Wysłany: 13-10-2012, 13:07 PKP SA chce wyzbyć się zabytków
Szanowni Państwo!!
Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej informuje, że z uzyskanych informacji od PKP S.A. (oraz z załączonego pisma od PKP S.A.) wynika, że PKP S.A. chce wyzbyć się wszystkiego, co nosi znamiona zabytków lub posiada wpis do rejestru zabytków. Mowa tu o wagonach parowozach dźwigach oraz innych urządzeniach wyprodukowany zaraz po II wojnie światowej lub nawet z przed I wojny światowej. Zbycie jak to określili przedstawiciele PKP S.A. ma nastąpić poprzez ogłoszenie przetargu, a to, co będzie w nim możliwe do kupienia zależy od wynajętego przez PKP S.A. rzeczoznawcy, który jednocześnie określi minimalną kwotę, za, którą dana jednostka może być sprzedana. W przetargu jak wynika z pisma skierowanego do organizacji będą mogli wziąć udział wyłącznie organizację skupiające miłośników kolei oraz wszystkie placówki muzealne działające na terenie kraju. Obawiamy się jednak, że jest to tylko przykrywka w ostatecznym zamknięciu tematu związanego z zabytkami techniki kolejowej. Jak pokazują liczne przykłady zabytki te są sprzedawane, każdemu, kto powie, że jest miłośnikiem kolei. Liczne zabytki zostały w ten sposób sprzedane, a następnie pocięte na złom i nikogo to nie dziwi. Obawa odnośnie kolejnego przetargu jest uzasadniona, ponieważ PKP S.A., posiada sporą liczbę zabytków, które są pozostawione na przysłowiowa pastwę losu!. Przykładem mogą być zabytkowe wagony po byłych wczasów wagonowych na stacji Jedlina Zdrój. Większość z tych wagonów posiadała wpis do rejestru zabytków, niestety właściciel tj. PKP S.A. nie dołożył żadnych starań mających na celu ochronę swojego majątku, a służby państwowe odpowiedzialne za zabytki w ogóle nie podejmowały tematu dewastowanych zabytków. Na dzień dzisiejszy po wczasach wagonowych zostały już tylko zdjęcia wszystkie wagony, a w zasadzie to, co po nich zostało pokazują jak w naszym kraju dba się o zabytki techniki. Kolejnym miejscem, w którym pozostawiono zabytkowe wagony z lat 1890-1920 jest stacja Jaworzyna Śląska zgromadzone tam wagony sukcesywnie są dewastowane i niszczone przez złomiarzy oraz przez czas. Mimo tego, że są w większości wpisane do rejestru zabytków PKP S.A. ani odpowiedzialne służby takie jak Wojewódzki Konserwator Zabytków nie zrobiły nic w kierunku właściwego zabezpieczenia zabytków. Członkowie SMKJ kilkakrotnie interweniowali w sprawie niszczejącego i dewastowanego majątku u Konserwatora jednak nic się nie zmienia. Dziś PKP S.A. chce wyzbyć się majątku oraz odpowiedzialności. Jednak wyzbycie będzie polegało na sprzedaży w drodze przetargu cena wywoławcza od tysiąca złotych do kilku tysięcy złotych za sztukę!. Kilka tysiące złotych za rozpadający się wagon wymagający natychmiastowego zabezpieczenia oraz transportu do konkretnej organizacji to kwota zaporowa. Większość organizacji nie stać na takie wydatki, ale PKP S.A. ma obowiązek wyzbycia się wszystkiego i zarobieniu na tym jeszcze i robi to zgodnie z literą prawa!. Szkoda, że PKP S.A. nie pamięta, że jako właściciel zabytków ponosi za nie pełną odpowiedzialność prawną!. Jak widać w Polsce można dopuścić do agonii wiele cennych zabytków techniki i nikt nikomu nic nie powie zarzuci.
Uważamy, że cześć zabytków znajdzie nowych właścicieli będzie to jednak mała liczba zabytków ze względu na wysokie ceny zaproponowane przez PKP. Reszta majątku, którą nikt nie będzie zainteresowany właśnie ze względu na kwotę zostanie sprzedana w ogólnym przetargu, ale nie, jako zabytki tylko złom, do którego przystaniom firmy zajmujące się handlem złomem.
W imieniu Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej zwracam się do wszystkich organizacji społecznych i państwowych odpowiedzialnych za zabytki techniki oraz do mediów o pilne zajęcie stanowiska w tej sprawie. Nie dopuśćmy do tego przetargu, a przynajmniej nie na takich zasadach!. Powiedzmy STOP niszczeniu zabytków! Nie bądźmy obojętni na próbę likwidacji naszej narodowej Historii, jaką jest również kolej
Łukasz Romaniecki
pismo_pkpsa.jpg
Plik ściągnięto 92 raz(y) 126.93 KB
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Kategoria: warte uwagi
Data dodania: 2012-10-23 13:02:16
(źródło: ak/Rynek Kolejowy/Stowarzyszenie Miłośników Kolei)
PKP SA wyprzedaje zabytki. Trafią na złom?
Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej wystosowało list, w którym informuje, że PKP SA chce wyprzedać zabytkowe wagony, parowozy, dźwigi oraz inne urządzenia. Miłośnicy boją się, że mogą trafić na złom.
Wiele zabytków już zezłomowano
Jak podaje PKP SA w przetargu będą mogli wziąć udział wyłącznie organizację skupiające miłośników kolei oraz wszystkie placówki muzealne działające na terenie kraju. Stowarzyszenie Miłośników Kolei obawia się jednak, że zabytki po sprzedaży trafią na złomowiska -,, Jak pokazują liczne przykłady zabytki te są sprzedawane, każdemu, kto powie, że jest miłośnikiem kolei. Liczne zabytki zostały w ten sposób sprzedane, a następnie pocięte na złom i nikogo to nie dziwi. Obawa odnośnie kolejnego przetargu jest uzasadniona, ponieważ PKP SA, posiada sporą liczbę zabytków, które są pozostawione na przysłowiowa pastwę losu”.
Stowarzyszenie niepokoi się też o stan zabytków, którymi obecnie dysponuje PKP SA. Jak podaje Stowarzyszenie w liście -,, Przykładem mogą być zabytkowe wagony po byłych wczasów wagonowych na stacji Jedlina Zdrój. Większość z tych wagonów posiadała wpis do rejestru zabytków, niestety właściciel tj. PKP SA nie dołożył żadnych starań mających na celu ochronę swojego majątku, a służby państwowe odpowiedzialne za zabytki w ogóle nie podejmowały tematu dewastowanych zabytków. Na dzień dzisiejszy po wczasach wagonowych zostały już tylko zdjęcia. Wszystkie wagony, a w zasadzie to, co po nich zostało pokazują jak w naszym kraju dba się o zabytki techniki”. Bez nadzoru według Stowarzyszenia pozostawiono także zabytkowe wagony z lat 1890-1920 na stacji Jaworzyna Śląska. Wagony są dewastowane i rozkradane przez złomiarzy.
PKP SA: Postawimy odpowiednie warunki przy sprzedaży
- Jesteśmy w trakcie przygotowań do przetargu na zbycie taboru kolejowego, w tym taboru zabytkowego. W chwili obecnej przygotowania nie są jeszcze zakończone, gdyż weryfikujemy dane o taborze, którego łącznie jest około 250 sztuk (w całej Polsce), a także opracowujemy warunki sprzedaży, które uniemożliwią nabywanie zabytkowego taboru przez firmy handlujące złomem - powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy PKP SA we Wrocławiu.
Według PKP SA nie ma możliwości całodobowego zabezpieczenia zabytkowego taboru zarówno na stacji Jedlina Zdrój, jak i Jaworzyna Śląska. - W 2005 roku na przełomie września i października wagony w Jedlinie Zdrój zostały zdewastowane i w dużej mierze rozkradzione, co skończyło się prawomocnymi wyrokami sądu dla siedmiu osób. Tego rodzaju akty nie są tylko i wyłącznie problem kolei, ale wszystkich instytucji, które mają w swoich zasobach zabytkowe mienie – wyjaśnia Sarna.
Część zabytków została przekazana na rzecz samorządów. Jednym z przykładów jest przekazanie na rzecz miasta Wrocław zabytkowego parowozu typ TY2, który obecnie stanowi część instalacji "Pociąg do nieba" na placu Strzegomskim we Wrocławiu.
[ Dodano: 26-10-2012, 13:10 ]
Pozwolę sobie zacytować ciekawy komentarz z powyższego artykułu RK:
24/10/2012 01:02 Autor: Nikoś Dyzma - ---.162.69.2
Przykładów niszczenia zabytków kolejnictwa przez PKP S.A jest wiele. O to kilka przykładów:
- Wystawiony na przetargu przez PKP S.A (OGN - Gdańsk) zabytkowego parowozu Ol49-80 z Ełku. Kupił ten parowóz złomiarz. Sprawa oparła się o Prokuraturę Rejonową w Ełku oraz o Komendę Główną Policji w Warszawie, a także o Prokuraturę Generalną w Warszawie.
PKP S.A widziało że sprzedaje zabytki ale czy skutecznie zablokowało możliwość sprzedaży zabytku firmie skupującej złom. Otóż NIE! Gdyby nie interwencja pasjonatów zabytków kolejnictwa, to dziś parowóz Ol49-80 byłby już dawno pocięty na tzw. żyletki.
PKP S.A nic nie zrobiło aby uchronić parowóz przed złomowaniem. Zatem świadomie niszczy zabytki tj. majątek Skarbu Państwa.
Kolejny przykład to sprzedaż parowozów TKt48 z Kudowy i Tłuszcza Ol49-18. PKP S.A. wystawiło na sprzedaż, a potem kupił je złomiarz. Tu także ponosi winę PKP S.A.
Świadome doprowadzenie do ruiny 100 letnich parowozowni (dziś perełek architektury industrialnej) w Pile, Jarocinie, Bydgoszczy i Pyskowicach itp.
Przykład Pyskowic, gdzie od 14 lat nie da się przekazać zabytkowej parowozowni w ręce TOZK Pyskowice, bo się nie da! Przepisy nie zezwalają. Tak też twierdzi pani dyrektor z Katowickiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Katowicach. Robi ona dosłownie wszystko aby się nic nie dało zrobić w kwestii przekazania zabytku. Najlepiej zburzyć parowozownię i pozbyć się problemu.
3 krotnie PKP S.A. występowało z wnioskiem do ministra kultury o wyrejestrowania zabytkowej parowozowni w Pyskowicach. No patrz i nie udało się.... wygrali miłośnicy kolei.
Co pan na to panie Bartłomieju (rzeczniku prasowy PKP S.A)?
Jak to się dzieje, że miłośnicy zabytków kolejnictwa biją na alarm zawiadamiając przy tym wszystkie instytucje rządowe, a one nie robią kompletnie nic. Wrzucają te nasze pisma do szuflady myśląc, że w końcu kiedyś im się znudzi.
Jak tu ma być dobrze, jak PKP S.A samo sobie szkodzi. Trzyma zbędny balast w postaci pordzewiałych oraz zdekompletowanych parowozów i wagonów. Kisi to na swoim inwentarzu ale nie robi z nimi porządku.
PKP S.A. będąc właścicielem tego zabytkowego mienia nie konserwuje go ani nie naprawia, bo nie jest dochodowy. Lepiej, żeby taki majątek zgnił, rozebrały go lumpy za przysłowiową flaszkę jabola niż przekazać go na rzecz np. skansenu kolejowego lub samorządu czy szkoły.
To naprawdę przejaw skrajnej głupoty i ignorancji wobec nie tylko majątku Skarbu Państwa ale i tych którzy z bólem serca patrzą jak zabytki kolejnictwa gniją na bocznicach.
Gdzie tu jest logika? chyba w 4 literach...
Jeszcze jedno. Podawanie za piękny przykład współpracy PKP S.A z miastem Wrocław jest również trafieniem kulą w płot.
Ty2-1035 jak wszyscy wiemy jest zabytkiem i to był wpisany w rejestr zabytków, a mimo to został zniszczony, a nie "zmodernizowany" jak tu jeden mądry wyskoczył jak filip z...
Sprawą zniszczenia zabytkowego parowozu Ty2-1035 z Wrocławia zajmuje się CBA, Policja Gospodarcza z Wrocławia oraz Prokuratura Rejonowa z Wrocławia.
Za ten czyn powinien odpowiedzieć nie tylko Wojewódzki Konserwator Zabytków z Wrocławia ale i prezydent miasta Wrocławia p. R. Dutkiewicz oraz firma Archicom, a także p. Piotr Gerber dyrektor prywatnego muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku z Jaworzyny Śl.
Panie rzeczniku PKP S.A. proponuję przekonać swoich zwierzchników, co by przestali powtarzać w swoich pismach jak mantrę cytowany art 39.4 ustawy o Prywatyzacji i Restrukturyzacji PKP Polskie Koleje Państwowe i że się nie da nic z tym zrobić. Tylko usiedli i wprowadzili w życie nową uchwałę zarządu PKP S.A, która mogłaby rozwiązać ten cały bałagan na kolei.
Ludzie mają już dość czytania tych wypocin, które nie rozwiązują żadnego wyżej opisanego problemu.
Źródło: j/w
[ Dodano: 26-10-2012, 13:14 ] @Pirat, na piśmie umieszczonym przez Ciebie podpisana jest prezes ...ds. nieruchomości. Od kiedy to tabor jest nieruchomością. Nie rozumiem jakim prawem PKP S.A. w jurysdykcji ma zarządzanie dziedzictwem kulturowym: to jawna kpina ze społeczeństwa.
Polskie Koleje Państwowe otrzymały od wojewódzkiego konserwatora zabytków nakaz natychmiastowego ratowania 16 zabytkowych wagonów, które od niemal 20 lat niszczeją na stacji w Jaworzynie Śląskiej. O zaniedbaniach konserwator zawiadomił też prokuraturę.
16 drewnianych wagonów kolejowych i towarowych, które popadły w ruinę na stacji Jaworzyna Śląska, pochodzi z lat 1880-1920. Są własnością PKP SA.
Dawno wycofane z użytku, do roku 1993 stały w Szczawnie-Zdroju, gdzie były wykorzystywane jako miejsca noclegowe dla turystów. Ale z tej oferty koleje wycofały się.
Dzięki staraniom Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei na początku lat 90. zespół wagonów został wpisany do rejestru dolnośląskich zabytków. Wtedy zostały one przetoczone na bocznicę kolejową w Jaworzynie Śląskiej. Decyzja o umieszczeniu taboru na liście konserwatora obligowała PKP do utrzymania ich w dobrym stanie. Ale przez niemal 20 lat taborem nikt się nie zajmował. Zabytkowe wagony popadły w ruinę.
W ubiegłym roku Stowarzyszenie Miłośników Kolei z Jaworzyny Śląskiej przekonało wojewódzkiego konserwatora zabytków do interwencji. Ten po dokonaniu oględzin spisał protokół: elementy drewniane w wagonach są zmurszałe, ich konstrukcja skorodowana, dachy dziurawe, rozkradziono elementy wyposażenia, nadwozie jednego z wagonów całkiem się zawaliło.
Po inspekcji w Jaworzynie Śląskiej pod koniec ubiegłego roku konserwator poinformował prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez PKP. Dochodzenie w tej sprawie rozpoczęła policja.
Jednocześnie konserwator nakazał kolejowej spółce, aby pilnie rozpoczęła renowację wagonów. PKP od tej decyzji już się odwołały, bo nie spodobał im się wymóg natychmiastowej wykonalności zadania.
Bartłomiej Sarna, rzecznik PKP: - Ilość taboru zabytkowego i jego rozproszenie nie daje możliwości jego właściwego zabezpieczenia, a stan wagonów w Jaworzynie wynika głównie z aktów wandalizmu.
Rzecznik tłumaczy też, że według obowiązujących przepisów PKP może przekazać swoje mienie tylko samorządom, a np. organizacjom zajmującym się ochroną zabytków już nie.
Tymczasem Stowarzyszenie Miłośników Kolei z Jaworzyny przekonuje, że opiekę nad zabytkowymi wagonami PKP proponowały nie tylko Grodziska Kolei Drezynowa, Parowozownia Jarocin i Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei, ale także gmina Jaworzyna.
- Kolej w innych krajach przykłada dużo większą wagę do swojej historii i do tradycji. Szkoda, że tak nie dzieje się u nas - ocenia Łukasz Romaniecki z SMKJ.
Przypomina, że podobna sytuacja miała miejsce w Jedlinie-Zdroju, gdzie w 2005 roku wandale zniszczyli i rozkradli 19 zabytkowych wagonów.
Jeśli sprawa złego nadzoru nad zabytkowym taborem z Jaworzyny Śląskiej trafi do sądu, odpowiedzialnym za to pracownikom (o ile zarzuty zostaną postawione konkretnym osobom) grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Jeśli sąd uzna, że działali nieumyślnie, skończy się prawdopodobnie na grzywnie.
PKP S.A. szykuje ograniczony przetarg. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Firma zarzeka się, że tabor nie trafi do złomiarzy. Miejmy nadzieję, że kazus oelki z Łukowa, czy tekatki z Kudowy Zdroju się już nie powtórzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum