Wysłany: 27-01-2012, 10:56 Plany tabororowe KŚ i UMWŚ
W 2012 UMWŚ zamierza zakupić kolejny tabor ,a i KŚ szukają taboru .
Zachęcam do dyskusji co powinno zawierać zamówienie- typ pojazdów , wyposażenie ,parametry.
Nie znam perfekcyjnie śląskich tras, ale większość jest chyba zelektryfikowana? Dlatego zastanawiała mnie chęć zakupu taboru spalinowego i to aż 14 szt. Coś mniejszego by się na pewno przydało, ale głównie trzeba moim zdaniem wymienić stare EZTy. U was jest kilka długich tras z dobrym obłożeniem.
Przewozy Regionalne zgodziły się sprzedać Kolejom Śląskim 15 pociągów, w których sprawne są tylko wózki i koła. Ale to podobno i tak sukces, bo w całej Europie trudno dziś o używany tabor.
Urząd marszałkowski zaczął kilka miesięcy temu sondować przewoźników, czy byliby skłonni sprzedać Kolejom Śląskim kilka tzw. elektrycznych zespołów trakcyjnych, czyli używanych pociągów, jakie dominują dziś na torach. Na apel odpowiedziały jedynie Przewozy Regionalne, który zaoferowały kilkanaście pociągów do tzw. naprawy głównej. To oznacza, że sprawne w nich są jedynie wózki i koła. Reszta będzie wymagała generalnego remontu. Mimo to urzędnicy są z deklaracji PR bardzo zadowoleni. - W całej Europie trudno dziś o używany tabor kolejowy. Sytuacja jest zupełnie inna niż w przypadku autobusów, gdzie rynek jest większy - mówi Łukasz Czopik, sekretarz województwa.
Cena za wagony nie została jeszcze ustalona, tak samo jak nie wiadomo, ile pochłonie ich remont. Województwo zapewnia jednak, że transakcja zostanie w tym roku sfinalizowana, bo to jedna z niewielu szans, by Koleje Śląskie powiększyły swój tabor i zaczęły wreszcie przejmować koleje linie. Na razie pewne jest tylko, że w czerwcu KŚ przejmą linię z Katowic do Wisły. I na tym prawdopodobnie ekspansja samorządowej spółki w tym roku się skończy.
Sytuacji nie zmieni nawet fakt, że wiosną do KŚ ma trafić też jeden z dwóch spalinowych szynobusów wyprodukowanych przed laty w raciborskim Kolzamie. Szynowy autobus będzie osamotniony, bo nie wiadomo, kiedy zakończy się remont drugiego pojazdu. Firma z Chrzanowa, która podjęła się tego zadania, ma kłopoty finansowe. Z naszych informacji wynika, że urząd marszałkowski przed wyłożeniem gotówki na remont domaga się od niej dodatkowych zabezpieczeń. A to oznacza kolejne opóźnienia.
Przewozy Regionalne zgodziły się sprzedać Kolejom Śląskim 15 pociągów, w których sprawne są tylko wózki i koła. Ale to podobno i tak sukces, bo w całej Europie trudno dziś o używany tabor.
Urząd marszałkowski zaczął kilka miesięcy temu sondować przewoźników, czy byliby skłonni sprzedać Kolejom Śląskim kilka tzw. elektrycznych zespołów trakcyjnych, czyli używanych pociągów, jakie dominują dziś na torach. Na apel odpowiedziały jedynie Przewozy Regionalne, który zaoferowały kilkanaście pociągów do tzw. naprawy głównej. To oznacza, że sprawne w nich są jedynie wózki i koła. Reszta będzie wymagała generalnego remontu. Mimo to urzędnicy są z deklaracji PR bardzo zadowoleni. - W całej Europie trudno dziś o używany tabor kolejowy. Sytuacja jest zupełnie inna niż w przypadku autobusów, gdzie rynek jest większy - mówi Łukasz Czopik, sekretarz województwa.
Cena za wagony nie została jeszcze ustalona, tak samo jak nie wiadomo, ile pochłonie ich remont. Województwo zapewnia jednak, że transakcja zostanie w tym roku sfinalizowana, bo to jedna z niewielu szans, by Koleje Śląskie powiększyły swój tabor i zaczęły wreszcie przejmować koleje linie. Na razie pewne jest tylko, że w czerwcu KŚ przejmą linię z Katowic do Wisły. I na tym prawdopodobnie ekspansja samorządowej spółki w tym roku się skończy.
Sytuacji nie zmieni nawet fakt, że wiosną do KŚ ma trafić też jeden z dwóch spalinowych szynobusów wyprodukowanych przed laty w raciborskim Kolzamie. Szynowy autobus będzie osamotniony, bo nie wiadomo, kiedy zakończy się remont drugiego pojazdu. Firma z Chrzanowa, która podjęła się tego zadania, ma kłopoty finansowe. Z naszych informacji wynika, że urząd marszałkowski przed wyłożeniem gotówki na remont domaga się od niej dodatkowych zabezpieczeń. A to oznacza kolejne opóźnienia.
Komentuje Judyta Watoła: Kolejowe świństwo
Wyobraźmy sobie, że zdarza nam się superokazja. Po dobrej cenie możemy kupić od zaufanego Niemca starego volkswagena. Auto jest używane, ale wiadomo przecież, że chodzi o solidną firmę. Już sięgamy po pieniądze, kiedy nagle okazuje się, że po sąsiedzku jest do kupienia jakiś stary maluch. Nasz sąsiad mechanik idzie do sądu ze skargą. Przekonuje tam, że może nam tego malucha przemalować, wstawić nowe siedzenia i lusterka. Żąda, by kupna volkswagena surowo nam zabroniono. Ku naszej rozpaczy sąd przyznaje mu rację.
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Kolei Śląskich. Kupują 15 starych elektrycznych składów, w których sprawne są tylko kółka. Za remont jednego takiego składu KŚ zapłacą około 10 mln zł.
Tymczasem dwa miesiące temu nadarzyła się okazja, by kupić 14 spalinowych składów z Włoch za 17 mln euro. Cena była bardzo korzystna, ale Włosi stawiali jeden warunek - trzeba się szybko zdecydować.
Do zakupu nie doszło, bo dwie krajowe firmy - bydgoski Newag i Zakład Naprawy Taboru Kolejowego w Mińsku Mazowieckim - poskarżyły się na Koleje Śląskie w Krajowej Izbie Odwoławczej, a ta przyznała im rację. Koleje Śląskie nie odwoływały się, bo nie było już po co - włoska oferta i tak już przepadła. A dziś muszą kupować stare krajowe gruchoty, na których remont wydadzą fortunę.
Ta sytuacja to kolejny przykład, że prawo o zamówieniach publicznych jest chore i trzeba je zmienić.
[ Dodano: 30-05-2012, 22:14 ]
Koleje Śląskie wyleasingują 2 ezety
Przewoźnik ogłosił przetarg na dostawę w formie leasingu finansowego dwóch elektrycznych zespołów trakcyjnych serii EN71 (lub równoważnej) po naprawie głównej wraz z modernizacją.
Termin składania ofert w postępowaniu upływa 9 lipca. Szacunkowa wartość zamówienia wynosi (bez VAT) 28 mln zł. Jedynym kryterium udzielenia zamówienia jest najniższa cena. Pojazdy mają zostać dostarczone od 31 grudnia tego roku.
Rozbudowa parku taborowego Kolei Śląskich ma związek z planami przejęcia od Przewozów Regionalnych obsługi kolejnych linii w województwie. Jak niedawno informowaliśmy, od stycznia przyszłego roku samorządowa spółka przejmie obsługę linii Szybkiej Kolei Regionalnej z Sosnowca Głównego do Tych Lodowiska (z opcją przedłużenia do Bierunia) oraz trasy Katowice – Bielsko-Biała – Żywiec – Zwardoń.
Warto zaznaczyć, że Koleje Śląskie posiadają już używane pojazdy. Pod koniec sierpnia 2011 r. spółka rozstrzygnęła postępowanie przetargowe dotyczące zamówienia publicznego na dostawę w formie leasingu 5 zmodernizowanych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Wykonawcą zostało konsorcjum firm Newag, ING Lease oraz ZNLE Gliwice. Wartość zamówienia wyniosła 51,12 mln zł.
Wymagany zakres modernizacji objął m.in. wózki, mechanizmy podwozia, układy rozruchu, sterowania napędem i hamowania. Pojazdy otrzymały aluminiowe drzwi oraz zostały wyposażone w stojaki na rowery, a kabiny WC dostosowano do potrzeb osób niepełnosprawnych. Później spółka WARS wstawiła do nich automaty z kawą i słodyczami.
Przewoźnik chce zamówić w formie leasingu finansowego 16 jednoczłonowych i 20 dwuczłonowych pojazdów. Termin składania ofert upływa 13 sierpnia.
Koleje Śląskie ogłosiły przetarg na 36 spalinowych pojazdów trakcyjnych po uprzedniej naprawie głównej i modernizacji. Pierwsza część zamówienia obejmuje dostawę 10 pojazdów, w tym 3 jednoczłonowych i 7 dwuczłonowych. Z kolei w drugiej i ostatniej części zamówienia wykonawca dostarczy przewoźnikowi po 13 pojazdów jedno- i dwuczłonowych.
Zarazem, jak wynika z treści zlecenia przetargowego, dostawca pojazdów będzie zobowiązany do utrzymania ich w okresie 3 lat od dnia odbioru pociągów przez zamawiającego.
Szacowana przez Koleje Śląskie wartość zamówienia to 100 – 140 mln złotych. Realizacja zamówienia przypada na okres od 30 października 2012 do 30 marca 2018 roku. Oferty można składać do 13 sierpnia 2012 r.
36 pociągów spalinowych dla Kolei Śląskich
Koleje Śląskie ogłosiły przetarg na 36 spalinowych pojazdów trakcyjnych po uprzedniej naprawie głównej i modernizacji.
No wysoko poprzeczka, oczywiście ten tabor z zagranicy bo w kraju takiej ilości wolnej nie ma. To ile trwa dopuszczenie do ruchu po polskich torach, po ilu m-cach UTK daje pozwolenie na jeżdżenie takiego sprzętu ? Słyszałem ok. 5 m-cy, to to się zmieści do grudnia ?
pospieszny napisał/a:
Zarazem, jak wynika z treści zlecenia przetargowego, dostawca pojazdów będzie zobowiązany do utrzymania ich w okresie 3 lat od dnia odbioru pociągów przez zamawiającego.
To jest dobre, utrzymanie przez dostawcę, to gdzie one będą jeździły na naprawy bieżące i NR ?
pospieszny napisał/a:
Szacowana przez Koleje Śląskie wartość zamówienia to 100 – 140 mln złotych. Realizacja zamówienia przypada na okres od 30 października 2012 do 30 marca 2018 roku. Oferty można składać do 13 sierpnia 2012 r.
Czyli dostawca nie otrzyma pieniędzy na początku bowiem (z innego wątku)
pospieszny napisał/a:
W tegorocznym budżecie województwa śląskiego na inwestycje w tabor kolejowy zabezpieczono kwotę 37 mln zł. Są to środki własne oraz środki pochodzące z Funduszu Kolejowego i rezerwy celowej (z tej kwoty zakłada się także zapłatę za dokończenie i modernizację 2 sztuk SA109).
To za ile oni chcą pozyskać tabor. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że min. potrzebnych jest, do 20-tu jeżdżących, jeszcze 40szt. Czyli UM może nie cały mln. złotych w tym roku wydać na 1szt taboru. Cieńko widzę grudzień tego roku i new rozkład jazdy mimo szumnych planów taborowych i rozkładowych. Warto jeszcze zaznaczyć, że (z innego wątku)
pospieszny napisał/a:
W maju ogłoszono przetarg na dostawę 15 używanych EZT. Otwarcie ofert miało nastąpić 21 czerwca, ale nie nikt w postępowaniu nie wystartował...- Z tego powodu Urząd Marszałkowski zdecydował o wydłużeniu terminu składania ofert do 31 lipca 2012 r.
No wysoko poprzeczka, oczywiście ten tabor z zagranicy bo w kraju takiej ilości wolnej nie ma. To ile trwa dopuszczenie do ruchu po polskich torach, po ilu m-cach UTK daje pozwolenie na jeżdżenie takiego sprzętu ? Słyszałem ok. 5 m-cy, to to się zmieści do grudnia ?
E tam - może jeszcze w Niemczech stoi po krzakach VT627 i Vt628 w wystarczającej ilości.
Ewentualnie wezmą wszystkie DH od Sigmy i możliwe że jakieś ,,Mrówy'' czy nawet VT642.
Mnie bardziej dręczy pytanie - po co im tyle spalinowego taboru? Przecież na Śląsku wszystko jest prawie pod drutem
[ Dodano: 03-07-2012, 21:52 ]
Cytat:
To jest dobre, utrzymanie przez dostawcę, to gdzie one będą jeździły na naprawy bieżące i NR ?
Do szop macierzystych, ewentualnie do właściciela. Co za problem zrobić stanowiska serwisowe na szopach ? W KM-ach jak i SKM-ce tak właśnie jest - serwis producenta jest na miejscu i wykonuje naprawy bieżące taboru
Do bieżących planów taborowych należy dodać ogłoszony właśnie przetarg na dzierżawę 6/ sześcioczłonowych EZT.
Szacunkowy koszt to 28 mln zł, generalnie producenci a później pasażerowie nie powinni narzekać. Jedni na zamówienia drudzy na standard taboru
Nie no bez jaj, to nie może być prawda. Na śląsku nie ma miejsca na składy znane z SKM warszawa w układzie metro. Kompletnie nie ma takiej potrzeby nigdzie i takich potoków. Miasta są bardziej rozłożyste i czasy przejazdu dłuższe - oby to był błąd. Nie wyobrażam sobie gdzie takie składy SKM miałyby jeździć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum