Zadam pytanie na forum , ponieważ jest tu niejedna mądra głowa która pewnie potrafi na nie odpowiedzieć . A więc czy jest taka możliwość ,aby przy ewentualnej likwidacji gniazda i przejściu pracowników pod inne ułożyć (oczywiście zgodnie ze wszelkimi przepisami) plan obsługi np. Kołobrzeski. Nie będę owijał w bawełnę , chodzi mi o to czy pracując w gnieżdzie Słupsk może być grupa pracowników która będzie obsługiwała pociągi rozpoczynające i kończące bieg w Kołobrzegu ? Nadmienię ,że Kołobrzeg i Słupsk to sekcja Gdynia .
Faktycznie coś z Kołobrzegiem jest na rzeczy, wedle informacji od drużyn z Słupska jest to pierwsze gniazdo do odstrzału. Ale jeżeli tam jest 9 osób to nic dziwnego, jakie oni w ogóle mają plany? I pytanie do kolegów z Kołobrzegu czemu nie chcą jeździć Szant?;]
No akurat zdanie kolegów ze Słupska ,że Kołobrzeg jest do odstrzału to słyszymy już od września 2009 roku tzn. od momentu kiedy zaczęliśmy jeżdzic. Powodem tego braku sympatii było odebranie wtedy drużynom Słupskim obsługi ,,Gwarka'' i ,,Słowińca'' które zaczęły wtedy jezdzic z Kołobrzegu , druga sprawa to finanse - w Kołobrzegu wszyscy zatrudnieni byli na nowych warunkach IC ,natomiast w Słupsku stawki wynagrodzenia były wtedy z PR.
Drużyny słupskie poczuły się wtedy jakby zagrożone , bo gdyby w Kołobrzegu siedział człowiek który według założeń spółki starał się choć odrobinę rozwijać gniazdo , a nie modlić się żeby broń Boże nie wykazać choćby jednej nadgodziny to faktycznie Słupsk mógłby stracić obsługę kolejnych pociągów .
Gniazdo w Kołobrzegu nie musi zostać odstrzelone , bo wszystko wskazuje na to że przestanie istnieć z braku załogi. Atmosfera i rozgoryczenie ludzi sięgnęło zenitu i jeden po drugim sami przeniosą się do Szczecina lub Słupska. Powód jest bardzo prosty : cała kołobrzeska ekipa to ludzie ,którzy przyszli tu świadczyć pracę !!! Nie ma tu fikołków takich jak np. w Gdyni którzy przejadą parę służb dla zagwarantowania sobie zusu i siedzą na zwolnieniach pilnując prywatnych interesów !!!
Wszyscy chcieliby uczestniczyć w funkcjonowaniu organizmu jakim jest sekcja Gdynia , ale nie jest to niestety możliwe bo kiedy prawie każdy gdyński pracownik trzaskał nadgodziny to konduktorce w Kołobrzegu nawet godzin zabrakło do normy !!! Dopiero po wielkiej awanturze udało się ludziom zrobić w sierpniu parę nadgodzin.
Kiedy dyspozytor w Gdyni robił sobie zimne okłady i szukał codziennie człowieka w czasie komunikacji zastępczej - pracownicy Kołobrzescy- tej samej sekcji tj.Gdynia jeżdzili po trzech Krakowianką na 7wagonach , a dlaczego ??? A dlatego , że mogłaby wyjść jakaś nadgodzina , a w Kołobrzegu to niemożliwe bo to nikogo nie obchodziło że w Gdyni wyszło tych nadgodzin kilkaset !!!
I właśnie dlatego zadałem pytanie czy jest możliwy plan Kołobrzeski bez istnienia gniazda ?! Bo jeżeli nie siądzie tu człowiek , który podobnie jak dyspozytor w Słupsku nie zadba o jak najwięcej służb do obsługi to nie wydaje mi się żeby Zarząd Spółki utrzymywał dalej gniazdo z jednym pociągiem i dyspozytorem dla paru osób Przykre to bardzo , bo trzy lata temu przyszliśmy tu z nadzieją rozwijania a nie zwijania
Tak to widzisz jest jak nie ma odpowiedzialnego za resktrukturyzację i optymalizację pracy i stanowisk pracy. Brakuje odwagi a Wasza "kierowniczka" i tak skończy jako dyspozytorka w Słupsku. Wy będziecie mieli pracę bo w końcu ktoś "wymyśli" jak to zrobić aby i owca i wilk były w całości i syte. Mniej nienawiści i obrzucania blotem a więcej wspólnego wysiłku i rozwiązań dobrych dla Słupska a już będzie cacy.
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
Gumiś nie będzie cacy dopóki w zakładzie nie będzie człowieka , który pomyśli logicznie o jakby to mądrze nazwać RACJONALNYM GOSPODAROWANIU ZASOBEM LUDZKIM !!! Prosty przykład , których pewnie jest o wiele więcej : drużyna konduktorska ze Słupska przyprowadza do Kgu ,,Ustronie'' i wraca przez Szczecinek ,,Czartoryskim'' a potem PR. Na ponad 500min służbę przypada 101minut pracy w pociągu . Gdyby Kołobrzeg zaprowadził pobrzeże do Słupska i wrócił ,,Ustroniem'' to wychodzi służba 397min z tego 201min pracy w pociągu. Raz w miesiącu można mieć taką służbę , pozostałe można zrobić z dopisem do 480min . Podobna sytuacja jest ze służbą wieczorem z zaprowadzeniem ,,Ustronia'' i przyprowadzeniem ,,Pobrzeża'' . Chcesz znależć logikę ?! Nie ma szans !!! Ja mam tylko nadzieję ,że ktoś wreszcie przejrzy na oczy i większość minut pracy wpiszemy z przodu wykazu , a nie z tyłu !!!
Za dużo oliwy dolano do tego ognia aby tak prosto to wszystko ugasić. Na pewno trzeba usiąść i rozmawiać a potem może uda sie wypracować jakieś sensowne rozwiązanie. Jedno dla mnie jest pewne - pozorant w postaci waszej szefowej musi zniknąć - jest po prostu cieńka i zbyteczna. Potem trzeba tak roparcelować pozostałych aby były jak najmniejsze uciążliwości dla Was. Wierz mi - da sie to zrobić. Przecież likwidacja nie musi oznaczać od razu dojeżdżanie np. do Gdyni czy Słupska. W końcu i to można znieść z małym bólem czego sam jestem dowodem. Najważniejsze aby ocalić pracę - pracowników a jak przy okazji będzie to miało coś wspólnego z interesem firmy to również nie zaszkodzi. Jest tylko jeden problem - władza musi chcieć rozmawiać i jej też powinno zależeć na ekonomii i dobrych stosunkach w pracy. Mam co do tego obawy. I chyba tu jest pies pogrzebany. Pozdrawiam - resztę może wreszcie bez emocji omówimy na żywo. Pozdrawiam.
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
A to Słupsk nie ma iść do likwidacji. W Gdyni chodzą właśnie takie słuchy. Ludzie ze Słupska mają iść do Kołobrzegu lub Gdyni, bo gniazdo pośrodku linii nikomu nie jest potrzebne, a z Kołobrzegu łatwiej jest zoptymalizować plany.
Czas przejazdu pomiędzy Szczecinem a Gdynią jest taki ,że faktycznie istnienie gniazda Słupsk może kiedyś stracić sens , ale po co likwidować ?!!! Może być przecież plan obsługi Słupski , Kołobrzeski itp. Gdynia , Słupsk , Kołobrzeg to jest jedna sekcja i ja cały czas żyję nadzieją ,że kiedyś Dyro walnie pięścią w stół i poleci wszystkim dyspozytorom i kierownikom zakładu zasiąść przy wielkim stole i opracować perfekcyjny plan obsługi !!! W którym każdy niezależnie w jakim gnieżdzie pracuje będzie miał podczas 12h slużby przynajmniej 80% pracy w pociągu ,a nie jazdy luzem albo czterech drużyn na wzmocnieniu !!!
Czas przejazdu pomiędzy Szczecinem a Gdynią jest taki ,że faktycznie istnienie gniazda Słupsk może kiedyś stracić sens , ale po co likwidować ?!!! Może być przecież plan obsługi Słupski , Kołobrzeski itp. Gdynia , Słupsk , Kołobrzeg to jest jedna sekcja i ja cały czas żyję nadzieją ,że kiedyś Dyro walnie pięścią w stół i poleci wszystkim dyspozytorom i kierownikom zakładu zasiąść przy wielkim stole i opracować perfekcyjny plan obsługi !!! W którym każdy niezależnie w jakim gnieżdzie pracuje będzie miał podczas 12h slużby przynajmniej 80% pracy w pociągu ,a nie jazdy luzem albo czterech drużyn na wzmocnieniu !!!
Ogarnij się człowieku! W każdej cywilizowanej firmie strukturę optymalizuje się pod kątem efektywności i zyskowności a nie "bo tak pracownikom wygodniej".
W którym każdy niezależnie w jakim gnieżdzie pracuje będzie miał podczas 12h slużby przynajmniej 80% pracy w pociągu ,a nie jazdy luzem albo czterech drużyn na wzmocnieniu !!!
JakubWedrowycz,
A co Ci nie pasuje w powyższym pomyśle? Słysząc o niektórych służbach i bezsensownie porobionych obiegach można się złapać za głowę. Bo służba: Luz- Wzmocniecie-Czynnie-Luz to służba chora i dobrze o tym wiemy. Ja wiem, że nie zawsze da radę to sensownie zaplanować, to logiczne, ale trzeba dbać żeby takich sytuacji było jak najmniej
Jeżeli ktoś ma trochę oleju w głowie, ma dostęp do obiegów z Zakładu Północnego, to stwierdzi, że Ci co to zrobili powinni dostać z 5 lat do odsiadki bez wyroku. Pracownicy dostają średnio 120 zł podwyżki, a w jednym zakładzie w sezonie traci się setki tysięcy złotych na obiegach drużyn, a również teraz proceder ten ma miejsce, tylko w mniejszej skali.
Tak to jest jak władzy nie rozlicza się za to jak i o robi a za to tylko, że jest. Przypominam, że optymalizacja obiegów może skutkować tym, że ludzików będzie za dużo. W przypadku drużyn konduktorskich nie ma problemu - zamiast 1/1 będzie 1/2 a nawet na 3 - to może skutkować lepszą obsługą klienta ale maszyniści mogą się bać tego momentu gdy pojawi się ktoś kto się za to weźmie. Część co prawda ucieknie na pomostówki ale... Co na to zz? Siedzą cicho bo im też jest na rękę ten burdel - przecież oni nie jeżdżą luzem - oni są cały czas na luzie.
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
maszyniści mogą się bać tego momentu gdy pojawi się ktoś kto się za to weźmie. Część co prawda ucieknie na pomostówki ale...
Zaraz zaraz. To z jednej strony słyszę że ludzi do pracy brak, nadgodzin dzikie ilości, urlopów zaległych setki a ty piszesz teraz że gdyby poprawić obiegi to nagle okazałoby się że ludzi jest za dużo ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum