Wypadki na przejazdach. Zawsze można powiedzieć: gdyby…
Po kolejnych wypadkach kolejowych na przejazdach, które - co niektórych dziwi, ze względu na rozgłos, stanowią tylko mniej niż 0,8 % wszystkich zdarzeń komunikacyjnych jak bumerang wracają stwierdzenia o zbyt niskim poziomie zabezpieczeń lub wręcz oszczędzaniu na budowie wiaduktów. Tymczasem zaledwie co pięćdziesiąty wypadek na przejeździe to wina kolei. Za pozostałe winę ponosi ta część kierowców, która nie przestrzega przepisów ruchu drogowego. I jest to ten sam problem, który czyni z polskich dróg jedne z najniebezpieczniejszych w Europie – również poza przejazdami kolejowymi...
Rozbite Pendolino już w Warszawie. Kto zapłaci za naprawę?
Pendolino, które przed tygodniem wzięło udział w wypadku w Ozimku, przechodzi już w Warszawie inspekcję techniczną. Zamiast niego pasażerowie muszą korzystać ze składów wagonowych, ponieważ rezerwowy skład jest na testach homologacyjnych w Niemczech.
Może i tak powinno być, ale nie zapłaci bo nie ma zapewne z czego, jest podejrzenie uszkodzenia ostoi członu. Jak się to potwierdzi to takie koszty podejrzewam że do bankructwa przewoźnika (samochodowego) mogą doprowadzić, bo OC sprawcy wątpię aby zaspokoiło takie koszty.
Dalej chyba obowiązuje socjalistyczne prawo, że pracownik odpowiada za szkodę do kwoty 3 miesięcznych zarobków Są kraje w których to się egzekwuje .... lepiej.
Rozpatrzcie taką sytuację: kierowca zeznaje że w szoku się pomylił, a rzeczywiście było tak, że wjechał z DK25 w ulicę Ogrodową albo z drugiej strony, z DK46 w Leśną, skutkiem czego nie zauważył żadnego znaku B-5, B-18 itp., zakazującego mu takiego ruchu.
Zresztą, wlot nieoznakowanych ulic: Ogrodowej i Leśnej, w P. Kuczki, kasuje ów zakaz i to niezależnie z której strony kierowca wjechał na przejazd tuż przed zderzeniem.
Nawet jeśli uznać, że włączenie ulicy Leśnej nie spełnia definicji skrzyżowania (choć na drugim jej końcu, od DK46, jak najbardziej, spełnia - są znaki A-6a, nie ma zaś D-4, w żadnej z wersji), może przecież zeznać, że "w tamtą stronę" wjechał przez Ogrodową (tutaj chyba nie ma wątpliwości, że jest to skrzyżowanie?), nie dojechał do końca ul. Kuczki i zawrócił.
I żadnego zakazu nie widział.
I cała konstrukcja prokuratury sypie się do postaci kamieni kupy.
A'propos tej ostatniej: poprzedni ją stworzyli (g...no prawda - od ćwierćwiecza próbują nią zasypać PRL-owskie bagno), obecni jakoś wcale nie kwapią się do rozwalenia.
I tak, czym się tu onaż tu objawia?
Braki w oznakowaniu. I to nie tylko te, o których wyżej - przed samym przejazdem powinny stać B-11 lub B-30 z wyjaśnieniem, czego dotyczą.
Ponadto, kto w ogóle pozwolił budować przejazd niezgodnie z przepisami, kto go zbudował, kto tę budowę nadzorował, kto go odbierał i - wreszcie - kto nie zgłosił zarządcy drogi i zarządcy infrastruktury kolejowej niewłaściwego stanu technicznego samej drogi, przejazdu i jej/ jego oznakowania?
Pozwolę sobie wyliczyć, instytucjonalnie:
- zarządca drogi,
- zakład linii kolejowych i/ lub PLK-owskie inwestycje - w zakresie zależnym od tego, które z nich było inwestorem przebudowy przejazdu. Nawet jednak przy współudziale CRI w robotach i nadzorze, w tzw. ZOPI przeglądającym dokumentację, jak również w odbiorach, uczestniczyły obie te jednostki,
- "organa" administracji architektoniczno-budowlanej w Urzędzie Wojewódzkim - nawet jeśli roboty były "na zgłoszenie", też przeglądały dokumentację i nie wniosły zastrzeżeń,
- no i - nie ukrywam - moje ulubione, czyli psy. Też brały udział w odbiorach, a ponadto, po przebudowie otrzymali metrykę przejazdu. No i ponoć są bardzo dzielni w dbaniu o bezpieczeństwo. Szkoda tylko, że potencjalnie, bo w rzeczywistości mało zaangażowani. A raczej, zaangażowani, ale wybiórczo - tam gdzie mogą złapać jelenia i być pewni, że nawet jeśli rogacz będzie się burzył, mogą mieć go w d...pie, bo i tak cały "aparat", stanie za nimi, ich bezstronnością, prawdomównością itp. anielskimi zaletami, murem, choćby nie wiem jak kombinowali.
Nawet na Ukrainie juz sobie z tym poradzono - pacjęt w mundurku ma nagrywać spotkanie z obywatelem, a jak nie, to nie jest objęty tzw. "społecznym zaufaniem" (co to kurna w ogóle jest?).
A co u nas? Co w naszej, niezagrożonej* demokracji?
Reforma sądownictwa niejakiego Ziobry.
Śmiech bierze. Jedni immunitetowi będą obsadzać stołki innymi immunitetowymi.
Rozprawa między panem, wójtem i plebanem. A nam dalej, w togach nędza.
Wracając do (abo i nie odstępując od) kupy: gdyby tylko obecny rząd miał odrobinę chęci naprawić to państwo, natychmiast w, jak to się mówi, "właściwych miejscowo" jednostkach, wymienionych instytucji i firm, poleciałyby głowy.
Ku przestrodze. Żeby pozostali, od Odry do Bugu, od Tatr po "hycel celski"** wzięli się za robotę.
Gdyby na naprawie zależało obywatelom tego kraju - wymagaliby wzięcia się za robotę od rządu. A w razie olania jednego czy drugiego apelu, zapamiętali i w wyborach spuścili do kibla ekipę, z której powstał.
Tymczasem, dominuje ujadanie na kierowcę - znak czasu.
I sukcesu.
Czyjego? Może zdołacie się domyślić.
Jeśli nie, pozostaje życzyć, żeby Was ów twór teoretyczny za mocno nie eksploatował.
Nie dał zdechnąć, za ryj trzymał,
Byś w obrany Ci szlak patrzył,
nie rozglądał się, nie pytał,
kto, od pleców strony, dyma?
PS.: pisałem wcześniej o przyczynach ustawienia zakazu wjazdu samochodów ciężarowych, sądząc, że w ustawie PoRD obowiązuje dawna jego definicja, związana z masą 3,5 t. Tymczasem, jakiś geniusz ją zmienił. Ciekawe, jak ten inteligent rozróżnia bagaż od ładunku, jak to jest z organami wydającymi dowody rejestracyjne, że nie rejestrują wszystkiego, co ma pojemnik na graty, jako ciężarówek, komu zleca ocenę "bagaż, czy ładunek", w czasie kontroli ruchu drogowego i dlaczego policjant ma rację?
* - a właśnie, że zagrożonej, choć z zupełnie innych, niż jęczą KOnDomiarze, powodów. Ale to obszerny temat - za szeroki na przypis,
** - był kiedyś taki kabaret TEY - to od nich.
Rozpatrzcie taką sytuację: kierowca zeznaje że w szoku się pomylił, a rzeczywiście było tak, że wjechał z DK25 w ulicę Ogrodową albo z drugiej strony, z DK46 w Leśną, skutkiem czego nie zauważył żadnego znaku B-5, B-18 itp., zakazującego mu takiego ruchu.
Rozpatrzyłem. Nie dojechałby do tego skrzyżowania. Zawiesiłby się na koleinach albo na czyimś ogrodzeniu, ewentualnie w rowie, przy okazji ścinając kilka drzew budząc grozę w oczach okolicznych mieszkańców.
Wiem że teraz prawnicy mogą wszystko jak mają dobre argumenty ale jednak nie zwalnia to z odpowiedzialności przewoźnika i kierowcy z tego co się stało. Jeżeli nie odpowiedzialności prawnej (dobrzy prawnicy) to na pewno moralnej.
Rozpatrzyłem. Nie dojechałby do tego skrzyżowania...
Konfabulujesz Waść, żeby nie rzcec: blefujesz.
Cytat:
(...) jednak nie zwalnia to z odpowiedzialności przewoźnika i kierowcy z tego co się stało. Jeżeli nie odpowiedzialności prawnej (dobrzy prawnicy) to na pewno moralnej.
Przewoźnika - za co?
Kierowcy? Spowiadałeś go? Jestes księdzem, czy dzielnicowym? To nie łam tajemnicy - spowiedzi względnie śledztwa.
Za niską składkę OC. Tzn. przewoźnik już sam się ukarał że albo zatrudnił ignoranta albo wywarł presję żeby pojechał gdzie pojechał. Oczywiście możesz myśleć że firmy ubezpieczeniowe to filantropii ale tak nie jest.
Cytat:
Kierowcy? Spowiadałeś go? Jesteś księdzem, czy dzielnicowym? To nie łam tajemnicy - spowiedzi względnie śledztwa.
Za złamanie przepisów i spowodowanie wypadku. Widzisz inną przyczynę bezpośrednią ? Chyba że masz wyobraźnię typu A.M. Szalona ciężarówka. Wiem wiem, pisałeś o tym ale to tylko może być co najwyżej pośrednia.
Próbujesz obalać sprawy niemal oczywiste. Zakaz od czegoś stoi.
Zazwyczaj Twoje posty słyną z dużej dawki wyobraźni ale tu ci coś szwankuje. Ale jest pewnie jakaś przyczyna, zawsze masz stosunek atakujący do kilku instytucji m.in PKP PLK i inni. Wiec może nie ma się co dziwić. To jest jak ukierunkowanie polityczne.
Cytat:
Tymczasem, dominuje ujadanie na kierowcę - znak czasu.
A na kogo ujadać ? Może na tych 18 rannych z pociągu ? Po kija jeżdżą pociągami. Nie jeździliby pociągi to by tiry mogły nawet parkować na torowiskach, a co !
Prawie 2 mln osób bezpieczniejsze na przejazdach kolejowych.
Ponad 1,5 miliona osób obejrzało film „Jeden przejazd za daleko”. Od tygodnia sonda uliczna MaturaToBzdura.tv 300 tys. osobom przypomniała o bezpieczeństwie na przejazdach kolejowo-drogowych. PKP Polskie Linie Kolejowe szukają każdej możliwości, by skłonić kierowców do bezpiecznych zachowań. Niestety nie wszyscy mogą być bezpieczni ponieważ … nie znają znaków.
Próbujesz obalać sprawy niemal oczywiste. Zakaz od czegoś stoi.
Tam, gdzie stoi, od czegoś stoi.
A, gdzie nie stoi? Ktoś chyba za tym stoi?
Cytat:
(...) posłużę się GM. Nie trzeba mieć super wyobraźni...
Chyba nie mam tej wyobraźni nawet w standardowej dawce, bo tak patrzę i na GM i Geoportal, ale nie widzę miejsca, gdzie by się nie zmieścił.
Ale, zakładając, że gdzieś tam takie jest - zakazu wjazdu nieszalonych ciężarówek, jednak nie postawiono.
Czyżby to nie koleiny, garby itp. nierówności decydowały o ich lokalizacji?
Że nie ma na Ogrodowej i Leśnej przejazdu kolejowego?
Ale, przecież taka niskopodwoziówka mogłaby się zaklinować i zatarasować przejazd karetce, straży, czy, nie daj Boże, kolumnie rządowej.
Chociaż nie - ci ostatni pewnie by go audicami i bejcami staranowali, po czym zastrzelili i obwieścili światu, że udaremnili zamach.
Znak czasów...
Cytat:
Za złamanie przepisów i spowodowanie wypadku. Widzisz inną przyczynę bezpośrednią ? Chyba że masz wyobraźnię typu A.M. Smile Szalona ciężarówka. Wiem wiem, pisałeś o tym ale to tylko może być co najwyżej pośrednia.
Pytam raz jeszcze: kierowca powiedział Ci, że jakieś przepisy złamał? Jest DOWÓD, na to, że złamał?
Przyczyną bezpośrednią zderzenia była obecność naczepy na torze, w czasie przejazdu pociągu, wskutek jej zawieszenia.
Póki co, kierowcy nie udowodniono, że stało się tak z jego winy.
Wyklucza to formułowanie tez o jego odpowiedzialności. Nieistotne: prawnej, czy moralnej.
I póki się tego nie wykaże, pozostańmy przy sformułowaniu "niemal oczywiste".
Co jednak wyklucza szcz...nie i szcz... ekanie nań.
Zaś, niewłaściwa konstrukcja przejazdu i potężne nieprawidłowości w oznakowaniu (czyli nie jakiś tam nieistotny braczek), nawet jeśli drugie w kolejce ważności przyczyn, są faktem, a ludzie za to odpowiedzialni, łatwi do ustalenia.
I wystawienia im rachunku.
Żeby ocenić, że ów fakt mógł wpłynąć na błędną decyzję kierowcy, nie trzeba wcale dobrego prawnika.
W sensie: adwokata - płacimy podatki na utrzymanie hordy prokuratorów i sędziów, którzy rzekomo potrafią logicznie mysleć.
Nawet więc, jeśli okazałoby się, że drajwer zignorował zakaz, nie można mu zarzucić, że w celu spowodowania katastrofy. Ładnie to jeden gostek na forum Skyscrapercity wyłuszczył.
A dlaczego niby czepić się, że nie zawrócił?
W połowie dystansu, gdzie do obu końców rónwie daleko? Bezsens.
Wręcz oczywistym jest, że nie mając ku zawrotce warunków, kontynuował jazdę naprzód.
I - cóż - nieostrzeżony o niebezpieczeństwie, wjechał na przejazd.
Znów jesteśmy przy przyczynach.
Rzekłbym jednak, że "systemowych".
W PLK mają taki fajny epitet - ciekawe, czy znajdzie się w "propedeutyce" antyawaryjnej.
Cytat:
(...) zawsze masz stosunek atakujący do kilku instytucji m.in PKP PLK i inni. Wiec może nie ma się co dziwić. To jest jak ukierunkowanie polityczne.
Powiedziałbym: do gwałtu na mnie i mojej osobie.
Ale, jeśli uznać, że polityką jest właśnie, odwrotnie do burdelu, płacenie za to, aby być j... - absolutnie masz rację.
Ok, ok ok.... wiem wiem wiem, jak cię złapią za rękę, mów że to nie Twoja ręka
Cytat:
Pytam raz jeszcze: kierowca powiedział Ci, że jakieś przepisy złamał? Jest DOWÓD, na to, że złamał?
W zasadzie byłby idiotą gdyby powiedział że złamał przepisy stawiając się w jego sytuacji. No ale kosmici go tam nie poprowadzili. Mamy jedną z najwyższych ilość znaków drogowych w Europie na km, widzę że to jeszcze za mało.
Tak tylko z ciekawości...o Pendolino w Studence też masz inną teorię niż wina kierowcy ?
Nie to że chcę uciec, powrócimy może do tematu po zakończeniu prac różnorakich komisji, a tymczasem trzeba rozpocząć świętowanie bo dziś szczęśliwie pociąg dowiózł mnie z punktu A do B i żyję nienaruszony.
Dobry mecenas obstawi tezę o współwinie drivera i wszystkich wymienionych przez Was instytucji. I to uważam za dobry trop, wątki: wina bezpośrednia, pośrednia i bla,bla,bla. Nie zazdroszczę sądowi (i biegłym ) wyważania procentowego winy bezpośredniej i pośredniej - wniosek jest jeden: wyrok może być nie prędko. Tak to wygląda w Europie. W Państwie Środka gdy zawali sie obiekt budowlany podobno sąd nie zajmuje się sprawą. Osoby podpisane (projektant, decydent, nadzór, kierownik budowy itd.) są leczeni z braku umięjetniości/wiedzy/ tabletkami .40 S&W . Może to straszne, może nieludzkie, lecz zabezpiecza w 100% przed recydywą.
Z przyjemniejszych tematów: życzę wszystkim spokojnych Świąt.
Uff, wiele potrzeba cierpliwości...
Więc, zurück, опять wiederhole ich Dich:
Otoloto, że go nie złapali.
Zaś szeroko "reprezentowane" firmy i instytucje Najjaśniejszej - i owszem - same się jakby podłożyły.
Ale, o ich niechlubnych rolach ni chu chu.
Cytat:
No ale kosmici go tam nie poprowadzili.
Nie jest idiotą, póki co, o żółte papiery się chyba nie stara, bo gdyby się starał, to by znaczyło, że jest - nie twierdzi.
Cytat:
Mamy jedną z najwyższych ilość znaków drogowych w Europie na km, widzę że to jeszcze za mało.
Prawdą ludową jest, że ilość mija się z jakością.
Sam mam we wsi ograniczenie do 40-tu, wprowadzone tylko po to, aby średnio co 10 metrów mógł sterczeć jakiś znak.
Połowa niepotrzebna, bo jak np. jest wlot uliczki z lewej, to co mnie interesuje, czy jestem na równorzędnej, czy na takiej z pierwszeństwem?
A D-1 stoi i statystykę robi.
Trzeba było wydać na jego zakup, trzeba na mycie i wymianę co jakiś czas.
To, w wyniku przetargu zrobi firma śwagra, ale i w zarządzie drogi, musi ktoś czuwać, żeby wygrać mógł ktoś.
Taki biznes - statystyka nie zauważa.
Studenka - jest dowód, że przejechał obok migającego sygnalizatora? Jest.
I ok - poczekajmy, co ustalą tutaj, ale też - co ważniejsze - jak uzasadnią wszystkie okoliczności.
Pogratulować udanej podróży - wychodzi, że piszą tutaj sami szczęściarze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum