Wysłany: 22-07-2013, 14:21 Internet w pracy - co komu wolno
Czy można zwolnić pracownika za to, co zamieścił na prywatnym profilu w sieci? Czy pracodawca ma prawo zakazać korzystania np. z Facebooka w godzinach pracy albo czytania maili, jakie zostały wysłane ze służbowego komputera, ale prywatnego konta?
W godzinach pracy, pracownik ma obowiązek wykonywania czynności związanych z pracą. Pracodawca byłby głupi, gdyby pozwalał pracownikom na używanie służbowego sprzętu do celów prywatnych ! To tak samo sprzęt firmy, jak samochód czy lokal.
Cytat:
Czy można zwolnić pracownika za to, co zamieścił na prywatnym profilu w sieci?
Jeżeli robił to w czasie pracy i nie miał zgody zwierzchnika, to uważam, że ma prawo do zwolnienia i to dyscyplinarnego. Zakaz używania internetu do celów prywatnych, musi być jasno podany( w sposób przyjęty u danego pracodawcy) do wiadomości pracowników.
U mnie w pracy są zasady bardzo liberalne z internetu do celów prywatnych można korzystać w każdej chwili, warunek jest jeden nie można "odłożyć" bieżącego zadania na bok, a ogólnie mówiąc zaniedbywać obowiązków służbowych, pracy mam tak dużo(praca umysłowa cały czas przy kompie), że zazwyczaj nie mam czasu nawet zobaczyć newsy bieżącego dnia......
U mnie w ostatniej pracy było podobnie, jak powyżej. Naczelny powiedział, że jeśli praca jest wykonana w terminie i porządnie, to nie będzie patrzył na to, co kto robi. Tylko NK i FB były zabronione. Co ciekawe - system sprawdzał się doskonale i nie było żadnych nadużyć ze strony ludzi. Raz, że atmosfera w pracy była dobra, dwa, że wiedzieliśmy, że jeśli się nadużyje wyrozumiałości, to może się ona skończyć.
Potem zmienił się zarząd. Zaczęto głośno mówić o monitoringu. Skutek był odwrotny do oczekiwanego - tempo pracy wcale nie wzrosło, a nawet spadło. Mnie to nie dziwi - powiedzmy sobie szczerze: ile osób wykonujących pracę umysłową jest w stanie pełne 8 godzin skupić się na robocie?
Tak w ogóle to uważam, że monitoring to głupia sprawa w wypadku osób wykonujących pracę umysłową lub w działach, których pracownicy siłą rzeczy spędzają dużo czasu w sieci. Jako redaktor prowadzący spędzałem w necie długie godziny każdego dnia w celu weryfikacji materiałów odautorskich. Przy okazji zdarzało mi się zatrzymać dłużej na jakiejś ciekawej stronie - czy to podpada pod paragraf, czy nie?
Monitorowanie internetu może się też skończyć śmiesznie - np. pracowałem w jednej firmie, w której trzeba było tłumaczyć się z każdej niemal minuty spędzonej w sieci. Tylko że do moich obowiązków należało wyszukiwanie wzorów ilustracji dla grafików - czyli przeglądanie obrazków na różnych stronach, często np. portalach poświęconych hobby czy turystyce. Czasami wyskakiwały obrazki zupełnie inne od oczekiwanych - np. raz niemalże na oczach prezesa musiałem "na szybko" wyszukać obrazków głuptaka - rzecz w tym, że musiałem wpisać do wyszukiwarki angielską nazwę, która brzmi "boob". Zgadnijcie, co mi się wyświetliło? Prezes tamtej firmy jednak nie był zbyt łebski - powiedział tylko, że musimy bardziej uważać i powiedział, że podobnych wypadkach należy mieć potwierdzenie od przełożonego, że to był wypadek.
Dlatego uważam, że lepiej jest dopuścić do siebie świadomość, że wszystko ma swoje granice i o ile ktoś nie olewa sobie pracy i nie poświęca na swoje sprawy paru godzin, a paręnaście minut, to można na to przymknąć oko.
_________________ Kłodzko-Wałbrzych - najpiękniejsza kolej świata.
Mój kumpel pracuje w jednej z publicznych instytucji na stanowisku specjalisty ds. mediów społecznościowych. Jego główne zadanie to "szpiegowanie" w sieci pracowników tej instytucji, na zlecenie kierownictwa. Polega to na monitorowaniu aktywności pracowników w internecie, przede wszystkim na portalach społecznościowych i na forach dyskusyjnych. Monitoruje się co pracownik pisze np. na facebooku, czy i jak wypowiada się na temat pracodawcy itp. Na koniec sporządza się raport z internetowej aktywności pracownika, który trafia na biurko szefa. Za krytykę pracodawcy można stracić pracę!
Myślę, że takiego "szpiega" mają na etacie również spółki kolejowe. Nasze forum jest dokładnie monitorowane przez tzw. beton (w inwigilacji i ściganiu niepokornych pracowników przoduje beton KD), dlatego tak ważne jest zachowanie anonimowości. Dla własnego dobra nie należy podawać żadnych danych, które mogłyby nas zidentyfikować, przed czym ostrzega Victoria:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum