowego wyrzucenia na złom. Brud, smród i ubóstwo.
2 lipca jechałem "Pobrzeżem" z Gdańska do Warszawy to samo, dwa wagony trzeba było przejść żeby móc wejsć do toalety w miarę normalnie. A też podróżowałem z 3,5 letnim dzieckiem. Nie jestem jakiś przesadnie wymagający, z niejednego pieca chleb jadłem ale te dwa pociągi mnie przeraziły. A tak wygląda większość naszych TLK a więc w sumie najpopularniejszych pociągów. Nadmienię tylko, że te dwa pociągi są objętę całkowitą rezerwacją miejsc, tak więc standard powinien być lepszy.
Z tego co słyszałem na ,, Cegielskim" też pluskwy grasują. W zeszłym tygodniu zaatakowały drużynę konduktorska.
Pytanie do zdezorientowanych - prawda to, czy tylko plotka?
Jeszcze nie okazało się w TV że to wina kaczyńskiego?
Właśnie też to zauważyłem : ) Nie wiem, może pomału wraca obiektywizm w media kto wie... .
W ogóle jak krytykują PKP to albo nie krytykują za jego stan żadnych polityków albo wyłącznie PiS ale to tak na marginesie bo się offtop zrobił.
Ja osobiście wolę zawsze tzw. skórzane kanapy w pociągach (dermy) bardziej od siedzeń z "tapicerką szytą takimi jakby nićmi a pod spodem jest pianka". Dlatego że ona ma takie miniaturowe pory często niewidoczne bez lupy przez które przełażą pluskwy i tam się zagnieżdżają bo ciepło(pasażerowie d**ą grzeją ), i jest dużo cienia(to również od pasażerów zależy szczególnie jak jest tłok i jadą 3 wagony na TLK-ach, to już na 1000% gwarantowane jest ). Po za tym na kolei co najwyżej odkurzają te fotele i te "kanciapy" ale i tak syf zostaje. Zobaczcie na to:
Wielokrotnie w pociągu REGIO z tego typu siedzeniami dokonywałem tego eksperymentu(oczywiście tak żeby nie zniszczyć siedzenia)i dokładnie było coś takiego jak na tym filmie. Zrobiłem też test na dermach i powiem że one są czyściutkie, nie ma pluskiew, ewentualnie można by zastosować więcej płynu do czyszczenia skór(składy po modernizacji są czyściutkie, polecam miodzio : )). Zrobiłem też test na plastikach i one są najczyściejsze, wystarczy szmatką zwilżoną zwykłą wodą je czyścić(pomijam graffiti bo to się inaczej czyści oczywiście)niestety nie polecam walenia w nie ręką - huk niesamowity i ręka boli
Po za tym w tych materiałowych siedzeniach to trzeba by tapicerkę ściągać, prać, a piankę każdorazowo wymieniać. (no i tapicerkę po iluś tam użyciach również). No a dopiero jak żul siądzie i np. zesika się(widziałem składy w MPK w Krakowie śmierdziało moczem), no to już w ogóle autobus czy pociąg powinni wycofać do odwołania na czas nieokreślony dopóki nie zrobią porządku.
Tak też kiedyś prawdopodobnie pogryzły mnie pluskwy w TLK bo spałem na kanapie w 2 klasie a potem miałem na nodze czerwony obrzęk przez kolejny tydzień. Jednak wielokrotnie tak jeździłem i zdarzyło się tylko raz. Więc bywają pluskwy ale raczej rzadko.
Zgadzam się z przedmówcą, że siedzenia z czerwonej dermy są czyste. Myślę, że ludzie głupio uważają siedzenia z dermy za relikt PRL i nie chcą tym jeżdzić, tym czasem te siedzenie są czyste i w np. EN57 bardzo mięciutkie i ogólnie wygodne, a w zmodernizowanych spot czy AKM są twarde.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum