Wysłany: 26-04-2011, 15:20 Koleje Śląskie będą uruchamiać pociągi widmo?
Koleje Śląskie, czyli pociągi, których nie ma w rozkładzie
Ponad milion złotych kary kosztował kolejowych przewoźników horror, jaki w grudniu zafundowali pasażerom. Po tej kompromitacji obiecywali, że taki bałagan już więcej się nie powtórzy. Tymczasem są na najlepszej drodze, by w czerwcu ponownie wystawić podróżnych na następną próbę nerwów.
Tym razem w roli głównej mają szansę wystąpić Przewozy Regionalne oraz debiutujące na torach Koleje Śląskie. Jeśli obaj przewoźnicy szybko się nie dogadają, to informacji o pociągach tej drugiej spółki zabraknie w rozkładach jazdy, które najpóźniej 23 maja powinny zawisnąć na peronach. Ich przyjazd nie będzie również zapowiadany przez dworcowe megafony.
W przypadku rozkładów jazdy kluczową rolę odgrywa czas. Przewozy Regionalne, które zbierają od pozostałych przewoźników informacje o godzinach kursowania ich pociągów muszą na dniach zakończyć kompletowanie danych, by w terminie zdążyć ze zleceniem druku i rozwieszeniem rozkładów jazdy na stacjach. Jeśli Koleje Śląskie się spóźnią, to 64 obsługiwane przez nie połączenia relacji Gliwice-Częstochowa z punktu widzenia pasażera przez pół roku będą zupełnie niewidoczne.
Nowoczesne Elfy i Flirty podróżny zauważy dopiero na dworcu, ale nawet wówczas może się nie dowiedzieć, gdzie jadą. W dalszym ciągu bowiem nie ma porozumienia, które sprawi, że obsługujący dworcowe megafony pracownicy Przewozów Regionalnych zapowiadać będą pociągi Kolei Śląskich. W tym akurat przypadku kluczową sprawą są pieniądze. One też zadecydują o tym, czy pasażerowie wsiadający do Elfa w Myszkowie, Zawierciu, czy Rudzie Śląskiej będą mogli na stacji kupić bilet. Wciąż toczą się negocjacje na temat prowizji, jaką Przewozy chciałyby za taką usługę.
Tymczasem Przemysław Gardoń, dyrektor Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych nie pozostawia złudzeń: jeśli nie będzie umowy, a pociągi Kolei Śląskich wyjadą 1 czerwca na tory, to pozamyka większość swoich kas na stacjach z Częstochowy do Gliwic.
Takie zapowiedzi budzą coraz większą konsternację w Kolejach Śląskich. Ich prezes Marek Worach przekonuje wprawdzie, że powtórki z grudniowego bałaganu nie będzie, ale nie przedstawia żadnych konkretnych argumentów na podparcie tej optymistycznej tezy.
- Wciąż jesteśmy na etapie negocjacji - przyznał w piątek Worach.
Powodów do optymizmu nie ma: było źle i będzie źle
W grudniu Przewozy Regionalne - mimo sprzeciwu marszałka - na kilka miesięcy zawiesiły kursowanie kilkudziesięciu połączeń. Powód? Brak sprawnych pociągów. W marcu Koleje Śląskie chciały wynająć od Przewozów Regionalnych używane pociągi, by móc obsługiwać wszystkie połączenia na trasie Częstochowa-Gliwice. Nie dogadano się jednak w kwestiach finansowych. Fiaskiem zakończyły się też rozmowy o tymczasowej dzierżawie Elfów przez Przewozy Regionalne.
Czy pojawienie się nowego przewoźnika na torach poprawi los pasażerów kolei?
Michał Wroński
źródło: Dziennik Zachodni
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-04-2011, 15:33
Coś czuję w kościach że będzie klapa a była jakaś szansa na nowe otwarcie.
kryniczanin, będzie klapa. Klapa Ślaska. Ten tydzień to czas urlopów urzędasów - nie dzieje się w zasadzie nic. Z następnym to samo a czas płynie. Do 1 czerwca raczej nic się nie wydarzy. Chyba że to będzie tak jak ze słynnym lutym na PKP, że czerwiec w przypadku KŚ przejdzie do mitu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum