Wysłany: 25-04-2013, 20:06 Kpiący marketing polskiej kolei
Jeszcze przed kilkoma tygodniami PKP Intercity podawało, że przed długim weekendem majowym zamierza wprowadzić niższe ceny biletów. Już wiemy, że wejdą one w życie dopiero po majówce. Przewoźnik sięga natomiast do dziwacznych haseł „reklamowych”. Na plakatach czytamy: „Jak sobie w kwietniu kupisz, tak w maju pojedziesz”. A co, jak „sobie w kwietniu nie kupisz”? Być może... w maju nie pojedziesz. Albo pojedziesz na stojąco.
W marcu PKP Intercity ogłosiło kampanię „Mądry Polak przed świętami”. Oczywiście mądry „pod warunkiem”. Jakim? Że kupił bilet co najmniej 7 dni przed wyjazdem i dostał ledwie 10 procent zniżki. Odwrotność można łatwo dopowiedzieć: głupi, jeśli kupił później, a potem jechał za wyższą cenę (i często na stojąco, bez miejscówki). Następnym razem może kupi wcześniej (albo koleją nie pojedzie w ogóle). W końcu „mądry Polak po szkodzie”. I najwyraźniej do tego nawiązywało hasło reklamowe. Przykre, że po szkodzie zawsze mądry musi być pasażer, nie kolej. Bo tylko u nas pasażer jest winny, że wyjeżdża w szczytach przewozowych.
@Victoria na kolei nie ma i nie było marketingu. Ten twór to antymarketing. Oni robili i robią wszystko by pasażerów odgonić od kolei, a nie zachęcić tak jak to mówią. W tym tzw. "marketingu" to poupychani są różnego rodzaju "kolesie".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum