Wysłany: 09-03-2015, 19:50 09.03.1989 - Katastrofa kolejowa w Białymstoku
Niebezpieczeństwo było niewyobrażalne – chmura śmiercionośnego chloru mogła zagrozić całemu miastu i zabić tysiące osób. "Apokalipsy nie było" - napisał wówczas "Kurier Podlaski".
Wczesnym rankiem 9 marca 1989 roku do Białegostoku dotarł kierujący się do Niemieckiej Republiki Demokratycznej pociąg ze Związku Radzieckiego. Wśród 32 wagonów lokomotywa ciągnęła 15 50-tonowych cystern z ciekłym chlorem - silnie trujący związek. Po minięciu stacji Dworzec Fabryczny, pociąg zmierzał w stronę stacji Białystok Główny. Nie dotarł tam.
5 minut po godzinie 3. nad ranem na torze kolejowym graniczącym z osiedlem Sienkiewicza w centrum Białegostoku wykoleiły się 4 cysterny z ciekłym chlorem. Hałas był tak ogromy, że obudził mieszkańców ulicy Poleskiej.
To mogła być niewyobrażalna katastrofa z koleją w tle! Białystok 9 III 1989 r.
W nocy 9 marca 1989 roku, a więc dokładnie 35 lat temu, Białystok stanął na krawędzi katastrofy chemicznej niewyobrażalnych rozmiarów. Pociąg towarowy przewożący skroplony chlor wykoleił się, stwarzając potencjalne zagrożenie dla życia tysięcy mieszkańców. Analiza zdarzenia ujawnia, jak blisko byliśmy tragedii oraz jakie lekcje powinniśmy wyciągnąć, by podobne wypadki nie miały miejsca w przyszłości. Zgromadzone dowody i zeznania świadków pokazały, że tylko dzięki szybkiej reakcji służb i wielkiemu szczęściu udało się uniknąć ogromnej tragedii. Incydent ten podkreślił także ważność przestrzegania procedur bezpieczeństwa i konieczność stałego monitorowania stanu technicznego infrastruktury kolejowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum