Wysłany: 23-04-2012, 00:10 Brak wskaźnika W24 - reakcja maszynistów
Pragnę się zwrócić do dwóch grup zawodowych do Kolegów maszynistów i Kolegów,Koleżanek pracujących jako Dyżurni ruchu.
W ostatnim czasie zarówno, przed tragiczną katastrofą na szlaku Sprowa - Starzyny jak i po zauważyłem na odcinkach po których jeżdzę przerażającą rzecz.
W kilku miejscach zauważyłem, że w czasie wyjazdu na tor lewy maszyniści nie reagują na nie świecący się wskaźnik W24. Nie wiem czym jest to spowodowane olewactwem, czy co gorsza brakiem znajomości przepisów.
Ostatnio zdarzyło mi się brać rozkazy N, gdyż wskaźnik się nie świecił. Powiadomiłem o tym Dyżurną i rozkaz został podyktowany. Ale co dalej? Jadę kuźwa tydzień póxniej jako pasażer i co widzę? Oczywiście wskaźnik dalej się nie świeci a FURMANI bo tych gamoni inaczej nazwać nie można dalej jakby nic wyjeżdżają bez rozkazu. No i kłania się też podejście Dyżurnych. Łatwiej jednemu upierdliwemu podyktować rozkaz jak wziąść za mordę monterów aby naprawili wskaźnik.
PANOWIE MASZYNIŚCI WSKAŹNIK W24 MUSI SIĘ ŚWIECIĆ PRZY WYJEŹDZIE NA TOR LEWY.
GDY JEST BLACHA TO MASZYNISTA MA BYĆ O TYM POWIADOMIONY ROZKAZEM I BĘDZIE WYŚWIETLONY SZ.
I TO TYLKO W PORZE GDY JEST WIDNO.
Czym innym jest barak wskaźnika na maszcie a czym innym jego podanie przez wyświetlenie w miejscu jego fizycznego umieszczenia.
Przy braku możliwości wyświetlenia jazda tylko na rozkaz, będąc pasażerem trudno Ci posiadać wiedzę na to czy został czy też nie on podyktowany.
Na temat "technik" jazy przez furmanów i woźniców można napisać spory dokument który czas od czasu staje się epicedium.
Jestem tego w 99% pewien. Bo gdy żądam rozkazu to dyżurni są w szoku.
Druga sprawa to za każdym razem kiedy miałem dyktowany rozkaz to u dyzurnego był kolejny numer większy o jeden od mojego.No i w ciągu 10 sekund od wyświetlenia semafora pociag rusza a w tym czasie rozkazu się nie da napisać i powtórzyc.
Wysłany: 23-04-2012, 23:11 Re: Brak wskaźnika W24 - reakcja maszynistów
smok1973 napisał/a:
Jadę kuźwa tydzień póxniej jako pasażer i co widzę? Oczywiście wskaźnik dalej się nie świeci a FURMANI bo tych gamoni inaczej nazwać nie można dalej jakby nic wyjeżdżają bez rozkazu. No i kłania się też podejście Dyżurnych. Łatwiej jednemu upierdliwemu podyktować rozkaz
No i co?
Zabrakło rączki do użycia HAMULCA BEZPIECZEŃSTWA?
Z Ciebie teroetyk czy PRAKTYK? A może cóś innego?
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Ty Pośpieszny to jesteś kto? Napewno nie kolejarz, który jest związany z prowadzeniem ruchu pociągów. Zadajesz bardzo głupie pytania. o konieczności zatrzymania pociągu stanowi paragraf 57 ust. 22 Instrukcji Ir-1. Jeżeli nie wiesz co to za instrukcja (bo zaraz zapytasz) to informuję, że jest to Instrukcja o prowadzeniu ruchu pociągów. Jeżeli nie wiesz takich podstawowych informacji to dlaczego zabierasz głos na tym forum.
Poza tym zwykła logika na to wskazuje. Trudno jednocześnie pisać i obserwować szlak, to tak jak wysyłanie SMS podczas kierowania samochodem, co niektórzy to robią narażając bezpieczeństwo innych, inni - nie
Dyskutujemy sobie z smok1973, bo obydwaj wiemy doskonale w czym rzecz
Ale z racji tego że forum służy wszystkim uczestnikom nie tylko tym zatrudnionym "przy kolei"
śpieszę donieść że moja prośba o przywołanie instrukcji ma służyć celom edukacyjnym i informacyjnym.
Zezwolenia, polecenia i informacje [mogą] być przekazywane przez dyżurnego ruchu prowadzącemu pojazd kolejowy z napędem za pomocą urządzeń łączności po zatrzymaniu obsługiwanego przez niego pojazdu.
Z naciskiem że mogą a nie że muszą i teraz konkretny przypadek kiedy nie muszą:
Zatrzymanie to nie jest wymagane, jeżeli obsada pojazdu kolejowego z napędem jest dwuosobowa, a treść przekazywanych zezwoleń, poleceń, informacji będzie rejestrowana przez specjalne urządzenie znajdujące się na posterunku nastawczym (technicznym) odpowiednio oznaczonym w wewnętrznym rozkładzie jazdy.
Omawiając podane przez autora tematu przypadki nie wiemy jakich linii, post. ruch. i jakich konkretnie poc. to dotyczyło.
To zaś nie pozwala być jednoznacznym i kategoryczny w osądach jak autor i stąd tylko ziarenko prowokacji
No aby nie było, że nie uściśliłem. W przypadkach jakie mam na myśli nie ma obsady dwuosobowej. Rzecz zaobserwowałem na terenie byłej Północnej DOKP i to nie w jednym miejscu.
A to dobre:) Maszynista żąda rozkazu:) A dyżurny bidulek nie wie, że jak jest jazda na lewy i urządzenia szwankują (czyt. nie można wyświetlić W24) to trzeba rozkaz wydać...Coś mi się nie chce wierzyć. W każdym razie drogi Maszynisto, pragnę Cię uspokoić, że jeżeli dyżurny nie wydał rozkazu a było to konieczne, to w czasie kontroli szczegółowej zostanie to wyłapane, opisane w protokole pokontrolnym, winny dyżurny będzie pisał wyjaśnienie i prawdopodobnie z jego pensji ubędzie kilka złotych. Sprawiedliwości stanie się zadość.
Nie wierzę, że wszyscy maszyniści i dyżurni w opisanym przypadku pracują nieprzepisowo. Bardziej prawdopodobne jest to, że coś Ci się pomyliło, Autorze wątku.
Hej Miła Koleżanko.
Widzisz najgorsze jest to, że mi się nic nie pomyliło.
Podczas jednej jazdy, gdy żądałem rozkazu N na wyjazd nawet miałem ze soba kamerkę. Niestety film jest dziadowskiej jakości, bo i sprzęt nie przystosowany do nagrywania w nocy (wtedy to już nic nie może się pomylić).
Widzisz podobno, gdy "ścieżka" jest ułożona na tor lewy to semafor nie powinien się podac. A ja takie cuda obserwowałem co 2, 3 dni. Już nawet nazwiska nie musiałem podawać. Wiedzieli kto jedzie.
Na jednej ze stacyjek z której już dość długo się jeździ do następnej po torze lewym, gdy zażądałem rozkazu to Dyżurny mi powiedział, że uparty jestem. No cóż uparty jestem ale tak mi wpojono.
.
Widzisz podobno, gdy "ścieżka" jest ułożona na tor lewy to semafor nie powinien się podac. A ja takie cuda obserwowałem co 2, 3 dni.
Posłuchaj Drogi Kolego. Są posterunki, na których można podać sygnał "wolna droga" na semaforze, nawet gdy droga ułożona jest po torze lewym. To się nazywa banalizacja. Nie dalej jak wczoraj zamykałam tor numer dwa, pociągi jeździły po torze lewym numer jeden, wprowadzony ruch jednotorowy dwukierunkowy, droga ułożona, wskaźnik w24, przycisk NO1K wciśnięty, utwierdzenie jak należy, wskazania semafora: "wolna droga", pociąg pojechał a nawet blok początkowy poszedł, wszystko gra. Serio, serio:)
To moje zdanie miało brzmieć inaczej.
Zapomniałem dodać, że podobno semafor nie powinien się wyświetlić, gdy również nie będzie wyświetlony wskaźnik W24 a "ścieżka" będzie na tor lewy.Tak mi przynajmniej dyżurna mówiła a ewidentnie semafor był podany bez wskaźnika W24.Aż zszedłem z lokomotywy i poszedłem pod sam semafor i nie świecił W24. Oczywiście bez N - ki się nie obeszło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum