Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Egzamin na prawo jazdy

Za którym razem zdałeś egzamin na prawo jazdy?
1
36%
 36%  [ 38 ]
2
26%
 26%  [ 28 ]
3
15%
 15%  [ 16 ]
4
10%
 10%  [ 11 ]
5
5%
 5%  [ 6 ]
6
0%
 0%  [ 1 ]
7
0%
 0%  [ 1 ]
8
0%
 0%  [ 0 ]
9
2%
 2%  [ 3 ]
Głosowań: 104
Wszystkich głosów: 104

Autor Wiadomość

Beatrycze Płeć:Kobieta
Redaktor


Dołączyła: 11 Lis 2005
Skąd: Legnica

PostWysłany: 18-05-2010, 13:00   Egzamin na prawo jazdy Odpowiedz z cytatem

Dziś po raz trzeci oblałam egzamin na prawo jazdy. Problem w tym, że jeżdżę dość dobrze, ale na samym egzaminie zżera mnie stres i popełniam głupie błędy. Nie mam żalu do egzaminatorów, bo wina zawsze jest ewidentnie po mojej stronie. Jestem wściekła na siebie! Pocieszam się tylko tym, że moja koleżanka oblała już 5 egzaminów i nie traci nadziei.

Macie jakieś dobre rady? Jakie są wasze doświadczenia z egzaminu na prawo jazdy?

_________________
"Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

buuuuum Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 10 Gru 2009
Skąd: Ełk

PostWysłany: 18-05-2010, 13:34    Odpowiedz z cytatem

Ja zdałem za 1. Ktoś umie to umie Happy Skoro umiesz to po prostu idź na luzie, staraj się zbytnio nie przejmować myślą, że możesz nie zdać, bo zapewne na początku obierasz se taki kierunek myślenia Język Jak to ując w skrócie: "Miej wyjeb*ne , a będzie Ci dane " Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Victoria Płeć:Kobieta
Asystentka Admina
Asystentka Admina


Dołączyła: 17 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 18-05-2010, 15:40    Odpowiedz z cytatem

Beatrycze, nie przejmuj się, bo nie ma czym. Ja zdałam dopiero za trzecim razem i uważam, że na egzaminie miałam więcej szczęścia niż rozumu.

Statystyki mówią, że za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy zdaje zaledwie ok. 30% osób. Tak naprawdę egzamin to loteria. Dużo zależy od szczęścia. Ważne też jest psychiczne nastawienie.

Najważniejsze to nie załamywać się kolejną porażką. Wykup sobie dodatkowe jazdy, poćwicz jeszcze na mieście. Przed egzaminem porządnie się wyśpij, zjedz lekkie śniadanie, do WORD-u zrób sobie spacerek, żeby się dotlenić. Nie stresuj się! Mów sobie "zdam to dobrze, nie zdam to świat się nie zawali".

Ty wiesz, że potrafisz dobrze jeździć, teraz przekonaj do tego egzaminatora. OK

_________________
SKŁADKA NA SERWER
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 18-05-2010, 17:04    Odpowiedz z cytatem

Victoria napisał/a:
Ja zdałam dopiero za trzecim razem i uważam, że na egzaminie miałam więcej szczęścia niż rozumu.

No to ja byłam lepsza! Podchodziłam 5 razy. Najpierw trzy nieudane próby w Jeleniej Górze. Potem przeniosłam papiery do Legnicy i tam zdałam za drugim razem (za pierwszym podejściem oblałam na placu manewrowym). Też się stresowałam, popełniałam banalne błędy, byłam wkurzona i traciłam wiarę w siebie. Teraz się z tego śmieję.

_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!


Ostatnio zmieniony przez Noema dnia 18-05-2010, 17:09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Iktorn Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 08 Gru 2005

PostWysłany: 18-05-2010, 17:09    Odpowiedz z cytatem

Ja jak poszedłem na egzamin, to po prostu nie myślałem o tym jak o egzaminie. Starałem się w ogóle nie myśleć, że to egzamin - po prostu wsiadłem i jechałem tam, gdzie mi facet mówił. Tak na luzie jechałem, bo wcześniej pomyślałem sobie, że jak będę się zbyt denerwował i zbyt dużo o tym myślał, to nie zdam przez jakiś głupi błąd. Pomogło i zdałem. Pamiętam, że wtedy w grupie 25 osób plac zdały 4 osoby i miasto też 4.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

syrenka Płeć:Kobieta
Przyjaciel


Dołączyła: 30 Sie 2008
Skąd: Wielka Polska

PostWysłany: 18-05-2010, 19:43    Odpowiedz z cytatem

Za 4 razem zdałam, w teoretycznie najgorszych warunkach (zaspy, mrozy, i takie tam...). Więc - na pewno Ci się uda!

_________________
Póki co tańczmy w rytmie karmanioli
Nim mały Jarek obwoła się Cesarzem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

pawelW Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 12 Wrz 2009
Skąd: Legnica

PostWysłany: 18-05-2010, 20:11    Odpowiedz z cytatem

Ja za 5 razem i to po dawce melisy żeby się uspokoic . Najgorsze na placu są 6 biegowe L-ki bo tam sprzęgło ma troszke inne przełożenie . Najgorsze jest jednak to że w stresie noga się talepie na sprzęgle i lubi zgasnąc.. Wyczułem ich na co oni łapią i też sporo osób oblewa z ich winy bo poprostu chcą zarobic ,czyli oblac jak nawięcej osób. Oczywiście mowa nie o wszystkich bo są naprawde tacy egzaminatorzy którzy są spoko. Ja popełniałem troszę błędów ale też miałem bardzo dużo pecha np zdawałem z gorączką 39stopni.. która złapała mnie dosłownie dzień wcześniej . Innym razem miałem taki przypadek że wyjeżdżałem z ul podporządkowanej jednak ul główna zaczynała się momęt wcześniej gdze było skrzyżowanie .Problem w tym że był tam mór i w dodadku staneła ciężarówka bo się popsuła . Patrzałem kilka razy cały czas co chwile a kiedy wyjeżdżałem już na te ulicę to z za ciężarówki wyłoniła się L z nauczycielem jazdy miał grubo ponad 80km/h i wyleciał z za ciężarówki nagle nie było szans go zobaczyc .
Egzaminator bardzo się wystraszył i wdepnoł sprzęgło i przez przypadek gaz( w L egzaminacyjnych jest dodatkowo gaz,w tych które są na kursach tylko sprzęgło i hamulec) a ja sprzęgło i hamulec. Gdy zahamowaliśmy z przerażenia trzymał jeszcze gaz nogą krzycząc na mnie żebym puścił gaz a gdy powiedziałem że sam go trzyma to powiedzał że nie ale niestety pedał zaplontał się w dywanik i nie mial alibi... Jednak pomimo tego kłucił się i mnie oblał.. No mówcie co chcecie ale to był pech byłem nawet nie zły .. Poprostu nie mogłem w to uwierzyc . Najzabawniejsze to to że to była L z nauczycielem który ma dawac przykład kursantom których uczy ale jak widac większośc z nich gdy nie ma kursanta łamie przepisy i to strasznie . W samej Legnicy złapała policja pełno takich w tym częśc była na podwójnym gazie !! A spora częśc nie miała ważnych uprawnień na naukę jazdy. Był nawet taki który stracił prawo jazdy ale pomimo to dalej pracował nic nie mówiąc pracodawcy.. Ale to tak z innej beczki. Z moich błędów to to że poprostu stres . Ale też to że wielu z kursantów w tym na początku ja często jadze wolno zbyt wolno gdy jest 50 jedą się 40 albo i 30km/h to jest złe . Trzeba prowadzic pewnie i gdy jesteś na podpożądkowanej to nie zastanawiac sie nad tym że się boje lepiej poczekac tylko gdy jest okazja jechac oczywiścię z rozwagą i głową .

Innym razem też gdy zdawałem miałem przypadek taki że na pasach wyszło 2 pijaków nie śpieszyło im się wcale w dodatku pokazywali mi palec Razz A że były to światła i stałem pierwszy to w końcu wg kolei rzeczy zapaliło się zielone ale 2 menele nadal stali na ulicy zadowoleni więc i ja stałem wkońcu zapaliło się czerwone. Egzaminator chciał przerwac egzamin.. Czemu? Bo jak to określił tamowałem ruch a więc wg jego mniemania powinenem ich rozjechac bo było zielone i jak to określił "wtedy się jedzie" . Więc szczęścia trzeba miec dużo . Bo inny gdybym ruszył mugłby powiedzec że na ul wtargneli ludzie a ja pomimo to ruszyłem na nich stwarzając bezpośrednie zagrożenie . Dużo zależy od człowieka,najważniejsze to nie dac się wrobic.
Beatrycze, Zapamiętaj że oni robią różne podpuchy np mi jeden kazał wjechac w jednokierunkową pod prąd ,albo rozpędzic się do 50 tam gdze było tylko 30. Trzeba zachowac zimną krew i robic swoje. Teraz jest mało chętnych na kierowców . Kiedyś na egzamin czekało się miesiącami a samo czekanie było bardzej stresujące niż cokolwiek innego. Tak samo tego dnia gdy się zdawało często egzamin się opózniał a człowiek czekał przez to zbyt wiele myślał i to miało negatywny wpływ . Bo to czekanie wykańczało i fizycznie i psychicznie . Tak jak jazda 5 godzin bez przerwy full plastikiem Wink Na ostatnim egzaminie jechałem pewnie gdy wyjeżdżałem na główną i widzałem że auto było daleko to wjeżdżałem i to szybko a nie jak wcześniej czekając aż przejedze ono a potem sterta innych itd. kiedy jakiś stanoł na środku drogi i było miejsce to go wyminołem . I pomimo że egzaminator starał się zrobic szystko by mnie uwalic to mu się to nie udało ,ale jestem mu wdzięczny bo to mnie nauczyło jedzic pewnie i dziś. Pamiętaj że nie można mówic o sobie że jezdzi się dobrze . Bo już jako kierowca przekonasz się o tym że jezdzisz zle i popełniasz błędy oraz będzesz się bac sama jezdzic na począdku dopiero mając prawko i jeżdżąc swoim autem zaczniesz ten prawdziwy kurs i prawdziwą nauke cierpiliwości i kultury jazdy . Gdy nie będzie już nikogo obok kto by podpowiedzał co zrobic.. Wink Nie zrażaj się . Ja jeżdżę teraz codziennie własnym autem i wiem co mówie Wink POWODZENIA !!!
Nie poddawaj się

Pozdrawiam Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

bartik Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 08 Gru 2009
Skąd: Kraków

PostWysłany: 18-05-2010, 20:13    Odpowiedz z cytatem

A ja podam inną informację Smile W Krakowie WORD został zalany i na razie wszyscy moi koledzy mają przeniesione terminy przynajmniej o 2 tygodnie Smile , a co samego egzaminu to niestety nie wiem jak to jest bo jeszcze nie zdawałem, ale nie jednokrotnie słyszałem, to żeby nie podchodzić poważnie do egzaminu i robić wszystko po woli bo niestety najgorzej jest się śpieszyć, wiadomo już kiedy następny termin??

_________________
Klikaj codziennie:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=3244
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

mateusz123 Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 23 Lip 2008
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 18-05-2010, 20:17    Odpowiedz z cytatem

Beatrycze,
A tak z ciekawości jakie błędy zrobiłaś?
Ja zdałem za 1.razem, z mojej strony mam 2 podstawowe rady: przede wszystkim bądź czujna na wszelkiego rodzaju "kruczki" na drodze albo na podpuszczenie egzaminatora i druga sprawa, w sumie ważniejsza, nie myśl o egzaminie, myśl, że to kolejna godzina z instruktorem którego znasz. Te dwie rzeczy starczą żeby zdać egzamin, oczywiście przy w miarę dobrych umiejętnościach i odrobince szczęścia;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

buuuuum Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 10 Gru 2009
Skąd: Ełk

PostWysłany: 18-05-2010, 21:53    Odpowiedz z cytatem

no i zawsze być o krok przed egzaminatorem
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Pirat Płeć:Mężczyzna
Webmaster


Dołączył: 14 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 18-05-2010, 21:54    Odpowiedz z cytatem

Ja zdałem za drugim razem po wyjeżdżeniu ok. 50 godzin z instruktorem. Trenowałem też z ojcem na wiejskich drogach.

Problem polega na tym, że w Polsce mamy zły system szkolenia kierowców. OSK nie uczą ludzi dobrze jeździć, uczą tylko jak zdać egzamin. Sam egzamin na prawo jazdy kat. B to jakaś parodia, bo system nastawiony jest na uwalanie ludzi za pierdoły tylko po to, żeby wyłudzać pieniądze za kolejne egzaminy. To wywołuje u kandydatów na kierowców ogromny stres. Na tle innych krajów egzamin praktyczny w Polsce jest arcy trudny, a dodając do tego wadliwy system szkolenia nie dziwmy się, że za pierwszym podejściem zdaje tylko co trzecia osoba.

Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że powodzenie na egzaminie tylko w 50% zależy od naszych nabytych podczas szkolenia umiejętności. 25% to nasze predyspozycje, w tym umiejętność radzenia sobie ze stresem. Kolejne 25% zależy po prostu od szczęścia na egzaminie: nastawienie egzaminatora do nas, wyczucie auta, pogoda, korki na mieście, nietypowe sytuacje na drodze itp.

_________________
Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

mateusz123 Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 23 Lip 2008
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 18-05-2010, 21:57    Odpowiedz z cytatem

A co do uwalania za pierdoły to taki pierwszy hit jaki mi wpada do głowy to oblanie za wjechanie na linię ciągłą, wystarczy 1 cm i już oblewasz. Paranoja.
A co do systemu to faktycznie jest zły, 30 godzin jazdy po tych samych krzyżówkach i uczenie się tego gdzie cię mogą oblać. Zero praktyki prawdziwej, jazdy poza miastem, sytuacji awaryjnych i setki innych spraw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Iktorn Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 08 Gru 2005

PostWysłany: 19-05-2010, 07:02    Odpowiedz z cytatem

Dlatego u nas na prawdę uczysz się jeździć we własnym aucie i dopiero wtedy, gdy masz już prawko.

Pamiętacie jak kiedyś uczono parkować na placu? Dojeżdżasz aż widzisz słupek, 2 obroty kierownicą, podjeżdżasz aż widzisz w drugim okienku, prostujesz koła, podjeżdżasz itp. Parkowanie na pamięć, aby zdać plac. A co potem w rzeczywistości? Lusterka i zderzaki najczęściej były poobdrapywane Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Arek Płeć:Mężczyzna
Junior Admin


Dołączył: 05 Mar 2007
Skąd: Szczecin

PostWysłany: 19-05-2010, 12:21    Odpowiedz z cytatem

Egzamin na prawo jazdy zdałem za trzecim razem. Raz oblałem na placu, za drugim razem wymusiłem pierwszeństwo. Denerwowałem się jak każdy, ale w końcu się udało. Moja siostra oblała już 7 razy, ale się nie poddaje i próbuje dalej.

Co mogę poradzić zdającym? Wiele zależy od przypadku i szczęścia. Najważniejsze to nie przejmować się porażką tylko ciągle doszkalać się i zdawać kolejny raz. Na egzamin iść dopiero wtedy, gdy jesteśmy pewni, że w miarę dobrze jeździmy.

_________________
Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Minerva Płeć:Kobieta
Przyjaciel


Dołączyła: 11 Lut 2006
Skąd: Żary

PostWysłany: 19-05-2010, 14:41    Odpowiedz z cytatem

Ja zdałam za 5 razem, a dopiero za 3 razem wyjechałam na miasto. Po każdym oblanym egzaminie brałam sobie dodatkowe 5 godz. jazdy z instruktorem. Na początku stres był ogromny, ale z każdym kolejnym egzaminem oswajałam się z nim i 5 podejście było już na luzie.

_________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 11 Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl