[Pirat]

Czy przeciętny pasażer PKP wie, że istnieje się coś takiego jak księga skarg i wniosków? Z mojego wywiadu środowiskowego wynika, że nikt kto jechał chociaż raz PKP nie słyszał o takiej księdze. Teraz niespodzianka: gdzie wisi informacja o czymś takim? Nie wisi przy kasach a nawet nie na dworcu, ale na... peronie! Żeby było jeszcze śmieszniej - tylko na jednym peronie i to w dość niewidocznym na pierwszy rzut oka miejscu. Skargi skargami, ale co z wnioskami? Pytanie to stawiam dlatego, że kiedy kilkakrotnie chciałam uzyskać zwrot pieniędzy lub tylko ich części za usługę PKP (a to pociąg był opóźniony o 400 minut, albo w ogóle się nie pojawiał, bo akurat lokomotywa się zaczęła palić, a żadnej zastępczej komunikacji być nie miało w zamian, itp.) a będąc w jednym z miast województwa mazowieckiego słyszałam: "Taki wniosek pani może złożyć tylko na dworcu w Warszawie Centralnej". Więc co, takie wpisy trafiają do kosza? Poza tym nie informowanie pasażera o możliwości wpisu w takiej księdze to trochę ukrywanie czegoś przed nim, chociaż fakt - gdyby ludzie o tym wiedzieli takie księgi byłyby co rusz zapełniane w całości. Jednak polecam niezadowolonym podróżnym skorzystać z takiej księgi.

źródło:
https://www.facebook.com/pociagabsurdow/

[varmont]

Z tego co jest mi wiadomo w PR książka taka została już dawno zlikwidowana. Pasażer może drogą mailową złozyć skargę w konkretnym oddziale lub w centrali spólki.

[bert]

A czy ktoś widział książkę skarg w biedronce czy innym centrum handlowym