Przepisy zabraniają brać taki pojazd , jeżeli jest uszkodzenie CA i ( lub ) SHP ale gdy maszynista rozpoczyna zmianę.
Natomiast gdy bierze " z drogi " to nie ma podstaw aby taki pojazd zmienić.
Niestety przepisy nie są doskonałe albo ten ludek jechał bez wyobraźni.
W przypadku uszkodzenia obu systemów tj CA i SHP maszynista nie ma prawa jechać dalej sam.
Gdy niesprawny jest tylko jeden - może jechać bez ograniczeń ( z jednym wyjątkiem - uszkodzenie CA, sprawne SHP, jazda po torze lewym nie przystosowanym do takiej jazdy ( brak elektromagnesów ) - wtedy musi być druga osoba .
Jak spał to nie zauważył. To jest jedyny powód przerżnięcia semafora na "Stój" .
5 rano to dość wredna pora, bardziej do spania niż do jechania.
Pytanie brzmi w której dobie był ten mechanik.
Dopóki będą decydować koszty a nie bezpieczeństwo, dopóki będą spółki, spółeczki to takich sytuacji będzie więcej.
Bo przecież zmiana furmana to koszty - prywaciarz nie ma w każdej dziurze swojego pracownika, nowego trzeba dowieść. Znowu koszty.
To co się robi ? Jednym człowiekiem pół Polski się objedzie z efektami jak widać.
Od tego jest system kontroli i kar. Jeżeli w czasie kontroli zostanie ujawniony fakt jazdy ponad dopuszczalny czas lub niesprawność systemów bezpieczeństwa w lokomotywie, to kary powinny być na tyle restrykcyjne, aby nie opłaciło się popełnić takiego błędu w przyszłości. Jeżeli dalo się ogarnąć ciężarówki, to da się też na torach. Pociąg nie jest w stanie uciec z trasy, na której jest kontrola. Konkurencja musi być, ale na zdrowych zasadach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum