Nie wierzę w to, że Bielsko Biała straci połączenie codzienne z Warszawą.
W przypadku "Klimczoka" przynajmniej na odcinku Warszawa-Gdynia wozi on powietrze i tu powinno IC poczynić pewne zmiany. Czasami z Warszawy wyjeżdża około 20 osób. W sumie nigdy nie było o tej porze pociągu kwalifikowanego z Warszawy do Trójmiasta i dlatego nie ma on frekwencji. Nie mówię oczywiście o likwidacji ale choćby dołożyć postojów i zrobić z niego zwykły TLK ale na wagonach jak jeździ obecnie.
Nie uważacie, że powinni zostawić "Kaszuba" w obecnym rozkładzie jazdy, tym bardziej, że wcześniej planowany EIP z Gdyni o 5, Gdańska 5.33, w ogóle nie wyjechał, ani nie został zastąpiony składem klasycznym.
Dlaczego Kaszuba nie zostawili i dojazdu do Warszawy na godzinę 8.30, a z tego co czytałem, wielu pasażerów pisze do IC o wcześniejszy pociąg do Warszawy i możliwość dojazdu na 8.30, spotkań i konferencji służbowych w stolicy od godziny 9. Z Katowic czy Krakowa spokojnie dojedziesz do Warszawy wcześniej a wyremontowana trasa Gdańsk - Warszawa ma nie do końca przemyślany układ połączeń.
IC niech się skupi lepiej nad przywróceniem połączeń do miejscowości praktycznie przez nich odciętych od świata jak Chełm, Zamość, Legnica, Suwałki i wiele innych. Bo na to dostają coraz większe dotacje z naszych podatków i zadbać przede wszystkim o klasę ekonomiczną jest ich obowiązkiem. Tworzenie kolejnego EIC/czy EIP między Trójmiastem a Warszawą nie ma najmniejszego sensu. Bo przy obecnych cenach byłby to kolejny muchowóz. Pociągów tam nie brakuje, i dojazd do Warszawy tuż po godz. 9 jak przyjeżdża pierwszy EIP jest bardzo dobrym dojazdem. Kraków owszem ma połączenie na 8.30 w Wawce ale nie porównujmy potoków z aglomeracji krakowskiej a trójmiejskiej. Z Katowic można dojechać przed 9 ale tylko dlatego ze Gliwice i Zabrze muszą mieć połączenie, inaczej też pierwszy pociąg przyjeżdżałby po godz. 9. Wrocław, wydawałoby się aglomeracja o naprawdę dużym potencjale, a EIC "Odra" który wyjeżdża stamtąd po godz. 5 do Warszawy przywozi świeże powietrze i muchy. Bo pasażerów w połowie wagonu by umieścił.
Ostatnio dalekobieżny pociąg z Warszawy do Grudziądza kursował w rozkładzie 2008/09. Były to dwa wagony, A/B i B relacji Kraków Pł. - Grudziądz dołączone do składu Kraków Pł.-Olsztyn. Rozdzielenie składów następowało na stacji Działdowo. Godzin nie miał takich złych, z Warszawy odj. 17:10, do Grudziądza przyjazd 21:54. W kierunku powrotnym z Grudziądza odjazd 6:17, do Warszawy przyjazd ok. 10:50. Ale niestety, tak jak pisze poprzednik na odcinku Działdowo-Grudziądz niestety jechały pojedyncze osoby. I podczas wrześniowej korekty, od 1 września 2009 roku pociąg ten na odcinku Działdowo-Grudziądz został odwołany.
Obecnie uruchomienie czegoś takiego byłoby o tyle trudne, że już wtedy był to jedyny skład kursujący na odcinku Działdowo-Brodnica, a od tamtego okresu na tym odcinku ruch został całkowicie zawieszony, także nie wiem czy ta linia nadawałaby się do eksploatacji.
PKP IC zamiast wozić powietrze do Zagórza powinno uruchamiać TLK Karpaty codziennie w relacji do Krynicy. Jakbym wskazywał potrzeby to codzienne połączenie Krynicy, Nowego Sącza, Tarnowa i Bochni ze stolicą jest pierwszą z nich.
Tylko obawiam się, że codzienne połączenie do Krynicy też woziłoby powietrze.
Poza tym jednak do Krynicy jeżdżą Regio codzienne a do Zagórza poza tym jednym TLK obecnie NIE DOJEŻDŻA NIC. Także niech już jeździ ten jeden marny TLK, a zlikwidować EIC "Górnik" czy EIC "KLimczok"które dosłownie wożą powietrze. Nie wspomnę o EIC "Norwid".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum