Pragnę przypomnieć, że PR-y posiadają jeszcze centralę w Warszawie. W teorii taki duży przewoźnik jak Przewozy Regionalne powinien mieć w przeliczeniu na ilość przejechanych kilometrów stosunkowo niewielkie zatrudnienie w administracji, bo wiele spraw powinna załatwiać centrala. Jeżeli to prawda, że PR Wrocław zatrudniają 490 osób, to doliczając do tego centralę w Warszawie i jednocześnie mając na uwadze pracę eksploatacyjną (jest to mniej niż te 60%, gdyż część przewozów realizują sąsiednie zakłady spółki), to dalej jest to bardzo duże zatrudnienie.
Kto by tam, czy siam nie pracował i ilu by ich było, to mnie bulwersuje to że PR zgodziły się na 49 milionów, a po podpisaniu porozumienia i przemilczanym rozpoczęciu wykonywania umowy chcą teraz 53 miliony. Kto tam w tej warszafce siedzi za sterami? Kompromitacja.
_________________ -=| Na początek infrastruktura |=-
Na Śląsku takie groźby i szantaże skończyły się ekspansją Kolei Śląskich i w konsekwencji likwidacją zakładu PR w Katowicach. Związkowców i zarząd PR niczego to nie nauczyło. Likwidacja zakładu PR we Wrocławiu to tylko kwestia czasu. UMWD ma teraz motywację, by dokonać tego jak najszybciej...
_________________ Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy...
W przyszłym roku są wybory samorządowe, więc moim zdaniem jest mało prawdopodobne, aby UMWD podejmował drastyczne kroki w 2018 roku. Poza tym wiele osób zapomina, albo są zbyt młodzi aby pamiętać, że powstanie KD i eliminacja PR Wrocław z Dolnego Śląska to efekt działalności DZPR z lat 2003-2007. Wówczas związkowcy nie widzieli problemu w tym, że oferta była ciągle ograniczana, wygaszanie popytu było na porządku dziennym, byli głusi na liczne wypowiedzi, że ZPR Wrocław swoją antykolejową działalnością podcina gałąź na której siedzi. Sprawiedliwość w końcu nadeszła.
Żeby nie być gołosłownym załączam zdjęcie tablicowego rozkładu jazdy z Ciechanowic z 2006 roku. Zwróćcie uwagę na 7 godzinną (!) lukę w kierunku Wrocławia jaka występowała w dni wolne od pracy. W stronę Jeleniej Góry była codziennie luka 5 godzinna i brak jakiekolwiek dojazdu na 9, 10 czy 11 do JG. Nawet tragiczny stan linii 274 nie uzasadniał tak skandalicznego RJ, a co więcej DZPR nie zrobił NIC, aby np. wprowadzić na tej trasie np. obniżone ceny biletów.
Ciechanowice_2006.jpg Rozkład Ciechanowice_2006
Plik ściągnięto 95 raz(y) 186.2 KB
_________________ www.kolkry.eu - Kolej na Śląsku Kamiennogórskim
jak czytam wcześniejsze posty i tą ideologie dorabianą bez sensu . KD to już to samo co PR i większość jak słyszałem biurwy też z PR . To zwykła walka o kasę , może się uda . A pracownikami nikt się nie przejmuje , związkowcy i biurwa znajdą stołki gdzie indziej , więc ryzyko żadne , do tego cześć biurwy ma jeszcze odprawy w tym roku PDO
KD święte nie jest, ale porównywanie obecnej działalności KD do czasów DZPR sprzed 10-12 lat to farsa. Takiego dziadostwa jakie wówczas było na Dolnym Śląsku to nie uświadczyło się nigdzie w całej Polsce. To był najgorszy zakład PR i wszyscy o tym doskonale wiedzieli, ale związkowcy jak widać udawali, że nic się nie dzieje. Sąsiedni zakład PR Opole w 2005 roku reaktywował (oczywiście na wniosek UMWO) trasę Nysa-Brzeg i Opole - Kluczbork, a na Dolnym Śląsku DZPR ciął pociągi jak leci. W 2003 roku dokonano sporych cięć chociażby na podsudeckiej (m.in. zlikwidowano legendarny pociąg Legnica- Katowice, pocięto relacje Legnica - Kędzierzyn Koźle, kasowano połączenia na innych liniach). Rok później odstrzelono Lubawkę, Stronie Śląskie i słynne "taksówki" do Mezimiesti. W 2006 roku wycięto połączenia pasażerskie na linii Wałbrzych - Kłodzko dobijając przy okazji inne linii. W pewnym momencie na odcinku Jelenia Góra - Węgliniec w C była jedna (!) para połączeń. Oczywiście w międzyczasie cały czas straszono zawieszeniem kursów m.in. do Szklarskiej Poręby, Kudowy Zdroju i innych miejscowości. Od połowy 2005 roku na Lwówku cały czas jeździła KKA, bo SA102-001 nie dało się naprawić. Jak UMWD zakupił w 2006 roku SA132-002 to wykonywał on obieg Wrocław - JG - Lwówek Śląski - JG - Wrocław, ponieważ wg PRST Wrocław nie dało się wykonać PK w Jeleniej Górze. Można pisać o KD różne rzeczy i wytykać im potknięcia, ale do takiej dewastacji połączeń jaką wykonywał ZPR Wrocław w latach dwutysięcznych to im jeszcze "duuuużo brakuje".
_________________ www.kolkry.eu - Kolej na Śląsku Kamiennogórskim
Widzę, że forumowiczy wzięło na wspominki, więc i ja przypomnę jak niegdyś wyglądała kolej regionalna pod światłym monopolem DZPR (PR Wrocław).
W 2005 r. z Bolesławca do Wrocławia jeździło 5 pociągów osob. i jeden posp. (do Warszawy). W rozkładzie jazdy były prawie 6-godzinne dziury. Tak to wyglądało: 4:02, 5:40 (posp. - do Legnicy jako osobowy), 6:09 (do Legnicy), 9:15, 14:55, 16:19, 19:07.
Pociągi z Wrocławia do Bolesławca jeździły tak: 4:39, 10:59 D, 12:40, 15:59, 16:59, 18:24, 19:51 (posp. - od Legnicy jako osobowy).
To był chyba najgorszy rozkład w powojennej historii Dolnego Śląska. Na tym forum wylewano cysterny pomyj na DZPR (to był najgorszy zakład PKP PR). Jakoś nie przypominam sobie, żeby związkowcy z PKP protestowali przeciwko degradacji kolei regionalnej na Dolnym Śląsku.
Dziś pociągów KD na linii zgorzeleckiej jest trzy razy więcej od tego co przed dekadą oferowały PKP PR.
Bartuś napisał/a:
Tak trochę poza tematem. O co chodzi z tym złowieszczym oznaczeniem (G), że pociąg kursuje do odwołania?
To był swoisty szantaż kolejarzy. Gdyby samorząd województwa nie spełnił finansowych roszczeń PKP PR to pociągi oznaczone literką G zostałyby zlikwidowane. A wtedy co trzeci pociąg był oznaczony literką G. Ten szantaż i żałosna oferta PKP PR sprawiły, że powstały samorządowe Koleje Dolnośląskie.
Poza tym wiele osób zapomina, albo są zbyt młodzi aby pamiętać, że powstanie KD i eliminacja PR Wrocław z Dolnego Śląska to efekt działalności DZPR z lat 2003-2007. Wówczas związkowcy nie widzieli problemu w tym, że oferta była ciągle ograniczana, wygaszanie popytu było na porządku dziennym, byli głusi na liczne wypowiedzi, że ZPR Wrocław swoją antykolejową działalnością podcina gałąź na której siedzi. Sprawiedliwość w końcu nadeszła.
Ta anonimowa pracownica PKP PLK, z którą dyr. Pawicki polemizował to moja koleżanka z pracy, która na naszym forum darła koty z betonem PR Wrocław. Rozmowa z Krychą:
http://wolnadroga.pl/index.php?s=7&n=309937
W pierwszym zalinkowanym artykule mamy trzy kluczowe nazwiska odpowiedzialne za destrukcję kolei regionalnej na Dolnym Śląsku. Są to ówcześni dyrektorzy PR Wrocław (Marek Pawicki, Andrzej Piech) oraz pełnomocnik zarządu PKP PR na Dolny Śląsk, a wcześniej dyrektor PR Wrocław (Genowefa Ładniak). Dziś Pawicki jest dyrektorem technicznym w Kolejach Wielkopolskich (wcześniej był dyrektorem IC Poznań), natomiast Piech jest naczelnikiem działu handlowego w PR Wrocław. No a Ładniak w latach 2009-2014 była prezeską KD. Jak widać stary beton PR Wrocław ma się wyśmienicie!
I tu nie pozdrawiam moich dwóch „pupili” z KD, konkretnie z Działu Organizacji Przewozów, którzy knuli z mikolami przeciwko mnie i podjudzili prezeskę Ładniak, żeby nasłała na nas prokuraturę:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=347799#347799
Jaki z tego wniosek? Walcz o lepszą kolej, a kolejowy beton naśle na ciebie prokuraturę i pogrozi sądem. Pawicki tylko się wygrażał (patrz: rozmowa na łamach „Wolnej Drogi”), a pani Ładniak sprawę w sądzie przerżnęła i – używając młodzieżowego slangu – samozaorała się.
I jeszcze jedno. Wbrew temu co mikolstwo rozpowiadało, to nie prezeska KD skierowała sprawę do sądu tylko z wyprzedzeniem zrobiła to administracja forum. A w sądzie nasze forum (i poniekąd 24 forumowiczy ściganych przez prokuraturę na wniosek zarządu KD) reprezentował... były podwładny prezeski Ładniak. Czyż to nie piękna porażka betonu? Sądem wygrażali, w sądzie polegli.
Tak kiedyś było. Młodzi nie pamiętają...
kd_chlopak.jpg
Plik ściągnięto 25 raz(y) 47.93 KB
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nikt za PR płakać na Dolnym Śląsku nie będzie. Ja tam się UMWD wcale nie dziwię, płacą za coś nad czym nie mają żadnej kontroli. Pasażerowie przyzwyczaili się już do Impulsów i zmodernizowanych EN57.Co PR mają dolnoślązakom do zaoferowania? Poza kilkoma tygrysami tabor to obraz nędzy i rozpaczy, jazda takimi złomami jak EN57 910, 970 czy 1196 urąga ludzkie godności. Kolej nareszcie się rozwija i ufa jej coraz więcej podróżnych, mimo że hejterstwo na Rk twierdzi inaczej.
W TVP3 Wrocław konfrontacja: samorząd województwa kontra spółka Przewozy Regionalne. Dlaczego nasz region, jako jedyny w Polsce, wciąż nie podpisał nowej umowy na przewozy pasażerskie? Kolejowi związkowcy grożą strajkiem, a porozumienia wciąż brak. Gośćmi Pawła Wilka są Jerzy Michalak, członek zarządu województwa, i Krzysztof Mamiński, prezes Przewozów Regionalnych (POLREGIO).
Takie rozmowy upewniają mnie w jednym - trzeba najwięcej jak to możliwe inwestować w KD, aby jak najszybciej nie musieć korzystać z usług PR. Pompowanie dolnośląskich środków w ogólnopolską, nieefektywną i absolutnie niereformowalną spółkę jest marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Korzystając z PR naprawdę ciężko zauważyć jakąkolwiek zmianę na lepsze i to w każdym względzie - w tym przede wszystkim standardów pracowników obsługi, taboru, punktualności.
Nie interesuję się polityką personalną i kolejowymi rozgrywkami, ale jako klient kolei widzę ogromną różnicę w każdym z powyższych na rzecz KD i jako podatnik Dolnego Śląska, wolę aby środki były inwestowane efektywnie w szybką poprawę oferty w regionie. Co raz więcej pasażerów wybiera pociągi, zostawiając auta pod domem i jest to ogromny plus w każdym możliwym względzie (a szczególnie dla Wrocławia i całej aglomeracji).
Wysłuchałam tej rozmowy. Odnoszę wrażenie, że dla prezesa PR pasażer jest najmniej istotny. Liczy się tylko kasa! A gdzie pasażerowie, którzy wolą nowe pociągi KD? W d...
Prezes PR powiedział, że samorząd województwa jest właścicielem obu spółek (KD i PR) i marszałek nie powinien faworyzować KD kosztem PR. Pozwolę sobie zauważyć, że UMWD jest tylko współudziałowcem PR (3,65% udziałów), natomiast większościowym udziałowcem spółki jest Skarb Państwa. Zresztą żaden samorząd o udziały PR się nie prosił. Zostało im to narzucone przez rząd PO-PSL z Tuskiem na czele, podczas tzw. usamorządowienia PKP PR w grudniu 2008.
Jeśli chodzi o KD to tutaj UMWD posiada 100% akcji, czyli jest jedynym właścicielem spółki. I teraz pytanie retoryczne: o którą spółkę dbamy bardziej? O swoją czy o cudzą, w której posiadamy śladowe udziały i nie mamy w niej nic do powiedzenia?
Pomijam fakt, że PR to niereformowalna studnia bez dna zarządzana przez związkowy beton. Obecny prezes PR był szefem kolejarskiej „Solidarności”. Wiele ciekawych informacji o prezesie PR Krzysztofie Mamińskim przeczytacie w poście Krychy sprzed dekady:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=12547#12547
Warto też poczytać, jakie „cuda” działy się w PR i być może nadal się dzieją, tylko teraz nie ma kto tego opisać. Naprawdę fascynująca lektura:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=4739
I my mamy ten warszawski burdel na szynach utrzymywać? NEVER!
Może KD idealne nie są, sama mam wiele zastrzeżeń. Ale w interesie pasażerów i podatników jest dalszy rozwój KD i eliminacja PR z dolnośląskich torów.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
To jest bardzo niesprawiedliwe porównanie , koszty są zafałszowanie, a tabor jest taki bo marszałek tak zarządzał , kupował tylko jednej spółce .To nie jest takie prostej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum