Na lini Katowice - Lubliniec/Kluczbork po staremu, czyli raz trafisz spota a raz złoma. W czwartek jechałem do Katowic, starym, brudnym en57, z siedzeniami pamiętającymi dawne czasy świetności kolei na tej trasie.
Na powrocie z Katowic, wygodna, zmodernizowana jednostka z PR Łódż, siedzenia materiałowe w szarym obiciu i ogólnie ok skład. Trasa Katowice - Kluczbork to loteriada, nigdy nie wiadomo co pojedzie, ale też mam wrażenie, że od jakiegoś czasu znikają zmodernizowane jednostki, więcej wysłużonych kibli pojawia.
Coś mi się wydaje że PRy do naszego regiony wysyłają same trupy zabierając to co jeszcze może gdzieś pojeździć, wystarczy popatrzeć kiedy były na tych jednostkach robione naprawy i przeglądy, w większości to trupy które z końcem PRów na Śląsku pójdą w krzaki
PR-y na Śląsk pchają ezety, którym przeglądy wychodzą po nowym roku, stąd ten desant zdezelowanych kibli, który obserwujecie, a że PR raczej nie bedą miały pieniędzy na ich naprawę, więc powstanie cmentarzysko złomu. I tak kosztem Śląska, na krótką metę, prezeska podreperuje sytuację taborową w innych regionach...
Ale 013 to jeden z najlepszych kibli , tak samo jak 075 i 112
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 02-09-2012, 20:20
Przyjdą do was kible z datą rewizji 2007-2009, czyli generalnie szrot. EN57 z datą rewizji 2011-12 pójdą na cały kraj. Z WZPR przyszły EN57-936 (wysoki plastik) i 056 (niski plastik) i chyba jeszcze jakiś.
Wczorajszy poranny Regio do Chałupek był z PR Łódź, niestety nie pamiętam daty rewizji. Była to ta sama jednostka, która przyjechała jako Regio z Krakowa. Czy zawsze tak się dzieje?
Oczywiście nikt, już nie pamięta że podobnie jak dzis reszta kraju korzysta z tego co można wywieźć ze Śląska, tak Górny Śląsk korzystał kiedyś z tego co przyszło z PR Łódź. Jakieś 3 lata temu dość znaczny zastrzyk jednostek PR Łódź zasilił tabor i często można było te jednostki spotkać na Linii Cz-wa Gl-ce w obiegach. Jest naturalne,że jednostki SPOT z nr powyżej 2000 pojechały w kraj bo sam bym tak zrobił. Zakład ulega likwidacji to trzeba wcześniej przekazać to co się nadaje na inne oddziały, aby nie robić paniki w grudniu i szukać gdzie by sie przydały, a gdzie jest za dużo nowego taboru. Czy coś w tych działaniach jest nienormalnego ? Jak tworzono KM, to tam zwieziono najlepszy sprzęt z kraju i przekazano im we władanie na dwa lata bez żadnych opłat. I tak stworzono do dziś dobrze działającą spółkę jednocześnie drenując PR z dobrego sprzętu. Mnie nurtuje jednak bardziej pytanie czym będzie "pozytywna energia" jeździć od 9 grudnia po naszych torach i ile linii nie zostanie obsłużonych z braku taboru. Na dziś, a sytuacja nie zmieniła się od czerwca jest, jak dobrze pamiętam 21 szt. taboru KŚ.
Pół godziny temu dotarłem do domu przez ten szrot - EN57 - 1227, który zdefektował dziś w stacji Sosnowiec Dańdówka (poc R 4246). Składu zastępczego nie podesłano, pasażerom kazano czekać na następny pociąg za 2,5 h. Do Tunelu zamiast na 20:03 dojechałem na 22:30. Moja podróż Katowice - Tunel, 93 km w jedyne 4h 54 min. A wszystko dzięki dyspozytorce z Katowic, która odmówiła podesłania składu zastępczego dla niemal 100 pasażerów
Pasażerom zmierzającym do Kielc (6 osób) zaproponowano przejazd poc. TLK z Sędziszowa o godz. 0:57 i tak też pojadą.
Dlaczego w kraju UE jest możliwe traktowanie pasażerów w tak podły sposób?
Dlaczego relacji Katowice - Sędziszów nie obsługują składy ZPR Kielce?
A wszystko dzięki dyspozytorce z Katowic, która odmówiła podesłania składu zastępczego dla niemal 100 pasażerów
Dyspozytorka też jest rozliczana z tego co robi. To nie jest takie proste podesłać skład zastępczy, on musi mieć maszynistę, kierownika poc. wypisany rozkład jazdy (uzgodniony z PLK) i inne papiery. To trzeba zebrać do kupy i wysłać w trasę, a jak już dojedzie do celu to jakoś to wrócić z powrotem, bo to (pociąg) nie miało sie tam planowo znaleźć. Trzeba zapłacić tym ludziom nadgodziny (bo nie mieli w planie tam jechać) i inne duperele. Miałem kiedyś przypadek (opisany na tym forum w innym dziale) o defekcie jednostki na szlaku, za którą stała sprawna jednostka i też nie wydano zgody na zczepienie ich razem i zepchanie do najbliższej stacji, a to było o wiele prostsze niż wysyłanie zastępczej, bo ta sprawna stała na odstępie za zdefektowaną. Cóż, nasza kochana PKP tak wygląda.
Ostatnio w ciągu pół godziny z I peronu katowickiej stacji widziałem jednostki z PR Gdynia - jechała do Tychów Miasta można było do niej wsadzać palce tak była przerdzewiała.
A to nie jest tak, że PR Gdynia nie ma EZT, korzysta z EN57 z PR Bydgoszcz, PR Olsztyn i PR Szczecin?
Zgadzam się - pewnie dyspozytorka jest rozliczana. I ma określone wytyczne - jak działać.Co nie zmienia faktu, że taki sposób załatwienia sprawy jest skandaliczny.
Co innego, gdy następny pociąg jedzie za 30 min czy godzinę ... ale nie za 2,5 h. Bo straty dla przewoźnika będą znacznie większe, kiedy się "na niego obrazi 10 osób" i już więcej pociągiem nie pojedzie.
Standardem jest posiadanie rezerwy taborowej, rezerwowego maszynisty. Zamówienie trasy dla podsyłu w PLK trwa chwilę.
Poza tym skład en57 1227 to trup z rewizją z 2008r. przysłany z PR Łódź. Pewnie takich niespodzianek będzie sporo, bo w PR Katowice sporo takich składów teraz
Zresztą marszałkowie z Engerhartem i PLKą od lat wyganiają pasażerów z pociągów na linii kol. 62 i doszło do sytuacji, że pociągiem ktoś jedzie, gdy nie ma innego wyboru. Bezsensowne mijanki, sztucznie wydłużony i tak długi czas przejazdu, katastrfoalny rozkład jazdy.
Czemu z Bielska Białej, czy z Częstochowy ostatni pociąg do Katowic nie odjeżdza o 17:00? Bo wcześniejszymi składami też mało kto by jeździł
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum