Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Wycieczka do Kielc - relacja
Autor Wiadomość

Kolejoman2 Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 07 Gru 2010
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: 29-07-2018, 21:50   Wycieczka do Kielc - relacja Odpowiedz z cytatem

11.05.2018.
Kędzierzyn - Gliwice - Katowice - Kielce - Katowice - Gliwice - Kędzierzyn

Po kwietniowych wyjazdach na Dolny Śląsk oraz na Czantorię pozostał mi i Kasi do wykorzystania ostatni dzień Regio Karnetu, więc 11 maja wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę. Padło na stolicę województwa świętokrzyskiego czyli Kielce, których ja też w sumie nie miałem okazji jeszcze zwiedzić. Przy okazji po raz pierwszy przejechałem się regio po CMK (wcześniej były tylko InterRegio na wężykujących kiblach Razz ). Startujemy regio o 5:45 z Kędzierzyna i z przesiadką w Gliwicach docieramy do Katowic. W Katowicach jesteśmy tuż przed 7:00 i mamy godzinę czasu. O 7:25 odjeżdża regio do Kielc trasą przez Bukowno i Sędziszów, ale my pojedziemy jadącym nieco później OSTAŃCEM przez CMK, bo oba pociągi docierają do Kielc praktycznie o tej samej porze. Przybywa impuls w malowaniu województwa śląskiego jako OSTANIEC z Kielc. Po wysadzeniu pasażerów odjeżdża na koniec peronu. Myślałem, że czeka aby dostać wyjazd na grupę, ale po jakimś czasie z powrotem podjeżdża na środek peronu i pojedzie jako nasz pociąg. Na końcu jednostki siedzenie, które praktycznie nie ma okna a ścianę, na pewno nie siadłbym tu z własnej woli Razz Frekwencja na początkowym odcinku dość słaba, najwięcej osób dosiada we Włoszczowej po zjechaniu z CMK. Informacja pasażerska w pociągu źle zaprogramowana, ponieważ mimo poprawnego numeru pociągu oraz godzin przyjazdu do stacji końcowej wprowadzona jest trasa przez Sosnowiec Południowy i Sędziszów. W efekcie od Sosnowca Głównego kończą się zapowiedzi stacji, na ekranach cały czas wyświetlają się Katowice, do których nieustannie zwiększa się odległość, a na wyświetlaczach lecą sobie stacje z trasy przez Sędziszów. Po przyjeździe do Kielc w peronach zastajemy świętokrzyskiego impulsa oraz EN81.

Z dworca wychodzimy na ul. Sienkiewicza, którą można uznać za główny punkt spacerowy w mieście, ponieważ jest to bardzo długi szeroki deptak ciągnący się przez całe centrum miasta. Zaglądając po drodze do różnych sklepików docieramy do Placu Artystów Polskich, przy którym znajduje się fontanna i dwie informacje turystyczne. Następnie przechodzimy na rynek, przy którym stoi ratusz. Jest też ciekawie stylizowany kiosk Kolportera. Opuszczamy teraz starówkę i kierujemy się w stronę Kadzielni. Jest to rezerwat przyrody w pobliżu centrum miasta. Znajdują się tam skałki oraz amfiteatr. Jakiś czas temu została oddana do użytku podziemna trasa turystyczna umożliwiająca zwiedzenie 3 (z kilkunastu) znajdujących się tu jaskiń. Zwiedzanie jest płatne 10 zł od osoby i wymaga wcześniejszej rezerwacji na konkretną godzinę z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem. Szczegóły na stronie www.jaskiniakadzielnia.pl . Pierwotnie nasza wycieczka była planowana na wczoraj ale właśnie ze względu na brak możliwości zwiedzenia jaskiń w dniu wczorajszym została przesunięta na dziś, bo udało się załatwić wejście o godzinie 13:00. Gdy docieramy na Kadzielnię zaczyna się burza i deszcz, na szczęście jest wiata, pod którą można się schronić. Na szczycie jednej ze skał górują dwie duże tablice symbolizujące 10 przykazań Bożych. Okazuje się, że będziemy mieć prywatnego przewodnika, podobnie jak kiedyś na zamku w Malborku. Zwiedzanie trwa niecałe pół godziny i polega głównie na przedzieraniu się wąskimi korytarzami (oczywiście w kaskach na głowie) słuchając w tym czasie różnych ciekawych informacji, które przedstawia pani przewodnik. W początkowej części trasy są też gabloty z różnymi eksponatami oraz tablice informacyjne. W jaskiniach można robić zdjęcia, ale zakazane jest filmowanie. Na zewnątrz wychodzi się innym wyjściem położonym w pewnej odległości od miejsca, w którym zaczynało się zwiedzanie. Gdy ustaje burza i deszcze obchodzimy sobie dookoła całą Kadzielnię. W kilku miejscach stworzone zostały punkty widokowe, z których mamy piękny widok na cały rezerwat. Jest też polana z pomnikiem. Po obejściu dookoła całego rezerwatu i wyjściu w okolicach Skweru Pamięci Ofiar Katynia , kierujemy się w stronę starówki, ale nieco inną drogą bo przez Park Miejski im. Stanisława Staszica, w którym znajduje się Staw Podzamecki z fontanną. Następnie przechodzimy sobie przez Wzgórze Zamkowe na szczycie którego znajduje się Muzeum Narodowe wraz ogrodem włoskim oraz bazylika katedralna. Schodzimy z drugiej strony wzgórza docierając ponownie na Plac Artystów Polskich:. Kupujemy sobie po zapiekance oraz lody w lodziarni Cremova, która sprzedaje podobno najlepsze lody w Kielcach i powoli kierujemy się ul. Sienkiewicza na dworzec.

Regio ŁYSICA do Katowic jest już podstawiony i zapełnienie bardzo duże, bo to pora powrotów z pracy. Jesteśmy świadkami następującej sytuacji: na jednej czwórce siedzi starsza kobieta, a miejsce obok zajmuje koszyk z małym pieskiem. Pytana czy miejsce obok jest wolne stwierdza, że jeśli aż do Katowic to nie. Na stwierdzenie, że piesek nie musi zajmować oddzielnego miejsca i może być na kolanach albo pod siedzeniem odpowiada, że absolutnie nie, bo będzie się stresować, a na pytanie czy posiada bilet dla psa obrusza się, aby zająć się sobą. Później podczas jazdy nakrywa psa grubym swetrem i stosem kartek papieru, dziwnym zbiegiem okoliczności akurat w momencie gdy przychodzi kontrola. Po odkryciu kosza z biednego pieska aż leje się pot. Jeszcze później zaczyna obierać jajko na twardo i karmić nim psa, uraczając przy okazji pół pociągu jajkowym zapachem. Zdecydowana większość podróżnych (ale pani od pieska nie) wysiada pomiędzy Kielcami a Włoszczową. Zaczyna padać deszcz, a w Czarncy jest już istne oberwanie chmury. Przed Knapówką, już obok torów CMK zatrzymujemy się i postój się przedłuża. Po jakimś czasie kierpociowa informuje, że postoimy tu jeszcze z pół godziny, bo po burzy jest brak napięcia w sieci. Obok nas zatrzymuje się Pendolino do Krakowa, które po jakimś czasie powoli rusza. Przemyka też TLK MAŁOPOLSKA Jasło – Gdynia. Jakiś czas później pojawia się Pendolino do Bielska-Białej, zatrzymuje się na jakiś czas i też powoli rusza. Kierpociowa tymczasem chodzi po składzie i zbiera informacje o tym na jaką przesiadkę kto zmierza. Tłumaczę naszą sytuację i dokąd chcemy dojechać oraz zwracam uwagę, że pociągi KŚ z Katowic do Gliwic są często, ale kolejnym nie zdążymy już na ostatnie regio do Kędzierzyna. W końcu ruszamy. Po jakimś czasie kierpociowa przychodzi z informacją, że nic z tego bo dyspozytor PR nie może skontaktować się z dyspozytorem KŚ, bo ten odrzuca połączenia… Sugeruje, żeby po przyjeździe do Katowic udać się do kasy biletowej lub dyżurnego peronowego po poświadczenie o opóźnieniu. Podrzucam jej jeszcze pomysł, aby dyspozytor PR skontaktował się bezpośrednio z dyspozytorem IC (z pominięciem dyspozytora KŚ), aby załatwić nam zgodę na przejazd IC PILECKI z Katowic lub Gliwic do Kędzierzyna. A tymczasem nasz skład dorzuca kolejne minuty opóźnienia czekając na mijankę w Górze Włodowskiej, bo mamy jednotor od tej stacji do Zawiercia. Jakiś czas później powraca kierpociowa z informacją, że jednak będzie trzymana osobówka KŚ do Gliwic skomunikowana z regio do Kędzierzyna. Nasza pieskowa współpasażerka wysiada w Sosnowcu (ze wszystkich kilkunastu stacji akurat na tej, komentarz niech każdy dopowie sobie sam według uznania Razz). W Katowicach zatrzymujemy się przy peronie 4, a osobówka czeka przy 1, więc szybko biegniemy tunelem, a tymczasem z megafonu specjalnie dla nas zapowiedź, że podróżni udający się w kierunku Gliwic mają przyspieszyć przesiadanie. Razz Wsiadamy do osobówki, ale ona i tak stoi jeszcze dobrych kilka minut i ruszamy z około 20-minutowym opóźnieniem. Teraz już spokojnie, bo z tego pociągu na Kędzierzyn przesiada się już sporo osób i jest co najmniej kilka zgłoszeń. Do Gliwic docieramy na styk, kibel z Kędzierzyna akurat też wjeżdża i po szybkiej zmianie czoła rusza prawie planowo. Z kolei skład KŚ przechodzi na powrotny pociąg do Częstochowy i rusza z kilkuminutowym opóźnieniem, które pewnie zniweluje po drodze. Dobrze, że dyspozytor KŚ podjął mądrą decyzję, dzięki której o 20:12 jesteśmy w Kędzierzynie.

Fotki, skan biletu: www.kolejomania.rail.pl/wyckiel.html

_________________
Pozdr.
Grzesiek
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl