Wysłany: 13-06-2011, 23:38 Koleje Śląskie zamiast Przewozów Regionalnych
Marszałek nie chce już Przewozów
Województwo śląskie nie przedłuży pięcioletniej umowy z Przewozami Regionalnymi na dofinansowanie przewozów pasażerskich w regionie. - Od grudnia 2012 roku po śląskich torach mają jeździć tylko Koleje Śląskie - mówi Adam Matusiewicz, marszałek województwa. - To nierealne - oceniają sceptycy.
Urząd Marszałkowski w Katowicach w 2007 roku zdecydował się na nietypowy eksperyment. Jako jedyny w Polsce podpisał z Przewozami Regionalnymi nie roczną, ale pięcioletnią umowę na dofinansowanie przewozów pasażerskich. Samorząd zobowiązał się, że przekaże na ten cel 510 mln zł, czyli niemal o 20 proc. więcej niż w ostatnich latach. To miał być prawdziwy przełom w komunikacji. - Dla pasażerów nadchodzą lepsze czasy. Będzie więcej pociągów i połączeń. Koniec z narzekaniem na rozkład jazdy - obiecywali urzędnicy i kolejarze.
Po czterech latach od tamtych wydarzeń wiadomo już, że nie wypaliło, dlatego Adam Matusiewicz, marszałek województwa, zapowiedział wczoraj, że kończąca się w listopadzie przyszłego roku umowa z Przewozami Regionalnymi nie zostanie przedłużona. - Mieliśmy płacić co roku niewiele ponad sto milionów rocznie, a okazywało się, że koszty przewozów pasażerskich są coraz wyższe i kończyło się na 150 mln zł. Nie będziemy się już na to godzić - dodaje marszałek. Zarząd województwa ma ambitny plan. - Chcemy wycofać się ze współpracy z Przewozami Regionalnymi. Od grudnia przyszłego roku po śląskich torach jeździłyby tylko Koleje Śląskie - mówi Matusiewicz.
Województwo ma już harmonogram przejmowania pierwszych linii kolejowych. Od października tego roku Koleje Śląskie mają jeździć z Gliwic do Częstochowy, a dwa miesiące później (od 11 grudnia) województwo przejmie dwie następne linie - z Bytomia do Gliwic - oraz Szybką Kolej Regionalną, czyli linię z Tychów, przez Katowice, do Sosnowca. Dowiedzieliśmy się, że na początku przyszłego roku rozważane jest przejęcie linii z Katowic do Rybnika i uruchomienie pociągów na nieczynnej dziś trasie z Tychów do Bierunia.
Matusiewicz przyznaje, że największą przeszkodą w realizacji planu jest brak taboru. Województwo śląskie ma dysponować niebawem dziewięcioma elfami, czterema flirtami i sześcioma nowymi autobusami szynowymi. Kilka dni temu Koleje Śląskie ogłosiły przetarg na leasing pięciu nowych pociągów, a wczoraj zapadła ostateczna decyzja, że z trzema innymi województwami stworzymy tzw. grupę zakupową. W ten sposób moglibyśmy otrzymać około 50 mln zł unijnej dotacji z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013. - Inwestując drugie tyle, moglibyśmy kupić pięć kolejnych pociągów przynajmniej tej samej klasy co elfy - przekonuje marszałek. Nawet realizując te ambitne zakupy, do stanu posiadania Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach, który ma na stanie ponad sto pociągów, Kolejom Śląskim wciąż będzie daleko. Matusiewicza to jednak nie zraża. - Po naszych torach jeździ około 80 pociągów, bo reszta jest stale zepsuta albo w naprawie. Brakujący tabor wydzierżawimy - odpowiada.
Tymczasem miłośnicy kolei ostrzegają, że plan zerwania współpracy z Przewozami Regionalnymi jest nierealny. - W naszym regionie mamy ponad 500 połączeń. Koleje Śląskie mają zbyt mało ludzi, pociągów, doświadczenia i czasu, żeby się podjąć tego zadania - przekonuje Krzysztof Kuś, społeczny rzecznik pasażera i współpracownik specjalistycznego portalu Rynek Kolejowy. Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby ogłoszenie przetargów na obsługę poszczególnych linii i dopuszczenie prywatnej konkurencji.
Wysłany: 14-06-2011, 00:06 Re: Od 12.2012 po śląskich będą jeździć tylko Koleje Śląskie
mikiyee napisał/a:
Matusiewicz przyznaje, że największą przeszkodą w realizacji planu jest brak taboru. Województwo śląskie ma dysponować niebawem dziewięcioma elfami, czterema flirtami i sześcioma nowymi autobusami szynowymi.
Cały czas dręczy mnie pytanie:
Nowe autobusy szynowe-od kogo?Jakie?
Jeśli nowe to pewnie ogłoszą przetarg i wygra pesa. Jeżeli używane, to jedyne co przychodzi mi do głowy to SIGMA TABOR i ich holenderskie spalinowce, co może nie byłoby takie głupie.
Pociągi Kolei Śląskich mają zacząć wozić pasażerów z początkiem października. Nie jest wykluczone, że od grudnia 2012 roku spółka będzie obsługiwała 100 % połączeń na Śląsku.
Jak wyjaśnił Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego, do listopada 2012 r. samorząd obowiązuje pięcioletnia umowa z Przewozami zawarta przez poprzedni zarząd regionu. W jej myśl, zarząd woj. śląskiego przekazując PR co roku średnio ok. 100 mln zł, miał zapewnić spółce stabilność finansową i rozwój. Obecne władze regionu oceniają tę umowę „fatalnie”.
- Ponieważ dotacja, którą płaciliśmy, wzrosła (...) o 100 proc., to patrząc na interes śląskiego podatnika, nie możemy pozwolić sobie na dalszą eskalację – wskazał marszałek. Przypomniał, że w pierwszych latach obowiązywania umowy z PR, woj. śląskie dopłacało rocznie do przewozów w regionie ok. 80 mln zł. W tym roku to ponad 150 mln zł. - Jaką mam gwarancję, że za następne cztery lata nie będzie to 300 mln? – pytał Matusiewicz.
Spór o coraz wyższe dopłaty do pociągów PR był jedną z przyczyn marcowego konfliktu, w którym Przewozy zagroziły m.in. zawieszeniem w rozkładzie ponad 60 pociągów. Ostatecznie porozumiano się co do zwiększonego finansowania PR w tym roku. Jednak Matusiewicz, który nie zgadza się na rosnące koszty tej spółki, naciskał na szybkie uruchomienie i rozwój Kolei Śląskich.
- Od grudnia 2012 r. możemy już nie jeździć z PR. To trochę marzenie, ale całkiem realne do spełnienia. Chciałbym, żeby od grudnia 2012 r. nowy rozkład jazdy był obsługiwany tylko i wyłącznie przez Koleje Śląskie, (…) niemniej jestem gorącym zwolennikiem dogadania się z PR, by proces przejmowania pracowników, itd., był kulturalny – zapewnił.
Prócz pracowników, chodzi m.in. o pociągi. Choć teoretycznie Koleje Śląskie mogłyby kupić 40 starszych pociągów, wyremontować je i mieć wystarczający stan taborowy do obsługi połączeń w regionie, to zdaniem marszałka „byłby to jednak absurd”. - PR zostałyby ze swoim taborem. Co z nim zrobią? Nam się opłaca dogadać. Wydaje mi się, że obie strony to już rozumieją – ocenił marszałek.
Zaznaczył, że specjaliści zwracali mu uwagę na fatalne tzw. zobiegowanie pociągów Przewozów Regionalnych. Obecnie PR wykorzystują ok. 80 sprawnych pociągów z ok. 150, natomiast często zdarza się, że z uwagi na rozkład jazdy, podczas dnia mają one długie przerwy. Pociąg jadący np. do Łaz czeka, by zgodnie z rozkładem wrócić cztery godziny później.
- Fachowcy od kolei twierdzą, że przy naszych potrzebach transportowych, gdyby lepiej zobiegować te pociągi, nie potrzebowalibyśmy ich 80, ale 50-60. To duża różnica – zaznaczył marszałek.
- Obywatel nie powinien być stresowany zaglądaniem do internetu, kiedy odjeżdża pociąg, tylko mieć wewnętrzne przekonanie, że np. na trasie Gliwice-Katowice jedzie co pół godziny, a z głównych stacji o pełnej (godzinie – red) – dodał. Na razie tzw. taktowanie pociągów, co pół godziny lub godzinę, ma pojawić się na linii Gliwice-Częstochowa już w tegorocznym grudniowym rozkładzie
Matusiewicz zapowiedział też, że Koleje Śląskie będą chciały eksperymentować z uruchomieniem kursów np. na nieobsługiwanych połączeniach, gdzie istnieją linie kolejowe, a wiele osób przemieszcza się innymi środkami transportu, np. między Tychami a Bieruniem.
źródło: PAP / KOW
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
A czy ktoś zauważył, że zbliżają się wybory ? Da się już przeczytać w wypowiedziach w innych msc. że będą głosowali na marszałka bo chce im dobrze zrobić. Tylko, że przed wyborami prawie każdy chce wyborcom zrobić dobrze, później jak wychodzi wiemy.
Lepsze zobiegowanie składów. No super, pewnie marszałek myśli, że poc. jak autobusy po drogach jeżdżą za free i czy jedzie czy stoi to się nie ponosi kosztów bo kierowca i tak siedzi. Niestety jest opłata za dostęp do torów. Tramwaje już to kiedyś przerabiały na Śląsku i po za godz. szczytu stały godz. na pętli bo ich jazda się nie opłacała. Teraz są w większości pojedyńcze 105Na to se jeżdżą. Co do samej dotacji do PR 150mln zł też było to już keidyś wyjaśnione. Wynika ona nie z bieżącego inaczej tegorocznego wzrostu kosztów tylko z niedoboru wpłat za ub. lata, a ponieważ umowa się kończy to PR chcą uzyskać kwotę należną. Reasumując to co wyczytałem to jakieś bajki związane z wyborami, nie wystartowali w czerwcu bo im zabrakło obsady na jedną linię, a chcą wystartować w grudniu przejmując wszystko. Czyżby mnie jakieś szczegółowe informacje ominęły skąd nagle taka poprawa w zatrudnieniu ? Może to co chce marszałek rok pociągnie jak w pierwszym roku po wznowieniu ruchu na Gliwice - Bytom gdzie od razu było za dużo kursów i pociągów, ale później obudzimy się z informacjami, które nam podadzą, że nie mamy już pieniędzy to nie jeździmy.
Jest polowa 2011 roku to nie zwykla pora roku bo wszystko z PESY jezdzi. Jakie Pan Marszalek zrobi oczy gdy sie zaczna przymrozki hehe wszystko stoi a on znerwicowany powodzenia
Exsimus, Obecny marszałek nie mógł bo nie był wtedy marszałkiem.
1) Umowę ramową podpisano na kwotę 510 mln zł na okres pięciu lat. Wtedy w 2007 roku samorząd dopłacał do 467 pociągów w regionie 80 mln zł.
Umowę zawierają zawsze co najmniej dwie strony. Jeśli zwiększenie drenowania kieszeni podatnika o 20 procent w tamtych realiach nie jest uwzględnieniem kosztów inflacji i inwestycji to świadczy o formułującym takie tezy.
2) W trakcie obowiązywania umowy na PKP PR uruchomiła przewozy na liniach Bytom - Gliwice i Tychy Miasto - Katowice - zrobiono to na podstawie właśnie zawartej umowy.
Wcześniej PKP PR bez haraczu nie kwapiły się do tego i stąd potrzebna umowa z dofinansowaniem skokowym wzrastającym o 20 procent.
Jaką kasę miał tu jeszcze samorząd betonowi dać nie rozumiem.
3) Kolej wraz z innymi rodzajami transportu jest dla mieszkańców regionu.
Wszyscy wiemy że PR na Śląsku nic się nie opłaca, rano wstają i już tracą a przewóz osób jest źródłem ich ustawicznej straty.
Stąd pomysł Kolei Śląskich, decydenci wiedzą że po przygodzie z PR nic już nie może być gorszego-przynajmniej dla nich.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-06-2011, 14:49
Oby jak najszybciej KŚ przejeły ruch w całym województwie! Może nie będzie dożynki cudem uratowanego Cieszyna!
Cytat:
Śląskie: Zastępcza komunikacja na trzech odcinkach w dniach 16-17 czerwca
16 i 17 czerwca 2011r. na odcinkach Katowice – Oświęcim – Katowice, Oświęcim – Czechowice Dziedzice – Oświęcim, Czechowice Dziedzice – Zebrzydowice – Cieszyn – Zebrzydowice – Czechowice Dziedzice za wszystkie pociągi zostanie wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa.
Śląski Zakład Przewozów Regionalnych przeprasza za wszystkie utrudnienia. Przypomina jednocześnie, że zastępczą komunikacją autobusową nie ma możliwości przewożenia rowerów
Powodem są braki w załodze (ludzie hurtowo biorą zwolnienia). W KŚ byłoby tak samo.
pospieszny napisał/a:
Jeśli zwiększenie drenowania kieszeni podatnika o 20 procent w tamtych realiach nie jest uwzględnieniem kosztów inflacji i inwestycji to świadczy o formułującym takie tezy.
(...)
Wcześniej PKP PR bez haraczu nie kwapiły się do tego i stąd potrzebna umowa z dofinansowaniem skokowym wzrastającym o 20 procent.
To wzrost poszedł w końcu na inflację czy nowe połączenia? Zdecyduj się... A przez te 4 lata niektóre opłaty poszły w górę o sporo ponad 20%.
pospieszny napisał/a:
Wszyscy wiemy że PR na Śląsku nic się nie opłaca, rano wstają i już tracą a przewóz osób jest źródłem ich ustawicznej straty.
Stąd pomysł Kolei Śląskich, decydenci wiedzą że po przygodzie z PR nic już nie może być gorszego-przynajmniej dla nich.
Nie opłaca się nie tylko PRom, przewozy regionalne niemal z definicji są deficytowe. Do tego na Śląsku PRy dostają jedne z najniższych stawek w kraju, nie dziwne że oferują adekwatny poziom usług. Ty i UMWŚ naprawdę łudzicie się, że za 12zł/pockm KŚ będą jeździć jak Koleje Mazowieckie dostające łącznie niemal 30zł/km? Będziecie się modlić żeby za same przewozy (nie licząc kasy na tabor) zeszły poniżej 200mln zł.
To wzrost poszedł w końcu na inflację czy nowe połączenia?
Wszyscy zainteresowani wiedzą że na żadne z tych wymienionych.
Cytat:
wzrost
(Tak dla zasady nie padło w mojej wypowiedzi to słowo)
Poszedł na biurwę, fundusz socjalny w wyskości 250%, wycieczki zagraniczne, bale samców- związkowe itd.
Wiemy też że negocjującym ze strony PR nie starczyło wobraźni ani tym bardziej wiedzy w jakich warunkach, kogo i w jakich przedziałach kosztowych będą ludzi wozić.
Nie strzelaj mi tu więc cyferkami co z raliami kosztowymi mają tyle wspólnego co przewoźnik z przewożonym
Swoją drogą jestem ciekaw, jak Koleje Śląskie potraktują odcinek linii 131 Herby Nowe - Chorzew Siemkowice, na której od grudnia 2009 nie kursują pociągi...
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 16-06-2011, 14:37
Odnoszę wrażenie, że Koleje Śląskie póki co nie wejdę na ten odcinek linii 131. Jeśli pojawią się na linii Katowice - Lubliniec/Herby Nowe, to będzie można mówić o małym sukcesie i ewentualnie rozmyślać, co dalej. Na razie jednak są ważniejsze linie w województwie do przejęcia (o ile w ogóle KŚ-e wyruszą).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum