Wysłany: 28-03-2011, 15:22 Szukam świadków wypadku dnia 04-03-2011
Witam.
Szukam swiadkow wypadku na Dworcu Centralnym, peron 3 , pociag Warszawa-Berlin, dnia 04 marca, godz. 09:40.
Mama miala wtedy wypadek, spadla po miedzy pociag a peron. Odleglosc byla za duza, i spadla na tory. Byla wezwana policja, ktora spisala dane, ale teraz okazalo sie ze takiego wypadku nie bylo. :-(
Osoby ktore byly przy tym wypadku, prosze o kontakt na maila : agataxs@yahoo.com
sloneczko0403, a mamie coś się stało? Była u lekarza czy w szpitalu? Ma jakąś obdukcję?
W dokumentacji medycznej chyba opisuje się okoliczności wypadku.
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Mama byla od 04.03 do 16.03 w szpitalu, ma 3 zlamania w nodze,miala operacje i ma teraz na 10 tygodzi noge w gipsie. W papierach z szpitala pisze ze wpadla po mniedzy peron a pociag.
sloneczko0403, na miejscu zdarzenia było pogotowie? Jeśli tak to już masz świadków. Nie rozumiem dlaczego policja neguje takie zdarzenie. Nie mają w tym żadnego interesu, chyba że robią to w porozumieniu z PKP i na odgórne polecenie...
No to wszystko jasne. Opóźnienia pociągu i powodów tego opóźnienia nie da się zatuszować. Wymagałoby to koordynacji działań kilku spółek kolejowych i fałszerstw wielu dokumentów służbowych.
Świadkiem wypadku na pewno jest obsługa pociągu. Wystarczy zgłosić się do PKP IC. Kłamać nie powinni, chyba, że dostaną prikaz, żeby kłamać.
sloneczko0403,
Nie rozumiem co to znaczy "odległość była za duża"...
Wszystko ma swoje normy, a wątpię by na tym dworcu występowały jakieś odchyły od tych norm. Sam kilkanaście razy byłem świadkiem takiego "wślizgnięcia się" pomiędzy wagon a peron. Zazwyczaj były to dzieci, które nie patrzyły pod nogi i nagle "znikały".
Czysta nieuwaga.
_________________ Ciekawe co jedzie na popychu, pewnie byczek.
Nie, cysterny.
chyba że robią to w porozumieniu z PKP i na odgórne polecenie...
No nie przesadzaj...
Cytat:
Wymagałoby to koordynacji działań kilku spółek kolejowych i fałszerstw wielu dokumentów służbowych.
I po co mieli by ukrywać ten fakt,tym bardzie, że o tym zdarzeniu powiadomiony był dysp. IC,są zapisy w dokumencie zwanym "raport z jazdy",książka pokładowa i powinien być złożony raport służbowy przez kier.poc.Do tego jeszcze pogotowie było.
Cytat:
Warszawa Centralna, interwencja służb; opóźnienie 23 minuty; wagon 270.
I wszystko jasne... Podstaw do zaistnienia spisku - brak.
_________________ W czasach zakłamania, mówienie prawdy, jest czynem rewolucyjnym - Orwell
Brajdak, wcale nie przesadzam. Jeśli chodzi o policję i ich konszachty z betonem PKP to doskonale pamiętam z jaką nadgorliwością kilka komend miejskich i wojewódzkich umilało życie administracji forum na polecenie zarządu PKP S.A. Mogłabym na ten temat opublikować obszerny elaborat wraz ze stosowną dokumentacją. Może kiedyś to zrobię...
Kolejna sprawa to ewentualne odszkodowanie od PKP, bo sądzę, że po to są potrzebni świadkowie wypadku. Jeśli chodzi o wypłatę odszkodowań czy zadośćuczynień to firmy i instytucje, które zawiniły zawsze mataczą, kręcą i utrudniają dojście do prawdy. Dotyczy to także kolejowych spółek.
Proszę pamiętać, że policja stoi na straży interesu systemu a nie obywatela, a PKP jest elementem tego systemu.
Jeśli chodzi o świadków to powinni być pasażerowie z imiennymi rezerwacjami itp.
Tylko sęk w tym żeby ich znaleźć i dokopać się do ich nazwisk.
Cytat:
Nie mają w tym żadnego interesu, chyba że robią to w porozumieniu z PKP i na odgórne polecenie...
Wypadek jakich wiele. Prawdopodobnie nie z winy przewoźnika wiec nie wiem czemu komukolwiek by zależało na zatuszowaniu tej sprawy.
Mariusz W. -Usunięty- Gość
Wysłany: 28-03-2011, 19:03
Kiedyś był wypadek, że jakaś kobieta wysiadała poza peronem i się zwaliła z nasypu.
Niegdyś w określonych przypadkach była możliwa jazda pociągu dłuższego niż perony na niektórych stacjach/przystankach z postojem handlowym. Wymiana podróżnych powinna się odbywać z wagonów stojących w peronach. Ale jakaś babka wysiadała z wystających wagonów i spadła z nasypu. Posądziła kolej. Nie wiem jak się sprawa dalej potoczyła i czy kolej uznano winną czy współwinną. Ale podobno dlatego obecnie pociągi nie mogą być dłuższe od peronów przy których jest postój handlowy.
Szczegółów tego nie znam.
Mam na mysli, ze po miedzy peronem a wejscie do pociagu byla odleglosc okolo pol metra. Mama wazy 75kg, przy wzroscie 150cm, i wladla w dziure, jak sliwka w kompot. Wiec chyba cos tu jest nie tak ???
[ Dodano: 28-03-2011, 20:40 ]
Victoria napisał/a:
sloneczko0403, na miejscu zdarzenia było pogotowie? Jeśli tak to już masz świadków. Nie rozumiem dlaczego policja neguje takie zdarzenie. Nie mają w tym żadnego interesu, chyba że robią to w porozumieniu z PKP i na odgórne polecenie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum