InterRegio za Mraczewskiego wychodziło z prostego pomysłu, że większe wykorzystanie majątku spowoduje, że koszty jednostkowe spadną i może się mylę ale to efekt współpracy z Biegą nie tylko przy rozkładzie jazdy dla Śląska. Potem okazało się, że można zarobić na połączeniach do Warszawy opanowanych przez drogie Expresy ale po wojnie z IC wycofano się z większości połączeń - perturbacje z uruchamianiem połączeń do stolicy, cyrki z wprowadzaniem w błąd na Centralnym itp zniechęcały podróżnych. W 2009 sytuacja w spółce była taka, że ezetów było za dużo i można było śmiało pchać je na połączenia komercyjne bo nie miało to wpływu na połączenia regionalne. Niestety idea iR została zupełnie wykrzywiona i iR stał się zakładnikiem centrali - pomysłem na zapewnienie alibi dla istnienia tak rozbudowanego tworu, teraz, gdy spora cześć ezetów oczekuje na naprawę rewizyjną i liczba sprawnych ezt kurczy się z miesiąca na miesiąc uruchamianie iR a jednocześnie obsługiwanie połaczeń regio autobusami jest chore.
Mraczewski stawiał na współprace z mikolami - sporo z nich znalazło zatrudnienie w PR za jego czasów, stawiał też na współpracę z tymi środowiskami w regionach, dziś znów mikol jest problemem i należy mu zamknąć usta by nie było słychać negatywnych komentarzy. Nie jest tajemnicą, że Kuczeska nienawidzi Biegi i nie ma on wstępu do PR a mikole przyjęci przez Mraczewskiego są teraz mróweczkami od roboty a nie od pomysłów. Mraczewski stawiał na informatyzację - teraz wszystko leży od jego odejścia położono wszystkie informatyczne projekty nie ma nawet biura informatyków w centrali spółki. Mraczewski był zwolennikiem samodzielności zakładów, jego projekt zmian został zablokowany i od tego czasu rola centrali w decydowaniu o tym, co dzieje się w województwie rośnie aż do zupełnie absurdalnych sytuacji, kiedy o tym czy elf może wjechać na tory należące do PR Katowice nie decyduje dyrektor techniczny a Prezes Kuczeska. Można by tak wymieniać i wymieniać. Mraczewskiemu nie udało się, bo miał w zarządzie Bockową zainteresowaną głównie polityką i cateringiem oraz Nowkowskiego który nie tylko nie zna się na sprawach technicznych ale jest też całkowicie nie samodzielny i opiera sie na tym co beton betonów kolejowych mu powie, odejście Mraczewskiego to wynik rycia pod nim Bockowej która forsowała jego odwołanie i prowadziła ciche rozmowy z samorządami a gdy doszło do nieudanej próby to zwaliła na Śląsk który dał się jej wypuścić. Kuczeska nie zmieniła jednak składu zarządu - wiecej wzrosła rola Bockowej, nie uzupełniła też składu zarządu o nową osobę na starcie wiec ustawiła sie na pozycji przegranej, sprawy handlowe całkowicie oddała Lenrczykowej a sprawy taborowe Nowkowskiemu i skupiła sie tylko i wyłącznie na finansach a obsesje ma na wysokości straty - skutek tego jest tak,i że strata z roku na rok jest coraz mniejsza tyle że kosztem wartości przedsiębiorstwa które nie jest w stanie wywiązywać się z zawartych umów i zmniejszając ilość pracy przewozowej oferuje coraz droższe usługi i to jest zamknięty krąg, marszałkowie zamawiają za coraz większe sumy coraz mniej pracy przewozowej a ta w efekcie w następnym roku staje się droższa itd. Kiedyś to musi pieprznąć pytanie tylko kiedy...
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Pobobieństwo nazwisk w tej fikcyjnej historii do rzeczywistych osób oczywiście jest przypadkowe. Sprytnie.
Natomiast polecam zapoznać się również z innymi wpisami tego użytkownika ("@kiedy koniec"), zobaczyć z jaką nienawiścią kieruje się on do Przewozów Regionalnych we wszelkich aspektach ich funkcjonowania (a zwłaszcza testowych tablic GPS - dlaczego?). Ta osoba najwyraźniej bardzo dużo wie, i raczej wie co robi, ale co ją tak naprawdę motywuje?
Czy na pewno chodzi o uczciwą analizę stanu spółki, czy o działanie na jej niekorzyść (a zwłaszcza na niekorzyść MKŁ - uporczywe jej oczernianie) przez rozpuszczanie takich, brzmiących rzetelnie analiz? Mi to wygląda na profesjonalne działanie, nastawione na konkretny cel.
06/07/2011 12:45 Autor: kiedy koniec
nie jest istotne gdzie pracuję bo komentuję to co dzieje się na kolei wchodząc na stonę rynku kolejowego a nie zawieram umowy w imienu jakieś spółki, ale jak brakuje argumentów to zawsze jeszcze pozostają inwektywy..
No, ciekawe skąd ten nagły, rozległy wybuch szczerości. Jeszcze jakiś czas temu takiego użytkownika na Rynku Kolejowym nie bywało, ani nikogo o podobnym stylu i treści wypowiedzi.
Nawet uczciwego, naturalnie wyglądającego czarnego PiaRu nie potrafią zrobić...
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 09:22
Rzeczywiście @kiedy koniec wie bardzo dużo.
Cytat:
W 2009 sytuacja w spółce była taka, że ezetów było za dużo i można było śmiało pchać je na połączenia komercyjne bo nie miało to wpływu na połączenia regionalne. Niestety idea iR została zupełnie wykrzywiona i iR stał się zakładnikiem centrali - pomysłem na zapewnienie alibi dla istnienia tak rozbudowanego tworu, teraz, gdy spora cześć ezetów oczekuje na naprawę rewizyjną i liczba sprawnych ezt kurczy się z miesiąca na miesiąc uruchamianie iR a jednocześnie obsługiwanie połaczeń regio autobusami jest chore.
I to się zgadza ostatnio w Nowym Sączu widziałem "aż" dwa kible na ukończeniu rewizji i następne "aż" dwa oczekujące od kwietnia na wjechanie na zakład.
Powiem więcej że w razie braku taboru odwoływanymi pociągami powinny być tylko i wyłącznie IR,Krajowe RE. Żadne KKA na Regio - to jest gwóźdź do trumny linii lokalnych jak i ich mieszkańców - weźmy taki szlak Sucha Beskidzka - Żywiec obecnie śmigai tam w weekendy Giewont ale po wakacjach znów nic - nie ma co zrobić z pracownikami w PLK, a nie daj Boże znajdzie się złodziej i zwiną np. 20km trakcji wtedy jestem pewny że Energetyka mając g**** nie zarobek z takiego szlaku wpadnie na pomysł żeby zdemontować całkiem trakcję i to będzie koniec tego szlaku na wieki wieków. Tam potrzebne są Regio a IR ewentualnie dodatkowo ale nie jako ruch tylko i wyłączny. O ile w wakacje dużo Regio nie jeżdzi więc nie jest żle z taborem to od września może być wesoło - w tym wypadku należy odwoływać w pierwszej kolejności IR ale tu też trzeba przyjąć jakąś hierarchię czyli pociągi jadące do Warszawy trzeba wycinać na początku gdyż tamtejszy Samorząd korzysta z usług lokalnych innego przewoźnika.
I jeszcze jeden przykład ostatnio z Śląska - L4 Maszynistów KKA do cudem uratowanego Cieszyna ale Mechanik na IR Podkarpacie się znalazł...
Ostatnio zmieniony przez psim dnia 15-07-2011, 09:29, w całości zmieniany 1 raz
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 09:27
@Kryniczanin- aha, czyli lepiej odwołać InterREGIO ktorym 200 osob chce jechac na wakacje i przyszlo na dworzec z torbami i plecakami, niż jakiś podrzędny REGIO którym jedzie pięc osób, z czego trzech to wąsaci kolejarze ? Gdzie tu logika?
A w każdym razie stara się tak przedstawić, aby tak to wyglądało. Nie wiemy, na ile to prawda, a na ile rozmyślnie skonstruowana wizja, albo czyjeś złowieszcze urojenia (chociaż moim zdaniem jest to działanie rozmyślne w najwyższym stopniu, nastawione na konkretny cel - świadczy o tym forma wypowiedzi, oraz sposób pojawienia się tego użytkownika na forum)
Co w więcej, stara się przedstawić swoje racje tak, by każdy znalazł w nich coś dla siebie (uwiarygodnienie):
Np. kryniczanin znalazł uzasadnienie dla swojej idee fix - "zlikwidować centralę, dowalić Warszawie". Bo tak. A zobowiązania wobec pasażerów, a wypracowany dobry wizerunek, a to że wyłącznie dzięki interREGIO z Krakowa do Warszawy można przejechać poniżej 100 zł - kryniczanin się tym nie zamierza przejmować:
kryniczanin napisał/a:
należy odwoływać w pierwszej kolejności IR ale tu też trzeba przyjąć jakąś hierarchię czyli pociągi jadące do Warszawy trzeba wycinać na początku gdyż tamtejszy Samorząd korzysta z usług lokalnych innego przewoźnika.
To woda na jego młyn. Co ma wspólnego KM w ruchu lokalnym z dojazdami dalekobieżnymi!? Wielu pasażerów interREGIO nawet chwilę nie postało w pociągu KM.
Ale już że autor szydzi z EN57 na interREGIO (co jest inną idee fix kolegi kryniczanina), można łatwo pominąć, przymknąć oko.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 09:33
Pułtuś Przeczytaj czy ja w wakacje coś odwołuję - pisałem o wrześniu gdzie trzeba będzie dużo więcej kibli i się zacznie. Sam wiesz jak wygląda to w Newagu.
psim, Podaj kwotę jaką płaci województwo Mazowieckie dotacji na Przewozy Regionalne - a która potem idzie na rewizję taboru który jeździ w ruchu lokalnym jak i IR. Odpowiedz brzmi :ZERO PLN
A Ty byś oczywiście śmigał IR do Zakopanego na wagonach z ET41 na czele. Powodzenia.
Ostatnio zmieniony przez psim dnia 15-07-2011, 09:36, w całości zmieniany 1 raz
kryniczanin, na interREGIO płacą pasażerowie. To są pociągi komercyjne. Mogą takie być w relacjach do/z Warszawy, ponieważ jest ona silnym generatorem ruchu, w odróżnieniu od miejscowości z ruchem wyłącznie lokalnym. Zwróć też uwagę, że taryfa iR jest wyższa od R (niewiele, ale jednak). I zastosuj prostą operację mnożenia.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 09:40
psim, Zastosuj jeszcze prostszą operację i policz byka od cargo, podwyższony dostęp, rewizje, brak dotacji i policz.
Dla przypomnienia na chyba IC Forum ktoś chyba z IC podał kiedyś z 4-5 lat temu że spółka ma 4pln zysku z biletu na Warszawa - Kraków po odjęciu kosztów a wtedy cena biletu była około 100pln i też maszyna wraz z drużyną wynajmowana od Cargo - tu mamy jedną różnicę bo na IR śmigają Mechanicy z PR ale też IC miało wzorowo małą biurwę te 4-5 lat temu.
A Ty byś oczywiście śmigał IR do Zakopanego na wagonach z ET41 na czele. Powodzenia.
Ale ja nie krytykowałem tutaj Twoich utrwalonych poglądów (bo to nie jest wątek na dyskusję o tym), tylko obnażałem taktykę użtykownika "@kiedy koniec" - czyli "dla każdego coś miłego".
Czytelnicy znajdują sobie w jego wypowiedziach różne wątki, które akurat im pasują, i wydaje im się że "prawdę gada". Kupują jego ogólny przekaz, tj. "MKŁ jest głupia". A to że zaraz później on pisze coś zupełnie niezgodnego z ich wizją - to już mniejsza z tym. Przekaz kupiony.
Ostatnio zmieniony przez psim dnia 15-07-2011, 09:43, w całości zmieniany 1 raz
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 09:43
Cała zabawa w IR na swoich jednostkach(EN57 DeLuxe, ED72, ED73) jest jak najbardziej opłacalna. Ale w wypadku wagonów i obcego loka towarowego już nie. Wagony mogą przyspieszyć proces upadku.
Ostatnio zmieniony przez psim dnia 15-07-2011, 09:50, w całości zmieniany 1 raz
Nie zdziwił bym się jak by ten "Kiedy koniec" okazał się być zwolnionym przez MKŁ mikolem i teraz się mści pisząc te brednie. Zgadza się, że za Moraczewskiego dużo szło do przodu, a teraz troche firma stoi w miejscu. Chciał bym zauważyć, że pociągi iR wyjechały na tory jeszcze zanim Moraczewski objął stanowisko Prezesa w PR!Pierwsze iR wyjechały na tory 1 marca 2009, a Moraczewski został powołany na prezesa 1 czerwca 2009. Ja bym był bardzo ostrożny z przypisywaniem jego osobie wszystkiego dobrego co wydarzyło się w PR. Problem MKŁ polega według mnie na tym, że nie wychodzi ona do ludu i nie jest tak otwarta jak poprzedni prezes. Ja osobiście jestem sceptycznie nastawiony co do jej krytyki. Co do tego, że jest w centrali otoczona dziwnymi osobami w zarządzie to niestety jest fakt i chyba nikt tego nie zmieni - chyba, że decyzją polityczną. A do wyborów już niedługo
Ostatnio zmieniony przez REGIOchłopak dnia 15-07-2011, 09:49, w całości zmieniany 1 raz
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 09:48
@Psim
Ja wiem że z Warszawy jest bardzo ciężko dostrzec co się dzieje na dole. Ale tak się składa że mieszkam w miejscu gdzie można wyczuć jakie będą problemy z taborem na zimę.
Więc oglądaj - oto całe dwa kible na ukończeniu rewizji w pełni potwierdzające słowa "kiedy koniec".
kryniczanin, myślę że niedługo światło dziennie ujrzy niezależny projekt crowdsourceingowy, który pozwoli wszystkim uważnie przyjrzeć się strukturze rewizyjno-naprawczej taboru jeżdżącego po Polsce.
Zdjęcie dwóch kibli o niczym nie świadczy. A Warszawa nie jest oblężoną twierdzą z zamkniętymi kanałami komunikacji.
REGIOchłopak napisał/a:
zwolnionym przez MKŁ mikolem i teraz się mści pisząc te brednie
Jakoś wątpię. Zbyt to profesjonalne, zbyt szeroki zakres wiedzy (lub może "wiedzy"), zbyt bogaty język. Nie wygląda mi to na zwykłą zemstę czy złośliwość.
Przy czym - ja nie wiem, czy to są brednie. Nie przesądzam. Oceniam po poszlakach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum